rozwiń zwiń
eses85

Profil użytkownika: eses85

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 43 tygodnie temu
90
Przeczytanych
książek
90
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
6
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Dawno nie czytałem tak dziwnie napisanej książki. I piszę to żeby odstraszyć bo ktos pomysli ze ooo ten od milczenia owiec to wow musi być dobre.
Zaznaczę, że moja opinia nie jest oparta na relatywizacji do innych jego książek, bo sam Harris mnie na kolana nie rzucił - Czerwony Smok super, Hannibal - nie dało się tego czytać, nudne, nic się nie dzieje, autor próbuje jakimiś ohydztwami szokować, a raczej nudzi. Stąd to książka dla mnie jak każda inna na tle wielu szybkich w czytaniu powieści.

Cari Mora to coś na kształt nawet ciekawej koncepcji, której realizację przeprowadza ktos o talencie do psucia rzeczy na poziomie uwe bolla.
książka w ogóle nie jest powieścią, tylko czymś na kształt scenariusza (albo skrótu scenariusza). tam nie ma praktycznie żadnych opisów czegokolwiek (poza ekspozycją co do zdarzeń). jak ktoś lubi, jak przy czytaniu pracuje mu wyobraźnia - super, tu trzeba sobie wyobrazić absolutnie wszystko. jak jest dom, to jest, może co najwyżej wiesz, czy ma 2 pietra. Jak jest typ, to jest, to może co najwyżej napiszą, czy to Niemiec. może mi się zdaje, ale nawet opis głównego antagonisty był taki, że o tym że nie jest on jakimś starcem dowiedziałem sie na sam koniec książki. o nikim prawie nie wiem, ile ma lat, tzn. o niektórych wiem, jak juz ich zabiją. po prostu scenariusz, którego linię fabularną ma uzupełnić światła wizja reżysera.
wydawnictwo odwaliło przy tym numer taki, ze wzięło ten tekst i zwiększyło font do nie wiem 18? żeby książka miała 350 stron. jakby było to jakąś normalną wielkością to byłoby może 160 stron.
sam pomysł jest super
główna bohaterka mogłaby być super
zły ma jakieś tło
ale to jest zrobione tak, ze musiałem niektóre 2 zdaniowe (i zwykle góra 10 wyrazowe) fragmenty czytać kilka razy bo nie wiedziałem co się stało, bo stało się właśnie przez połowę jednego zdania.
ale najlepsze, ze harris chyba się i tak zmęczył w połowie książki, bo to gdzies przez ostatnie 150 stron wyglada tak, ze wszystko stara się skonczyć kilkoma zdaniami i tyle, nie kończy zarysowanych wątków, samo rozstrzygnięcie głównego wątku (starcie dziewczyna-złol) trwa dosłownie chwilę, nie wiem, z 15 stron?
po prostu to jest jakiś zbiór notatek do rozwinięcia i dalszej obróbki. Taki cyberpunkt wśród książek.
i teraz spojlerowo dam kilka przykładów
jest motyw
ziomuś zły rozpuszcza se kobitę w urządzeniu do kremacji ekologicznej
rozpuszcza ja jak książka się zaczyna
rozpuszcza ją jak dzieje się główna akcja
rozpuszcza ja jak akcja przesuwa się o kilka miesięcy i dopiero potem ją spuszcza do kanalizacji bo niby to tak dobrze rozpuszcza że można do kanalizacji haha
jednocześnie harris pisze ze to urządzenie to jest do takiej kremacji zamiast spalarni ale jeszcze mniej śladów (czy zero! śladów) zostawia wiec jest super bo można kogoś rozpuścić (w ługu nota bene, serio to trzeba krematorium żeby rozpuścić kogoś w ługu? xd) i potem do kanalizacji i NIKT SIE NIE ZORIENTUJE
no i ja tak siedzę
czytam czytam
i zagubiony jestem. to takie super urządzenie, ze ją rozpuszczał pół roku??? niesamowicie wydajne urządzenie, firmie od krematorium zwróciłoby się pewnie gdzieś tak po 70 tysiacach lat xd
i jednocześnie co z tego ze nie zostawi śladów jak już rozpuści, skoro ją rozpuszcza pół roku czyli ma bezpośrednie dowody na sprawstwo przez pół roku w domu xd

