-
ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski2
-
ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant13
-
ArtykułyWielkanocny Kiermasz Książkowy Ebookpoint – moc świątecznych promocji i zajączkowy konkursLubimyCzytać13
Biblioteczka
Bardzo przyjemna lektura. Senne brytyjskie miasteczko w latach 50. ubiegłego wieku, sympatyczni bohaterowie działający ze zwykłych, ludzkich powodów. Kojąca.
Bardzo przyjemna lektura. Senne brytyjskie miasteczko w latach 50. ubiegłego wieku, sympatyczni bohaterowie działający ze zwykłych, ludzkich powodów. Kojąca.
Pokaż mimo toDałam sobie czas. Przeczytałam ją kilka miesięcy temu (choć nigdy nie spodziewałam się, ze będę czytać o zombie) i postanowiłam zobaczyć czy coś po niej we mnie zostanie. Jak wielu tutaj opisuje: to bardzo dosłowna metafora, bez frywolnego mrugnięcia okiem. Książka jest mocna, ponieważ mam wrażenie, ze wylała się z autora chlustając obficie rozgoryczeniem i niezgodą na obecną polską rzeczywistość. Bez cyzelowania, bez upiększania - współczesny turpizm i naturalizm. Jej lektura boli, bo rzeczywistość boli. Ale ze mną została: słucham czasem wiadomości i przetwarzam je obrazami z wizji Jacka Dehnela, czyli trafił w punkt. Czy jest to przyjemna lektura? Nie bardzo. Czy dobrze się ją czyta? Tak, bo autor ma wspaniały warsztat. Czy warto? Nie wiem, ale na pewno nie pozostawia czytelnika obojętnym. We mnie mocno rezonowała i skłoniła do refleksji nad przyszłością - gdzie sobie samemu stawiać granice uczestnictwa? Kiedy odejść? I dokąd?
Dałam sobie czas. Przeczytałam ją kilka miesięcy temu (choć nigdy nie spodziewałam się, ze będę czytać o zombie) i postanowiłam zobaczyć czy coś po niej we mnie zostanie. Jak wielu tutaj opisuje: to bardzo dosłowna metafora, bez frywolnego mrugnięcia okiem. Książka jest mocna, ponieważ mam wrażenie, ze wylała się z autora chlustając obficie rozgoryczeniem i niezgodą na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo osobisty i dojrzały namysł nad zagadnieniem samotności i potrzeby osobności. Nie jest to książka, którą łatwo zaklasyfikować - znajdziemy w niej wywiady, przemyślenia, osobiste odczucia i ważne dla autorki cytaty. U mnie ma plusa za wykopanie z głębin podświadomości skąd wzięło się moje pragnienie jeżdżenia wielką, amerykańską ciężarówką :)
Piękne zdjęcia, interesujące sugestie, magiczne obrazy Szwecji. Dla mnie bardzo przyjemna pozycja, ale nie oczekiwałam od niej udowodnienia żadnej tezy.
Bardzo osobisty i dojrzały namysł nad zagadnieniem samotności i potrzeby osobności. Nie jest to książka, którą łatwo zaklasyfikować - znajdziemy w niej wywiady, przemyślenia, osobiste odczucia i ważne dla autorki cytaty. U mnie ma plusa za wykopanie z głębin podświadomości skąd wzięło się moje pragnienie jeżdżenia wielką, amerykańską ciężarówką :)
Piękne zdjęcia,...
Książeczka na jedno popołudnie, ale znakomicie napisana. Pokazuje jak silny wpływ miała Susan Sontag na otaczających ją ludzi, jak głęboko zostawała pod skórą. Autorka pomimo wielu lat, które upłynęły od ich relacji, wciąż zmaga się z zaszczepionymi przez Susan ideami. Widać jak żyje, mając w głowie świadomość, co na daną sytuację powiedziałaby jej mentorka. Mocna historia o toksycznej osobie i o tym jak wybitny umysł potrafi rozjeżdżać się z racjonalnym oglądem sytuacji. Odpychająca i przyciągająca zarazem - mnie uwiodła.
Książeczka na jedno popołudnie, ale znakomicie napisana. Pokazuje jak silny wpływ miała Susan Sontag na otaczających ją ludzi, jak głęboko zostawała pod skórą. Autorka pomimo wielu lat, które upłynęły od ich relacji, wciąż zmaga się z zaszczepionymi przez Susan ideami. Widać jak żyje, mając w głowie świadomość, co na daną sytuację powiedziałaby jej mentorka. Mocna historia...
więcej mniej Pokaż mimo toFascynująca, choć minimalistyczna opowieść o człowieku, który zamiast przemierzać lasy tropikalne osiadł za kołem podbiegunowym. Wciąż nie dociera do mnie w pełni, że w latach dwutysięcznych ktoś rozmraża sobie lisy pod powałą, aby móc je oskórować i wymyśla sposoby na przechowywanie jajek zdatnych do spożycia przez rok. Piękne zdjęcia, wspaniałe opisy, nietuzinkowy człowiek. Tylko wyobraźnię zmysłu powonienia musiałam cały czas trzymać na uwięzi. Bardzo polecam.
