Mroczne-Strony

Profil użytkownika: Mroczne-Strony

Storybook Mężczyzna
Status Bibliotekarz
Aktywność 20 godzin temu
896
Przeczytanych
książek
1 368
Książek
w biblioteczce
249
Opinii
2 686
Polubień
opinii
Storybook Mężczyzna
Blog poświęcony literaturze popularnej.

Opinie


Na półkach: , ,

Minęło wiele lat od kiedy po raz pierwszy miałem w dłoniach "1984" Orwella. To było jakieś stare wydanie z mojej osiedlowej biblioteki, a ja byłem wtedy nastolatkiem. Czyli to musiało być jeszcze w czasach, kiedy między blokami i wieżowcami przechadzały się dinozaury. Jedne skubały trawę, inne pożerały sąsiadów... No, w każdym razie tak to sobie przypominam. 😉 "1984" od tamtego czasu miał co najmniej kilka wznowień. Dzieło Georga Orwella, mimo, że napisane u schyłku lat '40 XX wieku, nadal pozostaje cholernie aktualne, a Jego dystopijna wizja przyszłości nadal przyprawia zwykłych ludzi o ciarki, a socjopatów o erekcję.

Głównym bohaterem tej powieści jest Winston Smith - jeden z wielu urzędników Ministerstwa Prawdy. Jego zadaniem jest modyfikowanie i fałszowanie historii w myśl aktualnym potrzebom Partii. Redaguje więc istniejące artykuły prasowe, fragmenty książek czy biuletynów, tylko po to, aby zetrzeć ślady niewygodnych faktów, albo tego, co jeszcze niedawno za fakty uznawano, choć z prawdą nigdy nie miały wiele wspólnego. W Winstonie rodzi się jednak bunt, na razie tylko w jego umyśle, ale i to w Oceanii jest już zbrodnią. Zbrodnią przeciwko Partii. Winston jednak nie może się powstrzymać, a gdy na jego drodze pojawia się myśląca podobnie, piękna Julia, oboje postanawiają stawić czoła systemowi.

Przyznam szczerze, że oprócz ogólnego zarysu fabuły, niewiele pamiętałem z mojego pierwszego spotkania z "1984". Przede wszystkim jednak najnowsze wydanie od Zysk i S-ka, to całkowicie nowy, uwspółcześniony przekład Jerzego Łozińskiego, który ostatnio genialnie przetłumaczył inne kultowe dzieło - "Forresta Gumpa". No właśnie, bo "1984" to nie tylko klasyk, ale i dzieło kultowe, ponadczasowe, znaczące. To przestroga przed tym, abyśmy nigdy - jako społeczeństwo - nie tracili czujności, abyśmy przeczytawszy tę powieść wyciągnęli odpowiednie wnioski i - niczym puzzle - dopasowali do naszego świata i odpowiednio wcześniej głośno krzyknęli w polityczne gęby: "BASTA!".

Georga Orwell był znakomitym obserwatorem i analitykiem społeczeństwa, trafnie potrafił wgryźć się w zbiorowy umysł mas oraz przewidzieć następstwa władzy absolutnej. "1984" to książka o totalitaryzmie, ale takim - wiecie - absolutnym, gdzie niemal każdy krok jest śledzony przez mitycznego Wielkiego Brata, czyli szefa Partii. Sęk w tym, że typa nikt nigdy nie widział, ale my domyślamy się dlaczego. Ponieważ Wielki Brat nie istnieje, jest legendą, która stanowi tylko część bezwzględnej machiny państwa. Machiny, która kontroluje nie tylko zachowania ludzi, ale również ich myśli. Wyobraźcie sobie świat, w którym nawet mówienie przez sen może być przestępstwem, a wychwycić je może telepacz, który w wyobraźni Orwella był takim naszym dzisiejszym smartTV - telewizorem, z którego cały czas sączyła się propaganda, i za pomocą którego Myślna Policja tropiła partyjnych wiarołomców. Ale nawet jak nie podsłuchał Cię telepacz, zawsze mogła to zrobić mała córeczka, która doskonale wiedziała komu donieść.

