-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Biblioteczka
Shaker Heights to niemalże idylliczna kraina. Wszyscy żyją w uporządkowanym świecie. Nawet nastolatki nie za bardzo uprzykrzają życie swoim rodzicom. W ten obrazek nagle wpada kamyczek piasku, taka zupełna drobinka, a właściwie dwie Pearl i Mia Warren. Sprawią, że świat nie będzie już taki poukładany i czarno-biały. Pojawią się w nim odcienie szarości, czasami w zupełnie niespodziewanych miejscach. Powieść o dorastaniu. Lecz również o trudnych wyborach. Stawia pytanie o rodzicielstwo. O przynależność. Świetnie się czyta, do tego stopnia, że nawet gdy woda w wannie robi się lodowata, to zauważacie to po dobrych piętnastu minutach. Pomimo iż to książka dla młodzieży, warto ją przeczytać nawet wtedy, gdy z tego elitarnego klubu młodych ludzi już dawno wiek was wyrzucił. Polecam.
Shaker Heights to niemalże idylliczna kraina. Wszyscy żyją w uporządkowanym świecie. Nawet nastolatki nie za bardzo uprzykrzają życie swoim rodzicom. W ten obrazek nagle wpada kamyczek piasku, taka zupełna drobinka, a właściwie dwie Pearl i Mia Warren. Sprawią, że świat nie będzie już taki poukładany i czarno-biały. Pojawią się w nim odcienie szarości, czasami w zupełnie...
więcej mniej Pokaż mimo toTytuł, który ma przyciągnąć uwagę. Zbulwersować. Zainteresować. Zaciekawić. I świetnie spełnia swoją rolę. Czytelnik posłusznie łapie się na haczyk i zagłębia w lekturę. A jest niełatwa, ponieważ opisuje życie aktorki dziecięcej. Dziewczynki, która została aktorką, ponieważ mama tak chciała. Ogromne ambicje rodzicielki i jej nie mniejsza determinacja sprawiły, że córka została gwiazdą serialu. Czy było warto? Jaki był koszt tego sukcesu? O wszystkim opowie biografia. Autorka, pomimo irytacji, że terapeuci obarczają winą za stan pacjenta jego dzieciństwo oraz relacje z rodzicami, sama nie zawaha się przed uzewnętrznieniem swojej przeszłości. Czasami bardzo intymnej. Opisze trudną drogę leczenia zaburzeń jedzenia. Uczenia się siebie, odkrywania własnych potrzeb i preferencji. Szkoda, że ta książka nie może być przestrogą. Dzieci, które rozpoczynają karierę aktorską raczej jej nie przeczytają a rodzice, którzy dążą za wszelką cenę, aby ich pociechy odniosły sukces - z pewnością tego nie zrobią. Przecież są przekonani o słuszności swojego postępowania. Przeczytać można, lecz nie pokuszę się o stwierdzenie, iż to kamień milowy literatury.
Tytuł, który ma przyciągnąć uwagę. Zbulwersować. Zainteresować. Zaciekawić. I świetnie spełnia swoją rolę. Czytelnik posłusznie łapie się na haczyk i zagłębia w lekturę. A jest niełatwa, ponieważ opisuje życie aktorki dziecięcej. Dziewczynki, która została aktorką, ponieważ mama tak chciała. Ogromne ambicje rodzicielki i jej nie mniejsza determinacja sprawiły, że córka...
więcej mniej Pokaż mimo toDrugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata przedstawionego w powieści. Jak to zwykle bywa w powieściach pana Abercrombiego – dużo się dzieje, akcja jest pełna nieprzewidzianych zwrotów, a bohaterowie wyraziści i do bólu prawdziwy. Cóż, nie pozostaje mi nic innego niż poszukać trzeciego tomu, a wam polecić sięgniecie po pierwszy. Bez tego bardzo ciężko będzie się wam zorientować w zawiłościach akcji. Zachęcam.
