Londyn – stolica imigrantów
Dworzec autobusowy Victoria to brama do Londynu, którą każdego dnia przekraczają kolejne grupy imigrantów – co roku jest ich ponad 100 000. Chociaż ulice tego miasta w coraz większym stopniu należą właśnie do nich, nowych londyńczyków, to wciąż wielu pozostaje niewidzialnych dla świata.
Tylko 18% mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii to dzisiaj biali Anglicy. Cała reszta to ludność napływowa. Niektórzy żyją tam od pokoleń, wielu przybyło jednak niedawno – z Afryki, wschodniej i południowej Europy, krajów arabskich. Ich obecność na stałe zmieniła topografię miasta, w którym pojawia się coraz więcej ubogich dzielnic z przeludnionymi squatami, a tunele metra i parkowe ławki opanowują bezdomni i żebracy.
Właśnie taki Londyn próbuje opisać reporter Ben Judah, bo chociaż sam urodził się nad Tamizą, to jednak przestał poznawać to miejsce. Jak mówi jeden z bohaterów reportażu: „Londyn jest teraz zlepkiem gett”. Dlatego autor postanawia zanurzyć się w tym nieznanym, okrutnym i bezdusznym świecie, stanowiącym ponurą rzeczywistość tysięcy imigrantów skuszonych obietnicami o wielkich możliwościach i bajecznych pieniądzach.
Jego podróż wiedzie przez kolejne ulice i powiązane z nimi małe społeczności. Przede wszystkim oddaje jednak głos ludziom, których do tej pory nikt nie chciał wysłuchać. Rozmawia z Ghańczykami sprzątającymi śmieci, mocz i wymiociny na stacjach metra. Zmuszanymi do żebrania Rumunami, którzy nie mogą wyjść ze spirali długów. Polskimi budowlańcami, którzy za marne grosze remontują wille warte miliony funtów. A to tylko część z setek twarzy, starannie omijanych wzrokiem przez Brytyjczyków.
O sile książki stanowi reporterskie poświęcenie autora. Judah, uzbrojony w nieodzowny notatnik, decyduje się spędzać noce na ulicach albo w zawilgoconych, ciasnych klitkach. Razem z imigrantami podejmuje się niewdzięcznej pracy, a przy tym cały czas słucha o: strachu przed deportacją, wstydzie i kłamstwach, którymi muszą karmić pozostawione w domach rodziny, złamanych marzeniach, rozczarowaniu, nieustającej dyskryminacji oraz bolesnej prawdzie o nowym Londynie, którą na własnej skórze odczuwają jego mieszkańcy.
komentarze [7]
Wstyd i kłamstwa, którymi muszą karmić pozostawione w domach rodziny? A nie lepiej wrócić do ojczyzny i u siebie starać się o lepsze jutro, mając u boku bliskich?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAśkaKaśka, jeśli ktoś z Twoich bliskich porzucił rodzinę, to nie znaczy że każdy imigrant to zrobił. Nie pluj jadem, bo wiele osób mieszka tu z rodzinami. Z różnych powodów. Np taki, że kraj ten daje więcej możliwości młodym ludziom, dlatego że prowadzenie działalności gospodarczej jest bardziej opłacalne albo dlatego, że jest tu specyficzny klimat.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWiele Polaków wyjeżdża i pracuje zgodnie ze swoimi kwalifikacjami, bronią doktoratów i żyją tam spokojniej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPragnę przypomnieć, że w artykule piszę o osobach, które wyjechały za granicę i żebrzą albo pracują za marne grosze, a nie osobach wykształconych, z pomysłem na przyszłość, którzy są w stanie coś osiągnąć. W takiej sytuacji to ja rozumiem, że warto i lepiej jest wyjechać za granicę. I violabu ja nie pluje jadem i nikt z bliskich mnie nie porzucił, bo wyjechał za granicę,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejRozumieć , nie rozumiem, ale pojmuję desperacje tych ludzi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post