MarionetkaLiteracka

Profil użytkownika: MarionetkaLiteracka

Kraków Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 tydzień temu
160
Przeczytanych
książek
407
Książek
w biblioteczce
114
Opinii
965
Polubień
opinii
Kraków Kobieta
Mam na imię Magda. Z wykształcenia skandynawistka, na co dzień lektor języka norweskiego i entuzjasta języków obcych. Założyłam Marionetkę Literacką dokładnie w kwietniu 2016 roku. Nie mogę powiedzieć, że z książkami od zawsze było mi po drodze. Nie było. Z początku blog miał mi posłużyć jedynie do wyrażania swoich myśli na temat przeczytanych lektur innych niż te szkolne, lecz nakierowane było to głównie chęcią i potrzebą zdania matury z języka polskiego. Do dziś nie pogodziłam się z prozą Mickiewicza, Słowackiego ni to Sienkiewicza. I choć uraz do niektórych książek pozostał, tak moja przygoda z blogiem literackim nie zakończyła się wraz ze zdaną maturą. Wręcz przeciwnie — cały czas kontynuuję to, co zaczęłam. Publikuję na niej swoje opinie na temat przeczytanych lektur.

Opinie


Na półkach: , , ,

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcja literacka, a co jest prawdą? Gregory David Roberts na łamach omawianej tu niemal ośmiuset stronicowej powieści bazującej w znacznej części na jego własnych przeżyciach opowiada historię o tożsamości, Indiach, miłości oraz mafii. To książka, którą pochłonęłam w niecałe dwa dni. Czy jednak według mnie jest ona czytelniczym Świętym Graalem? Otóż nie.

„Shantaram” to historia Australijczyka, przestępcy, który zaczął napadać na banki, a który po porzuceniu przez żonę popadł w uzależnienie od heroiny. Mężczyzna z wyrokiem na dwadzieścia lat w więzieniu, z którego jednak zdołał uciec. Przedostał się więc do Indii, gdzie rozpoczyna się jego historia. Jednak powiedzieć o „Shantaram” bez wzmianki o autorze byłaby tutaj nie na miejscu (jak w każdym przypadku omawiania literatury), ale to, co jest tutaj naprawdę istotne, to życiorys pisarza, który tak jak główny bohater Lin, przez blisko 10 lat ukrywał się z Bombaju, który za napady z bronią w ręku skazany był na dwadzieścia lat więzienia w Australii, z którego uciekł. Autor napisał powieść niemal w większości bazując na własnych doświadczeniach. W polskim wydaniu lekturę przełożyła Maciejka Mazan.

To, co nazywamy tchórzostwem, często jest inną nazwą zaskoczenia, a odwaga rzadko bywa czym innym niż po prostu dobrym przygotowaniem. A ja mógłbym zrobić więcej – mógłbym zrobić cokolwiek, gdyby wszystko to działo się w Australii. To nie twój kraj, powiedziałem sobie, patrząc na samosąd. To nie twoja kultura…

To, na co zwróciłam uwagę na początku, to styl. Zdarzają się takie zabiegi, które mi nie odpowiadały, a co przyczyniło się do mojego odbioru tej historii w ten, a nie inny sposób. Język bywa bardzo prosty, żeby nie powiedzieć momentami ubogi, a zarazem bardzo poetycki. Wydźwięk tej prostoty wybrzmiewa w postaci Prabakera, Indusa zamieszkującego slumsy Bombaju, który jest postacią drugoplanową, lecz skonstruowaną tak, jakby cały jego charakter opierał się na dziecięcej wręcz naiwności. Poetyckość tyczy się jednak sposobu, w jaki sam autor podkreśla jego filozofię życia i podejście do tożsamości kulturowej. Często odnosi się on do miłości, ale przedstawiona kwestia jest tutaj tak, jakby Indusi w głowach mieli tylko tańce, śpiewy i beztroskie podejście do niej, jak i ogólnie życia nawet w najgorszych warunkach. Według mnie za dużo w niej filozofii. Ta postawa głównego bohatera, można powiedzieć generalizująca lub stereotypowa, według mnie odejmuje jej dużo na wartości merytorycznej, choć im dalej, tym lepiej. Bohater z czasem bardziej wnika w indyjską kulturę i gdy więcej nam jej pokazuje, tym ta stereotypowość w myśleniu zanika, a nam ukazuje on piękno oraz język tych Indii, w których się właśnie znajduje.

Nie zdajemy sobie sprawy, jaką przyjemnością jest posługiwanie się własnym językiem, dopóki nie zostaniemy zmuszeni do jąkania się w cudzym.

