Tomek

Profil użytkownika: Tomek

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 7 lata temu
3
Przeczytanych
książek
4
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
3
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Stało się. Po wielu latach od kiedy słyszałem o twórczości M.M. i wiecznym odkładaniu książek tegoż autora - stało się. "Miasteczko Nonstead" zerkało na mnie z księgarskiej półki jakby mówiło "chyba najwyższy czas?!". I tak karta płatnicza została obciążona a książka... wylądowała na półce na kolejne 2 miesiące - do wczoraj. Może to i lepiej gdyż pogoda z oknem jest porównywalna do tej z tytułowego miasteczka. ;-)

Tytuł jak na pierwszą styczność z kunsztem z p. Marcina, wybrałem wybitnie słabo, gdyż jestem kompletnym laikiem w dziedzinie horror/thriller, lecz kiedyś musi być ten pierwszy raz. Czy było warto? O tym trochę linijek niżej.

"Miasteczko Nonstead" na pierwszy rzut okiem wydawało się kolejnym amerykańskim opowiadaniem o miasteczku po środku niczego, gdzie ludzie starają się żyć zajmując się swoimi codziennymi sprawami, lecz pod skorupą szarej powtarzalnej codzienności kłębi się ponura tajemnica miasta, o której chyba każdy mieszkaniec wie, a stara się być jak najdalej myślami od niej.
Dostajemy trójkę [jak myślę] głównych bohaterów, którzy również nie odbiegają nadto od stereotypowych postaci tego typu historii. Nathan - zrównoważony, racjonalny, myślący analitycznie, przybysz do Nonstead który jest w pewien sposób związany emocjonalnie z tym miejscem. Skinner - miejscowy drwal, którego prędkość podejmowanym decyzji jest szybsza, niż sieć neuronów pędząca do mózgu z ostrzeżeniem "Skinner stop", co stwarza wiele niefortunnych sytuacji. Anna której empatia, dobroć, troska, maniery, nawet w trudnych dla niej chwilach zdają się mieć nieskończone pokłady mocy, wręcz nierealne jak na ludzką osobę.
I tu muszę przyznać p. Marcinowi, że zrobił coś czego dawno nie miałem okazji doznać w książkach. Mianowicie stworzył postacie - zarówno główne jak i drugoplanowe - które pomimo, różnorodności i bardzo wyrazistych charakterów, polubiłem bez wyjątku i czekałem na "happy end" dla każdego z nich.

Opowieść prowadzona jest w dynamiczny sposób, przez co nie można narzekać na nudę. Akcja brnie do przodu z prędkością pendolino, a poboczne wątki przyjemnie umilają czas w oczekiwaniu na dalszy rozwój zmierzający ku rozwiązaniu zagadki Nonstead. Daję to odpowiednie stopniowanie napięcia w fabule i powoduję, że trudno oderwać się od stronnic. Jedyne co mogę zarzucić fabule z mojego pierwszego spotkania z gatunkiem w "dużym formacie", to swoiste deja vu. Które towarzyszy mi jako czytelnikowi przez sporą część kart książki. Czuć tu wyraźnie klimat hollywoodzkich filmowych produkcji i mimo, że opowieść inna to ma się wrażenie, że już to wszystko się gdzieś widziało. Lecz może to tylko moja znikoma znajomość tematu.

Wyjątkowo za to przypadł mi do gustu styl pisania p. Marcina, zwłaszcza opis lokacji który był konkretny, krótki, a zarazem wystarczający w treść by dokładnie wiedzieć gdzie się znajdujemy i mieć wystarczające pole do popisu wyobraźni. Brawo!. Dodatkowym atutem jest mnogość dialogów poprowadzonych w naturalny sposób umilający czytanie [hmm... znowu 'amerykanizacja'?]

Reasumując, jestem bardzo zadowolony z treści i jakości "Miasteczka Nonstead" pomimo swoich początkowych obaw odnośnie gatunku i jego znajomości. Chyba najlepszą oceną, pomimo kilku drobnych wad jakie jeszcze bym znalazł oraz pomimo wszędobylskiego "to już gdzieś widziałem" książkę czytało mi się niebywale dobrze i przyjmuję ciężką pokutę, że tyle zwlekałem z rozpoczęciem przygód z p. Marcinem :-)

Nie podoba mi się system oceniana tu, zresztą jeśli ktokolwiek to przeczyta to chyba domyśli, się jak oceniam książkę. Żeby nie było w innej skali dałbym 4/5... ze względu, że 5 zajmują tylko wyjątkowe pozycje a takich mam może ze 3-4 póki co :-)
Pozdrawiam wszystkich.



P.S Dalej nigdzie na stronach nie mogę odnaleźć adnotacji, że powieść zawierała lokowanie produktu, bo jestem już pewien, że Jeep Wrangler to wspaniały samochód

Stało się. Po wielu latach od kiedy słyszałem o twórczości M.M. i wiecznym odkładaniu książek tegoż autora - stało się. "Miasteczko Nonstead" zerkało na mnie z księgarskiej półki jakby mówiło "chyba najwyższy czas?!". I tak karta płatnicza została obciążona a książka... wylądowała na półce na kolejne 2 miesiące - do wczoraj. Może to i lepiej gdyż pogoda z oknem jest...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Tomek Pe

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
3
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
3
razy
W sumie
wystawione
3
oceny ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
34
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]