-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-04-01
2024-03-27
Dzizas, jakie to było nudne...
Z Susan Clark miałam wcześniej styczność dwa razy. Przeczytałam pierwszy tom (to chyba tylko w Polsce było podzielone na tomy) i wynudziłam się, a potem kumpel pożyczył mi jej Piranesi i było świetne. Dlatego postanowiłam dać jej kolejną szansę.
To był błąd.
Wiktoriańska (używam tego słowa jak normik, nie jak historyk) Anglia to nie jest forte autorki. Gdy pomysł jest ciekawy, wykonanie słabe, gdy pomysł jest gorszy nadrabia trochę wykonaniem, ale właściwie pamiętam tylko kilka luźnych pomysłów.
Ogółem nie polecam
Dzizas, jakie to było nudne...
Z Susan Clark miałam wcześniej styczność dwa razy. Przeczytałam pierwszy tom (to chyba tylko w Polsce było podzielone na tomy) i wynudziłam się, a potem kumpel pożyczył mi jej Piranesi i było świetne. Dlatego postanowiłam dać jej kolejną szansę.
To był błąd.
Wiktoriańska (używam tego słowa jak normik, nie jak historyk) Anglia to nie jest...
2024-03-20
Bardzo podobał mi się setup tej książki. Watts ma rękę do tworzenia światów, które z jednej strony są podobne do naszych, ale ich technologia jest zupełnie kosmiczna. I zarówno świat przedstawiony, wiadomość do czytelnika i cały pomysł, to wszystko niesamowicie wciąga... problem polega na tym, że właściwie nie ma puenty. Nic nie różni tej książki od zwykłej fabuły o rebeliantach gdzieś. Budzenie się na kilka dni na tysiąc lat nie ma żadnego znaczenia. I jest to cholernie przykre, bo to zmarnowany potencjał.
Może też liczyłam na coś w rodzaju Ślepowidzenia, które kopnęło mną tak mocno, że prawie spowodowało moje stany depresyjne (tak naprawdę nie, ale to jak ta książka jest napisana, co mówi na temat świadomości i wolnej woli tak mi karmiło negatywne podejście do świata, że uważam ją za absolutnie genialną w tym względzie. Tak samo uważam Famous blue raincoat Cohena za najsmutniejszą piosenkę świata i jest świetna).
Ta książka jest fajnie napisana, ma wciągający pomysł i ciekawą fabułę.
Ale nie jest Ślepowidzeniem
Bardzo podobał mi się setup tej książki. Watts ma rękę do tworzenia światów, które z jednej strony są podobne do naszych, ale ich technologia jest zupełnie kosmiczna. I zarówno świat przedstawiony, wiadomość do czytelnika i cały pomysł, to wszystko niesamowicie wciąga... problem polega na tym, że właściwie nie ma puenty. Nic nie różni tej książki od zwykłej fabuły o...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-18
Fascynująca książka o relacjach Irlandii z Kościołem. O początkach republiki, o władzy jaką miał Kościół, o wyzysku, o przemocy i przede wszystkim o kontroli. Ta część książki jest przerażająca i czyta się ją naprawdę ciężko. Potem jednak wchodzimy na drogę zmiany tego statusu quo, drogę długą, krętą i wyboistą. Ale jest to książka pełna nadziei, bo Irlandczycy wybrali wolność. Nie tylko dla osób w jednopłciowych związkach, nie tylko dla kobiet, ale przede wszystkim dla siebie. Wolność własnego sumienia.
Świetna książka
Fascynująca książka o relacjach Irlandii z Kościołem. O początkach republiki, o władzy jaką miał Kościół, o wyzysku, o przemocy i przede wszystkim o kontroli. Ta część książki jest przerażająca i czyta się ją naprawdę ciężko. Potem jednak wchodzimy na drogę zmiany tego statusu quo, drogę długą, krętą i wyboistą. Ale jest to książka pełna nadziei, bo Irlandczycy wybrali...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
Cały czas czekałam, aż w końcu nadejdzie jakiś przełom w tej książce. Tymczasem zarówno kwestia niedźwiedzi, jak i libertarian jest nierozwiązana i po prostu się wyczerpuje. Jak to mówią Amerykanie - fizzled out. Nie ma żadnej puenty i właściwie nie wiadomo, po co czytamy tę książkę.
