ModnaKulturaReviews

Profil użytkownika: ModnaKulturaReviews

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
42
Przeczytanych
książek
49
Książek
w biblioteczce
42
Opinii
112
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Hej, to ja, Lara Jean,

Piszę do Was, ponieważ chcę się pochwalić, że moja historia została utrwalona dłońmi i słowami  niezastąpionej, genialnej Jenny Han, która jest jedną z królowych powieści młodzieżowych przeznaczonych głównie dla kobiet. To znaczy, że praktycznie musi być świetna i porywająca już od pierwszych stron. Czy taka właśnie jest? Cóż, ciężko mi to ocenić, skoro w niej występuję, jednak nie wykluczam faktu, że ludzkie życie czasem bywa zaskakujące. Takim właśnie w pewnym momencie stało się moje, a mówię tu o chwili, gdy wszystkie moje listy miłosne zostały w okrutny, niewiadomy sposób wysłane do adresatów, czyli pięciu chłopców, których kochałam na różnych etapach mojego życia i dojrzewania. Najgorsze w tym wszystkim było jednak to, ze jeden z moich listów dostał Josh, chłopak (a w sumie to były chłopak) mojej siostry Margot, który w gruncie rzeczy jest też moim sąsiadem. Taki obrót sprawy totalnie namieszał w moim życiu, co idealnie zobrazowała Jenny. Z dokładnością i humorem opisała perypetie, które mnie spotkały, począwszy od wypadku samochodowego, na Peterze Kavinskym kończąc. Muszę przyznać sama przed sobą, że wyszło jej to naprawdę świetnie. Cieszę się, że Jenny nie pominęła żadnego ważnego aspektu mojego życia. Inna pisarka mogłaby skupić się tylko i wyłącznie na wątku miłosnym i sprawić, by grał on główną rolę w całej powieści. Jenny natomiast nie pominęła obszernego wątku mojej relacji z siostrami, przyjaźni i przywiązania, jakie nas łączy. Opisała mnie ze szczegółami, tworząc dla mnie realny świat, w którym poruszałam się i funkcjonowałam na kartach papieru. Cieszę się, gdy czytam dość obszerny opis mojego domu, tego jakie panują w nim zwyczaje, tradycje mimo, że czasami widzę jaki jest nieidealny, ale ciepły i po prostu mój. Przecież większość z nas, przeciętnych ludzi, mieszka właśnie w takich domach. W gruncie rzeczy zmienienie realnej scenerii na taką bajkową, którą dobrze jest sobie wyobrazić chyba popsuło by całe brzmienie i wygląd mojej historii. Jenny powiedziała, że zdaniem jej czytelników jestem zwyczajną dziewczyną, o której dobrze się czyta, bo być może inne nastolatki czy też młode dorosłe codziennie mierzą się z podobnymi problemami, nie wiedząc, jak z nich wybrnąć i bojąc się, że ich życie nigdy się nie ułoży. Błąd. Pamiętajcie, moja historia jest potwierdzeniem tego, że ile byście nie przeszli w ciągu lat swojego istnienia, zawsze jakoś się ułoży - lepiej lub gorzej - ale zawsze. Nie mogę się doczekać, aż poznacie moje siostry: cudowną Margot, która potrafi naprawdę wszystko i jest wspaniałą, niezastąpioną osobą oraz Kitty, która kocha Josha oraz psy rasy Akita. Myślę, że w stu procentach te dwie kobiety zachwycą Was bardziej ode mnie. Oczywiście, nie zapominajmy o Joshu, który w powieści Jenny został opisany w wyjątkowo delikatny, subtelny sposób. Czasem śmiem twierdzić, że brakuje mu męskości. O Peterze wcale nie wypowiem się lepiej mimo, że przez długi okres czasu udawałam jego dziewczynę. To nic nie zmienia. Faceci na kartach książki pozostawiają trochę do życzenia, jednakże nie martwcie się, w prawdziwym życiu również. Podsumowując, bo muszę się zbierać, żeby dokończyć list miłosny do Petera, moja historia została naprawdę dobrze napisana. Myślę, że najlepiej będzie Wam się ja czytało na wiosnę, lato, jesień. Niekoniecznie w zimie. Nie polecam jej też osobom, które nie lubią lekko naiwnych, słodkich historii. Zanudzicie się, a tego bym przecież nie chciała. To zdecydowanie coś dla dziewczyn i myślę, że to właśnie Wy, kobietki, mnie zrozumiecie. Dla tych z Was, które nie lubią czytać, zapraszam Was do spotkania mnie na wielkim ekranie już 17 sierpnia, ponieważ właśnie wtedy na platformie Netflix, z której korzysta chyba każda nastolatka, ukaże się film obrazujący całe moje życie w barwny, ciekawy sposób. Szaleństwo, co? Kto by pomyślał, że taka malutka Lara Jean będzie kiedyś inspiracją dla wielkich twórców. Cóż, na pewno nie ja. A kończąc powiem, że niewiele się u mnie zmieniło. Nadal uważam, że rzeczywistość jest przerażająca, kiedy nie tylko o kimś marzysz, ale masz przed sobą żywego człowieka, który czegoś oczekuje i potrzebuje. Taka właśnie jest prawda. Nic się nie zmieniłam. Życzę Wam miłej lektury i miłego seansu, gdziekolwiek jesteście na świecie.