Drugi tom konfliktu między Północnymi a Unią. A także między Unią a ghurkulską armią. Sam środek wojny, w której ważą się losy świata. A zarazem i ludzi. Wyprawa Wielkiego Maga ma za zadanie uratować Unię, przynosząc magiczny przedmiot. A ponieważ wędrówka jest długa i niebezpieczna, to dowiemy się wiele zarówno o ludziach w niej uczestniczących, jak i historii świata...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka ma rozbudzić apetyt. Ma natchnąć pomysłami. Ma pokazać, gdzie jeszcze warto pojechać. I czy warto. I czy damy sobie radę. A przede wszystkim na jakim rowerze. Trasy są różnorodne - na rowery trekingowe, szosowe, a nawet miejskie. Do tego piękne fotografie, które rozpalają wyobraźnię. A w przypadku rowerzysty, któremu chociaż zdarzyło się podjechać pod górę - zapierają dech w piersiach. Większość tras jest wyzwaniem. Zwłaszcza dla kogoś podróżującego z sakwami. Ale za to jakie widoki piękne. Nie należy sądzić, że to przewodnik. Mapy są mocno uproszczone. To raczej zachęta, by poszukać więcej informacji. By się chciało. Polecam.
Książka ma rozbudzić apetyt. Ma natchnąć pomysłami. Ma pokazać, gdzie jeszcze warto pojechać. I czy warto. I czy damy sobie radę. A przede wszystkim na jakim rowerze. Trasy są różnorodne - na rowery trekingowe, szosowe, a nawet miejskie. Do tego piękne fotografie, które rozpalają wyobraźnię. A w przypadku rowerzysty, któremu chociaż zdarzyło się podjechać pod górę -...
więcej mniej Pokaż mimo toZupełnie innej książki się spodziewałam. Nie wiem, dlaczego byłam przekonana, że to kolejny reportaż, a tymczasem, to proza. I to taka, która nie może się zdecydować. Z jednej strony bohater (dziennikarz), który trafia na oddział psychiatryczny, aby przeprowadzić prowokację i zdemaskować szanowaną panią profesor. Czy mu się ta akcja powiedzie? Z drugiej strony lekarz psychiatra i jego teoria. Może jednak reportażysta jest chory? I czego tak właściwie dotyczy projekt, który przeprowadza pani doktor? Narracja mocno pogmatwana. Sporo wtrętów z reportaży autorki. Finał mocno nieprzekonywujący. Jakoś nie byłam w stanie przejąć się losem głównego bohatera. Raczej nie będę was zachęcać do tej lektury.
Zupełnie innej książki się spodziewałam. Nie wiem, dlaczego byłam przekonana, że to kolejny reportaż, a tymczasem, to proza. I to taka, która nie może się zdecydować. Z jednej strony bohater (dziennikarz), który trafia na oddział psychiatryczny, aby przeprowadzić prowokację i zdemaskować szanowaną panią profesor. Czy mu się ta akcja powiedzie? Z drugiej strony lekarz...
więcej mniej Pokaż mimo toAgencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da się zaprzeczyć, że akcja kryminału, napisanego przez J.K. Rowling (bo to ona ukrywa się pod pseudonimem Robert Galbrait) jest skomplikowana, a zbrodnia jest wyjątkowo nietypowa. Za to słucha się świetnie i z dużą przyjemnością. Lektor naprawdę się napracował i czuć to niemalże w każdym słowie. Polecam.
