Bartosz

Profil użytkownika: Bartosz

Brzeg Dolny Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 dni temu
1 211
Przeczytanych
książek
2 259
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
184
Polubień
opinii
Brzeg Dolny Mężczyzna
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Muzeum Narodowe w Warszawie Grażyna Bastek, Dorota Folga-Januszewska, praca zbiorowa
Ocena 7,2
Muzeum Narodow... Grażyna Bastek, Dor...

Na półkach:

Przygotowana przez polski zespół książka (także jej drugie, poprawione wydanie z 2018 roku) pod względem edytorskim wyraźnie odstaje na niekorzyść od innych (będących tłumaczeniami zagranicznych edycji) tomów z serii „Arcydzieła malarstwa”, prezentującej zasadniczo bardzo wysoki poziom i stanowiącej dość luksusową, starannie opracowaną kolekcję wydawniczą. W tym jednak przypadku można mieć poważne zastrzeżenia do wielu zamieszczonych w albumie reprodukcji, a część z nich wydaje się absolutnie nie do przyjęcia. Największym kuriozum jest chyba „rozpikselowana” do utraty czytelności i z podkręconymi do jaskrawości, zmienionymi kolorami gdańska „Tablica Dziesięciorga Przykazań” ze strony 129. Również „Tryptyk jerozolimski” (s. 130-131) bardzo rozmywa (zwłaszcza na skrzydłach) obraz, gubiąc swoją szczegółowość i żywość barw. Ewidentny błąd znajdujemy na stronie 209 z otwartym „Ołtarzem św. Rajnolda” Joosa van Cleve, która to ilustracja stanowi lustrzane odbicie (!) oryginału – opowieść ze scenami z życia Chrystusa prowadzić powinna na nim (zgodnie z naturalnym kierunkiem czytania i oglądania) od ofiarowania w świątyni (w lewym górnym rogu) do ukrzyżowania (w prawym dolnym). Tymczasem w książce w wyniku odwrócenia ilustracji mamy absurdalny szyk od modlitwy w Ogrójcu do okazania „Ecce Homo” ze chrztem w Jordanie gdzieś po drodze. To, że obraz jest odwrócony, widać na sąsiedniej stronie 208 z zamkniętym tym samym ołtarzem – predella (nieruchoma skrzynia pod nastawą ołtarzową) powinna przecież na obu ilustracjach prezentować taki sam układ, tymczasem postaci są na nich skierowane w przeciwnych kierunkach i odwrotnie ustawione. Ot, taka jednoczesna kompromitacja i nieświadoma autodemaskacja Wydawnictwa. Także tu szwankuje ostrość obrazu, co stanowi zresztą podstawowy defekt wielu innych reprodukcji, jak „Legenda św. Jadwigi Śląskiej” (s. 98), „Tryptyk Wniebowzięcia i Koronacji Marii” Mistrza ołtarza św. Wolfganga (s. 101), „Tryptyk z przedstawieniem Marii z Dzieciątkiem i świętymi” (s. 118), „Skrzydła pentaptyku ze scenami maryjnymi” Absolona Stumme (s. 132-133), „Adam i Ewa” Lucasa Cranacha Starszego (s. 285) czy „Portret Hieronima Floriana Radziwiłła” Jakuba Wessela (s. 391). Rozmywa się „Spowiedź Madeja” Witolda Pruszkowskiego (s. 492) i „Sąd Parysa” Henryka Siemiradzkiego (s. 464-465), który dodatkowo wpada w dalekie od oryginału pomarańczowe odcienie. Podobnie też jaskrawy niebieski kompletnie niszczy „Gitarzystę” Jeana-Baptiste’a Greuze’a (s. 317). Jedno z cenniejszych dzieł w zbiorach warszawskiego muzeum, „Madonna z Dzieciątkiem, świętym Janem Chrzcicielem i aniołem” Sandro Botticellego traci tak właściwy temu artyście wdzięk w rysunku i barwie na przyblakłej i topornej ilustracji ze strony 153. To drugi największy problem z częścią obrazów w tym albumie – przez kiepskie reprodukcje wydają się zbyt konturowe, stworzone raczej przy pomocy ołówka i kredek niż pędzla i farb, tracą w stosunku do oryginałów miękkość linii, żywość, subtelność oraz głębię barw. Dotyczy to np. „Chrystusa wśród doktorów” Cimy da Conegliano (s. 162), „Portretu weneckiego admirała” Tintoretta (s. 167), „Świętego Franciszka słuchającego muzyki anielskiej” Guercina (s. 172), „Tryptyku Opłakiwania Chrystusa” Jeana Bellegambe (s. 204-205), „Portretu Marii Ludwiki Gonzagi” Justusa van Egmonta (s. 220), „Achillesa wśród córek Likomedesa” Jana de Braija (s. 260), czy wreszcie „Autoportretu w konfederatce” (s. 403) i „Portretu Stanisława Augusta z klepsydrą” (s. 406) Marcella Bacciarellego. „Sztuka” i „Fortuna” Tadeusza Kuntzego (s. 393) są w oryginale znacznie jaśniejsze i jaskrawsze, z kolei „Kazanie Skargi” Jana Matejki (s. 448-449) nie jest aż tak mroczne (zamiast zacienionych w oryginale miejsc na reprodukcji mamy topornie płaskie czarne plamy). Nic nie wnoszą właściwie wszystkie powiększenia fragmentów obrazów – jak „Adoracji Dzieciątka” Fra Diamante (s. 154), „Bitwy pod Orszą” (s. 382), „Bitwy pod Grunwaldem” Jana Matejki (s. 452-453) czy „Odbicia jasyru” Józefa Brandta (s. 480) – gdyż są jeszcze bardziej niewyraźne niż ilustracje całości.
Większość tych defektów rzuciła mi się w oczy od razu przy pierwszym przekartkowaniu albumu zaraz po odebraniu zamówienia. Najpoważniejsze zostały przedstawione Wydawnictwu Arkady, które przyjęło je ze zrozumieniem, wystosowując przeprosiny (podobno przez 17 lat od pierwszego wydania i przez kolejne wznowienia nikt nie zwrócił na to przede mną uwagi) oraz zapewniając o przygotowaniu poprawionej edycji. Swój egzemplarz zwróciłem, gdyż w tej formie książka nie spełnia należytych standardów. Pozostaje czekać na skorygowanie najbardziej ewidentnych mankamentów, jednakże pozostaje problem bazy ilustracyjnej, z jakiej korzysta Wydawnictwo – identyczne ilustracje jak te spośród wymienionych wyżej, które dotyczą dzieł związanych z Polską, powielono w kolejnych tomach (także w najnowszym szóstym) ukazującej się w ostatnich latach „Sztuki polskiej”.

