Rozchełstana

Profil użytkownika: Rozchełstana

Mysłakowice Kobieta
Status Bibliotekarka
Aktywność 5 dni temu
525
Przeczytanych
książek
529
Książek
w biblioteczce
517
Opinii
15 577
Polubień
opinii
Mysłakowice Kobieta
Dodane| 58 książek
Rozchełstana Owca zwana Pauliną, która u boku ma Rudzia i ukochanego Kruszyna ♥

Opinie


Na półkach:

Oczywiście jestem ewenementem. Nie mogło być tak, że wzięłam się za serię od początku, tylko od kontynuacji, gdzie jak się domyślacie, brakuje mi wiadomości. Niemniej jednak nie zamierzałam się tym przejmować i śmiało zabrałam się za lekturę. Co mnie spotkało w powieści? Same dobre rzeczy, póki co wykręcę się z tego pytania umiejętnie.

Hermina dochodzi do siebie po trudnych sytuacji w pracy. Nie jest już policjantką, a żeby stanąć na nogi, musi przyjmować cały czas leki. Traf sprawia, że godzi się na przeprowadzenie śledztwa dla twórców popularnego podcastu. Jeszcze nie wie, ze to zmieni całkowicie jej życie.

Książka jest drugim tomem serii; nie ukrywam, że sporą przeszkodą było brak znajomości początku, chwilami niestety gubiłam się w tym, co czytałam. Nie chcę jednak umniejszać powieści, bo Autorka ma świetny warsztat, z fabułą się płynie i naprawdę przyjemnie było spędzić czas z tym tytułem. Podobało mi się, że kwestia chorób psychicznych, które tutaj były poruszone konkretnie i prawdziwie, zrobiła na mnie wrażenie, właśnie tym, że to nie była „macosza” robota, liźnięcie tematu – tylko konkretne obeznanie i podejście do tematu.

Fabuła jest porywająca, z przyjemnością śledziłam losy Herminy (tak, w ogóle uwielbiam jej imię), historia jest dynamiczna i cały czas coś się dzieje. Ten fakt sprawia, że chcemy tylko więcej i więcej. Teoretycznie miała być prosta sprawa, która jest szybka do rozwiązania, jednak w ostatecznym rozrachunku, okazuje się, że im dalej w las, tym więcej niewiadomych i więcej zagmatwania. Czytałam z zapartym tchem i zdecydowanie będę nadrabiać wcześniejszy tom, bo uważam, że nadrobienie luk, będzie idealnym sposobem na dobre popołudnie.

Podoba mi się, że pani Magdalena, połączyła wątek kryminalny z obyczajowym, nie mamy biegu przez śledztwo tylko dodatki normalnego życia, które zdecydowanie uderzają w mój gust literacki. Z pewnością sięgnę po inne powieści Autorki, bo mimo że to nasze pierwsze spotkanie, chętnie sięgnę po inne historie spod pióra powieściopisarki.

Oczywiście jestem ewenementem. Nie mogło być tak, że wzięłam się za serię od początku, tylko od kontynuacji, gdzie jak się domyślacie, brakuje mi wiadomości. Niemniej jednak nie zamierzałam się tym przejmować i śmiało zabrałam się za lekturę. Co mnie spotkało w powieści? Same dobre rzeczy, póki co wykręcę się z tego pytania umiejętnie.

Hermina dochodzi do siebie po...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Frankie Jochen Gutsch, Maxim Leo
Ocena 8,0
Frankie Jochen Gutsch, Maxi...

Na półkach:

Wielokrotnie nie mówi się o chorobach psychicznych, że są chorobami. Uważam, że to bardzo krzywdzące, bo przecież nie tylko ciało ma prawo chorować, w końcu duch to tez ważna rzecz, szczególnie jeśli główne skrzypce gra głowa. Kilka opinii o książce, jako powieści z humorem i jajem przewinęło mi się w internecie. Ale czy na pewno tylko z pełnym asortymentem śmiechu? Odniosłam wrażenie, że coś mnie ominęło?

Richard po stracie żony, po prostu pogrążył się w depresji. Traf sprawia, że w jego życia wprasza się Frankie – kot, z którym znajomość nie była od początku sielankowa. Jednak tych dwoje połączyła przyjaźń, której nie da się opisać inaczej, jak tą jedyną na całe życie. Oczywiście cała powieść, mimo że krótka jeśli mówimy o ilości stron, jest oparta na humorystycznej stronie pisarstwa. Jednakże... Ktoś, kto miał styczność z problemami, jakie dotyczą głowy, od ręki rozpozna tutaj problemy natury depresyjnej, samotność, ostrożność i inne schorzenia.

Podobało mi się ogromnie, że w taki odważny sposób nasz główny bohater jest spersonifikowany. Kocur, który mówi, raczej nie należy do częstych zjawisk, wyłączając oczywiście fantastyczne powieści z historią opartą na magii. Relacja tych dwoje, rozwija się na naszych oczach, ze wzruszeniem śledzimy, co zachodzi między bohaterami, którzy są perfekcyjnie dopasowani do zaistniałych sytuacji w opowieści. Głównym narratorem fabuły jest właśnie Frankie i spojrzenie na wszystko obserwujemy z kociej perspektywy – uwierzcie mi, taki zabieg wypadł genialnie!

