rozwiń zwiń
kroolu

Profil użytkownika: kroolu

Łódź Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
168
Przeczytanych
książek
211
Książek
w biblioteczce
160
Opinii
602
Polubień
opinii
Łódź Mężczyzna
Dodane| 17 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Swego czasu niedzielne przedpołudnia z Beatą Pawlikowską w pewnej komercyjnej ogólnopolskiej rozgłośni należały do ścisłego grona moich ulubionych audycji radiowych. Może mnie wtedy drażniła nieco monotonia puszczanych wówczas piosenek, ale pod względem treści zawsze dobrze mi się tego słuchało i praktycznie z każdego programu wyciągałem dla siebie dużo przydatnych wiadomości.
Dlatego w końcu zżarła mnie ciekawość, czy z takim samym zainteresowaniem będę też przedzierał się przez książki tej autorki i postanowiłem korzystając z chwili wolnego siągnąć po jedną z jej książek, która akurat pojawiła się w domu. I przyznam, że nie jestem ani trochę rozczarowany. Dużo praktycznych informacji podanych przystępnym językiem, a do tego opatrzonych wstawkami z licznych podróży dziennikarki sprawiły, że całość przeczytałem nawet szybciej niż planowałem.
Jasne, w wielu aspektach p. Beata nie odkrywa Ameryki, ale w dobie permanentnej gonitwy czasem dobrze jest coś sobie przypomnieć, co niechcący mogło nam zejść na drugi plan albo wręcz umknąć zupełnie. Wydaje mi się, że jestem osobą świadomą tego, co jem i co chcę jeść, ale i tak ta książka otworzyła mi szerzej oczy na niektóre produkty i zainspirowała do kolejnych zmian w codziennym jadłospisie. A co do formy, na którą tu część czytelników narzeka, hm, owe "rozumiesz?" i podobne temu wstawki faktycznie mogą być irytujące. Ale to już kwestia podejścia, bo mnie akurat zupełnie to nie mierzi. Wręcz przeciwnie, dzięki nim łatwiej o wrażenie, że autorka siedzi obok nas i prowadzi z nami luźny dialog, a nie tylko wygłasza "sztywny" monolog, który składa się z samych oklepanych formułek.
Reasumując, ta książka na pewno nie sprawi, że nagle rzucę wszystko i nie spocznę dopóki nie przeczytam wszystkich publikacji autorstwa Beaty Pawlikowskiej. Ale bez wątpienia niebawem sięgnę po jej inną książkę, a za jakiś czas zapewne i kolejną...

Swego czasu niedzielne przedpołudnia z Beatą Pawlikowską w pewnej komercyjnej ogólnopolskiej rozgłośni należały do ścisłego grona moich ulubionych audycji radiowych. Może mnie wtedy drażniła nieco monotonia puszczanych wówczas piosenek, ale pod względem treści zawsze dobrze mi się tego słuchało i praktycznie z każdego programu wyciągałem dla siebie dużo przydatnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mocna lektura - bez dwóch zdań. Do tego stopnia, że niektórym może się nawet wydawać nieco przekoloryzowana. Na pewno warto, aby zapoznali się z nią rodzice wszystkich nastolatek i same nastolatki - oczywiście, gdy będa już wystarczająco dojrzałe. Może wtedy mniej będzie w dramatycznych apeli o pomoc od zrozpaczonych osób, które bezkrytycznie uwierzyły w splendor, jaki niesie za sobą udział w konkursie piękności czy bycie modelką albo tancerką.
Całość czyta się bardzo sprawnie - nie ma zbędnych dłużyzn, a i język wydaje się być optymalnie wypośrodkowany względem tego, co w swoich opowieściach wspomina niejaka Anna P.

Bardzo mocna lektura - bez dwóch zdań. Do tego stopnia, że niektórym może się nawet wydawać nieco przekoloryzowana. Na pewno warto, aby zapoznali się z nią rodzice wszystkich nastolatek i same nastolatki - oczywiście, gdy będa już wystarczająco dojrzałe. Może wtedy mniej będzie w dramatycznych apeli o pomoc od zrozpaczonych osób, które bezkrytycznie uwierzyły w splendor,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Też należę do tych, dla których było to pierwsze zetknięcie z twórczością pochodzącego z Opola autora. Książkę dostałem w prezencie, a zanim wziąłem ją do ręki odleżała trochę na półce, a ja w tym czasie dostawałem sprzeczne sygnały na jej temat od swoich znajomych. Że "fajna", że "bełkot", że taka sobie... Zupełnie zatem nie wiedziałem, czego się spodziewać.
Książkę przeczytałem w kilka wieczorów i odkładając ją na regał mam teraz bardzo mieszane uczucia. Głównie w tym sensie, że po twórcy przedstawianym jako czołowego polskiego przedstawiciela gatunku mimo wszystko oczekiwałem chyba jednak czegoś więcej. Owszem, książka do samego końca trzyma w napięciu, ale towarzyszy temu zbyt wielki chaos moim zdaniem. A samo zakończenie, no cóż, jak ktoś już słusznie zauważył przede mną w komentarzach - czytelnik zostaje trochę jakby z niczym. Nie wiem, może po prostu ten pan ma taki styl i albo się to "kupuje", albo "nie" - jak z kinowymi przygodami o Bondzie czy Gwiezdnymi Wojnami, które niewątpliwie zawsze mają swój klimat, choć niekoniecznie odpowiada on wszystkim. Ale o tym przekonam się dopiero, gdy sięgnę po kolejną powieść sygnowaną nazwiskiem Mroza. Co zapewne niebawem nastąpi...

Też należę do tych, dla których było to pierwsze zetknięcie z twórczością pochodzącego z Opola autora. Książkę dostałem w prezencie, a zanim wziąłem ją do ręki odleżała trochę na półce, a ja w tym czasie dostawałem sprzeczne sygnały na jej temat od swoich znajomych. Że "fajna", że "bełkot", że taka sobie... Zupełnie zatem nie wiedziałem, czego się spodziewać.
Książkę...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika kroolu

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
168
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
602
razy
W sumie
wystawione
168
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
864
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
17
książek [+ Dodaj]