Świat w "1984" jest mroczny i przerażający. To świat, w którym historia jest cały czas pisana na nowo i zmieniana według aktualnym politycznych potrzeb, ludzie sprowadzeni są do funkcji wyrobników i reproduktorów, gdzie miłość między dwojgiem ludzi jest przestępstwem, a jednostki, które nie podporządkowują się bezwzględnej tyranii, są wyczyszczani - znikają, a po ich istnieniu nie pozostaje żaden ślad. To wizja przyszłości, która mnie wciąż przeraża. Dlaczego? Ponieważ jest realna. To potęguje się w tych momentach, kiedy politycy robią się coraz bardziej zachłanni na naszą wolność, na nasze swobody. Nie czarujmy się, dla większości polityków "1984" jest niczym mokry sen, co w sumie nie dziwi, bo przecież największy odsetek psychopatów jest właśnie w polityce. Nie dziwi, ale przeraża.

Jeśli chodzi o styl Orwella, to pierwszy przymiotnik jaki przychodzi mi do głowy, to: surowy. Tak, właśnie "surowy" najbardziej oddaje sposób narracji tej powieści. To sprawia, że "1984" nie jest powieścią lekką w obiorze. Ale ona chyba nie miała taka być. Siła tej powieści tkwi w brutalnym przekazie, jest niczym wielki, migający na czerwono alert, który ostrzega nas przed tym, abyśmy nigdy nie tracili czujności, patrzyli politykom na łapy i nigdy nie dawali im władzy absolutnej. Uważam, że "1984" powinien przeczytać każdy, ku przestrodze. Bo właściwie ta książka jest ostrzeżeniem. Orwell pokazał nam z całą bezwzględnością czym pachnie władza totalitarna, jakich mechanizmów używa, aby uśpić niemal całe społeczeństwo i jaka siła tkwi w propagandzie, zwłaszcza tej kreowanej przez media.

"1984" Georga Orwella, to absolutny must-have jeśli chodzi o klasyczną literaturę piękną. Nowe wydanie zrobiło na mnie spore wrażenie. Przede wszystkim mamy tu świetną ilustrację okładkową Jędrzeja Chełmińskiego, no i twardą oprawę, a do tego bardzo dobre nowe tłumaczenie. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej kultowej powieści, koniecznie nadróbcie zaległości. A jeśli ją znacie, to może dobry czas, aby ją sobie przypomnieć? Gorąco polecam. 👍

mroczne-strony.blogspot.com

Minęło wiele lat od kiedy po raz pierwszy miałem w dłoniach "1984" Orwella. To było jakieś stare wydanie z mojej osiedlowej biblioteki, a ja byłem wtedy nastolatkiem. Czyli to musiało być jeszcze w czasach, kiedy między blokami i wieżowcami przechadzały się dinozaury. Jedne skubały trawę, inne pożerały sąsiadów... No, w każdym razie tak to sobie przypominam. 😉...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od lat zagrzebany w literaturze, cały czas poszukuję nowych opowieści, autorów, nowych literackich doznań. Jednak czasami, aby znaleźć nowe, trzeba cofnąć się do przeszłości. Czyli paradoksalnie nowe oznacza stare. Nie wiem jak Wam, ale mi takie paradoksy zupełnie nie przeszkadzają. Lubię klasykę, zwłaszcza w nowym wydaniu i tu na przeciw wychodzi Wydawnictwo IX, które specjalizuje się w odkopywaniu zapomnianych książek i ich autorów. Jedną z takich pozycji jest "Telewizor Orkisza" Jana Mariana Dąbrowy z 1929 roku, który blisko sto lat temu przecierał szlaki polskiej fantastyki naukowej. Niewznawiana od blisko wieku powieść, wreszcie doczekała się ponownego wydania, które jednocześnie otwiera nową serię "Dziewiątki" - Astrogatorzy, w której zostaną pokazane zapomniane, klasyczne dzieła polskich twórców sci-fi.