a na urywanie wątków:

jest motyw ze jest krokodyl
i on się pojawia dwa razy
za trzecim jest 1,5 strony z oczu krokodyla ze on głodny i już tu na psy poluje i już mu spożywanie ludzi pasuje i zaraz zje jakiegoś człowieka kolejnego moze bo widzi że ludzie się kręcą no jest groźnie
myślicie ze się potem się jeszcze pojawił?
GDZIE TAM, DO KONCA KSIĄŻKI JUŻ NIE MA TEGO KROKODYLA XD

a drugie
główny zły super naśladuje głosy. potrafi tez naśladować papugę tej głównej bohaterki. nawet ćwiczy naśladowanie tej papugi.
no to se myślę nie no jak tak imituje to pewno kogoś w ciula zrobi, uda że jest papugą cari przyjdzie a tu łup złol a nie papuga haha!
gdzie tam, nic z tego nie ma, złol umie imitować bo jest super i nie przydaje sie to do niczego całą ksiązkę xd

bardzo krótko się to czyta, nawet wartka jest ta akcja, ale jest tak bez sensu ze ja pierdolę xd

serio z tą czionką... to co wyzje napisałem w tej ksiazce to byłboy jakies 25-30 stron xd

jeszcze jedno było zajebiste, to na skromnośc opisów.
zły ma nerki zamrozone i je sprzedaje. przychodzi dziwny typ bo jak to u harrisa jak chłop nie napisze jakiegos skrajnego ohydztwa to potem spac nie moze widocznie. no i dziwny typ zabiera od złola nerki na transplantacje. nerki są jak wynika z jednego z nielicznych opisów, no zamrożone, zeby sie nie popsuły. nerki maja byc komus transplantowane, kto za to dużo zapłaci.
no i potem jest coś takiego: dziwny typ wsiada do auta. dwie nerki trafią do nabywcy w ciagu tam jakiegos czasu (juz nie pamietam jakiegos).... a raczej JEDNA nerka. Pacjent i tak sie nie zorientuje, z jedna nerką moze zyc, a cięcia będzie miał jak po dwóch nerkach. A nerka jest jedna bo dziwny typ ZJADŁ DRUGĄ NERKĘ.
I CZYTELNIK W SZOKU.
przynajmniej ja byłem w kompletnym szoku i zupełnie się tego nie spodziewałem.
bo to jest JEDNO ZDANIE. No wziął nerkę i zjadł. Kropka.
A jam milion myśli. Jak zjadł tą nerkę? co w tym samochodzie na surowo? od razu wyjął z pudełka i zjadł? przecież ta nerka BYŁA ZAMROŻONA DO JASNEJ CHOLERY. Jak ją niby zjadł tak od razu? w sekundę ją zjadł? Co tu się wydarzyło w ogóle? Czemu zjadł tę dobrą nerkę co miał ją transplantować (wiadomo, pacjent musi miec wymienione dwie nerki, płaci za to jakąs ogromną kasę, milion procent będzie się badał jak się te nerki przyjeły, mogą się rzecz jasna nie przyjac, i nie, nie zorientuje sie, że wszyto mu tylko jedną nerkę)? to nie mógł zjeść którejś z tych wyciętych?
CO TU SIĘ WYDARZYŁO?

Nie no w kategorii "tak zły ze aż dobry" mocne 8/10 ta książka, nawet nie wiem, czy kiedyś tak słabą i dziwną jednocześnie powieść "sensacyjną" czytałem.
Jak nie czytałeś, to nie czytaj, jak przeczytałeś to żałuj, no chyba, że lubisz się śmiać z indolencji autora. To wtedy tak, zwłaszcza, że 4 h to aż nadto by to przeczytać.

Dawno nie czytałem tak dziwnie napisanej książki. I piszę to żeby odstraszyć bo ktos pomysli ze ooo ten od milczenia owiec to wow musi być dobre.
Zaznaczę, że moja opinia nie jest oparta na relatywizacji do innych jego książek, bo sam Harris mnie na kolana nie rzucił - Czerwony Smok super, Hannibal - nie dało się tego czytać, nudne, nic się nie dzieje, autor próbuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika eses85

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
90
książek
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
6
razy
W sumie
wystawione
29
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
554
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
10
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]