Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moim zdaniem, ta książka nie jest warta polecenia. Przez cały czas można się tylko spotkać z rozważaniami miłosnymi, których po jej skończeniu, miałam po dziurki w nosie. Nie mogłam też znieść tego jak główna bohaterka pozwala by inni nią pomiatali, wyzywali ją i obrażali od pierwszego dnia w nowej szkole. Miałam ochotę nią potrząsnąć i wykrzyczeć jej w twarz: "Dziewczyno ogarnij się powiedz im coś! Przestań być takim popychadłem i robić z siebie ofiarę!".
Jedyny plus jakiego się tam dopatrzyłam to czasy, w których rozgrywa się akcja. Wtedy jeszcze używano kaset, papierowe komiksy nie były czymś nadzwyczajnym. Za to mogę pochwalić autorkę, bo te czasy dodają uroku parze zakochanych. Mimo że książkę się czyta szybko, to nie polecam "Eleonory i Parka" nikomu kto ma mało czasu na czytanie.

Moim zdaniem, ta książka nie jest warta polecenia. Przez cały czas można się tylko spotkać z rozważaniami miłosnymi, których po jej skończeniu, miałam po dziurki w nosie. Nie mogłam też znieść tego jak główna bohaterka pozwala by inni nią pomiatali, wyzywali ją i obrażali od pierwszego dnia w nowej szkole. Miałam ochotę nią potrząsnąć i wykrzyczeć jej w twarz:...

Po sukcesie sagi Szeptem, liczyłam na to, że Black Ice okaże się kolejnym młodzieżowym hitem. Jednak jak się okazało moje oczekiwania przerosły autorkę. Zakończenie książki można było spokojnie przewidzieć w jej połowie. Jest tak mała liczba bohaterów, co jest zrozumiałe, bo akcja toczy się na odludziu w górach, ale autorka stwierdziła, że nadal jest ich za dużo i uszczuplała tą liczbę. Nie podobało mi się to, zwłaszcza, że oznaczało to, że akcja będzie się kręcić tylko wokół głównej bohaterki i jej problemów. Myślę, że pani Fitzpatrick mogłaby choć na chwilę wstrzymać te wszystkie romantyczne przemyślenia i sceny, co za dużo to nie zdrowo. Bardzo mi tu brakuje jakiś wątków pobocznych, odciągnięcie czytelnika od tych "kocha, nie kocha" choć na chwilę.
Podsumowując, czyta się szybko i dobrze, bo szkoda na tą książkę tracić więcej czasu. Cieszę się, że jej nie kupowałam, może by ładnie wyglądała na półce, jednak moim zdaniem to wyrzucone pieniądze.

Po sukcesie sagi Szeptem, liczyłam na to, że Black Ice okaże się kolejnym młodzieżowym hitem. Jednak jak się okazało moje oczekiwania przerosły autorkę. Zakończenie książki można było spokojnie przewidzieć w jej połowie. Jest tak mała liczba bohaterów, co jest zrozumiałe, bo akcja toczy się na odludziu w górach, ale autorka stwierdziła, że nadal jest ich za dużo i...