Agencja Strike'a wychodzi na prostą. Po sensacyjnym rozwiązaniu sprawy śmierci modelki Luli Landry, kiedy detektywowi udało się to, czemu nie sprostała policja, ma bez liku nowych spraw. Jednej z nich, zgłoszenia o zaginięciu pisarza, podejmuje się powodowany litością dla starszej pani, która jest żoną autora, a przy okazji opiekuje się ich niepełnosprawną córką. Nie da...
więcej mniej Pokaż mimo toCzy wiecie, ile aktualnie w Polsce dzieci mierzy się z niepełnosprawnością? Według danych Biura Pełnomocnika rządu – dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy. A jak często spotykacie takie dzieci? Czy macie świadomość, że każdemu z tych dzieci towarzyszy codziennie co najmniej jeden rodzic? Jak wielu z nich musi zrezygnować z własnego życia, planów, ambicji, rozrywki, a nawet pracy, by móc pełnić dwudziestoczterogodzinny dyżur przy potomstwie? Myślicie, że to był ich świadomy wybór? A co wy byście zrobili w takiej sytuacji? Reportaż przybliża zwykłemu Kowalskiemu codzienność rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem. Pokazuje jakich wyborów muszą dokonywać rodzice. Uzmysławia nam, że przepisy nie do końca odpowiadają rzeczywistości, a urzędy i ośrodki pomocy społecznej nie zawsze mają wystarczającą ilość środków, aby pomóc wszystkim potrzebującym. A przynajmniej tak twierdzą. Z rozmów z mamami przebija rozgoryczenie. Rozpacz z powodu stanu zdrowia dziecka, poczucie niemocy. Ale również radość z obecności tego dziecka w ich życiu. I miłość. Bezwarunkowa. Książkę czyta się błyskawicznie, lecz zostaje w pamięci na długo. Polecam.
Czy wiecie, ile aktualnie w Polsce dzieci mierzy się z niepełnosprawnością? Według danych Biura Pełnomocnika rządu – dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy. A jak często spotykacie takie dzieci? Czy macie świadomość, że każdemu z tych dzieci towarzyszy codziennie co najmniej jeden rodzic? Jak wielu z nich musi zrezygnować z własnego życia, planów, ambicji, rozrywki, a nawet...
więcej mniej Pokaż mimo toLektura tej książki odrobinę przypomina czytanie encyklopedii zdrowia. Też w pewnym momencie można złapać się na tym, że objawy choroby są mi znajome i w końcu wiem, dlaczego tak dziwnie się zachowuję. A ponieważ autorka przekonuje, że ADHD związane jest z nietypową budową mózgu (jednakże nie podaje na ten temat żadnych badań), a diagnozowane jest na podstawie testów, a nie badań radiologicznych, to tym chętniej czytelnik może stwierdzić – „o, to przecież o mnie”. A zatem, gdy już zdiagnozujemy się pozytywnie, możemy się dowiedzieć, jak poprawić nasze funkcjonowanie wśród społeczeństwa. Trenerka podaje kilka rad, opisuje stopnie drabiny psychologicznej, na której wszyscy funkcjonujemy, przedstawia plansze operacyjne. I wydawać by się mogło, że czytelnik ma narzędzie w garści. Nic bardziej mylnego. To raczej sporych rozmiarów broszura, mająca nas zachęcić do terapii. Wspartej farmakoterapią. Dzięki tej książce poznacie schemat na jakim bazuje trenerka, lecz by wcielić go w życie potrzeba będzie wytężonej pracy. Polecić mogę wszystkim tym, którzy nie boją się poradników pisanych w amerykańskim stylu, a chcieliby sprawdzić, czy ADHD to ich niezdiagnozowany towarzysz dnia lub przekonać się, czy da się tego koleżkę nieco okiełznać.
Lektura tej książki odrobinę przypomina czytanie encyklopedii zdrowia. Też w pewnym momencie można złapać się na tym, że objawy choroby są mi znajome i w końcu wiem, dlaczego tak dziwnie się zachowuję. A ponieważ autorka przekonuje, że ADHD związane jest z nietypową budową mózgu (jednakże nie podaje na ten temat żadnych badań), a diagnozowane jest na podstawie testów, a nie...