Z kolei fabuła książki jest bardzo wyrazista i dynamiczna. Slumsy, związki z bombajską mafią czy walka na froncie z Armią Czerwoną w Afganistanie to tylko kilka rzeczy, na które czytelnik natknie się sięgając po „Shantaram”, a do tego dołożyć należy jeszcze wątek miłosny. Można powiedzieć, że niemal w każdym momencie lektury coś się dzieje i dla samej historii warto zagłębić się w tę powieść. W książkach uwielbiam taką dynamikę, choć jestem świadoma tego, że istnieje większa szansa na pogubienie się w fabule. Tego tutaj nie odczułam, a wręcz sprawiało to, że lepiej i szybciej czytało mi się tę powieść, która notabene jest bardzo obszerna, a zarazem posiada mały druk. To, co jednak chcę powiedzieć, to to, że jest to historia bardzo działająca na wyobraźnię. Bez trudu byłam w stanie odnaleźć się w podanych w niej wydarzeniach i mimo jej rozmiaru, nie nudziłam się przy niej.

Nigdy nie wiadomo, co w człowieku siedzi, dopóki nie zacznie się go powoli odzierać z nadziei.

Podsumowując, uważam, że „Shantaram” nie jest powieścią złą. Nie uważam również, by zasługiwała na miano „czytelniczego Świętego Graala”. Warto się w nią zagłębić choćby po to, by móc poznać losy Linbaby, jednak warto wziąć na nią poprawkę jeśli chcemy poznać lepiej Indie, nie pod kątem postaw o charakterze kolonialnym, co robi często główny bohater, a z pewną dozą ostrożności. Warto również uściślić, że „Shantaram” nie można odbierać jako powieść stricte biograficzną, tylko z elementami biograficznymi, a obszar Indii, których dotyczy jest mały z punktu widzenia geograficznego. Dlatego właśnie opisane w książce Indie to tylko mały obszar kulturowy i nie dotyczy on całego kraju.

marionetkaliteracka.com

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcja literacka, a co jest prawdą? Gregory David Roberts na łamach omawianej tu niemal ośmiuset stronicowej powieści bazującej w znacznej części na jego własnych przeżyciach opowiada historię o tożsamości, Indiach, miłości oraz mafii. To książka, którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy każda babcia, każdy dziadek jest taki sam? Czy może wśród nich kryje się ten jeden, którego zawód nie śniłby się nikomu? A może jakaś babcia lubi się paprać w brudnej robocie? Te wszystkie pytania możemy skierować do Rógszpony, koreańskiej staurszki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, a w swojej pracy wysłała już wiele ludzkich istnień na inny świat.

Seniorka niezwracająca na siebie uwagi, starsza pani żyjąca własnym życiem, nienaprzykrzająca się nikomu. Nikt nie zdaje sobie sprawy, iż jest ona płatną zabójczynią z ramienia jednej z koreańskich agencji. Jednak jej ciało nie jest już tak sprawne, jak za lat młodości, co daje się we znaki z każdym dniem coraz bardziej. Jednak jej „spokojne” życie komplikuje się w momencie, gdy ulega wypadkowi, dzięki któremu poznaje doktora Kanga oraz jego sześcioletnią córkę.

To nie jest pociągająca praca. Nie powiem, że robię to, bo ktoś musi to robić. Śmiesznie byłoby powiedzieć, że robię to, aby wymierzać sprawiedliwość. Ale jeśli pieniądze, które zarabiam za pozbycie się tego robactwa, można później wykorzystać pożytecznie, to nie wydaje się takie złe, no nie?

„Starsza pani z nożem” autorstwa Gu Byeong-Mo, w tłumaczeniu Anny Diniejko-Wąs to powieść kryminalna z wątkiem psychologicznym z lekkim klimatem literatury noir, której akcja rozgrywa się w Korei Południowej. Przesycona jest zarówno czarnym humorem, jak i pewną dozą dramatyzmu, dlatego, choć z początku sądziłam, że sięgam bardziej po komedię kryminalną niż po kryminał psychologiczny, myliłam się. Ta książka komedią nie jest. To opowieść o kobiecie, która będąc po sześćdziesiątce zaczyna wnikliwie analizować swoje życie, jak i pewnego rodzaju wykluczenie społeczne oraz zawodowe. Nie jest ona bowiem w pełni sił, żeby wykonywać swój zawód, na co sama zwraca dużą uwagę, choćby pod kątem własnego zdrowia. Historia kobiety o pseudonimie Rógszpona to głęboko psychologiczna przejażdżka po meandrach umysłu staruszki oraz wgląd w jej codzienność, jak i antagonistów, których spotka na swojej drodze.

Nie utrzymasz się w tym zawodzie, jeśli ujawnisz swoje emocje. Nie ma znaczenia, czy to wściekłość, stres, czy żal.

