rozwiń zwiń
skrytka_kulturalna

Profil użytkownika: skrytka_kulturalna

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
485
Przeczytanych
książek
671
Książek
w biblioteczce
144
Opinii
774
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , ,

I tak jest w istocie. To zbiór wrażeń, scenek, chwil z licznych wędrówek autora po krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Niemcy, Polska, Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry, Rosja, Finlandia, Serbia - to między innymi o tych miejscach pisze Szczerek. Nie spodziewajcie się jednak banalnej pocztówki z ładnym widoczkiem, bo te dość mocno porwane, subiektywne relacje są męskie, twarde, przesycone papierosowym dymem, smakiem mocnego alkoholu i wyboiste, jak środkowoeuropejskie drogi.

Ale i tak najlepsze jest to, jak Ziemowit Szczerek pisze. Mamo! Jak on wspaniale pisze! Niesamowity słuch, niesamowite wyczucie słowa, a uwierzcie mi - to wcale nie jest częste, nawet wśród pisarzy. Szczerek bawi się językiem, ugniata go po swojemu i nadaje mu genialną, chłopacką, popową formę. Może nie każdemu jego styl będzie odpowiadał, bo to jest takie bardzo luźne, potoczne pisanie, ale jeśli do Was trafi, to trafi w stu procentach. Gwarantuję. I te popkulturowe nawiązania! Tu Mordor, tam Harry Potter. W ogóle z Ziemowita Szczerka jest taki trochę czarodziej. Pisze o miejscach, które znam dobrze i bardzo dobrze, a pisze o nich w taki sposób, że patrzę na nie zupełnie inaczej, odkrywam nowe warstwy rzeczywistości. Uwielbiam to jego szczególne spojrzenie na świat.

Międzymorze Ziemowita Szczerka to świetna książka. Warta każdej minuty Waszego czasu. Polecam ją każdemu, bo możliwość poczytania słów tak mądrego i znającego temat człowieka, jakim niewątpliwie jest Ziemowit Szczerek, to rzecz bezcenna. Ja się zachwyciłam i zakochałam. Tylko uwaga! Po tej książce zostaje w głowie sporo do przemyślenia. Ziemowit Szczerek tak szybko Was nie opuści!

I tak jest w istocie. To zbiór wrażeń, scenek, chwil z licznych wędrówek autora po krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Niemcy, Polska, Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry, Rosja, Finlandia, Serbia - to między innymi o tych miejscach pisze Szczerek. Nie spodziewajcie się jednak banalnej pocztówki z ładnym widoczkiem, bo te dość mocno porwane, subiektywne relacje są męskie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bo Menu świata to nie tylko opowieść o jedzeniu – przede wszystkim jest to zbiór migawek z podróży, krótkich opowieści, których finałem jest zawsze jakaś charakterystyczna, często budząca wstręt czy zdziwienie potrawa. Sporo jest jednak w tej książce ludzi, zwyczajów i atmosfery odwiedzonych miejsc. Znajdziecie tu też dużo przygody – takiej męskiej, chłopięcej. Komandosi w dżungli, przerażający mróz na Syberii, wykopaliska na pustyni Gobi, spotkanie z niedźwiedziami na Kamczatce – to nie są opowieści dla grzecznych dziewczynek.

"Menu świata" to zbiór opowieści z podróży znanego podróżnika Jacka Pałkiewicza. Sercem i pointą każdej historii jest jedzenie. I to jedzenie nie byle jakie. Nie będę Wam psuć zabawy i pisać co i gdzie Jacek Pałkiewicz pożarł (albo i nie pożarł, bo czasami nawet on nie dawał rady), ale uwierzcie mi na słowo – były takie momenty, że wydawałam znad książki głośne okrzyki grozy! A to nie zdarza mi się często!

Największą i najważniejszą zaletą "Menu świata" jest po prostu treść i osoba autora. Poza tym jest bardzo ładnie wydana i pełna przepięknych zdjęć (ale też czasem skrajnie obrzydliwych!), z których większość pochodzi z własnego archiwum autora. Nie będę jednak Was oszukiwać – książka ma też pewne wady. Po pierwsze nie jest to literacka podróż marzeń – styl autora jest dość siermiężny i naiwny. Jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy może w kilku miejscach dostać ścisku szczęk. Dla mnie nie było to przeszkodą i uważam, że w tego typu pozycjach jest to kwestia drugorzędna – najbardziej liczy się wiedza i obycie autora (a tych jest tutaj bardzo dużo) oraz przygoda, podróż i napotykani ludzie. Jednak uczciwie Was ostrzegam. Trochę mnie też wymęczyło snucie opowieści w stylu prawdziwy mężczyzna nie je miodu, tylko żuje pszczoły, aczkolwiek rozumiem, że człowiek, który szkolił komandosów może sobie pozwolić na nieco więcej.

