Martuu

Profil użytkownika: Martuu

Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 dni temu
236
Przeczytanych
książek
444
Książek
w biblioteczce
26
Opinii
188
Polubień
opinii
Poznań Kobieta
Dodane| Nie dodano
Książkowa maniaczka, czasem recenzentka. Lubiąca uważać się za nieśmiałą i niewyróżniającą się osóbkę.

Opinie


Na półkach: , , ,

Widziałam kilka recenzji na booktube, miałam ją dodaną na legimi. A sięgnęłam po nią, gdy spojrzała na mnie z bibliotecznej półki.

Na samym początku zastanawiałam się, czy mnie wciągnie od początku do końca, czy w połowie będę modlić się, żeby już się skończyła.
I tu pierwsze zaskoczenie. Owszem, chciałam jak najszybciej skończyć Boską proporcję. Ale nie dlatego, że mnie nudziła. Wręcz przeciwnie. Cały czas bylam niepewna, co dalej się wydarzy, chciałam poznać rozwiązanie zagadki.
A to ogromnie mnie zaskoczyło. Ale może od początku. Mamy jedną zbrodnię artystyczną, piękną. A kilka dni później kolejną, krwawą i brutalną. Kto je popełnił i dlaczego? Co je łączy? Byłam zafascynowana jak Piotr Borlik lawiruje w swojej opowieści, łącząc i rozdzielając wątki. Miałam swoje podejrzenia, choć jakaś część mnie twierdziła, że nie mam racji. I oczywiście ona wygrała. Z początku samo zakończenie wydało mi się lekko naciągane, ale po przemyśleniu wszystkiego zaczęłam widzieć drobne wskazówki i całość zaczęła nabierać sensu.

Bohaterowie. Może zacznę od pierwszego, znanego nam od początku sprawcy. Jego portret psychologiczny był bardzo obrazowy. Motywy dzialania wydawały się jasne i klarowne, jednak autor oczywiście musiał nas zaskoczyć. Robert Mazur wcale nie jest taki, jak od początku się wydaje. Jest jeszcze bardziej psychicznie skrzywdzony.
Co do naszej głównej pani komisarz Agaty Stec. W jednej recenzji była porownana z Chyłką. No cóż, na pewno łączy je miłość do alkoholu. Z charakteru może mają też coś wspólnego, ale jakoś bardziej jestem przekonana do pani komisarz. Zobaczymy jak jej postać rozwinie się w kolejnych książkach.
No i postać, która najbardziej mnie zafascynowała. Artur Kamiński. Postać genialna, pełna tajemnic, które chce się odkryć. Jego zachowanie często budziło moje podejrzenia. I liczę w moim małym serduszku, że te dwa tomy, które przede mną, bardzo mnie co do niego zaskoczą.

Podsumowując w kilku prostych słowach, polskie kryminały naprawdę warto czytać. A szczególnie te autorstwa Piotra Borlika. 😉

Widziałam kilka recenzji na booktube, miałam ją dodaną na legimi. A sięgnęłam po nią, gdy spojrzała na mnie z bibliotecznej półki.

Na samym początku zastanawiałam się, czy mnie wciągnie od początku do końca, czy w połowie będę modlić się, żeby już się skończyła.
I tu pierwsze zaskoczenie. Owszem, chciałam jak najszybciej skończyć Boską proporcję. Ale nie dlatego, że mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie ma co ukrywać, że głównym powodem, dla którego zdecydowałam się ją przeczytać jest pochodzenie autora. Tak, cóż, na codzień tego nie widać, ale mam słabość do koreańskiej popkultury.

Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy opowiada jakąś krótka zamkniętą historię, a wszystkie razem tworzą coś większego i głębszego.

Alternatywny Seul, gildie zabójców na zlecenie, walka o władzę. Każdy zabójca musi wykonywać zlecenie dokładnie według instrukcji. Gdy się wyłamie czeka go los ofiary. Nie zdoła uciec, ani się schować.
I o tym jest ta książka. O odkrywaniu, że jest się niewolnikiem systemu, o próbie wyłamania się, pójścia własną drogą. O próbie przeżycia w niesprzyjającym świecie.

W Likwidatorze nie chodzi o to, żeby lubić bohaterów. Chodzi bardziej o to, żeby spróbować ich zrozumieć. Nie tyle, żeby się z nimi utożsamić, co żeby odkryć, że pewne uczucia i wątpliwości, które oni czują w tych dla nas ekstremalnych chwilach, my także odczuwamy. I tak jak oni czasem chcemy coś zmienić.

Gdy zaczęłam czytać tę książkę miałam swoiste poczucie, że to znam, że jakby wracam do miejsca, w którym od dawna nie byłam. Zaczęło towarzyszyć mi jakieś swojskie uczucie. Po kilku stronach już byłam pewna, że jest w tej książce coś podobnego do książek Murakamiego. Wprawdzie czytałam tylko jego trylogię, ale pewne cechy wspólne dostrzegam.
I są to pewnie cechy charakterystyczne dla dalekowschodniej

Nie ma co ukrywać, że głównym powodem, dla którego zdecydowałam się ją przeczytać jest pochodzenie autora. Tak, cóż, na codzień tego nie widać, ale mam słabość do koreańskiej popkultury.

Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy opowiada jakąś krótka zamkniętą historię, a wszystkie razem tworzą coś większego i głębszego.

