rozwiń zwiń
newra7

Profil użytkownika: newra7

Gdynia Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
278
Przeczytanych
książek
548
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
17
Polubień
opinii
Gdynia Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

WARGA PRZEGRYZIONA DO KRWI - ERIKA LEONARD, E. L. JAMES, PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA


Czyżby pragnienie o baśni dla dorosłych w dniu 5 Września stało się rzeczywistością? Dziś w Polsce wielka premiera, budzącej kontrowersje książki „50 twarzy Greya”, pierwszej z 3 tomowego cyklu.

Nigdy w życiu nie sięgnęłam po harlequina. Chciałabym napisać: „bo zawsze miałam w zanadrzu coś lepszego”. Jednak jak można mówić o lepszości czegoś, czego nigdy nie miało się w ręku? Czy mamy prawo opiniować, że coś zalicza się do grupy płytkiej i prymitywnej, skoro każdego dnia sięga po to miliony osób? Takie samo odczucie nosiłam w sobie, sięgając po „50 twarzy Greya”. Z jednej strony towarzyszyło mi zainteresowanie wywołane popularnością książki, z drugiej zaś pewnego rodzaju zniechęcenie, które sprawiło że nigdy nie przeczytałam sagi Zmierzch.

Książka jest debiutancką powieścią Eriki Leonard. Kobieta od początku swojej twórczości posługiwała się pseudonimami. Pierwszy z nich „Snowqueens Icedragon” użyty został do publikacji pierwszej wersji „Greya”, E. L. James natomiast umieszczone zostało na oficjalnym wydaniu książki. Zabieg ten spowodował, że w pierwszej chwili sięgając po wydanie sądziłam, że autorem książki jest mężczyzna, co wydawało mi się bardziej atrakcyjnym rozwiązaniem. Erika Leonard do czasu wydania sagi nie odznaczała się niczym szczególnym, mieszka w Londynie, pracuje w telewizji, nie towarzyszą jej żadne skandale. Wydaje mi się, co zaskakujące, że sekretem dzięki któremu zdobyła sławę jest sama tematyka książki i jej prostota i kontrowersyjny temat.

Akcja książki toczy się w czasach współczesnych, w Stanach Zjednoczonych. Niewinna, młoda i niedoświadczona studentka literatury Anastasia Steel wyświadcza swej przyjaciółce przysługę, polegającą na przeprowadzeniu wywiadu z właścicielem ogromnego przedsiębiorstwa, niesłychanie inteligentnym, opanowanym i porażająco przystojnym Christianem Greyem. Wywiad ten owocuje tym, że główna bohaterka zaczyna obsesyjnie myśleć o biznesmenie, a każdy jej kolejny ruch ma na celu zbliżenie się do niego. W tym miejscu, z uwagi na osoby które nie przeczytały książki, przerwę opowiadanie o jej treści. Nie psujmy im zabawy. Nie mogę jednak się powstrzymać by nie napisać, że temat książki krąży wokół erotyki ze lekkimi elementami BDSM.

Tematyka książki od razu przywołuje mi na myśl wersję śpiącej królewny dla dorosłych – wspaniały książę budzi królewnę, w tym wypadku niekoniecznie pocałunkiem, by zmienić jej los i żyć razem we wspaniałej krainie pełnej bogactwa i przepychu. Osoba Greya jest uosobieniem rzeczonego księcia, czyli tak jak wspomniałam wcześniej, jest to po prostu chodzący ideał, bóg seksu, pełen namiętności i pasji, a jego jedyną wadą, którą jak dobrze wiemy kobiety kochają, jest ciemna strona charakteru. Anastasia jest natomiast jego przeciwieństwem i znakomicie wpisuje się w rolę księżniczki – cicha, niedoświadczona, subtelna, nierozgarnięta i do bólu naiwna.

Uważałabym pomysł, na poprowadzenie fabuły w taki sposób, za bardzo udany, gdyby nie fakt, że w roku 1983 wykorzystała go już Anne Rice, pod pseudonimem A. N. Roquelaure, wydając książkę pod tytułem „Przebudzenie Śpiącej Królewny”. Tematyka obu tych książek jest niemalże identyczna, z tym że wersja Anne Rice jest zdecydowanie bardziej brutalna i dosadna, a użyty w niej język bardziej wyrafinowany.