Nie mam wątpliwości, że "Menu świata" Jacka Pałkiewicza to doskonała książka dla każdego spragnionego emocji i wrażeń czytelnika. To przygodowa, wciągająca lektura, a jeśli lubicie czytać o jedzeniu, jeśli ciekawi Was co wrzucają do garnków mieszkańcy innych kontynentów – ta książka jest dla Was. Ja przeżyłam z nią emocjonujące i niezmiernie interesujące chwile, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy i nabrałam wielkiej ochoty na daleką, kulinarną podróż w nieznane.

Bo Menu świata to nie tylko opowieść o jedzeniu – przede wszystkim jest to zbiór migawek z podróży, krótkich opowieści, których finałem jest zawsze jakaś charakterystyczna, często budząca wstręt czy zdziwienie potrawa. Sporo jest jednak w tej książce ludzi, zwyczajów i atmosfery odwiedzonych miejsc. Znajdziecie tu też dużo przygody – takiej męskiej, chłopięcej. Komandosi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rok 1945. Koniec II wojny światowej wcale nie oznacza końca wielkiej fali zła, biedy, strachu i nienawiści, jaka w tym czasie zalała Europę. I w tym dziwnym, przerażającym roku, po zgliszczach tego, co kiedyś było Polską, jeździ cyrk. Pełen prawdziwych powojennych dziwadeł – jest Ostatni Żyd w Polsce, są nazista i volksdeutch przebrani za klaunów, jest kobieta-guma, wróżka Felicja i tajemniczy Właściciel. Ta dziwaczna, zdawałoby się przypadkowa, zbieranina jedzie przez kraj, który nie ma nazwy, kraj zburzony, kraj nieistniejący, pełen gruzów. Kraj, który jeszcze nie wyszedł z powojennego szoku. I jak to w cyrku bywa – dostarcza mieszkańcom tego dziwnego kraju rozrywki. Tylko co może bawić i cieszyć ludzi w 1945 roku?

Przede wszystkim od prozy Kuby Wojtaszczyka aż bije świeżością. Pomysł, by realia powojennej Polski ubrać w groteskowy, brutalny, pełen flaków i nieco pulpowaty styl rodem z filmów Quentina Tarantino (które notabene uwielbiam!) to strzał w dziesiątkę. "Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?" to nie jest książka dla grzecznych dziewczynek i porządnych chłopców! Jednak cały ten efekt – poszukiwanie miłości i brutalne gwałty, karykaturalny cyrk i II wojna światowa o której zazwyczaj mówimy w określony sposób, komizm i tragizm, strach i śmieszność nie wyszłyby tak dobrze, gdyby nie wspaniały styl Kuby Wojtaszczyka, który bawi się językiem i lepi z niego naprawdę dobrą opowieść.

Choć "Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?" zrobiło na mnie naprawdę dobre wrażenie (co zresztą na pewno zdążyliście już zauważyć!), to mam tej książce kilka rzeczy do zarzucenia. Przede wszystkim jest nierówno – zdecydowana większość powieści jest napisana naprawdę wspaniale – lekko, plastycznie i ze swadą, ale zdarzają się też fragmenty, które nużą i ciężko przez nie przebrnąć. Poza tym, po lekturze zostało mi wrażenie lekkiego niedosytu, jakby coś nie zostało do końca powiedziane, pewne historie nie zostały zakończone, a niektórzy bohaterowie zasłużyli na więcej uwagi i więcej słów. Rzadko zdarza mi się to pisać, bo zazwyczaj jest na odwrót, ale gdyby "Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?" było o jakieś sto stron dłuższe, to zadziałałoby to na korzyść książki i na korzyść tej historii.

"Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?" Kuby Wojtaszczyka polecam wszystkim tym, którzy lubią odkrywać młodych, niebanalnych i bardzo obiecujących autorów. To naprawdę jest świeża i oryginalna proza. Książka spodoba się też tym, którym niestraszne groteska, popkultura i traktowanie historii jako pretekstu do opowiedzenia ciekawej i uniwersalnej historii.

Rok 1945. Koniec II wojny światowej wcale nie oznacza końca wielkiej fali zła, biedy, strachu i nienawiści, jaka w tym czasie zalała Europę. I w tym dziwnym, przerażającym roku, po zgliszczach tego, co kiedyś było Polską, jeździ cyrk. Pełen prawdziwych powojennych dziwadeł – jest Ostatni Żyd w Polsce, są nazista i volksdeutch przebrani za klaunów, jest kobieta-guma, wróżka...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika skrytka_kulturalna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [12]

Majgull Axelsson
Ocena książek:
7,4 / 10
7 książek
0 cykli
Pisze książki z:
414 fanów
Łukasz Orbitowski
Ocena książek:
6,4 / 10
86 książek
7 cykli
Pisze książki z:
491 fanów
Stephen King
Ocena książek:
7,0 / 10
169 książek
14 cykli
15812 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
485
książek
Średnio w roku
przeczytane
30
książek
Opinie były
pomocne
774
razy
W sumie
wystawione
438
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
3 303
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
36
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]