Fascynująca, choć minimalistyczna opowieść o człowieku, który zamiast przemierzać lasy tropikalne osiadł za kołem podbiegunowym. Wciąż nie dociera do mnie w pełni, że w latach dwutysięcznych ktoś rozmraża sobie lisy pod powałą, aby móc je oskórować i wymyśla sposoby na przechowywanie jajek zdatnych do spożycia przez rok. Piękne zdjęcia, wspaniałe opisy, nietuzinkowy...
więcej mniej Pokaż mimo toJakże pięknie jest wydana ta pozycja! Kredowy papier, dużo zdjęć, reprodukcji i map. Omówienia i podsumowania. Na początku każdej rozmowy strona poświęcona najważniejszym faktom dotyczącym danego władcy - takim jak lata życia, panowania, żony/mężowie i dzieci. Kompendium wiedzy o naszych królach skonstruowane w arcyciekawy sposób. Nigdy bym nie przypuszczała, że z własnej woli i jedynie dla przyjemności będę studiować życiorysy władców Polski, co jest faktem już od ponad miesiąca. Bardzo polecam i zazdroszczę wszystkim zdającym maturę z historii w czasach, w których takie opracowanie jest dostępne.
Jakże pięknie jest wydana ta pozycja! Kredowy papier, dużo zdjęć, reprodukcji i map. Omówienia i podsumowania. Na początku każdej rozmowy strona poświęcona najważniejszym faktom dotyczącym danego władcy - takim jak lata życia, panowania, żony/mężowie i dzieci. Kompendium wiedzy o naszych królach skonstruowane w arcyciekawy sposób. Nigdy bym nie przypuszczała, że z własnej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zaczęłam słuchać tej książki w dniu, w którym w naszym kraju umilkły media. Drobiazgowa analiza tego, w jaki sposób przejmuje się kontrolę nad społeczeństwem, dlaczego kłamstwo w systemie autorytarnym jest wszechobecne i nikomu nie zależy na tym, aby ludzie w nie wierzyli i czemu oraz w jaki sposób należy zawłaszczyć przekaz informacji wstrząsnęły mną do głębi. Mimo, że zarówno pisma Hannah Arendt, jak i działa Orwella na które powołuje się autor nie są mi obce, to zaprezentowane zestawienie faktów uświadomiło mi jak krucha jest demokracja. Jak bardzo nie jest nam dana na zawsze, jak bardzo powinniśmy się liczyć z tym, że może zniknąć z naszego życia.
W Chinach nie mieszkają sami zadowoleni z życia głupcy z wypranymi mózgami. Są tam intelektualiści i artyści próbujący zachować pamięć o najważniejszych wydarzeniach, rozpaczliwie próbujący wykroić z obecnej rzeczywistości choć odrobinę przestrzeni do niezależnego myślenia. I co z tego? Nie znam nikogo, kto by o nich słyszał.
Komunistyczna Partia Chin cynicznie używa nacjonalizmu i konsumpcjonizmu do kontroli swoich obywateli. Narzędzia cyfrowe dały im dodatkowe możliwości, które skwapliwie i w pełni wykorzystują.
Peter Frankopan pozwolił mi zrozumieć jak Chiny zamierzają gospodarczo podbić świat, objaśniając plany i koncept Nowego Jedwabnego Szlaku. Kai Strittmatter natomiast pokazał mi jak będzie wyglądał świat w którym pozwolimy Chinom na dominację.
Zgadzam się, że książka nie jest jedynie o rewolucji cyfrowej, ale to akurat uważam za jej ogromną siłę. Jest studium udanego przypadku wprowadzenia systemu kontroli społecznej w totalitarnej rzeczywistości z wykorzystaniem najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych.
