Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Akcja utworu osadzona jest w świecie współczesnych nastolatków, którym nieobce są imprezy, pierwsze miłości i wszystko to, co wiąże się z młodością. Ci ludzie chcą przeżywać chwile w każdym tego słowa znaczeniu. Mają mnóstwo pomysłów i planów na przyszłość.
Główni bohaterowie – Violet Markey i Theodore Finch – pochodzą z Indiany w USA. Choć mieszkają w małym miasteczku, szkoła do której chodzą jest ogromna i liczy blisko dwa tysiące uczniów. On – postrzegany jako wariat, na którego temat krąży mnóstwo plotek – i ona – dziewczyna Rayana i była cheerleaderka – do pewnego dnia znają się tylko z widzenia. Ich pierwsza rozmowa ma miejsce w dość nietypowych okolicznościach, na gzymsie szkolnej wieży. Od tamtego momentu oboje zawdzięczają sobie życie. Wkrótce ich relacja zacieśnia się. Dzieję się tak za sprawą projektu szkolnego, w ramach którego mają odkryć interesujące miejsca Indiany. Na pozór zwykłe zadanie domowe odmieni życie dwojga młodych ludzi. Razem zrobią wiele więcej niż przewiduje projekt.
Choć jest to powieść o nich, każde ma swoją własną historię. Czym zaowocują nierozwiązane problemy z przeszłości, rozwód rodziców, przemoc i śmierć siostry w połączeniu z obojętnością otoczenia? Czy młodym ludziom uda się „zakryć czerwień, która przez cały czas wystaje spod nowej farby, jakby ściany krwawiły”?
Ta książka nie daje oczywistych odpowiedzi na trudne pytania. Nakreśla różne punkty widzenia i pokazuje jak ciężkie jest dojrzewanie. Przedstawia życie takim jakie jest naprawdę. Choć nie brakuje w nim radości, często jest ona przesłonięta przez smutek. Kiedy negatywne emocje nie mają ujścia, w umyśle człowieka mogą rodzić się myśli samobójcze, które powoli przejmują kontrolę nad życiem. Depresja z kolei odbiera nadzieję i zdolność do bycia szczęśliwym.
Dojrzewanie jest jak tonięcie po skoku na głęboką wodę. Początkowo jest piękne. Otacza nas bezmiar błękitu wody jakim wydaje się być dorosłe życie. Potem jednak zaczynamy widzieć co raz mniej światła, gdyż woda staje się co raz ciemniejsza, a jej ciężar nas przytłacza. Schodzimy co raz głębiej i natykamy się na co raz więcej niewiadomych. Gdzie jest dno? Co ja tu robię? Dlaczego nikt nie widzi, że tonę? Postać Fincha doskonale pokazuje, że tylko od nas zależy to, czy wypłyniemy na powierzchnię.
Szukajmy czegoś, co sprawia, że chce się żyć. Przyjmujmy od otoczenia tylko to, co dobre. Nie zamykajmy się na innych i pamiętajmy o ludziach, którzy nas otaczają. Niektórym do przeżycia potrzeba tylko trochę tlenu…
Powieść jest kompleksowym przewodnikiem po ścieżkach nastoletniego umysłu. Porusza wiele ważnych kwestii, nad którymi warto podumać. Pełna humoru i poważna za razem.
Książkę polecam wszystkim ludziom, którzy „stracili orientację w terenie”. Może mapy Indiany są również mapami waszych serc.
M. U.

Akcja utworu osadzona jest w świecie współczesnych nastolatków, którym nieobce są imprezy, pierwsze miłości i wszystko to, co wiąże się z młodością. Ci ludzie chcą przeżywać chwile w każdym tego słowa znaczeniu. Mają mnóstwo pomysłów i planów na przyszłość.
Główni bohaterowie – Violet Markey i Theodore Finch – pochodzą z Indiany w USA. Choć mieszkają w małym miasteczku,...

najlepsiejsza książka na całym bożym świecie <3

najlepsiejsza książka na całym bożym świecie <3