Wasza Lara Jean

Hej, to ja, Lara Jean,

Piszę do Was, ponieważ chcę się pochwalić, że moja historia została utrwalona dłońmi i słowami  niezastąpionej, genialnej Jenny Han, która jest jedną z królowych powieści młodzieżowych przeznaczonych głównie dla kobiet. To znaczy, że praktycznie musi być świetna i porywająca już od pierwszych stron. Czy taka właśnie jest? Cóż, ciężko mi to ocenić,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Prawdodziejka" nowym bestselerem?

W ostatnim czasie miałam okazję czytać "Prawdodziejkę" Susanne Dennard. Przyznam, że początkowo przyciągnął mnie opis tej książki. Nie spotkałam jeszcze książki o takiej tematyce i byłam bardzo ciekawa tego słowotwórstwa, którego użyła autorka.

Niestety, gdy zaczęłam czytać, bardzo ciężko zapowiadała się cała lektura. Nietypowych słów było zbyt wiele i zaczęły mnie zniechęcać. Myślałam "to jest jednak przerost formy nad treścią". Bardzo się myliłam. Jestem tylko człowiekiem i muszę się do pewnych rzeczy przyzwyczaić, więc z czasem, gdy brnęłam dalej w tę historię, tym bardziej ją rozumiałam i doceniałam cały zabieg autorki. W pełni zgadzam się ze wszelkimi dobrymi opiniami o "Prawdodziejce" w tym z niezawodną, widniejącą na froncie okładki opinią autorki serii "Szklany tron" - ta książka już stoi na mojej półce z ulubionymi tytułami i już czekam na kontynuację tejże serii.

Na szczególne uhonorowanie i pochwałę zasługuje kreacja głównych bohaterek Safi i Iseult. To moim zdaniem nareszcie dwa szablony prawdziwych, silnych kobiet. Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam nic przeciwko bohaterkom, które są delikatne i zmysłowe, ale spotykam się z takowymi książkach aż nazbyt często i ich przeciwstawne oblicza w postaci Iseult i Safi, to dla mnie bardzo miła odmiana. To złamanie stereotypu. Może to już nadinterpretacja tej książki, ale nareszcie ktoś chciał pokazać, że kobiety czasem są twardsze od mężczyzn i potrafią o siebie zadbać. Nie pominięto również kwestii uczuciowej, która w tej książce ma znaczenie - kobiety potrafią budować silne więzi i zrobić dla ich utrzymania wszystko.

Historia Safi i Iseult bardzo mnie poruszyła. Ich relacja jest wyaźnie naszkicowana i pozostanie przeze mnie kojarzona z tą dwójką dziewcząt. To prawdziwa przyjaźń, budowana latami., testowana wiele razy, co możemy dostrzec, czytając. W pewien sposób jestem o tę relację zazdrosna, bo nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki, ale myślę, że ten wzór relacji przyjacielskiej będzie dla mnie drogowskazem na przyszłość. Safi i Iseult przeżywają ze sobą wiele wspaniałych przygód (to może nie do końca odpowiednie określenie), trudnych, mrożących krew w żyłach chwil i każda jest gotowa poświęcić za drugą życie. To wyjątkowo piękne. Myślę, że w pełni rekompensuje to pewną brutalność wydarzeń, opisaną przez autorkę.

Ważnym aspektem jest również oprawa graficzna książki. "Prawdodziejka" jest mistrzowsko wydana. Już z daleka przyciąga wzrok. Od postaci na okładce bije temperament, zdecydowanie i siła. Cały projekt okłądki przywodzi mi na myśl książki wprost z zagranicznego booktuba, których zawsze zazdrościłam tamtejszym blogerom i vlogerom. To rodzaj tej okładki, która kusi Cię tak długo, aż jej dotkniesz, rozłożysz ją i zaczniesz czytać, nie mogąc się oderwać. Zdecydowanie jest to jedna z najpiękniejszych okładek książek fantastycznych, jakie mam na półce. Za to wielkie podziękowania kieruję do wydawnictwa SQN, które naprawdę dba o nasz rynek literacki.