więcej mniej Pokaż mimo toBuńczuczny tytuł przykuwający czytelnicze oko. Ironicznie uśmiechnięta surykatka na okładce dopełnia całości. Jeśli jednak sięgnięcie po lekturę ze względu na jej fizis – rozczarujecie się gorzko, surykatki nie należą do tych dziesięciu milionów gatunków ratujących nasz tyłek, a przynajmniej nie do tych, o których pisze autorka. Książka jest bardzo nierówna. Zachwycająca, gdy opisuje świat przyrody, jego konkretnych przedstawicieli takie na przykład śluzowce, które nie posiadają mózgu a są w stanie znaleźć w labiryncie najbardziej ergonomiczną drogę do jedzenia. Albo małże, które filtrują 50 litrów wody w ciągu doby. Lub wieloryby, które sprawiają, że pierwiastki z dna oceanicznego wędrują na powierzchnię wody, a dzięki temu stają się dostępne dla człowieka. Czy też lasy namorzynowe skuteczniejsze w ochronie przed falą powodziową niż najlepszy falochron. Czy też dziób zimorodka, który stał się inspiracją dla inżynierów udoskonalających kształt shinkansena. Tych przykładów można mnożyć bez liku, lecz jest druga strona medalu. Melchior Wańkowicz zwał ją pięknie smrodkiem dydaktycznym. Tak, autorka ma poczucie misji. Koniecznie chce moralizować i pouczać. Niestety nie robi tego z równą lekkością, jak opisuje przyrodę i skomplikowane relacje łączące gatunki roślin i zwierząt. A szkoda. Ponieważ sprawy, na które zwraca uwagę mają niebagatelne znaczenie. Powinno się o nich mówić. Mam nadzieję, że ta wiedza już wkrótce zagości w szkołach. A póki co serdecznie namawiam na lekturę. Zachwyci was natura. Polecam.
Buńczuczny tytuł przykuwający czytelnicze oko. Ironicznie uśmiechnięta surykatka na okładce dopełnia całości. Jeśli jednak sięgnięcie po lekturę ze względu na jej fizis – rozczarujecie się gorzko, surykatki nie należą do tych dziesięciu milionów gatunków ratujących nasz tyłek, a przynajmniej nie do tych, o których pisze autorka. Książka jest bardzo nierówna. Zachwycająca,...
więcej mniej Pokaż mimo toDobre książki to te, po które dziecko sięga samo. Lepsze, to te, które polecili mu rówieśnicy. A najlepsze? To te, które musi mi przeczytać na głos, bo szkoda, żeby mnie taka przyjemność, jak obcowanie z tą konkretną lekturą, ominęła. Nie da się ukryć, że ta powieść zdobyła tytuł najlepszej w naszym domu. Co więcej słuchałam jej z wielką chęcią, ponieważ potrafi poprawić humor każdemu. Taki Mikołajek w wydaniu polskim. I kobiecym przy okazji. I trochę uwspółcześniony. Lecz nie zrozumcie mnie źle – to nie jest naśladownictwo tudzież kalka. Bardziej o klimat powieści mi chodzi. O to, że jest zabawna w sposób niewymuszony. O to, że potrafi piętnować absurdy naszego życia delikatnie prześmiewczo, tak, że nikt się nie obrazi. Nawet ci rodzice, którzy zobaczą siebie w krzywym zwierciadle. I proszę się nie martwić, dzieci też bawią się świetnie podczas czytania. Może śmieją się w trochę innych momentach, lecz nie mniej radośnie. Nie pozostało mi nic innego, jak pogratulować autorowi tak zacnej książki, a was zachęcić do spędzenia kilku chwil w jej towarzystwie. Polecam.