Alternatywny Seul, gildie zabójców na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,


Oko Pustyni miało premierę kilka dni temu, 24 maja. Ukazała się nakładem Wydawnictwa Initium. Pozycja ma 416 stron, a okładki z tomu na tom podobają mi się bardziej.

Akcja jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z poprzedniego tomu,więc aby uniknąć jakichkolwiek spoilerów wspomnę o niej naprawdę niewiele.

Drużyna Havalda znajduje się w Besarajnie. Poprzez pewne wydarzenia wplątani zostają w polityczne intrygi w stolicy kraju, Gasabaldzie.

Książka zaczyna się krótkim i zwięzłym przypomnieniem poprzednich wydarzeń, co jest ogromnym plusem, a gdy czytamy powieści bez dłuższej przerwy możemy po prostu ominąć tę stronę.

Już od samego początku autor rzuca nas w wir wydarzeń, jednocześnie powoli przypominając nam relacje pomiędzy boheterami i część wydarzeń. Choć miałam wrażenie, że czasem jest to zrobione w zbyt oczywisty sposób.
Narracja jest prowadzona z punktu widzenia Havalda, więc wszystko jest przedstawione z jednej perspektywy. Schwartz jest konsekwentny w tej decyzji i nie serwuje nam przeskoków między różnymi bohaterami. Korzystnie wpływa to na akcję i płynność czytania.

Przy tak rozbudowanej pod względem bohaterów i wydarzeń akcji natknęłam się na jedną rzecz, która, zwłaszcza w drugiej części książki, zaczęła bardzo mi przeszkadzać. Mówię tutaj o opisach. Szczegółowych, można by powiedzieć drobiazgowych. Jako przykład mogę podać spotkanie Havalda i reszty z ambasadorem Askiru. Oprócz dokładnego opisu pomieszczenia i wystroju, które jeszcze mogę zrozumieć i zaakceptować, pojawił się opis dziewczyny, która pojawia się tylko na chwilę. Po prostu jakąś zwykła służąca, przynosząca tacę z napojami, bez znaczenia dla akcji. A poświęcony jest jej cały akapit na pół strony, w którym szczegółowo dowiadujemy się jak jest ubrana.
Od tego momentu zwracałam szczególną uwagę na wszystkie opisy. I kurczę, niby wszystko gra, ale zaczęły mnie niektóre z nich naprawdę wytrącać z rytmu. Za każdym razem, gdy bohaterowie się przebierają, gdy wchodzą do nowego pomieszczenia, dostajemy każdy najdrobniejszy szczegół. Nie mogę powiedzieć Wam, czy tak było w poprzednich tomach, bo nie pamiętam, ale podejrzewam, że to po prostu styl autora.

W książce nie brakuje humoru, a to głównie za sprawą jednego, niezwykłego bohatera, który koniec końców okazuje się być kimś więcej niż twierdzi. Gadulstwo Armina co chwilę sprawiało, że się usmiechałam. Zwłaszcza w zestawieniu z reakcjami innych.

A teraz niezwykle subtelnie przejdźmy do zakończenia. Które, oczywiście, jest takie, że daje nam wskazówki, jak zacznie się kolejny tom. Ale... Chodzi mi teraz o samo rozwiązanie sytuacji w Gasabaldzie.

Odbywa się wielka uroczystość, na którą zostaje zaproszona cała nasza drużyna. I dzieje się. Pewne rzeczy zaczynają układać się w całość i nabierać sensu. Pewne osoby okazują się nie być tym, kim byśmy się spodziewali. Do ostatnich zdań jesteśmy trzymani w napięciu i choć może przewidzenie, że wszystko skończy się pomyślnie jest proste, to jednak kilka rzeczy było zaskakujących.

Zastanawiam się, czy mam coś szczególnego do powiedzenia o samych bohaterach. Ale w sumie niby ich znam, ale tak do końca ich nie znam. Tylko Havalda można poznać naprawdę dobrze, bo to w jego głowie ciągle siedzimy.

Czy polecam tę książkę? Osobom, którym się podobały poprzednie dwa tomy napewno. A sądzę, że ci, którzy nie są do końca pewni, mogą dać autorowi jednak szansę. Nudzić się napewno nie będziecie..


Oko Pustyni miało premierę kilka dni temu, 24 maja. Ukazała się nakładem Wydawnictwa Initium. Pozycja ma 416 stron, a okładki z tomu na tom podobają mi się bardziej.

Akcja jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z poprzedniego tomu,więc aby uniknąć jakichkolwiek spoilerów wspomnę o niej naprawdę niewiele.

Drużyna Havalda znajduje się w Besarajnie. Poprzez pewne wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Martuu

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-01 14:43:26
Martuu Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 14:43:26
Martuu Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [2]

Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6420 fanów
Richelle Mead
Ocena książek:
7,5 / 10
38 książek
7 cykli
1717 fanów

Ulubione

Richelle Mead Akademia wampirów Zobacz więcej
Richelle Mead Akademia wampirów Zobacz więcej
H.P. Lovecraft Bestia w jaskini i inne opowiadania Zobacz więcej
Belinda Bauer Martwa jesteś piękna Zobacz więcej
Belinda Bauer Martwa jesteś piękna Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
236
książek
Średnio w roku
przeczytane
26
książek
Opinie były
pomocne
188
razy
W sumie
wystawione
208
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
1 701
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
34
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]