Cały czas czekałam, aż w końcu nadejdzie jakiś przełom w tej książce. Tymczasem zarówno kwestia niedźwiedzi, jak i libertarian jest nierozwiązana i po prostu się wyczerpuje. Jak to mówią Amerykanie - fizzled out. Nie ma żadnej puenty i właściwie nie wiadomo, po co czytamy tę książkę.
Pokaż mimo to2024-03-10
Bardzo wciągająca historia nimfy, czarownicy, nieśmiertelnej, która w łańcuchu dziobania jest najniżej. I przez to ma szansę się rozwinąć. Popełnia błędy, potyka się, ale jest też pełna pragnień zupełnie innych niż cała reszta Tytanów. Nie skupiamy się na wielkich wydarzeniach, o których mówią mity. Obserwujemy ich podsumowania przez pryzmat tego, jak wpływają na Kirke. I jej życie jest najważniejsze. Choć raz.
Dobra książka.
Bardzo wciągająca historia nimfy, czarownicy, nieśmiertelnej, która w łańcuchu dziobania jest najniżej. I przez to ma szansę się rozwinąć. Popełnia błędy, potyka się, ale jest też pełna pragnień zupełnie innych niż cała reszta Tytanów. Nie skupiamy się na wielkich wydarzeniach, o których mówią mity. Obserwujemy ich podsumowania przez pryzmat tego, jak wpływają na Kirke. I...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-01
Tytuł nieco mylący, bo nie jedna czarodziejka i ulicy Reymonta to tu jak na lekarstwo. Ale ja lubię sposób pisania Kubasiewicz i świat, który tworzy, a postacie... czy są bardzo realistyczne? Może nie. Ale przyjemnie się o nich czyta, a tutaj jest jeszcze gratis prawidziwej żeńskiej przyjaźni, and I'm sucker for those things.
Także znowu, lekka, przyjemna lektura.
Tytuł nieco mylący, bo nie jedna czarodziejka i ulicy Reymonta to tu jak na lekarstwo. Ale ja lubię sposób pisania Kubasiewicz i świat, który tworzy, a postacie... czy są bardzo realistyczne? Może nie. Ale przyjemnie się o nich czyta, a tutaj jest jeszcze gratis prawidziwej żeńskiej przyjaźni, and I'm sucker for those things.
Także znowu, lekka, przyjemna lektura.
2024-02-28
Podoba mi się puenta, taka jak w Hunger Games. "Są inne pieśni". Spokojniejsze fragmenty na początku i na końcu też są bardzo dobre.
Natomiast co się dzieje w środku nie ma dla mnie za wiele sensu, jest szokowaniem dla samego szokowania i nie mam pojęcia, co z tego wynika, oprócz tego, że "nadchodzi czas pogardy". Co jest dosyć zabawne i trochę profetyczne, biorąc pod uwagę, że było to pisane w '85, czyli boy oh boy, jeszcze dużo radości przed nami.
Podoba mi się puenta, taka jak w Hunger Games. "Są inne pieśni". Spokojniejsze fragmenty na początku i na końcu też są bardzo dobre.
Natomiast co się dzieje w środku nie ma dla mnie za wiele sensu, jest szokowaniem dla samego szokowania i nie mam pojęcia, co z tego wynika, oprócz tego, że "nadchodzi czas pogardy". Co jest dosyć zabawne i trochę profetyczne, biorąc pod...
2024-02-20
Dodatkowa książka, taka po prostu o świętach z plusem w postaci lore o magii, Doli i Losie. Nice.
Dodatkowa książka, taka po prostu o świętach z plusem w postaci lore o magii, Doli i Losie. Nice.