Język i styl „50 twarzy Greya” nie należy do najbardziej wysublimowanych. Dominuje to prostota i ciągłe powtórzenia. Autorka stara się rozbudzić w czytelniku erotyczny nastrój, używając wciąż tych samych zwrotów „Anastasia zmysłowo przygryzła wargę”, Christian natomiast wciąż „wpatruje się”. Te nieudane zabiegi powodują, po kilkudziesięciu stronach lektury, głęboką irytację.

Nie śmiem powiedzieć, że książka jest zła. Myślę, że dostarcza ona zabawy, odpręża, jest niezwykle lekka i mimo wielu mankamentów w pewien sposób rozbudza zmysły. Każdy, kto ma ochotę na chwilę odpoczynku może sięgnąć po tę książkę i raczej się nie zawiedzie. Sądzę, że warto ją przeczytać, chociażby po to by móc ją skrytykować, co trudno zrobić bez poznania treści. Nie odnajdziemy w niej jednak, zgodnie, z zapewnieniem mediów, żadnych brutalnych opisów BSDM, ani zapewne niczego, co mogłoby nas zniesmaczyć czy wręcz obrazić. Ostatnie doniesienia jakoby miała to być „pornografia dla kobiet” wzbudzają we mnie politowanie, gdyż mam wrażenie, że stoi za nimi ktoś, kto nie ma pojęcia co kryje się w kobiecych umysłach, twierdząc że potrzeby kobiet kończą się na romantycznym pocałunku w czoło.

Jak wspomniałam wyżej, według mnie książka zyskała sławę, gdyż jest kontrowersyjna i banalna. Myślę, że nikt, kto kiedykolwiek miał w ręku inną książkę nie zdecyduje się na stwierdzenie, że jest to książka doskonała. Mimo wszystko warto ją przeczytać. Odpowiedź na jedno pytanie pozostać musi jednak chyba dla mnie zagadką. Jak w XXI wieku, dobie Internetu pełnego pornografii, subtelny, bo taki występuje w książce, opis seksu może uchodzić na kontrowersyjny i jakim cudem tak ogólnie dostępne zachowanie porywa miliony ludzi, którzy zaczytując się w tej lekturze uznają ją za współczesne arcydzieło? Czy nasze społeczeństwo w dalszym ciągu potrzebuje bodźca by wyswobodzić się ze wstydu i pruderii, a nasze życie seksualne wyszło z pod ciemnej kołdry? Pragnę wierzyć, że po książkę sięgają głównie nastolatki, chcące doświadczyć płomiennego romansu, a nie tak jak ogłaszają media przeciętne kobiety, które w końcu chcą poznać radość płynącą z seksu. Ja podczas czytania bawiłam się dobrze ale zdecydowanie bardziej poruszają mnie realne doznania…

Pełna recenzja opatrzona zdjęciami znajduje się na mojej stronie: http://speedofthoughts.blogspot.com/

WARGA PRZEGRYZIONA DO KRWI - ERIKA LEONARD, E. L. JAMES, PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA


Czyżby pragnienie o baśni dla dorosłych w dniu 5 Września stało się rzeczywistością? Dziś w Polsce wielka premiera, budzącej kontrowersje książki „50 twarzy Greya”, pierwszej z 3 tomowego cyklu.

Nigdy w życiu nie sięgnęłam po harlequina. Chciałabym napisać: „bo zawsze miałam w zanadrzu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

CAMILLA LÄCKBERG - FABRYKANTKA ANIOŁKÓW,CZYLI MROCZNA POWIEŚĆ ZE ŚWIĘTOŚCIĄ NIEMAJĄCA NIC WSPÓLNEGO

Zapytana o ulubionego autora książek kryminalnych bez wahania rzekłabym - Stieg Larsson. Odpowiedź ta, z oczywistych względów przysparza problemów bo i jak zaczytywać się w książkach autora, który odszedł i z całą pewnością już nic nie stworzy? Polskie wydawnictwa wydają się próbować zagłuszyć w nas tę pustkę publikując na obwolutach niezliczonych ilości pozycji wymowne zdanie „ następca/następczyni Stiega Larssona, sprzedane xxxx milionów egzemplarzy, w moim przypadku, odnosząc niestety skutek odwrotny do zamierzonego.

