Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej miałam już niejednokrotnie przyjemność. Tym razem sięgnęłam po najnowszą książkę autorki pt. "Przyjdę, gdy zaśniesz". Pisarka znana jest z tego, że nie boi się różnych gatunków. Dzięki temu w jej powieściach odnajdujemy romans, dramat, sensację, a nawet komedię. W tym wypadku mamy do czynienia z bardzo dobrym thrillerem. Dilerka Emocji uwielbia zaskakiwać czytelnika i tak dzieje się podczas lektury tej książki.

Iga Frąckowiak to młoda studentka, która wspólnie z przyjaciółką zamieszkuje w mieszkaniu, które odziedziczyła po babci. Jej matka zmarła, kiedy dziewczyna była jeszcze mała. Ojciec ożenił się ponownie. Jej rodzina chociaż wygląda na zwyczajną ma również swoje sekrety i problemy.
Z chwilą śmierci macochy w wypadku świat bohaterki zmienia się zupełnie. Na krótko po tym do szpitala trafia ojciec dziewczyny. Młoda kobieta zostaje zupełnie sama i musi podjąć się opieki nad młodszym przyrodnim bratem. Sławek sprawia jej wiele problemów, aż do momentu kiedy na ich drodze pojawia się Szczepan. Nowo poznany mężczyzna ma ogromny wpływ na Sławka i Ige.
Jak potoczy się historia kobiety? Czy nowo poznany mężczyzna ma wyłącznie dobre zamiary względem Igi?

Autorka w tej powieści ukazała przemoc fizyczną, jak i psychiczną. W doskonały sposób zobrazowany został mechanizm manipulacji i kontroli jednej osoby nad drugą. Stworzona przez pisarkę postać socjopaty, a nawet psychopaty niejednokrotnie wzbudza mrok i lęk. Chociaż w trakcie czytania mamy podejrzenia do tego w jakim kierunku zmierza ta historia, to zakończenie zaskakuję i mrozi krew w żyłach. Książka od pierwszych stron, aż do końca trzyma w napięciu. Nawet na chwilę pisarka nie pozwala czytelnikowi na nudę. Bardzo lubię pióro autorki, ponieważ zawsze mogę liczyć na to, że poruszany przez nią temat został wcześniej zgłębiony i przygotowany. Bardzo polecam tę książkę.

Z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej miałam już niejednokrotnie przyjemność. Tym razem sięgnęłam po najnowszą książkę autorki pt. "Przyjdę, gdy zaśniesz". Pisarka znana jest z tego, że nie boi się różnych gatunków. Dzięki temu w jej powieściach odnajdujemy romans, dramat, sensację, a nawet komedię. W tym wypadku mamy do czynienia z bardzo dobrym thrillerem. Dilerka...

Jestem fanką twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Autorka w swoich książkach często porusza ciężkie tematy, jednak posiada także na koncie komedie romantyczne, które uwielbiam. Jeśli chodzi o powieści Anny Szafrańskiej to historie z Aniołem i Diabłem są moim pierwszym spotkaniem, ale nie ostatnim. Bardzo cieszę się, że autorki połączyły siły i wspólnie napisały tę serię.
Po przeczytaniu "Siły honoru" od razu zabrałam się za "Siłę przetrwania". W tej powieści bliżej zagłębiamy się w losy Daniela i Ewy, których poznajemy już w pierwszej części.
Daniel Rokita, zwany Diabłem jest prawą ręką Anioła, bossa poznańskiej mafii. Jego pseudonim dobrze odzwierciedla oblicze bohatera, który potrafi zgotować piekło każdemu kto z nim zadrze. Jego przeszłość ogromnie wpłynęła na obecne zachowanie. Diabeł pod żadnym pozorem nie chce angażować się w uczucie i związek. Ten fakt zaczyna się zmieniać po ponownym spotkaniu z piękną Ewa Morawską. Młoda kobieta podobnie jak Daniel doświadczyła wiele bólu i cierpienia w swoim życiu. Ewa bardzo stara się zapomnieć o ranach z przeszłości i walczyć o szczęście. Bohaterzy próbują sprzeciwić się pojawiającemu między nimi uczuciu.
Czy to im się uda i jak potoczą się ich losy? Czy zaufają sobie i latami skrywane tajemnice wyjdą na jaw?
"Siła przetrwania" porusza trudną tematykę, ale czyta się tę książkę bardzo lekko i szybko. Podobnie jak w poprzedniej powieści tak i tu każdy rozdział ma przypisany utwór muzyczny. Bardzo podoba mi się ten zabieg, ponieważ piosenka nastraja do sytuacji, które panują obecnie wśród bohaterów. Podobnie jak w poprzedniej książce, także i tym razem występuje schemat dwojga skrzywdzonych i dotkniętych przez los ludzi. Jednak ta powieść różni się od poprzedniej części i jest wyjątkowa. W "Sile przetrwania" nadal pozostajemy w temacie syndykatu, a także brutalności i przemocy z nim zwiazanymi. Autorki od początku po koniec tej historii dbają, aby czytelnik przeżył wiele wrażeń i emocji. Zakończenie zaskakuję i już nie mogę doczekać się kolejnej części tej serii.