Pokaż mimo to2024-02-19
Taki esej w formie książki. Chciałabym dać więcej, ale nic nowego i odkrywczego w tej książce dla mnie nie było. Nawet anegdotka o penisie Batmana nie robi tu roboty. Także jak ktoś wie bardzo mało o popkulturze i "trendach" w niej wiodących to jak najbardziej niech czyta. Otherwise, nuthin' special
Taki esej w formie książki. Chciałabym dać więcej, ale nic nowego i odkrywczego w tej książce dla mnie nie było. Nawet anegdotka o penisie Batmana nie robi tu roboty. Także jak ktoś wie bardzo mało o popkulturze i "trendach" w niej wiodących to jak najbardziej niech czyta. Otherwise, nuthin' special
Pokaż mimo to2024-02-17
No co, dalej sympatyczne fantasy, które wciąga jak chodzenie po bagnach. Przyjemne, proste, ale nie tępe - super. Na plus, w końcu Sara zaczyna mieć istotną rolę i Kociołek jej nie ignoruje. Oh boy, jak ten człowiek ją ignorował. Na minus - zmiany charakteru Eliasa i teściowej. Nie pokrywają się z tym co poprzednio, a wypowiedzi teściowej po prostu przykro czytać.
No co, dalej sympatyczne fantasy, które wciąga jak chodzenie po bagnach. Przyjemne, proste, ale nie tępe - super. Na plus, w końcu Sara zaczyna mieć istotną rolę i Kociołek jej nie ignoruje. Oh boy, jak ten człowiek ją ignorował. Na minus - zmiany charakteru Eliasa i teściowej. Nie pokrywają się z tym co poprzednio, a wypowiedzi teściowej po prostu przykro czytać.
Pokaż mimo to2024-04-05
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i emocji.
Ale dla czytelnika... czegoś mi zabrakło. Czegoś co było w poprzednim komiksie.
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-14
Nie mam pojęcia o co chodzi w tej książce. Może o to, że nie ma dobrze i "that's why we can't have nice things". Ale szczerze, to nie wiem.
Za co ci ludzie dostają te noble?!
Nie mam pojęcia o co chodzi w tej książce. Może o to, że nie ma dobrze i "that's why we can't have nice things". Ale szczerze, to nie wiem.
Za co ci ludzie dostają te noble?!
2024-02-12
Oh boy... Książka, którą dostałam jako zadanie do zrobienia, składająca się w sumie z dwóch części. Pierwszej, dotyczącej akceptacji emocji, życzliwości, ugruntowania w ciele, skupianiu na tu i teraz. Oczywiście ciężko się skupić na tu i teraz, jeśli tu i teraz czytasz książkę, ale łapię koncept. Jest to dobry koncept.
Druga część... Oh boy. Nie mam pojęcia czemu, ale wkurzyła mnie niepomiernie (w lutym miałam w sobie pokłady irytacji, których można by używać jak lodowych prętów z Arktyki) i właściwie ta emocja mnie nie opuściła już do końca. Także część o zaangażowanym działaniu jest wkurwiająca. Dla mnie. Zróbcie z tą informacją co zechcecie.
Oh boy... Książka, którą dostałam jako zadanie do zrobienia, składająca się w sumie z dwóch części. Pierwszej, dotyczącej akceptacji emocji, życzliwości, ugruntowania w ciele, skupianiu na tu i teraz. Oczywiście ciężko się skupić na tu i teraz, jeśli tu i teraz czytasz książkę, ale łapię koncept. Jest to dobry koncept.
Druga część... Oh boy. Nie mam pojęcia czemu, ale...
2024-02-04
Pierwsze opowiadanie mną wstrząsnęło. Obraz powstań chłopskich przeciwko czerwonym, cały ogrom okrucieństw z ich strony... Trauma. Opisana w bardzo żywy sposób.
Niestety, im dalej w las, tym większe schody. I o ile opis zwykłego życia czasem potrafi być ciekawy, trochę nie tym razem. Jest w tym sporo takiego... radzieckiego marazmu. I ciężko się to czyta.
Ostatnie opowiadanie jest o Armii Czerwonej... I guess what to nie jest grupa, z którą chciałabym się identyfikować w ostatnich kilku latach. Or ever. Można o nich czytać, ale... nie sądzę, by opisy z rosyjskich źródeł oddawały sprawiedliwość ich działaniom.
Także pierwsze opowiadanie zawyża ocenę.
Pierwsze opowiadanie mną wstrząsnęło. Obraz powstań chłopskich przeciwko czerwonym, cały ogrom okrucieństw z ich strony... Trauma. Opisana w bardzo żywy sposób.
Niestety, im dalej w las, tym większe schody. I o ile opis zwykłego życia czasem potrafi być ciekawy, trochę nie tym razem. Jest w tym sporo takiego... radzieckiego marazmu. I ciężko się to czyta.
