-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant11
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
-
ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-01-24
2021-04-15
Gdybym trafiła na tę książkę / album przed urodzeniem mojego pierwszego dziecka, na pewno byłaby dla mnie odkrywcza. Głównie dlatego, że rodzicielstwo bliskości czy minimalizm były dla mnie kompletną nowością, choć instynktownie dążyłam w tym kierunku.
Obecnie jest to nadal miłe poklepanie po ramieniu, gdy siedzę w tej batalii przeciwko "tradycyjnemu wychowaniu" kilka lat, na obczyźnie, gdzie dyscyplina i warunkowe wychowanie nadal wiodą prym wśród rodziców, dziadków, znajomych itd. Jest to także fajny zbiór cytatów, autorów, blogów - po prostu masa poleceń. Osobiście zapisałam sobie kilka pozycji, których jeszcze nie znałam i z chęcią do nich zaglądnę.
Na pewno z chęcią podsunę tę książkę znajomym, którzy pytają o rodzicielstwo bliskości i jak bym ogólnie streściła swoje podejście. Nie jest to idealna kalka, ale jak już sam Kamil potwierdził, każdy musi szukać swoich rozwiązań.
Gdybym trafiła na tę książkę / album przed urodzeniem mojego pierwszego dziecka, na pewno byłaby dla mnie odkrywcza. Głównie dlatego, że rodzicielstwo bliskości czy minimalizm były dla mnie kompletną nowością, choć instynktownie dążyłam w tym kierunku.
Obecnie jest to nadal miłe poklepanie po ramieniu, gdy siedzę w tej batalii przeciwko "tradycyjnemu wychowaniu" kilka lat,...
2021-03-09
Gdyby rok temu ktoś zapytał mnie o tę książkę, powiedziałabym, że było to strata pieniędzy. Jest bardzo wytrzymała ale cała treść to kilka zdań, a ilustracje to jawna kalka tła ze zmieniającą się buzią (tzn. co stronę oczy książki zamykają się coraz bardziej). Mój syn całkowicie ją zignorował.
Niby jest to książka dla grupy wiekowej 0-2. Ostatnio przełożyłam ją na wierzch, na półkę dla noworodka, który już za kilka dni będzie z nami po tej stronie brzucha. Dla mojego syna to było jak objawienie. Od dwóch tygodni nie ma zasypiania bez tej książeczki. Uwielbiam atmosferę jaką ona rozsiewa. Stajemy się rozczuleni, przytulaśni. Wprowadza nas w miły nastrój i rzeczywiście lepiej się po niej synowi zasypia.
Osobiście cieszy mnie każda polskojęzyczna książka, którą mój synek pokocha. Prosi o nią także mojego męża (który ostatnimi czasy ma coraz więcej okazji do ulepszania własnej znajomości polskiego).
Jeżeli komuś się nie sprawdzi, zachęcam do powtórki za jakiś czas. Nawet przy starszych dzieciach. W końcu każda okazja do rozdania całusów i przytulasów jest dobra :)
Gdyby rok temu ktoś zapytał mnie o tę książkę, powiedziałabym, że było to strata pieniędzy. Jest bardzo wytrzymała ale cała treść to kilka zdań, a ilustracje to jawna kalka tła ze zmieniającą się buzią (tzn. co stronę oczy książki zamykają się coraz bardziej). Mój syn całkowicie ją zignorował.
Niby jest to książka dla grupy wiekowej 0-2. Ostatnio przełożyłam ją na wierzch,...
2021-03-05
2021-03-02
Lubimy książki z tej serii. Mąż już od dawna mógł zapoznawać syna z niemieckimi wersjami. Tym bardziej ucieszyło mnie polskie wydanie. Bardzo podobają mi się ilustracje, a historia zyskuje z każdym czytaniem. Piękna puenta. Zabrakło mi tutaj jednak tej MOCY PASJI, którą odnaleźliśmy w historii Stephena Hawkinga. Było to dla mnie dość zaskakujące, ponieważ historia życia Fridy jest jej pełna. Mimo to z chęcią czytamy, a ja zawsze dopowiadam synowi coś od siebie. Jej malarstwo bardzo mnie porusza, dlatego między kartki powkładaliśmy pocztówki z jej dziełami. Wspaniała postać. Solidne wydanie (choć brakuje mi materiałowego grzbietu). Papier dobrej jakości. Cudna kolorystyka. Miło przeczytać po polsku.