Jestem fanką twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Autorka w swoich książkach często porusza ciężkie tematy, jednak posiada także na koncie komedie romantyczne, które uwielbiam. Jeśli chodzi o powieści Anny Szafrańskiej to historie z Aniołem i Diabłem są moim pierwszym spotkaniem, ale nie ostatnim. Bardzo cieszę się, że autorki połączyły siły i wspólnie napisały tę...

"Siła honoru" to debiut autorki piszącej pod pseudonimem Linda Szańska. Pod tym tajemniczym nazwiskiem ukrywa się znakomity duet autorek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i Anny Szafrańskiej. Bardzo lubię twórczość pani Agnieszki, ponieważ jej książki są pełne emocji. Jeśli chodzi o panią Annę to było moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie.
"Siła honoru" przedstawia historię Kaliny i Gabriela. Kalina Boraczyńska to córka wpływowego polityka. Kobieta nie uczestniczy aktywnie w karierze ojca. Bohaterka jest tancerką i to jej ogromna pasja. Podczas jednego ze swoich występów poznaje przystojnego i tajemniczego Gabriela Kreisa. Mężczyzna proponuję spotkanie, które nie dochodzi do skutku. Rodzinę Kaliny dotyka ogromna tragedia, która przyczynia się do wyjazdu dziewczyny z rodzinnego Wrocławia Bohaterka przeprowadza się do Poznania, gdzie ponownie spotyka Gabriela. Kreis jest szefem i przyszłym bossem przestępczego syndykatu, znajduje się w centrum mafijnego podziemia. Mężczyzna nie spodziewał się, że nowo poznana młoda dziewczyna, aż tak zawróci mu w głowie.
Czy Kalinę i Gabriela połączy uczucie? Jak zakończy się ich romans?

"Siła honoru" odsyła czytelnika w świat poznańskich cynków. Bardzo rzadko siegam po powieści, gdzie występuje wątek mafijny. Jednak ta książka bardzo mi się podobała. Opisy rzeczywistych miejsc powiązanych z syndykatem sprawiły, że łatwiej mogłam wyobrazić sobie tę historię. W powieści doskonale czuć pióro Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Autorki niejednokrotnie serwują emocje, zwroty akcji i kolejne tajemnice. Bardzo ciężko jest odłożyć książkę chociaż na chwilę, ponieważ z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa jak zakończy się ten romans. W powieści pojawia się także humor, który bawi i sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech. Im bardziej poznawałam głównych bohaterów, tym mocniej kibicowałam tej relacji. Jestem bardzo ciekawa kolejnej części tej serii i cieszę się, że dzięki niej lepiej poznam historię Diabła, którego bardzo polubiłam. Zachęcam do przeczytania tej książki i zapoznanie ze światem syndykatu.

"Siła honoru" to debiut autorki piszącej pod pseudonimem Linda Szańska. Pod tym tajemniczym nazwiskiem ukrywa się znakomity duet autorek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i Anny Szafrańskiej. Bardzo lubię twórczość pani Agnieszki, ponieważ jej książki są pełne emocji. Jeśli chodzi o panią Annę to było moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie.
"Siła honoru"...