O Janie Marianie Dąbrowie właściwie internet ma niewiele do powiedzenia, a i notka na skrzydełku książki jest bardzo skromna. Jan Marian Dąbrowa, to tak naprawdę pseudonim, pod którym skrył się twórca podręczników do arytmetyki Tadeusz Sierzputowski, urodzony w roku 1888, a zmarły w 1947. Był także autorem powieści młodzieżowych i fantastycznych. Do tych ostatnich z pewnością możemy zaliczyć "Telewizor Orkisza", który pod kilkoma względami jest dziełem mocno wyprzedzającym swoje czasy.

Rzecz dzieje się w latach '40 XX wieku, czyli w niedalekiej przyszłości, względem czasu, kiedy powieść powstawała. Trzech naukowców dzierżawi gdzieś niedaleko wybrzeży Seattle bezludną wyspę, w której zakładają swój własny kompleks naukowy. Wśród uczonych jest polak Jan Orkisz, pracujący nad urządzeniem, za pomocą którego można zobaczyć w czasie rzeczywistym dowolne miejsce na Ziemi. Tymczasem w Eurazji właśnie ukończono powietrzne torpedowce automatyczne, które wkrótce mają posłużyć totalitarnemu imperium do podbicia Polski. Nieco przypadkowo o całej sprawie dowiaduje się bratanek naszego naukowca - Jerzy Orkisz i próbuje dostać się z Warszawy do Ameryki, aby prosić stryjka o pomoc w uratowaniu kraju przed niechybną zagładą. Problem w tym, że jego poczynaniami zaczyna interesować się eurazjatycki wywiad, a to oznacza kłopoty...

W "Telewizorze Orkisza" przeplatając się różne wątki i chyba właśnie tu należy szukać głównego atutu tej powieści. Mamy tu zarówno twarde science fiction, powieść szpiegowską, kryminał oraz swego rodzaju manifest patriotyczny, który w pewnym momencie wybrzmiewa całkiem głośno. Jan Maria Dąbrowa był wizjonerem, który swoją powieścią wybiegł daleko w przyszłość. Bo czym tak naprawdę jest tytułowy Telewizor Orkisza? Chyba najbliżej mu do satelitów szpiegowskich, które są w stanie podejrzeć bardzo wiele, z tym, że maszyna z powieści wydaje się mieć dużo większe możliwości, bo nie tylko jest w stanie zajrzeć do zamkniętych pomieszczeń, ale i podsłuchać wszystko o czym mówią znajdujące się w danym pomieszczeniu osoby. Bez pluskwy, mikrofonu kierunkowego czy Pegasusa w telefonie nadal jest to niemożliwe, ale może za kilka kolejnych dziesięcioleci i to się zmieni. Dużo łatwiej znaleźć analogię do powietrznych torpedowców automatycznych, które są takimi dzisiejszymi bezzałogowymi samolotami lub po prostu wojskowymi dronami. Daleko szukać - jedna z takich maszyn, kierowana przez izraelskich wojskowych, zamordowała niedawno naszego rodaka w Strefie Gazy. Przypominam, że "Telewizor Orkisza" to książka z 1929 roku, więc wojskowym nawet się wówczas nie śniło o takich zabójczych zabawkach dla socjopatów.

Historia opisana w książce Dąbrowy jest bardzo ciekawa, wątki wydają się być do siebie świetnie dopasowane, a sam Autor udowadnia, że jego wyobraźnia potrafiła wystrzelić daleko w przyszłości, jednak czytając "Telewizor Orkisza" od razu poczujecie, że macie w rękach tekst napisany dawno temu, kiedy to polska gramatyka wyglądała ciut inaczej niż dziś, a w dialogach brakowało naturalności i swobody. Dzieło Jana Mariana Dąbrowy trąci myszką i nie będę nawet próbował zaklinać rzeczywistości, ale sama opowieść jest na tyle ciekawa, że mimo tego nieco topornego stylu jaki serwuje nam Autor, uważam, że warto sięgnąć po "Telewizor Orkisza". Ta powieść to przede wszystkim zapomniany (według mnie niesłusznie) rozdział historii polskiej fantastyki naukowej. Nie jest to bynajmniej arcydzieło, ale na pewno pozycja istotna i warta poznania.

