RandomView

Profil użytkownika: RandomView

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 14 tygodni temu
26
Przeczytanych
książek
45
Książek
w biblioteczce
26
Opinii
119
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 3 cytaty
Ubolewam nad tym, że na imię nie mam Małgorzata, bo kolano mam raczej odpowiednie

Opinie


Na półkach:

Yalom pisze tę książkę, korzystając z doświadczenia psychiatrycznego, psychoterapeutycznego, ale i pisarskiego, dlatego czyta się ją tak dobrze. A o czym ona jest? O śmierci.

Każde z opowiadań zawiera inne spojrzenie na kres - może to być sprzeciw, wyparcie, rozpacz, może to być nawet akceptacja.

Rozgryzanie tematu śmierci jest tym bardziej "przekonujące", że dokonuje go 83-latek, który ma za sobą długie i piękne życie i wie, że on sam musi zmierzyć się z tym niełatwym tematem.

Z pewnością inaczej tę książkę odbiorą psychoterapeuci, psychoterapeutki, ale można przeczytać ją z przyjemnością bez wykształcenia kierunkowego (ja).

Umysł Yaloma jest bystry, analityczny, spostrzegawczy i wrażliwy, autor jest w świetnej formie intelektualnej i z przyjemnością podążałam za jego wywodami i wnioskami.

Myślę nawet, że jestem o krok od tego, aby sięgnąć po "Rozmyślania" Marka Aureliusza, co kiedyś wydawało mi się zupełnie niepotrzebne, zbędne, bo przecież i tak nic z tego nie zrozumiem. Myślę, że dam sobie szansę, bo Yalom pokazał mi, że to może być wciągająca i fascynująca lektura. DLA KAŻDEGO.

Poczytajcie o śmierci, to wbrew pozorom jest krzepiąca lektura.

Yalom pisze tę książkę, korzystając z doświadczenia psychiatrycznego, psychoterapeutycznego, ale i pisarskiego, dlatego czyta się ją tak dobrze. A o czym ona jest? O śmierci.

Każde z opowiadań zawiera inne spojrzenie na kres - może to być sprzeciw, wyparcie, rozpacz, może to być nawet akceptacja.

Rozgryzanie tematu śmierci jest tym bardziej "przekonujące", że dokonuje go...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcona książką "Jak się ma Twój ból" i, jakże by inaczej, najładniejszymi okładkami ever, sięgnęłam po "Teorię Pandy".

Język, którym pisze Garnier trochę mnie uwiera, ponieważ czasami jest toporny, prosty, surowy, ale w taki sposób, że czyta się go jak kanciaste, kwadratowe klocki. Ale czasami czyta się go po prostu dobrze, śmieję się z jego żartów i nie mam się czego czepić.

Odnoszę też wrażenie, że czasami autor sili się na ekwilibrystykę intelektualno-filozoficzną i parskam na nią ostentacyjnie, bo jest za prosta, ale czasami te proste i niepucowane prawdy łykam jak pelikan i to też jest ok.

Nie znalazłam w "Teorii" olśniewających prawd o człowieczeństwie, ale czytało mi się ją dobrze i miałam czytelniczą frajdę tak czy siak. Zakończenie jest fajne, chyba najfajniejsze ze wszystkiego.

Po tych dwóch książkach Garniera obstawiam, że trzecia, "Daleko, dalej", również będzie ponura, umazana w beznadziei, smutku, a całość będzie mimo wszystko lekkostrawna, ale i trochę irytująca.

Przeczytam, przeczytam, głównie ze względu na okładkę :D #fetyszyzujęŁadneOkładki #aleJakTuTegoNieRobić

Zachęcona książką "Jak się ma Twój ból" i, jakże by inaczej, najładniejszymi okładkami ever, sięgnęłam po "Teorię Pandy".

Język, którym pisze Garnier trochę mnie uwiera, ponieważ czasami jest toporny, prosty, surowy, ale w taki sposób, że czyta się go jak kanciaste, kwadratowe klocki. Ale czasami czyta się go po prostu dobrze, śmieję się z jego żartów i nie mam się czego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak się ma Twój ból? Prawda, że ciekawe pozdrowienie jednego z afrykańskich plemion? Dobrze się czyta, szybko, na samym początku dostajemy zakończenie, więc suspens teoretycznie możemy sobie podarować, ale przecież nie każda powieść opiera się na podążaniu tylko za narracją.

„Jak się ma Twój ból” to krótka, szkicowo wręcz nakreślona historia o samotności, pustce, przeszłości i potrzebie czucia czegoś dobrego, co ma związek z drugim człowiekiem. Podoba mi się konstrukcja i pomysł, mniej podoba mi się surowość języka i jego prostota, ale to moje osobiste odczucie i z pewnością właśnie tę prostotę języka można tu wziąć za dobrą monetę.

Podoba mi się zestawienie ze sobą bohaterów i ich interakcje. Podoba mi się też poprowadzenie narracji głównej i pobocznej, której osią jest stara Anais.

Znalazłam w niej też kilka fajnych cytatów, ale najbardziej podoba mi się ten, że stary człowiek pragnie gdzieś wypłynąć łodzią, wyruszyć, z kolei młody człowiek chciałby w końcu gdzieś dotrzeć.

Okładka piękna, pewnie przeczytam jeszcze inne książki tego autora, żeby popatrzyć na te piękne okładki nieco dłużej. Czytanie na plaży sprawiło mi wiele radości, dawno nie czytałam dla przyjemności, a to jednak spore marnotrawstwo radości. Muszę do tego wrócić.

Jak się ma Twój ból? Prawda, że ciekawe pozdrowienie jednego z afrykańskich plemion? Dobrze się czyta, szybko, na samym początku dostajemy zakończenie, więc suspens teoretycznie możemy sobie podarować, ale przecież nie każda powieść opiera się na podążaniu tylko za narracją.

„Jak się ma Twój ból” to krótka, szkicowo wręcz nakreślona historia o samotności, pustce,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika RandomView

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Michel Houellebecq Uległość Zobacz więcej
Olga Tokarczuk Dom dzienny, dom nocny Zobacz więcej
Horacio Quiroga Opowiadania o miłości, szaleństwie i śmierci Zobacz więcej
Pascal Garnier Teoria pandy Zobacz więcej
Olga Tokarczuk Dom dzienny, dom nocny Zobacz więcej
Horacio Quiroga Opowiadania o miłości, szaleństwie i śmierci Zobacz więcej
Pascal Garnier Teoria pandy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
26
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
119
razy
W sumie
wystawione
25
ocen ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
140
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]