Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka bardzo mi się podobała. Opowiadania są różnorodne, choć z oczywistych powodów posiada co najmniej dwa wątki wspólne. No może trzy. Miłość, okres Wigilii Bożego Narodzenia i ludzi, a przynajmniej jedną stronę bezpośrednio ludzką. W moim poczuciu chronologia opowiadań jest poprawna, pozwalając tym samym na przyjemność przechodzenia od jednego do drugiego. Niby ostatnie jest takim finalizującym, ale ja osobiście odczuwam niedosyt. Gdy przeczytałam ostatnie słowa, ostatniego zdania, ostatniego z opowiadań poczułam ukłucie żalu. Pytanie Dlaczego nie mogę czytać dalej? Dlaczego to już? Odczuwam obecnie potrzebę znalezienia kolejnego źródła podobnych tekstów, aby zaspokoić ów niedosyt. W sumie to zastanawiam się czy będzie jakaś kontynuacja tej książki. :) Powiedzmy, że czekam na coś dalej, albo coś podobnego. Jedyne co złe w tym dziele jest to, że stopiło niejako, albo ogrzało nawet moje chłodne i mroczne serduszko. To jest groźne, bo aż chciałabym coś podobnego przeżyć, a nie wszystkim jest to dane. Pozwolę sobie tu jeszcze wspomnieć jedną rzecz. Chciałam dostać tę książkę i dostałam od ciotecznej siostry (bardzo Ci dziękuję :*), ale bałam się tego, że będzie to taki Harlekin w kawałkach. Na szczęście nie czułam, że czytałam harlekin i nie czuję, żebym przeczytała jakieś romansidło. Czuję, że przeczytałam przyjemną książkę w jakiej zawarto miłe, przyjemne i nie zbyt trudne, ale jednocześnie głębokie opowiadania. :)

Książka bardzo mi się podobała. Opowiadania są różnorodne, choć z oczywistych powodów posiada co najmniej dwa wątki wspólne. No może trzy. Miłość, okres Wigilii Bożego Narodzenia i ludzi, a przynajmniej jedną stronę bezpośrednio ludzką. W moim poczuciu chronologia opowiadań jest poprawna, pozwalając tym samym na przyjemność przechodzenia od jednego do drugiego. Niby...

Przeczytałam ją raz i bardzo mi się spodobała. Musze to przyznać całkiem szczerze. Zwłaszcza, że do dziś pamiętam zawarte w niej elementy i mile je wspominam. Fabuła nie nuży, jest ciekawa, występuje zagadka, którą rozwiązujemy w miarę lektury. Jedyne czego żałuję poza tym, ze jest niedostępna na półkach w księgarniach czy nawet antykwariatach, to to, ze ktoś pożyczył ją ode mnie i bez pytania pożyczył innej osobie. Przez co utraciłam te książkę na zawsze. Na domiar złego kupiłam ją za grosze i to przypadkiem z koszyka przecenionych książek z magazynu. Przyznam,z ę boli mnie serce na myśl, że najpewniej już nigdy nie przewertuje jej stron.

Przeczytałam ją raz i bardzo mi się spodobała. Musze to przyznać całkiem szczerze. Zwłaszcza, że do dziś pamiętam zawarte w niej elementy i mile je wspominam. Fabuła nie nuży, jest ciekawa, występuje zagadka, którą rozwiązujemy w miarę lektury. Jedyne czego żałuję poza tym, ze jest niedostępna na półkach w księgarniach czy nawet antykwariatach, to to, ze ktoś pożyczył ją...