-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Oblicza duchowości
Cytaty
Istotnie, wszyscy jesteśmy wciąż więźniami naszych własnych błędów, często pozostajemy duchowo sobie obcy. Byłbym skłonny powiedzieć jeszcze więcej: jesteśmy przede wszystkim więźniami naszych wyznaniowych doktryn, różnic i rozbieżności. Oznacza to, że istnieje pewien rodzaj zniewolenia przez doktrynę. Nie waham się myśleć, że w ciągu minionych wieków chrześcijaństwo stawało się coraz bardziej doktrynerskie. Troska o zachowanie wierności wobec doktryny przesłaniała często samego ducha Ewangelii Chrystusa. Czy nie świadczą o tym nieustanne konflikty i spory wokół możliwości zbawienia, zawłaszczanego przez poszczególne Kościoły wyznaniowe? Dodajmy do tego niekończące się kontrowersje na temat prawdy i władzy w Kościele, a otrzymamy obraz dramatycznej sytuacji wiary chrześcijańskiej w świecie, nierzadko znaczony wrogością i nienawiścią wyznawców Chrystusa. Nie wystarczy powtarzać doktrynalne sformułowania i usprawiedliwiać nimi postępowanie wobec ludzi, zwłaszcza tych w potrzebie, owych "najmniejszych" (Mt 25,40.45), którzy przeżywają swoje własne niepokoje i trudności. Nieprzejednane trzymanie się doktryny i jej wymogów może przesłaniać sprawy najważniejsze w życiu religijnym. Stając się coraz bardziej doktrynerskie, chrześcijaństwo oddaliło się od doksologicznego rozumienia dogmatu we wczesnym Kościele. Doktryny kościelne wymagają znaczącej korekty. (Wacław Hryniewicz, "Teolog na drogach nadziei", s. 25-26).
Istotnie, wszyscy jesteśmy wciąż więźniami naszych własnych błędów, często pozostajemy duchowo sobie obcy. Byłbym skłonny powiedzieć jeszcze...
Rozwiń ZwińByć naprawdę teologiem, oznacza nosić w sobie żywe doświadczenie własnej niewiedzy. Doświadczenie to może być bolesne i gorzkie, ale to ono właśnie rodzi świadomość wewnętrznej wolności. To ono uczy nas skromności i ostrożności. Znamy jedynie niewielką cząstkę dostępnej nam rzeczywistości. Skromność pogłębia poczucie wolności. Często muszę mówić w szczerości serca sam do siebie, że tylu rzeczy naprawdę nie wiem. Ileż nauk mówi dziś o człowieku i świecie, a ja jako teolog nie zawsze mogę i potrafię uczestniczyć w debacie. Już w punkcie wyjścia trzeba zdać sobie sprawę z tego, że myślimy i mówimy o Bogu niepojętym. Milczeć nie możemy. Nawet najwięksi mistycy nie ograniczają się do samego milczenia. Mówią o Nim w poczuciu, iż wszystko, co wypowiadamy, jest raczej "uczoną niewiedzą". Trzeba najpierw w sobie doświadczyć chwiejności i kruchości słowa. Milczenie przychodzące po doświadczeniu słowa jest inne niż milczenie wynikające z samej rezygnacji myślenia, poszukiwania i mówienia. Po tej właśnie linii idzie wielka tradycja tzw. teologii apofatycznej, czyli negatywnej, świadomej granic ludzkich możliwości. Treść naszych wypowiedzi odpowiada rzeczywistości tylko po części. Apostoł Paweł wyraził przed wiekami nieprzemijającą prawdę: "Po części bowiem tylko poznajemy (…). Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno" (1 Kor 13,9.12). Teolog nie jest w tym względzie żadnym wyjątkiem. I on musi powtórzyć za Apostołem, w imieniu własnym: "Teraz poznaję po części", a więc tylko cząstkowo. Często stawia się teologom zarzut, że mówią i piszą w taki sposób, że zagubieni w swoim życiu ludzie nie mogą ich zrozumieć. Abstrakcyjna teologia nie stąpa po ziemi. Nie zasiada do stołu wraz z grzesznymi ludźmi. Jest teologią dystansu, odległą od realiów codziennego życia. Niełatwo nakłonić teologów do uprawiania teologii bliskiej życiu. (Wacław Hryniewicz, "Teolog na drogach nadziei", s. 14-15).
Być naprawdę teologiem, oznacza nosić w sobie żywe doświadczenie własnej niewiedzy. Doświadczenie to może być bolesne i gorzkie, ale to ono ...
Rozwiń ZwińSTYCZEŃ 1. Sens życia jest tu i teraz. Teraźniejszość jest wiecznym teraz Boga. Pełnia Boga, pełnia życia jest tu i dziś, a nie dopiero jutro. 2. Czas jest ruchem świadomości. Gdy ten ruch ustaje, nie ma czasu. 3. Wieczność nie jest czymś, co nadejdzie później. Wieczność nie jest bardzo długim czasem. Wieczność jest tym wymiarem tu i teraz, który przekracza wszelkie koncepcje i kategorie, także te na temat czasu i przestrzeni. 4. Człowiek dopiero wtedy jest naprawdę człowiekiem, gdy w bezczasowości może istnieć w czasie jako określone indywiduum - gdy przeżywa te aspekty jako jedność - gdy istnieje w jednoczesnym doświadczaniu fali i morza. 5. Wszystkie zjawiska, które pojawiają się w naszej świadomości, podobne są do snu. To my śnimy i dopóki śnimy, dopóty utożsamiamy się z naszymi snami. Wszystkie istoty dadzą się porównać do sennych obrazów, które wytwarza śniąca świadomość. Jednostki są tylko snami świadomości. 6. To, czym jesteśmy w samej głębi, jest bezczasowe. Jedynie pojawia się w czasie i w formie. Zmienia ubranie, ale nie istotę. To, czym jesteśmy w samej głębi, nie rodzi się ani nie umiera. Rodzi się zawsze tylko prarzeczywistość. 7. Ego jest zlepkiem psychicznych czynności, tworzą one całość dzięki pamięci. Twór ten kreuje sobie dopiero przedmiot. To jest powód naszego dualistycznego ujęcia świata.
STYCZEŃ 1. Sens życia jest tu i teraz. Teraźniejszość jest wiecznym teraz Boga. Pełnia Boga, pełnia życia jest tu i dziś, a nie dopiero jutr...
Rozwiń Zwiń