Dużym plusem są ilustracje uznanego grafika i malarza Konstantego Sopoćki. W książce znajdziecie dziesięć jego rysunków, okładka to również jego dzieło. Te same ilustracje są także w oryginalnym wydaniu i świetnie, że Wydawnictwo IX przeniosło je do swojej książki.

"Telewizor Orkisza" to powieść dobra i ważna z punktu widzenia miłośników sci-fi. To przykład tego, że nasi przodkowie z przedwojennej Polski również mieli wielką wyobraźnię i potrafili wyprzedzić swoje czasy. To świetnie, że taka seria jak Astrogatorzy powstała, trzymam kciuki za jej sukces i jestem bardzo ciekaw jakie się rozwinie. A Wam polecam "Telewizor Orkisza".

mroczne-strony.blogspot.com

Od lat zagrzebany w literaturze, cały czas poszukuję nowych opowieści, autorów, nowych literackich doznań. Jednak czasami, aby znaleźć nowe, trzeba cofnąć się do przeszłości. Czyli paradoksalnie nowe oznacza stare. Nie wiem jak Wam, ale mi takie paradoksy zupełnie nie przeszkadzają. Lubię klasykę, zwłaszcza w nowym wydaniu i tu na przeciw wychodzi Wydawnictwo IX, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Legenda powraca. I to bardzo szybko. Nie minął nawet miesiąc od premiery zbioru opowiadań "Conan. Księga pierwsza", a Wydawnictwo Vesper już wypuszcza, jeszcze bardziej obszerną, "Księgę drugą", w której znajdziecie resztę opowiadań Roberta E. Howarda o Conanie Cimmeryjczyku, jedyną o nim powieść, a także aż 50 stron dodatków. Wszystko to składa się na ponad 900 stronicowe tomiszcze, które zachwyciło mnie nie tylko treścią, ale i wykonaniem.

Właściwie "Księgę pierwszą" i "Księgę drugą" możemy potraktować jaką jedną wielką całość. Opus magnum Roberta E. Howarda, to bez wątpienia przygody Conana, które tworzą dwadzieścia opowiadań i powieść, ale w omnibusach Vespera znajdziecie ciut więcej. W pierwszym tomie był to esej o epoce hyboryskiej oraz wiersz, w drugim znajdziecie opowiadanie "Wilki poza granicami", które choć rozgrywa się w uniwersum Conana, to jednak sam Conan tam nie występuje, zresztą Howard nie zdążył dokończyć tego tekstu, zrobił to wiele lat później Lyon Sprague de Camp. Jak wspominałem przy okazji pierwszej księgi o Conanie, Robert zdecydowanie zbyt szybko opuścił nasz świat, choć gdy w wieku 30 lat odbierał sobie życie pewnie myślał inaczej. Teraz możemy się tylko domyślać jak wyglądałyby dzieje Conana, gdyby jego twórca tworzył dalej. Czy zrezygnowałby z opowiadań na rzecz dłuższych form? Można jedynie na ten temat spekulować, ale nie zmienia to faktu, że "Godzina Smoka" to znakomita powieść, w której Howard jeszcze bardziej rozpostarł literackie skrzydła, w której historia miecza i magii perfekcyjnie łączy się z klasyczną przygodówką i powieścią drogi. Ktoś powie: ale przecież Robert tylko rozwinął tam fabułę "Szkarłatnej cytadeli" - opowiadania z 1933 roku. W sumie racja, ale sposób rozbudowania fabuły sprawia, że nie tylko odniosłem wrażenie, że to zupełnie inna opowieść (dobra, ok, podobna, ale jednak pod wieloma względami inna), ale i znacznie bardziej dopieszczona i na swój sposób sentymentalna zarówno dla Czytelników, Conana, jak i dla samego Autora.

