-
ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
-
ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
-
ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
-
ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-07-30
Bardzo nieprzekonujące postaci, którym przydarzają się bardzo nieprzekonujące rzeczy w bardzo nieprzekonującym świecie.
Przeczytane w ramach akcji Zew Zajdla 2020.
Bardzo nieprzekonujące postaci, którym przydarzają się bardzo nieprzekonujące rzeczy w bardzo nieprzekonującym świecie.
Przeczytane w ramach akcji Zew Zajdla 2020.
2020-07-25
2020-07-19
Czy z prostymi rymami, czy inne, wiersze LeGuin są naprawdę dobre. Tłumaczenie też, choć zdarzały się w nim momenty kwestionowalne.
Czy z prostymi rymami, czy inne, wiersze LeGuin są naprawdę dobre. Tłumaczenie też, choć zdarzały się w nim momenty kwestionowalne.
Pokaż mimo to2020-07-17
Bardzo dobra historia, zwłaszcza pod względem roli przypadku. O nastolatkach, ale nie tylko dla nastolatków. No i wspomnienie roku 97.
Bardzo dobra historia, zwłaszcza pod względem roli przypadku. O nastolatkach, ale nie tylko dla nastolatków. No i wspomnienie roku 97.
Pokaż mimo to2020-07-15
Przyznaję, że, wbrew opisom, spodziewałem się czegoś innego niż typowe urban fantasy, a typowe urban fantasy dostałem. Bardzo mocno widać po tej książce, że to jedynie prolog, ekspozycja - spodziewam się, że kolejne tomy będą bardziej satysfakcjonujące. Poza tym - interesujące postaci, interesująca walka z lovecraftiańskim przeciwnikiem... Nie ma tu jednak grozy - bardziej ya.
Przyznaję, że, wbrew opisom, spodziewałem się czegoś innego niż typowe urban fantasy, a typowe urban fantasy dostałem. Bardzo mocno widać po tej książce, że to jedynie prolog, ekspozycja - spodziewam się, że kolejne tomy będą bardziej satysfakcjonujące. Poza tym - interesujące postaci, interesująca walka z lovecraftiańskim przeciwnikiem... Nie ma tu jednak grozy - bardziej ya.
Pokaż mimo to2020-07-07
Bardzo komiksowa historia (w złym tego wyrażenia znaczeniu), ale zemsta na korporacyjnych bossach jednak pieści moje lewackie serduszko.
Bardzo komiksowa historia (w złym tego wyrażenia znaczeniu), ale zemsta na korporacyjnych bossach jednak pieści moje lewackie serduszko.
Pokaż mimo to2020-05-28
Nie jest to kryminał noir (czy to spoiler?), ale jest to świetna jazda bez trzymanki przez alternatywną Polskę, w której nie było PRLu i której nie przeorała sześcioletnia wojna światowa.
Nie jest to kryminał noir (czy to spoiler?), ale jest to świetna jazda bez trzymanki przez alternatywną Polskę, w której nie było PRLu i której nie przeorała sześcioletnia wojna światowa.
Pokaż mimo to2020-05-11
Dużo wulgarnego seksu, dużo wulgarnej przemocy, postaci tak papierowe jak tylko mogą być... Ale czytało się zaskakująco dobrze, również dzięki momentom humoru. Najbliższe skojarzenie - Deathgasm.
Dużo wulgarnego seksu, dużo wulgarnej przemocy, postaci tak papierowe jak tylko mogą być... Ale czytało się zaskakująco dobrze, również dzięki momentom humoru. Najbliższe skojarzenie - Deathgasm.
Pokaż mimo to2020-05-01
Wersja krótka – książka w tej wersji nie nadaje się do czytania, life’s too short.
Wersja dłuższa – książka potrzebuje korekty z prawdziwego zdarzenia, stanowczo za dużo w niej problemów ortograficzno-gramatyczno-stylistycznych.
Dużo większym problemem jest brak profesjonalnej redakcji. Książka jest pełna rzeczy... dziwnych. Główna bohaterka przechodzi jak nóż przez wszystko, co się jej przydarza. Pojawia się kobieta z mieczami – ok, nie ma tu o czym myśleć. Dowiaduje się, że ma do czynienia z najpotężniejszymi diabłami chrześcijańskiej mitologii – ok, luz. Jakaś wróżka opowiada jej o hierarchiach diabelsko-anielskich (potężny info dump) – ok, tak właśnie jest, nie mam żadnych pytań. Na ramieniu pojawia się ni stąd ni zowąd tatuaż – żaden problem wart głębszego zbadania, zastanowienia, zakwestionowania własnego zdrowia psychicznego. Na ostatnich stronach, które przeczytałem, bohaterka wyjmuje spluwę przed dworcem autobusowym i strzela w głowy dwóm facetom (diabłom) idącym w jej stronę. Sam fakt, że ma tę broń nie jest w żaden wyjaśniona – ot, Lilianna ma swoją ulubioną spluwę i umie się nią posługiwać. Może kierują mną stereotypy, ale potrzebuję wytłumaczenia, jak to się stało, że fryzjerka ma ukochany pistolet. Podobnego wytłumaczenia bym potrzebował, gdyby się okazało, że w wolnym czasie naprawia maszyny do szycia lub gotuje obiady dla bezdomnych. (Skoro jest tak obeznana z bronią, nie wiem czemu strzela gostkom w głowy. Sam się nie znam ale podejrzewam amatorsko, że jak się już do kogoś strzela – i to bez zastanowienia – to raczej w korpus. Ale mogę się mylić.)
Same diabły – ten diabeł z legendy, którego baba wyonacyła w porównaniu z nimi to tytan intelektu. Zasadniczo zachowują się jak mieszanka zioma z osiedla z Januszem – menadżerem średniego szczebla przechodzącym kryzys wieku średniego. (Dlaczego wszystkie używają skrótów swoich imion? Mef, Luc, Ket, Pot i Pat. Dlaczego wszystkie są facetami?
Wnioskując z tego, co zostało napisane na tych osiemdziesięciu stronach, główne zajęcie diabłów to gwałcenie (oni nie uwodzą, używają czaru) kobiet i skłanianie ich (czy raczej zmuszanie – rzucają na nie jakieś zaklęcie czy czar) do zajęcia się prostytucją. Jak to się ma do całej mitologii chrześcijańskiej, walki dobra ze złem etc.? Jak to się ma do pojmowania zła? Seks jest zły moralnie? Seks za pieniądze jest zły moralnie? Po co diabłu to, że ktoś zostanie pracownicą seksualną (wygląda na to, że uwodzą tylko kobiety,, przynajmniej żadnej sugestii, ze może być inaczej, nie widzę.
Pojawiły się diabły i anioły, a nie padło ani jedno pytanie o rolę Boga w tym wszystkim.
Wyszedł mi rant, ale sądzę, że jest uzasadniony. W końcu poświęciłem na przeczytanie tych kilkudziesięciu stron trochę czasu.
Wersja krótka – książka w tej wersji nie nadaje się do czytania, life’s too short.
więcej Pokaż mimo toWersja dłuższa – książka potrzebuje korekty z prawdziwego zdarzenia, stanowczo za dużo w niej problemów ortograficzno-gramatyczno-stylistycznych.
Dużo większym problemem jest brak profesjonalnej redakcji. Książka jest pełna rzeczy... dziwnych. Główna bohaterka przechodzi jak nóż przez...