Dobre książki to te, po które dziecko sięga samo. Lepsze, to te, które polecili mu rówieśnicy. A najlepsze? To te, które musi mi przeczytać na głos, bo szkoda, żeby mnie taka przyjemność, jak obcowanie z tą konkretną lekturą, ominęła. Nie da się ukryć, że ta powieść zdobyła tytuł najlepszej w naszym domu. Co więcej słuchałam jej z wielką chęcią, ponieważ potrafi poprawić...
więcej mniej Pokaż mimo toTo już czwarty tom opisujący kolejne śledztwo prowadzone przez jedyny w swoim rodzaju duet detektywów. Robin – młoda, rezolutna kobieta z przeszłością, inteligentna a jednak popełniające zwykłe, ludzkie błędy. I Cormoran Strike – beznogi weteran, który przedziera się przez gmatwaninę wypowiedzi świadków niczym buldożer przez las. Tym razem trafią w gąszcz polityki. Okaże się dużo bardziej podstępny niż ten literacki. Lektura świetna. Czyta się, a właściwie – słucha, z ogromną przyjemnością. Jedyne do czego można na upartego mieć zastrzeżenia, to sposób w jaki lektor interpretuje kobiece głosy – zbyt przypomina karykaturę, aby były wiarygodne. Za to akcja (poplątana, jak zwykle), bohaterowie – ludzcy, tacy pięknie nieidealni. Z jednej strony inteligentni, oczytani, a przytłaczają ich te same życiowe rozterki, co każdego z nas. Polecam.
To już czwarty tom opisujący kolejne śledztwo prowadzone przez jedyny w swoim rodzaju duet detektywów. Robin – młoda, rezolutna kobieta z przeszłością, inteligentna a jednak popełniające zwykłe, ludzkie błędy. I Cormoran Strike – beznogi weteran, który przedziera się przez gmatwaninę wypowiedzi świadków niczym buldożer przez las. Tym razem trafią w gąszcz polityki. Okaże...
więcej mniej Pokaż mimo toTo już trzeci tom. A nadal trzyma poziom. Z drugiej strony trudno się dziwić, skoro do opisania jest tyle różnorodnych gatunków. Niektórzy twierdzą, że miliony. Tak, nie pomyliłam się gatunków. Niektóre, jak mucha domowa, są świetnie znane. A inne? Taka na przykład wojsiłka pospolita albo szczerklina? Mogę się założyć, że nawet nie wiecie jak wyglądają. Nie mówiąc już o zgłąbie olbrzymim. A ich niewiarygodne umiejętności lub zaskakujące upodobania?! Autor pokusił się nawet o porównanie owadów i człowieka. Oj, nie wypadamy najlepiej. Ot, choćby taka mucha, która potrafi utrzymać się na każdej powierzchni. A może jesteście ciekawi od kiedy ludzie żywią się owadami? Też się dowiecie. Lektura interesująca, zabawna, pouczająca. Polecam
To już trzeci tom. A nadal trzyma poziom. Z drugiej strony trudno się dziwić, skoro do opisania jest tyle różnorodnych gatunków. Niektórzy twierdzą, że miliony. Tak, nie pomyliłam się gatunków. Niektóre, jak mucha domowa, są świetnie znane. A inne? Taka na przykład wojsiłka pospolita albo szczerklina? Mogę się założyć, że nawet nie wiecie jak wyglądają. Nie mówiąc już o...
więcej mniej Pokaż mimo toCzy świat jest gotowy na przyjęcie mutantów? Takich, co to potrafią komunikować się telepatycznie, żyją praktycznie bez końca i mają jeszcze wiele innych cech niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Hildor, naukowiec, postanowił sprawdzić w praktyce, czy społeczeństwo przyszłości zaakceptuje lepszą wersję człowieka. W swoim laboratorium, przy cichym przyzwoleniu władz, dochował się niezwykłych dzieci. Teraz są już od dawna dorosłe, a na Ziemi wrze. Co zrobią mutanci? Jakie decyzje podejmą? Powieść nierówna. Momentami wciągająca, a kiedy indziej wieje nudą. Niektóre sceny naciągane, a inne zaskakują niebanalnymi spostrzeżeniami. Wersja audio bez zastrzeżeń.
