rozwiń zwiń
fagjea

Profil użytkownika: fagjea

Opole Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
187
Przeczytanych
książek
212
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
7
Polubień
opinii
Opole Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Ktoś to poważnie wydał? Niewiarygodne. O ile poprzednie części jeszcze można było pochwalić za niezłe zwroty akcji, tutaj nie widzę już żadnych superlatyw. Fanfik do bólu przewidywalny, przeładowany zupełnie niepotrzebnymi scenami erotycznymi, które niby mają mieć zupełnie inny wydźwięk niż wcześniej. W końcu bohaterowie są teraz tacy dorośli/dojrzali, ta blondyna wcale nie ma 19 lat, no nie. Ostatnie rozdziały czytało się nieznośnie, z przeświadczeniem, że finał może być tylko jeden. Wszelkie nawiązania do literatury wysokiej tylko bawiły, gdy bohaterowie cytowali Hemingwaya (nie zapominajmy, że są również bardzo inteligentni i oczytani, kiedy mieli czas czytać, skoro kłócili i godzili się przez całe cztery książki, to ja naprawdę nie wiem) mogłam już tylko zmarszczyć brwi. W tej części naprawdę nic konkretnego się nie działo, po prostu nic, zmuszałam się, żeby dobrnąć do końca. No ale co w tym dziwnego, ile można ciągnąć wątek Syndromu Sztokholmskiego i cały czas podkreślać, że nie ma nic złego gdy facet sypia z wieloma laskami, ale dziewczyna powinna mieć tego jedynego, księcia z bajki, nawet jeżeli ma on problemy alkoholowe i całe mnóstwo innych? Zresztą, niech sobie będzie jaki chce, ważne, że wygląda jak Harry Styles. Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tyle agresji, w tym zaś wypadku, przysięgam, mam ochotę dać autorce w mordę.

Ta kobieta ma chyba jakieś nierozwiązane osobiste problemy, wiążące się właśnie z małżeństwem. W sumie nie ma się co dziwić, właśnie przeczytałam na Wikipedii, że wzięła ślub w wieku 18 lat i do tego mieszka w Teksasie. Wydawało by się, że to żart roku, a tymczasem to historia jej życia. Nie sądziłam, że tacy ludzie faktycznie istnieją.

Takie książki to wstyd dla literatury. Oby ktoś wysmażył kiedyś tej pani taką recenzję, że żyć jej się odechce. Chociaż w zasadzie czemu by miało? Zarobiła krocie na milionach fanek i nie musi już robić nic do końca życia. Gratulacje, głupie baby, znowu się popisałyście. A Harry'emu Style'sowi współczuję jeszcze bardziej niż wcześniej.

Ktoś to poważnie wydał? Niewiarygodne. O ile poprzednie części jeszcze można było pochwalić za niezłe zwroty akcji, tutaj nie widzę już żadnych superlatyw. Fanfik do bólu przewidywalny, przeładowany zupełnie niepotrzebnymi scenami erotycznymi, które niby mają mieć zupełnie inny wydźwięk niż wcześniej. W końcu bohaterowie są teraz tacy dorośli/dojrzali, ta blondyna wcale nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę z wielkim żalem stwierdzić, że zwyczajnie się zawiodłam. Po obejrzeniu filmu- który okazał się średnio ambitny, ale dosyć dojrzały, świetnie zagrany i naprawdę dobrze zrobiony- zabrałam się za trylogię i tutaj mój entuzjazm się skończył. Jakaż byłam ślepa nie dostrzegając banalności, dna emocjonalnego i komunałów myślowych podczas oglądania ekranizacji! Dopiero lektura uświadomiła mi, że miliony zostały oszukane, myśląc, że otrzymały ambitną, głęboką książkę, tak ważną i aktualną.

Język powieści jest delikatnie mówiąc... prosty. Mówiąc zaś dosadnie- warsztat autorki, a raczej jego brak to koszmar absolutny. Tak, tak, narratorem książki jest biedna szesnastolatka, która siłą rzeczy nie będzie się posługiwała językiem prostym, pozbawionym zawiłych środków poetyckich. Tylko, że to jest jedynie zasłona dymna, przez którą dobry autor dałby radę przemycić piękno i pokazać czytelnikowi, że jest ponad tym. Pani Collins oczywiście się to nie udało, bo jest słabą pisarką i hype na jej książki, nie ma właściwie żadnego uzasadnienia.