Zaczęłam słuchać tej książki w dniu, w którym w naszym kraju umilkły media. Drobiazgowa analiza tego, w jaki sposób przejmuje się kontrolę nad społeczeństwem, dlaczego kłamstwo w systemie autorytarnym jest wszechobecne i nikomu nie zależy na tym, aby ludzie w nie wierzyli i czemu oraz w jaki sposób należy zawłaszczyć przekaz informacji wstrząsnęły mną do głębi. Mimo, że...
więcej mniej Pokaż mimo toNiektóre z tych reportaży czytałam już wcześniej (ukazywały się w Dużym Formacie). Zebrane w jednej książce robią przytłaczające wrażenie, lektura każdego kolejnego rozdziału to rodzaj samobiczowania się. Z racji tego, że teksty powstawały przez lata, nie są jednorodne stylistycznie, ani w książce nie układają się w spójną całość (w sensie fabularnym, bo oczywiście wszystkie te "zbliżenia" poszczególnych ludzi i ich problemów razem układają się w większy obraz kraju). Kontekst obecnych protestów w Rosji i tego, że autorka jest reporterką "Nowej Gaziety" u mnie budzi dodatkowy strach. Nie wiem komu polecać tę lekturę - jako całość jest ciężka i bolesna, choć niewątpliwie dobrze napisana.
Niektóre z tych reportaży czytałam już wcześniej (ukazywały się w Dużym Formacie). Zebrane w jednej książce robią przytłaczające wrażenie, lektura każdego kolejnego rozdziału to rodzaj samobiczowania się. Z racji tego, że teksty powstawały przez lata, nie są jednorodne stylistycznie, ani w książce nie układają się w spójną całość (w sensie fabularnym, bo oczywiście...
więcej mniej Pokaż mimo toTak, jak "Wojenna korona" mnie momentami denerwowała, tak "Odrodzone królestwo" sprawiło wiele frajdy. Dużo tu dyplomacji krzyżackiej i Zygharda, wyjaśnia się wątek brata joannity, dostajemy też epickie (w starym polskim tego słowa znaczeniu) opisy bitew. Podziwiam umiejętność autorki do ożywiania wątków historycznych - ani razu nie złapałam jej na nieścisłości, wszystkie daty, dzieci, rody się zgadzają i nawet kwestię wzrostu Łokietka na koniec autorka prostuje. I to jak! Wątki fantastyczne nie są nadużywane i zgrabnie pomagają uzasadniać wydarzenia do których brak historycznych źródeł. Bardzo polecam ten cykl wszystkim miłośnikom dobrej fabuły.
Tak, jak "Wojenna korona" mnie momentami denerwowała, tak "Odrodzone królestwo" sprawiło wiele frajdy. Dużo tu dyplomacji krzyżackiej i Zygharda, wyjaśnia się wątek brata joannity, dostajemy też epickie (w starym polskim tego słowa znaczeniu) opisy bitew. Podziwiam umiejętność autorki do ożywiania wątków historycznych - ani razu nie złapałam jej na nieścisłości, wszystkie...
więcej mniej Pokaż mimo toTo książka, którą autorka pisała z myślą o kojeniu dusz rodaków w czasach niepewności związanej z Brexitem. Dlatego wyszła jej znakomita lektura na czasy pandemii. Napisana z rozmachem, skupiająca się na tych drobnych elementach codzienności, które składają się na życie. Przywracająca wiarę w ludzi i w szansę na lepszą przyszłość nawet dla osób o skomplikowanych charakterach. Intryga jest tutaj ciekawa, obfituje w zwroty akcji i starannie podsuwane mniejsze zagadki. Tak naprawdę opisywane zbrodnie nie są "lekkie", to wciąż kaliber taki, jak w "Żniwach zła". Jednak fakt, że śledztwo dotyczy przeszłych wydarzeń, a psychopatyczny morderca został ukarany i w ciągu śledztwa pozostaje w zamknięciu, pozwala jakoś oddalić te wydarzenia. A jednocześnie te dwa fakty nijak nie umniejszają emocji związanych z lekturą.
To książka, którą autorka pisała z myślą o kojeniu dusz rodaków w czasach niepewności związanej z Brexitem. Dlatego wyszła jej znakomita lektura na czasy pandemii. Napisana z rozmachem, skupiająca się na tych drobnych elementach codzienności, które składają się na życie. Przywracająca wiarę w ludzi i w szansę na lepszą przyszłość nawet dla osób o skomplikowanych...
więcej mniej Pokaż mimo toPanią Applebaum podziwiam szczerze odkąd przeczytałam "Gułag". Pamiętam wstrząs, który przeżyłam gdy dowiedziałam się czyją jest żoną i od tamtego czasu wciąż myślę, ze Sikorski musi mieć w sobie coś, czego nie dostrzegam ;) I chyba właśnie z takiej trochę plotkarskiej ciekawości sięgnęłam po ten wywiad-rzekę. Rozmowa z Pawłem Potoroczynem zaczyna się niespiesznie i jak to się brzydko mówi "lajfsajlowo". Nie wiem jakie miałam oczekiwania gdy brałam książkę do ręki, ale w jednej czwartej pomyślałam, że w sumie czyta się miło, tylko po co. A potem... A potem rozmowa weszła na inny poziom ogólności i zachwyciła mnie uświadamiając jak rzadko obecnie słyszy się pogłębioną rozmowę. Taką prawdziwą, prezentującą wymianę poglądów opartych na wiedzy i doświadczeniu. Można nie zgadzać się z wnioskami, można dyskutować z kątem spojrzenia, ale widać ciąg logiczny i uzasadnienie. Bardzo odświeżające doświadczanie, nie mogłam się oderwać. Polecam każdemu myślącemu człowiekowi.