Reasumując, serdecznie polecam Wam "Prawdodziejkę" Susanne Dennard, która ode mnie otrzymała 9 na 10 gwiazdek! Niech Safi i Iseult porwą Was w rwącą przygodę i pokażą część swojego życia!

Za egzemplarz recenzencki serdeczne podziękowania składam na ręce wydawnictwa SGN! :)



Zróbcie miejsce na półce z ulubionymi książkami - Prawdodziejka wejdzie do kanonu.

Sarah J. Mass autorka "Szklanego Tronu"

"Prawdodziejka" nowym bestselerem?

W ostatnim czasie miałam okazję czytać "Prawdodziejkę" Susanne Dennard. Przyznam, że początkowo przyciągnął mnie opis tej książki. Nie spotkałam jeszcze książki o takiej tematyce i byłam bardzo ciekawa tego słowotwórstwa, którego użyła autorka.

Niestety, gdy zaczęłam czytać, bardzo ciężko zapowiadała się cała lektura. Nietypowych słów...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ja, kobieta. Jak pokochać i zrozumieć swoje ciało Sandra Bark, Cameron Diaz
Ocena 6,7
Ja, kobieta. J... Sandra Bark, Camero...

Na półkach: ,

Co ja mogę Wam powiedzieć?
Przedstawiam Wam kolejną wspaniałą pozycję od wydawnictwa IUVI, które ubóstwiam i serdecznie Wam wszystkim polecam!


"Ja, kobieta" to zbiór informacji, które według mnie powinna posiąść każda kobieta po to, by żyć w zgodzie ze swoim ciałem, by potrafić je zrozumieć. To bardzo fajny pomysł na naukę moim zdaniem tym bardziej, że książka zyskuje na swojej popularności, dzięki osobie Cameron i zachęca zarówno młode kobiety jak i te starsze. 

Uzupełniona o rysunki, schematy książka dotyka nawet stref intymnych kobiecego wyglądu i niczego nie ukrywa. W książce znajdziemy rady na temat odpowiedniego żywienia, zdrowego umysłu oraz dobrej kondycji, które są w stanie sprawić, że poczujemy się dobrze w swoim ciele.

Lubię książki, które są oparte na faktach i czegoś uczą w sposób przyjemny. Taka właśnie jest "Ja, kobieta". Po za tym, uważam, że taka pomoc należy się płci pięknej w celu przygotowania jej do trudów, które jeszcze są na ich drodze lub w celu pomocy w przekwitaniu. Czytałam wiele recenzji na temat tej pozycji, niekoniecznie pozytywnych, takie również istnieją, ale są niesprawiedliwe w mojej ocenie, bo wnętrze książki to prawda, to poparte schematami fakty.

Na dużą uwagę zasługuje bezceremonialnie przepiękne wykończenie graficzne książki, pozostawiające marginesy do wpisywania osobistych przemyśleń, notatek czy komentarzy. Złote myśli wyłuszczone z tekstu, byśmy zwróciły na nie uwagę po otwarciu danej strony. Idealna całość, a przede wszystkim mistrzowska okładka, która przyciąga wzrok i zachęca do sięgnięcia po tą pozycję. Twarde wydanie, które mam, to jedna z najpiękniej wydanych książek na mojej półce i nikomu jej nie oddam (tak, będę samolubna). :)

Wierzę, że powrócę do poradnika Cameron Diaz jeszcze wiele razy jako nastolatka, ale i dojrzała kobieta, by zachować siebie i pokochać taką jaką mnie stworzono.

Polecam wszystkim kobietom! Sięgajcie po ten poradnik i żyjcie w zgodzie ze swoim ciałem! :)

Za książkę składam serdeczne, cieplutkie podziękowania cudownemu i mojemu od niedawna ulubionemu wydawnictwu IUVI! <3 Zwróćcie uwagę na książki tego wydawnictwa, bo naprawdę warto!

Co ja mogę Wam powiedzieć?
Przedstawiam Wam kolejną wspaniałą pozycję od wydawnictwa IUVI, które ubóstwiam i serdecznie Wam wszystkim polecam!


"Ja, kobieta" to zbiór informacji, które według mnie powinna posiąść każda kobieta po to, by żyć w zgodzie ze swoim ciałem, by potrafić je zrozumieć. To bardzo fajny pomysł na naukę moim zdaniem tym bardziej, że książka...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika ModnaKulturaReviews

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
42
książki
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
112
razy
W sumie
wystawione
42
oceny ze średnią 9,5

Spędzone
na czytaniu
262
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]