Dziury fabularne i absurd, połączony z kompletnym brakiem zdrowego rozsądku to w skrócie świat przedstawiony w powieści, tzw. Panem. Politycy, którzy ileś tam lat wcześniej zarządzili podział państwa na dystrykty zajmujące się jedną gałęzią przemysłu albo rolnictwa, to doprawdy rozważni ludzie. Narażać Kapitol i jego pozbawionych trosk życia doczesnego mieszkańców, na brak dostaw pewnego surowca, w wypadku komplikacji w dystrykcie odpowiedzialnym za niego, albo nawet tego jakiegoś powstania. Geniusz strategiczny!

Bohaterka jest postacią tak nudną, sztampową i zwyczajnie źle skonstruowaną, że trudno mi sobie wyobrazić, jak może być uznawana, za wzór do naśladowania dla młodych dziewczyn. Nawet nie mam siły tracić słów na opisanie jej mistrzowskiej taktyki, dobroci, umiejętności bojowych, zdolności aktorskich i zwyczajności, która okazuje się jednak wyjątkowo atrakcyjna dla otaczających ją młodych mężczyzn i całego Panemu.

Plusem jest to, że czyta się w miarę sprawnie i szybko. O wadach i niedopracowaniach mogłabym zaś napisać trzytomowy esej. Ale tego robić nie będę, bo do fanów "Igrzysk..." nie docierają nawet oczywistości.

Muszę z wielkim żalem stwierdzić, że zwyczajnie się zawiodłam. Po obejrzeniu filmu- który okazał się średnio ambitny, ale dosyć dojrzały, świetnie zagrany i naprawdę dobrze zrobiony- zabrałam się za trylogię i tutaj mój entuzjazm się skończył. Jakaż byłam ślepa nie dostrzegając banalności, dna emocjonalnego i komunałów myślowych podczas oglądania ekranizacji! Dopiero...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O ile warsztat Gombrowicza wydaje mi się zupełnie niezachwycający, to jego pomysły są po prostu genialne. Mieszanie przez autora gatunków literackich (a nawet i rodzajów!), bywa męczące przy pierwszym czytaniu, ale gdy spojrzy się na to z szerszej perspektywy, można dostrzec swoisty geniusz. Ubawiłam się wielce czytając Ferdydurke, nawet pomimo ciężkiej przeprawy przez felietony (a może to były eseje?) i średnio wciągającego początku. Oczywiście nie zgadzam się ze wszystkimi przekonaniami Gombrowicza i doceniając jego cięty dowcip i umiejętność trafnego wytknięcia pewnych zjawisk, jednocześnie dostrzegam pewną dozę hipokryzji. Tylko, że to naprawdę niczego nie zmienia. Lektura jest trafna, przewrotna i w dalszym ciągu aktualna. To, że ktoś nie potrafi zrozumieć prostej symboliki "pupy, łydki i gęby" nie jest już winą Gombrowicza.

O ile warsztat Gombrowicza wydaje mi się zupełnie niezachwycający, to jego pomysły są po prostu genialne. Mieszanie przez autora gatunków literackich (a nawet i rodzajów!), bywa męczące przy pierwszym czytaniu, ale gdy spojrzy się na to z szerszej perspektywy, można dostrzec swoisty geniusz. Ubawiłam się wielce czytając Ferdydurke, nawet pomimo ciężkiej przeprawy przez...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika fagjea

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [12]

Stefan Żeromski
Ocena książek:
6,5 / 10
154 książki
3 cykle
Pisze książki z:
343 fanów
Michael A. Stackpole
Ocena książek:
6,1 / 10
58 książek
12 cykli
Pisze książki z:
13 fanów
Marjane Satrapi
Ocena książek:
6,7 / 10
7 książek
1 cykl
48 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
187
książek
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
7
razy
W sumie
wystawione
184
oceny ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
862
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
12
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]