Przygotowana przez polski zespół książka (także jej drugie, poprawione wydanie z 2018 roku) pod względem edytorskim wyraźnie odstaje na niekorzyść od innych (będących tłumaczeniami zagranicznych edycji) tomów z serii „Arcydzieła malarstwa”, prezentującej zasadniczo bardzo wysoki poziom i stanowiącej dość luksusową, starannie opracowaną kolekcję wydawniczą. W tym jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Album prezentuje się dość efektownie, ale treść - mimo przeglądu w kolejnych rozdziałach różnych przejawów ptasiej osobliwości (lot i upierzenie, gody, gniazda, lęgi, zdobywanie pokarmu, głosy i wędrówki) - jakoś nie porywa. Wstawki z prezentacją wybranych rodzimych gatunków niepotrzebnie rozbijają tekst, a zawarta w nich treść jest zbyt lakoniczna. Zdjęcia zaczerpnięto głównie z internetowej domeny publicznej i zasobów Shutterstock, nie unikając przy tym kilku kuriozalnych błędów w podpisach. Np. na stronie 307 zreprodukowano kartę z angielskiego atlasu z 1919 r., gdzie w jej górnej części mamy niby oglądać gila, choć to ewidentnie zięba (i taki, oryginalny podpis - "chaffinch" - widnieje na tej samej ilustracji!). Inna reprodukcja, z dzięciołami ze strony 275, w ogóle nie ma podpisu i tylko złożone szwabachą nazwy gatunków na ilustracji pozwalają domyślać się, że pochodzi z jakiegoś niemieckiego atlasu z przełomu XIX i XX wieku. Wstawka poświęcona pliszce żółtej na stronie 220 pokazuje ten gatunek tylko w kółeczku ze zbliżeniem głowy - sylwetka ptaka obok to jednak czyż. Podobnie stronę wcześniej - miał być mazurek, jest jednak tylko na powiększeniu głowy, a największa ilustracja ptaka w locie prezentuje wróbla. Książkę da się z przyjemnością przejrzeć, ale nie przynosi pogłębionych informacji, a partiami i rzetelnej wiedzy.