Na ratunek tej sytuacji przyszła mi Camilla Läckberg, urodzona w roku 1974, wybitna szwedzka autorka kryminałów. Swą pierwszą powieść „Księżniczka z lodu” wydała ona w roku 2003, odnosząc w ten sposób spektakularny sukces, czego potwierdzenie stanowią przede wszystkim: liczba sprzedawanych egzemplarzy, wciąż rosnące grono zagorzałych fanów, liczne nagrody oraz fakt ekranizacji niektórych z jej powieści. Informacją, której nie sposób jest pominąć jest miejsce urodzenia autorki, czyli niewielkie miasteczko położone na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Jest to wiadomość o tyle istotna, gdyż akcja każdej napisanej przez autorkę książki dla dorosłych toczy się właśnie w tym miejscu, które z pewnością na to zasługuje. Jako ciekawostkę dodam, iż obecny maż Camilli także jest policjantem, a w jej biografii można z łatwością dostrzec podobieństwo bohaterów do jej prawdziwego życia.

Do tej pory Camilla wydała 8 książek z serii przygód o Fjällbace z Ericą Falck i Patrikiem Hedströmem. Ja miałam, bez wahania mogę to powiedzieć, ogromną przyjemność przeczytać od samego początku każdą z nich zagłębiając się we wciągające losy bohaterów. Nie sposób jednak, w jednej recenzji, opisać każdą z powieści, więc zdecydowałam, że tym razem skupię się na najnowszej pod tytułem „Fabrykantka Aniołków”.

Pewnej Wielkanocy na wyspie Valö ma miejsce bardzo tajemnicze wydarzenie. Mieszkająca tam rodzina znika bez śladu, pozostawiając cały swój dobytek. Sprawa wydaje się być o tyle zaskakująca, jako że przybyli na miejsce policjanci stwierdzają, iż miejsce zaginięcia sprawia wrażenie jakby wszyscy rozpłynęli się w powietrzu, a pozostawiona na stole zastawa, wciąż niemalże parujące potrawy oraz co najbardziej tajemnicze, pozostawione tam małe dziecko, pogłębiają to wrażenie. Jedynymi pozostałymi na wyspie osobami jest grupa chłopców, są to uczniowie tamtejszej prywatnej szkoły. Po wielu latach, dorosła już wówczas Ebba, która to okazuje się być pozostawioną tam małą dziewczynką, wraca ze swym partnerem by odnowić dom i odpocząć od poprzedniego dość tragicznego życia. Jak to zwykle bywa w tego typu powieściach, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Młoda kobieta wraz z mężem wydają się być ofiarami prześladowcy, a skomplikowana historia rodziny Ebby jeszcze bardziej wikła sytuację, niosąc ze sobą przerażające informacje, których sama bohaterka wolałaby raczej nie poznawać. Na ratunek małżeństwu wyrusza Patrik, miejscowy policjant wraz ze swoją pozornie niezwiązaną ze sprawą, a przede wszystkim pracą, żoną Ericą i jej siostrą Anną. Ślady krwi, strzelanina, zdrada, zajmujące odkrycia z przeszłości bohaterów, zbrodnia, wątek psychologiczny i niekoniecznie niewinny romans to jeszcze nie wszystko co uda się Wam znaleźć w tej obszernej powieści.

Sprawy formalne też nie pozostawiają wiele do życzenia. Książka napisana jest w pełni przystępnym, śmiem powiedzieć, lekkim językiem, w którym z pewnością odnajdzie się każdy. Przeplatające się ze sobą wątki sprawiają, że książka wciąga, a na policzkach niektórych z Was na pewno pojawią się wypieki. Czytając „Fabrykantkę aniołków” z pewnością nie odczuwałam znużenia i mimo że od samego początku przeczuwałam kto może być odpowiedzialny za zniknięcie, książka trzymała mnie do samego końca w napięciu. Warto podkreślić, że powieści Camilli Läckberg poza dozą rozrywki i napięcia dostarczają jeszcze dość szerokiej informacji na temat życia w Szwecji, tamtejszej społeczności, zwyczajów oraz, co zasługuje na wielką pochwałę, zachęcają do odwiedzenia tego malowniczego kraju. Ja jestem już pewna, że na moją kolejną, większą wycieczkę udam się do Szwecji, być może nawet do Fjällbaki.

Porównując to książkę do innych tego typu pozycji oraz do poprzednich części powieści, mogę bez wahania powiedzieć, że to bardzo udany tekst. Autorka znacznie sprawniej niżeli w poprzednich częściach dozowała czytelnikowi napięcie, rozbudzając w ten sposób jego zainteresowanie. W książce nie pojawiły się także, co uważam za zaletę, fragmenty nawiązujące do polityki lub szemranych interesów biznesmenów, występujące często w innych tego typu publikacjach, a mnie niestety skutecznie nudzące.