Ale zaraz, zaraz, bo trochę zacząłem od końca. Powieść "Godzina Smoka" właściwie zamyka zbiór "Conan. Księga druga", wcześniej mamy kilka opowiadań, w tym to najważniejsze - "Feniks na mieczu", od którego wszystko się zaczęło. Tak, to pierwsze opowiadanie Roberta E. Howarda o Conanie, opublikowane w grudniu 1932 roku na łamach magazynu Weird Tales i dało początek wielkiej przygodzie oraz legendzie, która fascynuje kolejne pokolenia czytelników. Barbarzyńcę poznajemy jednak nie jako górskiego dzikusa, lecz króla Aquilonii, w którego wymierzony jest spisek. Spiskowcy wspomagani są czarną magią, ale zaprawiony w boju Conan nie z takimi miał w życiu do czynienia. Okazuje się, że większość późniejszych tekstów Howarda, to prequele tego pierwszego. Swoją drogą nie dziwię się, że Conan został tak świetnie przyjęty, bo "Feniks na mieczu" to rewelacyjne opowiadanie.

Podobnie zresztą jak "Czarny przybysz" opublikowany dopiero 17 lat po śmierci Autora, a wcześniej edytowany przez wspomnianego wyżej Lyona Sprague de Campa. Conan nie gra tu wcale głównej roli. Na pierwszy plan wysuwa się Belesa - siostrzenica pewnego tchórzliwego hrabiego na wygnaniu. Hrabia chce ją wydać pewnemu renegatowi, który obiecał zapewnić mu bezpieczeństwo w zamian za rękę Belesy oraz za część skarbu, który przed stu laty ukrył w okolicy legendarny pirat. Problem w tym, że nikt nie wie, gdzie jest ów skarb. Nikt poza Conanem. Mamy tu wszystko co najlepsze w opowiadaniach Howarda: jest rozszczepiający czerepy miecz, są demony, dzikie plemiona, jest też czarna magia oraz chciwi i zdradzieccy piraci i piękne dziewczę, potrzebujące pomocy. Czy można chcieć więcej?

"Szkarłatna cytadela" z 1933 to przede wszystkim polityczne intrygi i knowania, a także krwawa bitwa, którą Conan przegrywa, traci koronę Aqilonii i ląduje w lochu czarnoksiężnika lubującego się w eksperymentach - dziś powiedzielibyśmy - genetycznych. Tak ogólnie: typ tworzy ohydne hybrydy ludzi, zwierząt i roślin. Dlaczego? No, głównie dlatego, że jest popieprzony. Zupełnie jak Wellsowski doktor Moreau, z tym, że nasz mag posiłkuje się zaklęciami. Opis podziemi przyprawia o ciarki, a część fabuły ma mocny wydźwięk grozy.

Na motywie utraty królestwa i uwięzienia Conana, oparta jest także wspomniana na początku powieść "Godzina Smoka", ale właściwie tylko to łączy pełnometrażową historię ze "Szkarłatną cytadelą". Po tym, jak Conan bardzo szybko ucieka z lochów rozpoczyna się powieść drogi. Cimmeryjczyk przemierza wykreowany przez Howarda świat w poszukiwaniu człowieka, w którego łapach jest pewien magiczny klejnot - Serce Ahrimana, dzięki któremu może zwyciężyć potężnego Xaltotuna. Xaltotun to wielki czarnoksiężnik, kopnął w kalendarz jakieś trzy tysiące lat temu, ale wrogowie Conana sprowadzili go z zaświatów, aby pomógł im ustanowić nowy porządek świata, gdzie nie ma miejsca dla Cimmeryjczyka. Ta powieść jest cholernie dobra. Dynamiczna akcja, wielu bohaterów, zmieniający się krajobraz i powrót co korzeni. To przede wszystkim wyśmienita przygodówka okraszona tą wspaniałą, nieokiełznaną wyobraźnią, która była znakiem firmowym Roberta Howarda. Ten ostatni tekst, znacząco dłuższy od pozostałych, to taka wisienka na torcie, po zjedzeniu którego pozostaje jednak niedosyt i taka smutna myśl: "ale to już naprawdę koniec? i już, i nie ma nic więcej?".

"Księgę drugą" uzupełniają dodatki: notki o ludach epoki hyboryjskiej, list Howarda do Schuylera Millera, opowiadanie "Lud w mroku" z 1931, w którym gościnnie ma pojawiać się Conan, choć badacze literatury są wobec tego "gościnnego występu" podzieleni oraz krótki tekst tłumacza Tomasza Nowaka, a także posłowie Dariusza Michalika. Są też ilustracje. A jakże! Znajdziecie ich tu - o ile dobrze policzyłem - aż 26. I autorem wszystkim, podobnie jak fenomenalnej okładki jest Michał Loranc.