Czy świat jest gotowy na przyjęcie mutantów? Takich, co to potrafią komunikować się telepatycznie, żyją praktycznie bez końca i mają jeszcze wiele innych cech niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Hildor, naukowiec, postanowił sprawdzić w praktyce, czy społeczeństwo przyszłości zaakceptuje lepszą wersję człowieka. W swoim laboratorium, przy cichym przyzwoleniu...
więcej mniej Pokaż mimo toJak to zwykle z obrazoburczymi tytułami bywa - mają zachęcić, zaintrygować, czyli przekonać nas do kupienia książki. W moim przypadku było to jedynie pójście do biblioteki, niemniej jednak z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po tę pozycję. Po pierwsze chodzi o specyficzne bycie miłym. Takie, które wypływa z poczucia obowiązku, strachu przed krytyką lub odrzuceniem. Jest to patologiczne zachowanie sprawiające, że osoba miła stawia dobro innych na pierwszym miejscu. Nie liczy się z własnymi pragnieniami. Co nie oznacza, że nie jest z tego powodu sfrustrowana. Że nie złości się na otoczenie. Że nie choruje z tego powodu. Ponieważ autorka zna taki model postępowania z autopsji postanowiła pomóc zarówno sobie, jak i innym. A teraz korzystając z jej rady potraktuję ten poradnik niczym kanapkę, czyli konstruktywnie ocenię zalety i wady. Ważna jest kolejność. A zatem - pochwalę rady. Rzeczywiście są konkretne, krok po kroku przedstawiają działania, jakie powinna podjąć osoba, która ma problem z obronieniem własnego stanowiska. Doceniłam również to, że autorka zamieściła przykłady osób z różnymi wersjami "bycia miłym" i ich historii. No dobrze, to w jakich miejscach pasta w kanapce była niesmaczna? Otóż amerykański nawyk powtarzania do znudzenia ważnych, zdaniem autorki, fraz sprawia, że odechciewa się czytać.. Podsumowanie po każdym rozdziale. Może to po prostu kwestia tego, że nie jestem fanką poradników. A jeśli to nie jest wasza pierwsza książka na ten temat - możecie znaleźć w niej wtórne informacje. Podsumowując, co najmniej kilka rad uważam za rozsądne, zatem jeśli zmagacie się z problemem braku asertywności - przeczytajcie. Może te rady was przekonają.
Jak to zwykle z obrazoburczymi tytułami bywa - mają zachęcić, zaintrygować, czyli przekonać nas do kupienia książki. W moim przypadku było to jedynie pójście do biblioteki, niemniej jednak z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po tę pozycję. Po pierwsze chodzi o specyficzne bycie miłym. Takie, które wypływa z poczucia obowiązku, strachu przed krytyką lub odrzuceniem. Jest to...
więcej mniej Pokaż mimo toLucky Luke dostaje misję specjalną. Ma zapewnić cennym gościom - wielkiemu księciu Leonidowi i jego przybocznemu, bezpieczeństwo i atrakcje. Czy wydaje się wam to trudne, a wręcz niemożliwe? Macie rację, również nasz dzielny szeryf będzie wił się jak piskorz, żeby zrealizować powierzone mu zadanie, ponieważ od tego jak się z niego wywiąże zależy podpisanie kontraktu. A wymagania książę ma niemałe. Chce pojechać na dziki zachód, zajrzeć do saloonu, wypić whisky (i to dużo), wziąć udział w obławie na groźnego przestępcę, a przede wszystkim uczestniczyć w potyczce z Indianami. Tak się kończy uleganie nałogowi czytelnictwa, zwłaszcza gdy ulubionym autorem jest Fenimore Cooper. Na domiar złego księcia śledzi zamachowiec. Czy Lucky Luke spełni pokładane w nim nadzieje? Czy zadba o bezpieczeństwo swoich podopiecznych? Zaciekawiliście się? To zapraszam do lektury. Klasyk. Przyjemny i sympatyczny, aż żal, że tak szybko się kończy. Polecam.