Nie ma róży bez kolców, a zatem książka nie jest pozbawiona wad. Muszę jednak, z ręką na sercu, powiedzieć że jest ich stosunkowo niewiele i wydają mi się być one bardzo subiektywne. Pierwszą i niezmienną od drugiego tomu wadą jest nagminne opowiadanie o dzieciach i ich codziennych zachowaniach, sposobie karmienia, przewijania i rozwoju. Jako osoba bezdzietna i na tę chwilę nieplanująca potomstwa jestem w stanie z przyjemnością dowiedzieć się czegoś na ten temat ale osoby szczególnie zainteresowane tym tematem odsyłam do publikacji naukowych lub chociaż do poradników i tym samym radzę się zając autorce bo marnuje w ten sposób talent. Ponad to czuję się nieco zawiedziona faktem, iż autorka porzuciła kilka bardzo interesujących mnie wątków lecz mam nadzieję, że wkrótce do nich powróci.


Każdemu kto dotrwał do końca mogę z ręką na sercu powiedzieć, iż wydanie ok. 35 zł na tą książkę z pewnością okaże się dobrą inwestycją. Osobom, które jednak nigdy nie czytały twórczości Läckberg proponuję rozpocząć lekturę od pierwszego tomu. Ostrzegam jednak, że to wciąga! Ja sama obiecywałam sobie, że skończę na czwartej części ale chęć poznania dalszych losów, niezwykle sprawnie opisanych bohaterów, okazała się być silniejsza.

Na pełną recenzję, oapatrzoną zdjęciami i zawierającą dodatkowe treści zapraszam na moją stronę: http://speedofthoughts.blogspot.com/

CAMILLA LÄCKBERG - FABRYKANTKA ANIOŁKÓW,CZYLI MROCZNA POWIEŚĆ ZE ŚWIĘTOŚCIĄ NIEMAJĄCA NIC WSPÓLNEGO

Zapytana o ulubionego autora książek kryminalnych bez wahania rzekłabym - Stieg Larsson. Odpowiedź ta, z oczywistych względów przysparza problemów bo i jak zaczytywać się w książkach autora, który odszedł i z całą pewnością już nic nie stworzy? Polskie wydawnictwa wydają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W książce podobał mi się tylko jej początek,który był naprawdę mroczny i przerażający. Po około 40 stronach główna bohaterka zaczęła swym zachowaniem upodabniac się do gwiazdy z taniego amerykańskiego horroru, gdzie potencjalna ofiara wiedząc, ze ma w domu mordercę schodzi do piwnicy, nie zapalajac światła. Nie wiem jak nisko musiał oceniać inteligencje czytelników autor, by pozwolić sobie na tak absurdalne opisy i zachowania poszczególnych postaci. W końcu każdy czlowiek mający świadomość, ze ktoś czycha na jego życie samotnie spędza czas w odludnych częściach miasta....Książkę oceniam jako słabą. Skończyłam ją czytać z uwagi ma fakt, iż rzadko pozwalam sobie na porzucenie książki, kupiłam ją oraz byłam po prostu ciekawa końca. Nie polecam.

W książce podobał mi się tylko jej początek,który był naprawdę mroczny i przerażający. Po około 40 stronach główna bohaterka zaczęła swym zachowaniem upodabniac się do gwiazdy z taniego amerykańskiego horroru, gdzie potencjalna ofiara wiedząc, ze ma w domu mordercę schodzi do piwnicy, nie zapalajac światła. Nie wiem jak nisko musiał oceniać inteligencje czytelników autor,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika newra7

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [12]

Camilla Läckberg
Ocena książek:
7,1 / 10
25 książek
5 cykli
4311 fanów
Bernard Minier
Ocena książek:
7,1 / 10
13 książek
3 cykle
565 fanów
Anne Rice
Ocena książek:
6,5 / 10
43 książki
8 cykli
Pisze książki z:
1257 fanów
Haruki Murakami Zniknięcie słonia Zobacz więcej
Haruki Murakami Zniknięcie słonia Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
278
książek
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
17
razy
W sumie
wystawione
242
oceny ze średnią 6,4

Spędzone
na czytaniu
1 566
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]