Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Literackie deja vu. Historia podobna do tej zawartej w "Bad mommy".

Literackie deja vu. Historia podobna do tej zawartej w "Bad mommy".

Pierwsze zetkniecie z tworczoscia Tess Gerritsen i gigantyczne zaskoczenie : to ma byc autorka najlepszych kryminalow?! 1.historia: fabula przewidywalna od pierwszych stron, oklepana do granic mozliwosci, warstwa jezykowa plytka i bezbarwna, postaci z gatunku "tylko dobrych" i "tylko zlych", watek milosny rodem z Harlequin'a, brak elementow zaskoczenia, a grozy czy napiecia jak na lekarstwo. Zwykla opowiastka dla nastolatkow zaczynajacych przygode z dreszczowcami. Z zalet przychodzi mi do glowy jedynie to, ze szybko sie czyta (a rownie szybko zapomina tego typu literature). Nie lubie ksiazek, ktore nie wymagaj ode mnie myslenia, kojarzenia faktow, snucia domyslow. Ta tego nie nie wymagala. Mimo to dam tej autorce kolejna szanse i siegne tym razem po thriller medyczny, w ktorych Gerritsen ponoc sie specjalizuje.

Pierwsze zetkniecie z tworczoscia Tess Gerritsen i gigantyczne zaskoczenie : to ma byc autorka najlepszych kryminalow?! 1.historia: fabula przewidywalna od pierwszych stron, oklepana do granic mozliwosci, warstwa jezykowa plytka i bezbarwna, postaci z gatunku "tylko dobrych" i "tylko zlych", watek milosny rodem z Harlequin'a, brak elementow zaskoczenia, a grozy czy napiecia...

Z reguly dlugo opieram sie przed czytaniem wszelkiego rodzaju bestsellerow, top10 czy pelnych entuzjazmu rekomendacji otoczenia. Nie inaczej bylo i tym razem. Kolezanka od dawna namawiala mnie na siegniecie po "Dziewczyne z pociagu", ale nauczona doswiadczeniem, ze najbardziej polecane ksiazki na ogol nie przypadaja mi do gustu, zwlekalalam i zwlekalam, wybierajac co rusz inna, jak mi sie wtedy wydawalo, ciekawsza lekture. Teraz widze jak wielki byl to blad. Przeszukujac biblioteczke, zaintrygowana opisem na okladce, postanowilam wreszcie, ze przyszla kolej na Paule Hawkins. Ksiazka od pierwszych zdan bardzo mnie wciagnela. Niewiele postaci, swietna intryga, nieustanne klamstwa, niedomowienia i urwane filmy glownej bohaterki powodowaly, ze nie moglam rozstac sie z lektura i gdyby nie fakt, z w srodku nocy oczy w koncu odmowily mi posluszenstwa, slowo daje, ze przeczytalabym ja w 1 dzien. Pelna bylam mieszanych uczuc, z jednej strony chcialam jak najszybciej dobrnac do konca, zeby odkryc kto jest winny smierci Megan (swoja droga, uwazny czytelnik w pewnym monencie sam zorientuje sie kto za tym stoi), z drugiej strony zas nie chcialam konczyc tak pasjonujacej lektury. Debiut Pauli Hawkins z calym przekonaniem trafia na moja liste ulubionych.

Z reguly dlugo opieram sie przed czytaniem wszelkiego rodzaju bestsellerow, top10 czy pelnych entuzjazmu rekomendacji otoczenia. Nie inaczej bylo i tym razem. Kolezanka od dawna namawiala mnie na siegniecie po "Dziewczyne z pociagu", ale nauczona doswiadczeniem, ze najbardziej polecane ksiazki na ogol nie przypadaja mi do gustu, zwlekalalam i zwlekalam, wybierajac co rusz...