Lucky Luke dostaje misję specjalną. Ma zapewnić cennym gościom - wielkiemu księciu Leonidowi i jego przybocznemu, bezpieczeństwo i atrakcje. Czy wydaje się wam to trudne, a wręcz niemożliwe? Macie rację, również nasz dzielny szeryf będzie wił się jak piskorz, żeby zrealizować powierzone mu zadanie, ponieważ od tego jak się z niego wywiąże zależy podpisanie kontraktu. A...
więcej mniej Pokaż mimo toBo z wariatkami nigdy nie wie się, oj, nie wie się... Tak by można było podsumować tę książkę. Straszny mózgotrzep. Męczący. Międlący w kółko te same sprawy i fakty. Pełny retrospekcji pojawiających się w najmniej oczekiwanych momentach. No i oczywiście, pełen przemocy. Wobec najbliższych. Tych postrzeganych jako bezbronnych, czyli kobiet i dzieci. Autorka stara się przekonać czytelnika, że chorobę psychiczną może wywołać traumatyczne przeżycie. Zatem poddaje główną bohaterkę wielu ciężkim próbom w dzieciństwie. Zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Na dobrą sprawę trudno określić, które pozostawiły głębsze i trwalsze ślady. Przesłuchałam. Dręczona niepewnością, czy dobrze się domyślam. Intryga wydumana, lecz na upartego można ją uznać za prawdopodobną. Tyle, że akcja wlecze się niemożebnie. Z ulgą wyłączyłam, pomimo przyjemnego głosu lektorki. Raczej nie będę szukać kolejnych powieści autorki. Was również nie namawiam.
Bo z wariatkami nigdy nie wie się, oj, nie wie się... Tak by można było podsumować tę książkę. Straszny mózgotrzep. Męczący. Międlący w kółko te same sprawy i fakty. Pełny retrospekcji pojawiających się w najmniej oczekiwanych momentach. No i oczywiście, pełen przemocy. Wobec najbliższych. Tych postrzeganych jako bezbronnych, czyli kobiet i dzieci. Autorka stara się...
więcej mniej Pokaż mimo toAkcja nabiera tempa. Nasz samotny detektyw zostaje prezesem. Trochę nieoczekiwanie musi zająć się fabryką. Aby uniknąć zapaści finansowej pracuje jako szef ochrony u Daniłowa, tak, tego samego, który zlecił mu śledztwo w pierwszym tomie. Nie jest różowo, ponieważ poprzedni właściciela zakładu nie chcą pogodzić się ze stratą. Czy szaremu wilkowi (jak nazywa go Olga) uda się uruchomić produkcję? Czy praca na etat będzie go satysfakcjonować? Czy posłuszne wypełnianie rozkazów jest tym, o czym skrycie marzył? Chcecie się przekonać? To czym prędzej sięgnijcie po lekturę. Tylko zapewnijcie sobie dostęp do trzeciego tomu, ponieważ rozczarowanie, że nie można od razu sprawdzić, co będzie dalej, jest okrutne. Już biegnę do biblioteki. Wam sugeruję to samo. Nie będziecie narzekać. Zapewniam.
Akcja nabiera tempa. Nasz samotny detektyw zostaje prezesem. Trochę nieoczekiwanie musi zająć się fabryką. Aby uniknąć zapaści finansowej pracuje jako szef ochrony u Daniłowa, tak, tego samego, który zlecił mu śledztwo w pierwszym tomie. Nie jest różowo, ponieważ poprzedni właściciela zakładu nie chcą pogodzić się ze stratą. Czy szaremu wilkowi (jak nazywa go Olga) uda się...
więcej mniej Pokaż mimo toJak wyglądała Polska w roku 1245? A Europa? Otóż właśnie skończył się najazd Mongołów i wszyscy obawiali się jego powtórzenia. Ponieważ nie wiadomo było co skłoniło skośnookich najeźdźców do odwrotu, papież postanowił wysłać do nich poselstwo. W drogę wyruszyli franciszkanie Jan z Grabowej Doliny i Benedykt Polak. Czy uda im się spełnić pokładane w nich nadzieje? Jak poradzą sobie z trudną drogą, gdy nawet map nie mają, a za wskazówki służą im jedynie plotki i pogłoski? Zaciekawieni? To czym prędzej sięgnijcie po lekturę. Zapewniam, że nie będziecie się nudzić. Zadbał o to autor ze swadą opisując przygody dwóch mnichów. Jak choćby tę o noclegu z niedźwiedziem. Polecam.