Album prezentuje się dość efektownie, ale treść - mimo przeglądu w kolejnych rozdziałach różnych przejawów ptasiej osobliwości (lot i upierzenie, gody, gniazda, lęgi, zdobywanie pokarmu, głosy i wędrówki) - jakoś nie porywa. Wstawki z prezentacją wybranych rodzimych gatunków niepotrzebnie rozbijają tekst, a zawarta w nich treść jest zbyt lakoniczna. Zdjęcia zaczerpnięto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Łopatologia z podręcznika dla młodzieży w przedstawianiu realiów PRL-u i wprowadzaniu na siłę detali, okraszona sosem publicystyki i nieznośnym kiczem scen, mających obrazować seksualne pożądanie. Nie ma w tym prawdziwej literatury ani choćby zaintrygowania kryminalną zagadką, jest tylko czytanka na zadany temat z "Romea i Julii". Ogromne rozczarowanie...

Łopatologia z podręcznika dla młodzieży w przedstawianiu realiów PRL-u i wprowadzaniu na siłę detali, okraszona sosem publicystyki i nieznośnym kiczem scen, mających obrazować seksualne pożądanie. Nie ma w tym prawdziwej literatury ani choćby zaintrygowania kryminalną zagadką, jest tylko czytanka na zadany temat z "Romea i Julii". Ogromne rozczarowanie...

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Bartosz Morąg

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-05 06:16:21
Bartosz Morąg Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-05 06:16:21
Bartosz Morąg Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [23]

Iwan Turgieniew
Ocena książek:
7,0 / 10
40 książek
0 cykli
Pisze książki z:
75 fanów
Vladimir Nabokov
Ocena książek:
7,4 / 10
41 książek
3 cykle
Pisze książki z:
924 fanów
Iwan Bunin
Ocena książek:
6,7 / 10
26 książek
1 cykl
Pisze książki z:
26 fanów

Ulubione

Michel Houellebecq Platforma Zobacz więcej
Michel Houellebecq Platforma Zobacz więcej
Thomas Bernhard Przegrany Zobacz więcej
Taras Prochaśko Niezwykli Zobacz więcej
Dino Buzzati Pustynia Tatarów Zobacz więcej
Michaił Lermontow Bohater naszych czasów Zobacz więcej
Michel Houellebecq Cząstki elementarne Zobacz więcej
Théophile Gautier Panna de Maupin Zobacz więcej
Jonathan Littell Łaskawe Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Michel Houellebecq Platforma Zobacz więcej
Thomas Bernhard Przegrany Zobacz więcej
Taras Prochaśko Niezwykli Zobacz więcej
Dino Buzzati Pustynia Tatarów Zobacz więcej
Michaił Lermontow Bohater naszych czasów Zobacz więcej
Michel Houellebecq Cząstki elementarne Zobacz więcej
Théophile Gautier Panna de Maupin Zobacz więcej
Thomas Bernhard Dawni mistrzowie: Komedia Zobacz więcej
Jonathan Littell Łaskawe Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 211
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
184
razy
W sumie
wystawione
1 210
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
7 229
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
35
minut
W sumie
dodane
72
W sumie
dodane
153
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]