Może i wyjdę na osobę próżną, ale "Conan"... No, co tu ukrywać, jest ozdobą biblioteki. Nie będę udawał, że jest inaczej. Owszem, to przede wszystkim świetna literatura, a Robert E. Howard miał ogromny talent literacki, ale Vesperowe wydanie to także spora dawka ekskluzywności. Ja wiem, że jak ktoś nie kolekcjonuje książek, to w najlepszym razie będzie miał tę ekskluzywność w nosie, a w najgorszym w du... no, gdzieś tam na zapleczu... Ze mną jednak książki zostają i już po lekturze, lubię czasem nacieszyć nimi oczy. Tak po prostu i zwyczajnie. 😉

"Conan" to klasyka w najlepszym wydaniu, do której co jakiś czas z pewnością będę wracał. A Wam gorąco polecam obie księgi. Chciałem napisać, że legendy wypada znać i to jest prawda, ale te dwie książki, to przede wszystkim wyśmienita rozrywka, no i niezapomniane doznania literackie. 👍

mroczne-strony.blogspot.com

Legenda powraca. I to bardzo szybko. Nie minął nawet miesiąc od premiery zbioru opowiadań "Conan. Księga pierwsza", a Wydawnictwo Vesper już wypuszcza, jeszcze bardziej obszerną, "Księgę drugą", w której znajdziecie resztę opowiadań Roberta E. Howarda o Conanie Cimmeryjczyku, jedyną o nim powieść, a także aż 50 stron dodatków. Wszystko to składa się na ponad 900 stronicowe...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Mroczne-Strony

z ostatnich 3 m-cy
Mroczne-Strony
2024-04-18 19:39:19
2024-04-18 19:39:19
Po zbutwiałych schodach Anna Musiałowicz
Średnia ocena:
8.7 / 10
14 ocen
Mroczne-Strony
2024-04-16 22:20:12
Mroczne-Strony ocenił książkę 1984 na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-04-16 22:20:12
Mroczne-Strony ocenił książkę 1984 na
8 / 10
i dodał opinię:

Minęło wiele lat od kiedy po raz pierwszy miałem w dłoniach "1984" Orwella. To było jakieś stare wydanie z mojej osiedlowej biblioteki, a ja byłem wtedy nastolatkiem. Czyli to musiało być jeszcze w czasach, kiedy między blokami i wieżowcami przechadzały się dinozaury. Jedne skuba...

Rozwiń Rozwiń
1984 George Orwell
Średnia ocena:
8.4 / 10
49271 ocen
Mroczne-Strony
2024-04-11 22:33:27
Mroczne-Strony ocenił książkę Telewizor Orkisza na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-04-11 22:33:27
Mroczne-Strony ocenił książkę Telewizor Orkisza na
6 / 10
i dodał opinię:

Od lat zagrzebany w literaturze, cały czas poszukuję nowych opowieści, autorów, nowych literackich doznań. Jednak czasami, aby znaleźć nowe, trzeba cofnąć się do przeszłości. Czyli paradoksalnie nowe oznacza stare. Nie wiem jak Wam, ale mi takie paradoksy zupełnie nie przeszkadzają. Lubię ...

Rozwiń Rozwiń
Telewizor Orkisza Marian Dąbrowa
Średnia ocena:
6.8 / 10
4 ocen
Mroczne-Strony
2024-04-09 23:52:36
Mroczne-Strony ocenił książkę Conan - Księga druga na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-04-09 23:52:36
Mroczne-Strony ocenił książkę Conan - Księga druga na
8 / 10
i dodał opinię:

Legenda powraca. I to bardzo szybko. Nie minął nawet miesiąc od premiery zbioru opowiadań "Conan. Księga pierwsza", a Wydawnictwo Vesper już wypuszcza, jeszcze bardziej obszerną, "Księgę drugą", w której znajdziecie resztę opowiadań Roberta E. Howarda o Conanie Cimmeryj...