Ostatnie...
2024-01-22
Klasyczny problem klasyki - jest przełomowa, ale już wszyscy znają te zaskoczenia i zostały zgrane przez lata, a poza tym czyta się topornie.
Więc tak. Plusy za pomysł. GB trochę zarozumiały. Różni się nieco od filmu (który obejrzałam później), czy to dobrze, czy źle... Jedno i drugie ma swoje plusy.
Powiedziałabym, że książka jest bardziej krypna i naukowa. Film jest... antyreligijny? Ot, taka różnica.
Klasyczny problem klasyki - jest przełomowa, ale już wszyscy znają te zaskoczenia i zostały zgrane przez lata, a poza tym czyta się topornie.
Więc tak. Plusy za pomysł. GB trochę zarozumiały. Różni się nieco od filmu (który obejrzałam później), czy to dobrze, czy źle... Jedno i drugie ma swoje plusy.
Powiedziałabym, że książka jest bardziej krypna i naukowa. Film jest......
2024-01-21
Bardzo przyjemne i wciągające czytadło (i nawet GB przestaje być tak niesamowicie sztywny [plus jest fajny bait and switch z tym, kto będzie GB]), zwłaszcza, że mój czytelniczy początek tego roku był niesamowicie kiepski (może jeszcze skończę tamtą książkę, ale po 3 tygodniach wymiękłam)
Bardzo przyjemne i wciągające czytadło (i nawet GB przestaje być tak niesamowicie sztywny [plus jest fajny bait and switch z tym, kto będzie GB]), zwłaszcza, że mój czytelniczy początek tego roku był niesamowicie kiepski (może jeszcze skończę tamtą książkę, ale po 3 tygodniach wymiękłam)
Pokaż mimo to2024-03
Za przedstawienie "hateful mob". Które teraz nie wiem, czy nawet nie uderza bardziej, gdy człowiek dowiaduje się, kto sponsoruje grupy prawniczo-polityczne w Polsce (i nie, nie jest to Soros)
Za przedstawienie "hateful mob". Które teraz nie wiem, czy nawet nie uderza bardziej, gdy człowiek dowiaduje się, kto sponsoruje grupy prawniczo-polityczne w Polsce (i nie, nie jest to Soros)
Pokaż mimo to2024-03
Uderzył mnie mniej niż poprzedni, wciąż jest to jednak świetna i emocjonalna książka. Komiks. Książka.
Uderzył mnie mniej niż poprzedni, wciąż jest to jednak świetna i emocjonalna książka. Komiks. Książka.
Pokaż mimo to2024-02
Niesamowity komiks. Choć na początku wydawał się być tylko trochę nietypowym komiksem detektywistycznym, to zarówno setting, jak i postacie okazały się być wciągające i żywe. Oby tak dalej.
Trochę mi przeszkadza, że nie znam żadnych prac Osamy Tezukiego, ale to nie jest tak naprawdę problem
Niesamowity komiks. Choć na początku wydawał się być tylko trochę nietypowym komiksem detektywistycznym, to zarówno setting, jak i postacie okazały się być wciągające i żywe. Oby tak dalej.
Trochę mi przeszkadza, że nie znam żadnych prac Osamy Tezukiego, ale to nie jest tak naprawdę problem
Macie tak, że piszecie komentarz, jest super, a potem wam się nie zapisuje i już wam się nie chce pisać?
Yup, exactly.
Książka na początku mnie odrzuciła, ale potem wciągnęła mnie niesamowicie, nie spodziewałam się tego. Świat jest totalnie inny od naszego, spójny i obcy. Bohaterowie z kolei swojscy, ale na tyle inni od nas, by można było kibicować GB.
Rozwój fabuły jest do przewidzenia, ale w ten dobry sposób.
Dodatkowy plus za język, jest świetny
Macie tak, że piszecie komentarz, jest super, a potem wam się nie zapisuje i już wam się nie chce pisać?
więcej Pokaż mimo toYup, exactly.
Książka na początku mnie odrzuciła, ale potem wciągnęła mnie niesamowicie, nie spodziewałam się tego. Świat jest totalnie inny od naszego, spójny i obcy. Bohaterowie z kolei swojscy, ale na tyle inni od nas, by można było kibicować GB.
Rozwój fabuły jest...