Lubimy książki z tej serii. Mąż już od dawna mógł zapoznawać syna z niemieckimi wersjami. Tym bardziej ucieszyło mnie polskie wydanie. Bardzo podobają mi się ilustracje, a historia zyskuje z każdym czytaniem. Piękna puenta. Zabrakło mi tutaj jednak tej MOCY PASJI, którą odnaleźliśmy w historii Stephena Hawkinga. Było to dla mnie dość zaskakujące, ponieważ historia życia...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-02
Nie jest to moja ulubiona część Pucia, ale to dzięki niej mój syn przełamał swoją blokadę do wypowiadania polskich słów. Trzyma wysoki poziom. Na pewno dla każdego kto kocha Pucia (mój mąż szkoli na niej swoją wymowę polskiego, pod czujnym okiem dwulatka).
Nie jest to moja ulubiona część Pucia, ale to dzięki niej mój syn przełamał swoją blokadę do wypowiadania polskich słów. Trzyma wysoki poziom. Na pewno dla każdego kto kocha Pucia (mój mąż szkoli na niej swoją wymowę polskiego, pod czujnym okiem dwulatka).
Pokaż mimo to2021-03-02
Posiadam ogromny sentyment do tej części Pucia. To z nią mój syn nauczył się mówić HALO i czytać swoje pierwsze literki. Bardzo angażująca a jednocześnie idealna dla malucha. Nie za długa, nie za krótka. Oboje uwielbiamy (a nawet cała trójka, ponieważ taki poziom języka polskiego nie stanowi problemu dla Taty).
Posiadam ogromny sentyment do tej części Pucia. To z nią mój syn nauczył się mówić HALO i czytać swoje pierwsze literki. Bardzo angażująca a jednocześnie idealna dla malucha. Nie za długa, nie za krótka. Oboje uwielbiamy (a nawet cała trójka, ponieważ taki poziom języka polskiego nie stanowi problemu dla Taty).
Pokaż mimo to2021-03-02
Tę część Pucia lubię dużo bardziej ja, niż mój syn. Chyba brakuje mu jeszcze cierpliwości. Jednak jest to bardzo przydatna pozycja. Mówimy o przyczynowości i świetnie się przy tym bawimy bawimy. Narrację przejmuje tym razem Tato Pucia, umiejętnie angażując synka w rozmyślania. Muszę przyznać, że uwielbiamy rodziców naszego małego bohatera.
Tę część Pucia lubię dużo bardziej ja, niż mój syn. Chyba brakuje mu jeszcze cierpliwości. Jednak jest to bardzo przydatna pozycja. Mówimy o przyczynowości i świetnie się przy tym bawimy bawimy. Narrację przejmuje tym razem Tato Pucia, umiejętnie angażując synka w rozmyślania. Muszę przyznać, że uwielbiamy rodziców naszego małego bohatera.
Pokaż mimo to2021-03-02
Moment, w którym włączamy Radio i do akcji wkracza tańcząca pupa, to ukochany fragment mojego synka, dla którego katuje mnie Puciem co rano. Nie narzekam. Uwielbiam.
Moment, w którym włączamy Radio i do akcji wkracza tańcząca pupa, to ukochany fragment mojego synka, dla którego katuje mnie Puciem co rano. Nie narzekam. Uwielbiam.
Pokaż mimo to2021-03-02
2021-02-01
2021-02-01
2020-12-14
2020-07-24
2020-07-03
Początkowo byłam mocno zawiedziona tą książką. Mój syn jednak bardzo szybko ją docenił. Chętnie do niej wracał. Obecnie jest to ulubieniec naszego drugiego malucha i starszak nadal przysłuchuje się z zainteresowaniem lub sam przejmuje czytanie dla młodszego brata. Osobiście wolałam Wielką Księgę Dźwięków, która rozpadła się dość szybko. Z czasem doceniłam Dobrą Książeczkę za wykonanie, prostotę, przejrzystość i przydatność, zarówno w czytaniu samodzielnym, z rodzicem, dziecko dziecku lub jako garaż dla samochodów :) Polecamy.
Początkowo byłam mocno zawiedziona tą książką. Mój syn jednak bardzo szybko ją docenił. Chętnie do niej wracał. Obecnie jest to ulubieniec naszego drugiego malucha i starszak nadal przysłuchuje się z zainteresowaniem lub sam przejmuje czytanie dla młodszego brata. Osobiście wolałam Wielką Księgę Dźwięków, która rozpadła się dość szybko. Z czasem doceniłam Dobrą Książeczkę...
więcej Pokaż mimo to