Rozwiń Rozwiń
Conan - Księga druga Robert E. Howard
Cykl: Conan wyd. Vesper (tom 2)
Seria: Eony
Średnia ocena:
9 / 10
5 ocen
2024-04-09 14:28:43
Mroczne-Strony został fanem autora Anna Musiałowicz
2024-04-09 14:28:43
Mroczne-Strony został fanem autora Anna Musiałowicz
Mroczne-Strony
2024-04-05 10:46:03
Mroczne-Strony dodał książkę Kosmiczne wampiry na półkę Teraz czytam
2024-04-05 10:46:03
Mroczne-Strony dodał książkę Kosmiczne wampiry na półkę Teraz czytam
Mroczne-Strony
2024-04-01 23:05:09
Mroczne-Strony ocenił książkę Próba sił na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-04-01 23:05:09
Mroczne-Strony ocenił książkę Próba sił na
6 / 10
i dodał opinię:

Fanom grozy chyba nie muszę przedstawiać Tomasza Sablika. Gdy w 2020 roku ukazała się "Winda" wielu pokochało twórczość tego, wówczas, mało znanego pisarza. Byłem wśród nich, bowiem uznałem, że ciężko mi znaleźć na polskiej scenie grozy Autora z równie wielkim talentem, wrażliwoś...

Rozwiń Rozwiń
Próba sił Tomasz Sablik
Średnia ocena:
7.1 / 10
14 ocen
Mroczne-Strony
2024-03-28 21:37:34
Mroczne-Strony ocenił książkę Jeleni sztylet na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-03-28 21:37:34
Mroczne-Strony ocenił książkę Jeleni sztylet na
8 / 10
i dodał opinię:

Moi Drodzy, poznajcie Awandię - fikcyjne królestwo nad Morzem Wschodnim, które swe bogactwo zawdzięcza kopalniom rud żelaza oraz żyznym glebom. Z dala od stolicy, tuż przy granicy olbrzymiej i dzikiej puszczy Tormen, przycupnęła niewielka wieś Ligawka, w której dorasta Bora i jej młodszy b...

Rozwiń Rozwiń
Jeleni sztylet Marta Mrozińska
Średnia ocena:
7.9 / 10
75 ocen

ulubieni autorzy [10]

Patrick Lee
Ocena książek:
6,7 / 10
7 książek
2 cykle
12 fanów
Lee Child
Ocena książek:
6,9 / 10
83 książki
3 cykle
1112 fanów
Artur Urbanowicz
Ocena książek:
6,9 / 10
8 książek
2 cykle
338 fanów

Ulubione

Anna Herbich-Zychowicz Dziewczyny z Powstania Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Początek końca Zobacz więcej
Agatha Christie Samotny dom Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Zobacz więcej
George R.R. Martin Nawałnica mieczy: Krew i złoto Zobacz więcej
Sofie Sarenbrant Zamiast ciebie Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Początek końca Zobacz więcej
Jan Karski Tajne państwo. Opowieść o polskim Podziemiu Zobacz więcej
Henryk Sienkiewicz Ogniem i mieczem Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Manel Loureiro Apokalipsa Z: Początek końca Zobacz więcej
Anna Herbich-Zychowicz Dziewczyny z Powstania Zobacz więcej
Agatha Christie Samotny dom Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych Zobacz więcej
Sofie Sarenbrant Zamiast ciebie Zobacz więcej
George R.R. Martin Nawałnica mieczy: Krew i złoto Zobacz więcej
Manel Loureiro Apokalipsa Z: Początek końca Zobacz więcej
Jan Karski Tajne państwo. Opowieść o polskim Podziemiu Zobacz więcej
Henryk Sienkiewicz Ogniem i mieczem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
896
książek
Średnio w roku
przeczytane
53
książki
Opinie były
pomocne
2 686
razy
W sumie
wystawione
633
oceny ze średnią 5,9

Spędzone
na czytaniu
5 476
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
55
minut
W sumie
dodane
71
cytatów
W sumie
dodane
161
książek [+ Dodaj]