Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Początek spoko. Wątek Szczepana bardzo mi się podobał, natomiast Uli już taki sobie. Szkoda, że praca Szczepana z Michałem została zepchnięta bardzo na drugi plan i więcej było opisów tego jak szlajał się po lesie i innych miejscach. Nie dziwię się, że mąż był wściekły na Beatę, że wydaje tyle jego pieniędzy na taką interwencję.

Fajnie, że na samym końcu jakieś dodatkowe zaskoczenie związane z bratem Beaty.

Początek spoko. Wątek Szczepana bardzo mi się podobał, natomiast Uli już taki sobie. Szkoda, że praca Szczepana z Michałem została zepchnięta bardzo na drugi plan i więcej było opisów tego jak szlajał się po lesie i innych miejscach. Nie dziwię się, że mąż był wściekły na Beatę, że wydaje tyle jego pieniędzy na taką interwencję.

Fajnie, że na samym końcu jakieś dodatkowe...

Spodziewałem się czegoś lepszego. O dziwo mimo tego, że od początku coś się działo to jakoś lepiej bawiłem się przy pierwszym tomie :)

Spodziewałem się czegoś lepszego. O dziwo mimo tego, że od początku coś się działo to jakoś lepiej bawiłem się przy pierwszym tomie :)

Książkę czyta się bardzo dobrze, cały czas trzyma w napięciu. Opisy nie są niepotrzebnie za bardzo rozbudowane, ale w niektórych momentach wg mnie można by było je pominąć, zwłaszcza wtedy kiedy akcja się rozkręca, a opis nic do tego nie wnosi.

Mniej więcej po przeczytaniu 70% wytypowałem sobie bohatera, który wg mnie jest podejrzany i trafiłem idealnie, przez co byłem trochę zawiedziony pod koniec. Było to na szczęście tylko przez chwilę, bo potem akcja się rozkręciła na nowo.

Sama końcówka książki też trochę zawodzi i wg mnie poszło trochę za łatwo, ale za to z kilkoma zaskoczeniami.

Książkę czyta się bardzo dobrze, cały czas trzyma w napięciu. Opisy nie są niepotrzebnie za bardzo rozbudowane, ale w niektórych momentach wg mnie można by było je pominąć, zwłaszcza wtedy kiedy akcja się rozkręca, a opis nic do tego nie wnosi.

Mniej więcej po przeczytaniu 70% wytypowałem sobie bohatera, który wg mnie jest podejrzany i trafiłem idealnie, przez co byłem...