Główna bohaterka to postać surowa, lecz głęboko w środku przesiąknięta współczuciem. Czytając tę lekturę odniosłam wrażenie, że pod płaszczykiem zgorzkniałej staruszki, kryje się ciepła osoba o przyjaznym bądź co bądź usposobieniu. Uważam, że właśnie wgląd w umysł, jak i danie jej się wypowiedzieć w powieści jest największym atutem tej historii. I, mimo iż mamy do czynienia z kryminałem, a w książce roi się od śmierci, opisów dość brutalnych zbrodni, to odnoszę wrażenie, że sama akcja nie jest aż tak dynamiczna, jak mi się z początku wydawało, że będzie. Sądzę, że autorka kładzie w niej większy nacisk na próbę ukazania uczuć Rógszpony, niż na samo tempo, które w moim odczuciu było umiarkowane. Co ciekawe, zakończenie było dość oczywiste od samego początku, choć domyślam się, że Gu Byeong-Mo nie pisała tej fabuły z naciskiem na zaskoczenie czytelnika, a bardziej z myślą oddania głosu bohaterom z marginesu społecznego.

Nie ma na świecie ładniejszej czerwieni od czerwieni krwi, nawet jeśli po utlenieniu zmienia kolor na brunatny. Czerwień jest głęboka i okrutna właśnie dlatego, że staje się mroczna.

Nie da się ukryć, że literatura azjatycka wciąż nie jest mi zbyt bliska i dopiero wkraczam w ten literacki zakątek świata. Sama powieść była dla mnie czymś, co czytało mi się z przyjemnością, choć sama historia do lekkich nie należy, nie czuję jednak, żeby była to lektura, która mnie zachwyca. Były w niej momenty, przy których zwyczajnie się nudziłam. Nie chwyciła mnie również tak, jak się spodziewałam i czegoś mi w niej po prostu zabrakło. Uważam, że jest to książka na jeden wieczór przy kawie lub herbacie. Czyta się ją szybko i z pewnością nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Czy każda babcia, każdy dziadek jest taki sam? Czy może wśród nich kryje się ten jeden, którego zawód nie śniłby się nikomu? A może jakaś babcia lubi się paprać w brudnej robocie? Te wszystkie pytania możemy skierować do Rógszpony, koreańskiej staurszki, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, a w swojej pracy wysłała już wiele ludzkich istnień na inny świat.

Seniorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieczęsto sięgam po audiobooki, lecz gdy jednak zamierzam przesłuchać książkę, wybieram na ogół taką, którą mogę pochłonąć jednego dnia. Tak było i tym razem, kiedy to postanowiłam zapoznać się z historią Wery ukazaną w powieści Zyty Rudzkiej zatytułowanej „Ten się śmieje, kto ma zęby”. Jest to również tegoroczna zwycięska powieść Nagrody Literackiej Nike, a że nie przyszło mi jeszcze do tej pory obcować z żadną lekturą ani nominowaną do tej nagrody, ani zwycięską, stwierdziłam, że będzie to dobry początek.

Wera i Karol całe życie ze sobą przeżyli. Zarówno te złe, jak i dobre momenty. Jednak teraz, gdy jej mąż nie żyje, ona chodzi po starych miłościach w poszukiwaniu butów do trumny dla nieboszczyka.

Człowiek musi od czasu do czasu popatrzeć na drugi brzeg. Od tego mu lepiej.

Przede wszystkim to bardzo specyficzna książka i nie wiem, czy przebrnęłabym przez nią, gdybym sięgnęła po nią w wersji papierowej. Słuchając powieści Zyty Rudzkiej, którą czyta Maria Maj, odniosłam wrażenie, że to dość chaotycznie napisana historia. Mimo iż podczas słuchania audiobooka nie robiłam nic wymagającego ode mnie uwagi, co pewien czas łapałam się na tym, że były fragmenty, które najprościej ujmując mi uciekły. Wracanie do nich było kłopotliwe. W tej chwili również chciałabym zaznaczyć, że zawsze słucham audiobooków na podwójnym przyspieszeniu i do tej prędkości jestem przyzwyczajona. „Ten się śmieje, kto ma zęby” jednak jest jedną z tych powieści, które wymagają trochę więcej uwagi czytelnika, dlatego słuchanie jej na tak dużym przyspieszeniu było błędem. Nie sądzę jednak, że moja opinia uległaby drastycznej zmianie, gdybym trochę zwolniła tempo.

Nie miał talentu do życia. Umieranie lepiej mu poszło. Człowiek zabija się, jak umie.