Całościowo cieszy mnie, ze to nie tylko książka z humorem, a dotyka wielu ważnych aspektów życia. Język, jakim posługuje się ten duet, jest przyjemny i przede wszystkim bardzo lekki, co sprawia, że cały przekaz urzeka nas od pierwszych słów. Nie oczekujcie, że Frankie będzie super psychologiem, jakiego można spotkać w roli człowieka. Koczur nadal jest zwierzęciem – takie ma myślenie i sposób bycia, ale jednak możemy poczuć jego terapeutyczną moc.

I tak, jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, powiadam – to prawda, że kot, mimo że chadza swoimi ścieżkami, przywiązuje się do człowieka, poprawia nam humor – nie jesteśmy tylko właścicielami, ale przede wszystkim jesteśmy rodziną. I tak, działania lecznicze też ma, mój Pan Kot ma zwyczaj wygrzewania mi kręgosłupa, który od kilka lat mam zoperowany :)

Wielokrotnie nie mówi się o chorobach psychicznych, że są chorobami. Uważam, że to bardzo krzywdzące, bo przecież nie tylko ciało ma prawo chorować, w końcu duch to tez ważna rzecz, szczególnie jeśli główne skrzypce gra głowa. Kilka opinii o książce, jako powieści z humorem i jajem przewinęło mi się w internecie. Ale czy na pewno tylko z pełnym asortymentem śmiechu?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy w swojej pracy odnajdzie coś ciężkiego. Połowę życia przepracowałam w handlu, więc doskonale wiem, z czym się łączy obsługa klienta. W sklepach najczęściej to ekspedientka jest „opluwana” za obsługę, mimo że zawalił ktoś inny. Na różnych infoliniach jest podobnie – to pani konsultanta zbiera bluzgi za to, że nawalił np. informatyk. Ale czy faktycznie każdy z nas powinien takie ochrzany dostawać? Przecież zawsze jest wyjście z sytuacji, a każdy daje z siebie (przeważnie) wszystko! Pracowałam również w biurówce – dofinansowaniach europejskich – także nie jest to łatwe zadanie – masa przepisów, rozliczeń, tabelek, na wszystko musi być dokument.

Autorka przytacza nam historię młodej Japonki, która znużona pracą od lat w jednym miejscu, postanawia zmienić zatrudnienie. Dziewczynę w nowe rejony kariery, popycha przede wszystkim nieustający stres, wypalenie zawodowe, a także przewlekłe zmęczenie. Na przestrzeni poszukiwań, dochodzi do wniosku, że lekka praca nie istnieje – w każdej firmie czy w każdym zajęciu potrzeba, chociaż krztyny zaangażowania do tego co się robi, a nasza bohatera za wszelaką cenę nie chciała tej angażacji dać.

Pod oprawą żartu i sporej ilości humoru, kryje się mocno przygnębiający obraz tego, co w każdym kraju się pojawia – zatarcie granicy między pracą, a koleżeństwem; mobbing czy brak różnorodności na rynku pracy. Oferty pracy niestety głównie kręcą się za najniższą krajową w sklepach, na ochronie, sprzątaniu czy innych pozycjach, za które nie można oczekiwać wypłaty takiej, jakby się chciało.

Uważam ten tytuł za świetną powieść, dobitną i prawdziwą, dodatkowo myślę, że można było stworzyć pięć odrębnych książek. Jako całość przedstawia, że czego by człowiek nie robił odpowiedzialność, nawet jeśli minimalna – jest, była i zawsze będzie. Język Autorki podobał mi się od początku, fabuła prowadzona jest pierwosobowo, więc dokładnie wiemy, co bohaterka chce przekazać odbiorcy. Towarzyszymy kobiecie, w jej poszukiwaniach jak i rozterkach szargających jej umysłem. Jednak nie powiem Wam, czego próbowała – tego musicie dowiedzieć się sami!

Bardzo mi ta powieść odpowiadała. Jej lekkość pozwoliła odpocząć, jej treść pozwoliła na przemyślenia i refleksje. Całościowo przysporzyła mi kolejnego tytułu, który wpasował się w moje literackie upodobania.

Każdy w swojej pracy odnajdzie coś ciężkiego. Połowę życia przepracowałam w handlu, więc doskonale wiem, z czym się łączy obsługa klienta. W sklepach najczęściej to ekspedientka jest „opluwana” za obsługę, mimo że zawalił ktoś inny. Na różnych infoliniach jest podobnie – to pani konsultanta zbiera bluzgi za to, że nawalił np. informatyk. Ale czy faktycznie każdy z nas...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Rozchełstana Owca

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [42]

Magda Skubisz
Ocena książek:
7,4 / 10
7 książek
2 cykle
40 fanów
Marta W. Staniszewska
Ocena książek:
7,1 / 10
8 książek
1 cykl
Pisze książki z:
33 fanów
Sherrilyn Kenyon
Ocena książek:
7,5 / 10
77 książek
8 cykli
276 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
525
książek
Średnio w roku
przeczytane
25
książek
Opinie były
pomocne
15 577
razy
W sumie
wystawione
521
ocen ze średnią 8,4

Spędzone
na czytaniu
2 534
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
58
książek [+ Dodaj]