Panią Applebaum podziwiam szczerze odkąd przeczytałam "Gułag". Pamiętam wstrząs, który przeżyłam gdy dowiedziałam się czyją jest żoną i od tamtego czasu wciąż myślę, ze Sikorski musi mieć w sobie coś, czego nie dostrzegam ;) I chyba właśnie z takiej trochę plotkarskiej ciekawości sięgnęłam po ten wywiad-rzekę. Rozmowa z Pawłem Potoroczynem zaczyna się niespiesznie i jak to...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo przyjemne czytadło, które jednak ulatuje w niebyt natychmiast po zakończeniu lektury. Książka podróżnicza i przygodowa, trochę fantastycznonaukowa (czy jak to ładnie nazwać). Dużym minusem jest odwoływanie się przez autora do zjawisk i ludzi mocno osadzonych w tymczasowej współczesności - jak choćby porównania do Adriana Zandberga, który już w 2020 był mniej popularny niż w 2019 i wcale nie wiadomo czy za kilka lat będzie aktywny na scenie politycznej. Jest też mocno "lewacka" i warto wziąć na to poprawkę czytając opinie - część może być podyktowana niechęcią do poglądów reprezentowanych przez autora. Ogólnie póki miałam ją w rękach, było miło. Potem pomyślałam, że niektóre wątki i zwroty akcji jednak były głupawe. Teraz minął miesiąc i nie mam pojęcia o które wątki mi chodziło, bo ich zwyczajnie nie pamiętam...
Bardzo przyjemne czytadło, które jednak ulatuje w niebyt natychmiast po zakończeniu lektury. Książka podróżnicza i przygodowa, trochę fantastycznonaukowa (czy jak to ładnie nazwać). Dużym minusem jest odwoływanie się przez autora do zjawisk i ludzi mocno osadzonych w tymczasowej współczesności - jak choćby porównania do Adriana Zandberga, który już w 2020 był mniej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytałam tę książkę wiele lat temu - jeszcze w liceum - a jednak wystarczy poruszyć odpowiednią strunę i ona wraca. Ostatnio bardzo wyraźnie przywołała ją lektura "Kwestii ceny" Z. Miłoszewskiego wskrzeszając w moim mikroświecie lud Ajnów i wyspę Sachalin. I uświadamiając jak ogromne wrażenie zrobiły na mnie zapiski Czechowa - po latach odkrywam, że wpłynęły na moje fascynacje, kierunek podróży, studia... Jest to świetny reportaż o miejscu, które przestało istnieć. O kulturach, których już nie odnajdziemy. O ludziach, którzy tam zginęli i tych, którym udało się przeżyć, - ale jakim kosztem. Bardzo mocna, wnikliwa i unikalna pozycja.
Czytałam tę książkę wiele lat temu - jeszcze w liceum - a jednak wystarczy poruszyć odpowiednią strunę i ona wraca. Ostatnio bardzo wyraźnie przywołała ją lektura "Kwestii ceny" Z. Miłoszewskiego wskrzeszając w moim mikroświecie lud Ajnów i wyspę Sachalin. I uświadamiając jak ogromne wrażenie zrobiły na mnie zapiski Czechowa - po latach odkrywam, że wpłynęły na moje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytałam kilka miesięcy temu i nadal do niej wracam myślami. To książka nieoczywista, zadziorna. Czytadło, ale z wyższej półki. Może się nie podobać, ale dla mnie wchodzi do listy lektur na pocieszenie, przytulających czytelnika. Jako córka pani profesor czułam, że wiele spostrzeżeń i sytuacji zawartych w tej książce wbrew pozorom nie było absurdalnych, tylko przerysowanych, ale boleśnie prawdziwych. Za to mój pies nie jest zachwycony - twierdzi, że po tej lekturze mam wobec niego wygórowane wymagania.
Przeczytałam kilka miesięcy temu i nadal do niej wracam myślami. To książka nieoczywista, zadziorna. Czytadło, ale z wyższej półki. Może się nie podobać, ale dla mnie wchodzi do listy lektur na pocieszenie, przytulających czytelnika. Jako córka pani profesor czułam, że wiele spostrzeżeń i sytuacji zawartych w tej książce wbrew pozorom nie było absurdalnych, tylko...
więcej Pokaż mimo to