To, co chciałabym przede wszystkim docenić to styl autorki, który, mimo iż dość wulgarny i bezpośredni, to sprawił, że w odbiorze była ona interesująca. Książka dotyka trudnego tematu, jakim jest radzenie sobie ze śmiercią bliskiej osoby. Jednakże tym, co jest warte tutaj uwagi jest samo postrzeganie śmierci oraz żałoby, które książka przedstawia w inny sposób niż sobie na ogół wyobrażamy. Mimo wszystko, choć doceniam tę powieść za sam pomysł oraz oryginalny styl autorki, tak mam wrażenie, że samej fabuły nie jestem w stanie przyswoić na dłużej. Rozumiem konspekt oraz przedstawienie ni to przygnębienia, ale może i w pewnym sensie ulgi związanej z pogrzebem męża i jego brakiem, ale odczuwam również, że zabrakło tu miejsca na głębszą refleksję. Zamiast tego dostajemy bohaterkę, która w moim odczuciu przybiera pozę obojętnej na wszystko oraz roszczeniowej kobiety. Poza samym wątkiem związanym w przeżyciami seksualnymi głównej bohaterki niewiele udało mi się z niej wyczytać. Te związane są ze zdecydowanie większą częścią całej historii.

Miłość to czysta kwasota, nie rozcieńczysz.

Podsumowując, mimo iż dotyczy trudnego tematu, napisana jest ciekawie oraz oryginalnie, to nie dostrzegłam w niej tego, czego chciałam. Odnoszę wrażenie, że jak szybko ją przesłuchałam, tak szybko niestety o niej zapomnę, a szkoda. Zapewne moje opisane odczucia co do niej są równie chaotyczne jak sama historia, lecz nie jestem w stanie wytłumaczyć prościej, jak bardzo mieszane uczucia mam po jej przesłuchaniu.

Nieczęsto sięgam po audiobooki, lecz gdy jednak zamierzam przesłuchać książkę, wybieram na ogół taką, którą mogę pochłonąć jednego dnia. Tak było i tym razem, kiedy to postanowiłam zapoznać się z historią Wery ukazaną w powieści Zyty Rudzkiej zatytułowanej „Ten się śmieje, kto ma zęby”. Jest to również tegoroczna zwycięska powieść Nagrody Literackiej Nike, a że nie przyszło...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika MarionetkaLiteracka

z ostatnich 3 m-cy
2024-03-29 17:17:54
MarionetkaLiteracka bierze udział: "Wyzwanie na czytanie 2024"
100 %
Przeczytane 1 z 1 książki
MarionetkaLiteracka
2024-03-29 14:30:57
MarionetkaLiteracka oceniła książkę Shantaram na
5 / 10
i dodała opinię:
2024-03-29 14:30:57
MarionetkaLiteracka oceniła książkę Shantaram na
5 / 10
i dodała opinię:

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcja literacka, a co jest prawdą? Gregory David Roberts na łamach omawianej tu niemal ośmiuset stronicowej powieści bazującej w znacznej części na jego własnych przeżyciach opo...

Rozwiń Rozwiń
Shantaram Gregory David Roberts
Cykl: Shantaram (tom 1)
Średnia ocena:
7.6 / 10
6199 ocen
MarionetkaLiteracka
2024-03-29 14:30:30
MarionetkaLiteracka oceniła książkę Shantaram na
5 / 10
2024-03-29 14:30:30
MarionetkaLiteracka oceniła książkę Shantaram na
5 / 10
Shantaram Gregory David Roberts
Cykl: Shantaram (tom 1)
Średnia ocena:
7.7 / 10
8359 ocen

ulubieni autorzy [5]

Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6410 fanów
Chris Carter
Ocena książek:
7,9 / 10
14 książek
1 cykl
Pisze książki z:
1446 fanów
Simon Beckett
Ocena książek:
6,9 / 10
12 książek
3 cykle
2712 fanów

Ulubione

Simon Beckett Chemia śmierci Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Kasacja Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Zaginięcie Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Rewizja Zobacz więcej
Simon Beckett Chemia śmierci Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Inwigilacja Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Zaginięcie Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Testament Zobacz więcej
C.J. Tudor Kredziarz Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Simon Beckett Zapisane w kościach Zobacz więcej
Camilla Grebe Bardziej gorzka niż śmierć Zobacz więcej
Simon Beckett Zapisane w kościach Zobacz więcej
Mag­da­ Knedler Dziewczyna z daleka Zobacz więcej
Emma Chase Unieważnienie Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Świt, który nie nadejdzie Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Świt, który nie nadejdzie Zobacz więcej
Mons Kallentoft Łowcy ognia Zobacz więcej
Mons Kallentoft Łowcy ognia Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
160
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
965
razy
W sumie
wystawione
117
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
931
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
12
minut
W sumie
dodane
18
cytatów
W sumie
dodane
6
książek [+ Dodaj]