Jak wyglądała Polska w roku 1245? A Europa? Otóż właśnie skończył się najazd Mongołów i wszyscy obawiali się jego powtórzenia. Ponieważ nie wiadomo było co skłoniło skośnookich najeźdźców do odwrotu, papież postanowił wysłać do nich poselstwo. W drogę wyruszyli franciszkanie Jan z Grabowej Doliny i Benedykt Polak. Czy uda im się spełnić pokładane w nich nadzieje? Jak...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka dzieli się na dwie części – biografię Jacka Malczewskiego oraz jego syna Rafała. Oczywiście wspomina również o losach całego tytułowego klanu, lecz są to raczej marginalia. Warto mieć na uwadze, że napisały ją dwie autorki. I zdecydowanie da się ten fakt odczuć. Część pierwsza, ta o Jacku Malczewskim, jest uporządkowana, bogata w reprodukcje obrazów. Dość dobrze przybliża czytelnikowi dzieje tego słynnego malarza, wskazuje na jego najbardziej znane obrazy. Natomiast biografia jego syna jest bardziej chaotyczna, autorka znienacka przenosi się w czasie. Jednakże największym dla mnie mankamentem był brak najważniejszych (zdaniem biografki) dzieł malarza. Są ich dokładne opisy, lecz przyznacie sami, że to nie to samo. Nie zliczę ileż to razy z nadzieją obracałam stronę, licząc, że ujrzę na niej opisywany obraz. I… nic. Pusto. Są reprodukcje zbiorów znajdujących się w muzeum w Radomiu, lecz moim zdaniem, to za mało. Czuję niedosyt. Zwłaszcza, że trudno jest, nawet w internecie, odnaleźć przedstawiane obrazy. Polecać specjalnie nie będę, lecz odwodzić od lektury, również nie mam zamiaru. Dość dobrze przenosi w czasy dziewiętnastego i początków dwudziestego wieku. Taka swoista podróż w czasie.
Książka dzieli się na dwie części – biografię Jacka Malczewskiego oraz jego syna Rafała. Oczywiście wspomina również o losach całego tytułowego klanu, lecz są to raczej marginalia. Warto mieć na uwadze, że napisały ją dwie autorki. I zdecydowanie da się ten fakt odczuć. Część pierwsza, ta o Jacku Malczewskim, jest uporządkowana, bogata w reprodukcje obrazów. Dość dobrze...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak się okazuje, jeżeli chce się osiągnąć cel, to trzeba się nalatać. I to w dosłownym sensie tego słowa. Główny bohater, Ralph, przez niektórych zwany Wybrańcem, postanawia wpłynąć na losy swojego świata. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie przyszło mu do głowy, jest dotarcie do krainy, którą rządzi Vom Syrus i zaproponowanie władcy sprzymierzenia się przeciwko królowi Astolii. Czy grupce przyjaciół uda się zrealizowanie tego ambitnego planu? Cóż, jak już wspomniałam, trzeba się będzie nalatać. A na końcu drogi czeka ich…. No, bez przesady, chcecie wiedzieć, poczytajcie. Przyjemna lektura na uroczy kwadransik. Polecam.
Jak się okazuje, jeżeli chce się osiągnąć cel, to trzeba się nalatać. I to w dosłownym sensie tego słowa. Główny bohater, Ralph, przez niektórych zwany Wybrańcem, postanawia wpłynąć na losy swojego świata. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie przyszło mu do głowy, jest dotarcie do krainy, którą rządzi Vom Syrus i zaproponowanie władcy sprzymierzenia się przeciwko królowi...
więcej Pokaż mimo to