Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moja relacja z książkami młodzieżowymi zakończyła się na etapie ostatecznego opuszczenia progów gimnazjum. Od tego czasu unikałam tego gatunku jak ognia, mimo to przekonana opiniami mówiącymi o wyjątkowości ''Między nami chaos'' skusiłam się na ten tytuł - i była to zdecydowanie dobra decyzja. Pomijając przemyślaną, złożoną i oryginalną fabułę książki bardzo cieszę się, że poza tym niesie ze sobą kawał wartości merytorycznej - czego tak wielu książkom, których docelową grupą odbiorców jest młodzież, brakuje. Wykorzystanie motywu generacji beatników nadało powieści wyjątkowy klimat i pozwoliło na nowatorską analizę nie tylko działań owego ugrupowania, ale również tego, z czym mamy do czynienia na świecie współcześnie.

Moja relacja z książkami młodzieżowymi zakończyła się na etapie ostatecznego opuszczenia progów gimnazjum. Od tego czasu unikałam tego gatunku jak ognia, mimo to przekonana opiniami mówiącymi o wyjątkowości ''Między nami chaos'' skusiłam się na ten tytuł - i była to zdecydowanie dobra decyzja. Pomijając przemyślaną, złożoną i oryginalną fabułę książki bardzo cieszę się, że...

Nie wiem czy kiedykolwiek spotkałam się z tak fatalnym zwieńczeniem serii jak w przypadku Przebudzenia króla Maggie Stiefvater. Biorąc pod uwagę jak rozbudowane uniwersum autorka zbudowała w poprzednich tomach liczyłam na naprawdę wbijające w fotel zakończenie, a dostałam jego absolutne przeciwieństwo. Przebudzenie króla jest symbolem zmarnowanego materiału i kompletnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co autorka miała w głowie tworząc ten koszmar. Główne założenie serii-poszukiwanie Glendowera w tym tomie zostało zrównane z ziemią, tak samo jak unikatowe charaktery bohaterów, które wcześniej tylko zachęcały do dalszego czytania. Wszystko było do bólu mdłe, chaotyczne i nie posiadało jakiegokolwiek sensu. Przyznaję, że zadając sobie teraz pewne pytania co do fabuły-nie jestem w stanie logicznie wyjaśnić przyczyny połowy wydarzeń, ani scharakteryzować poszczególnych bohaterów drugoplanowych. Autorka olała ciepłym moczem zagadki i niedopowiedzenia poprzednich tomów. Nie wspomnę o tym jak lekceważąco potraktowała niektórych bohaterów, wydawałoby się wcześniej, dość kluczowych w całej serii. Jestem zniesmaczona i zawiedziona tym, czego doznałam czytając Przebudzenia króla, a mój szacunek do warsztatu pani Maggie Stiefvater zdecydowanie spadł.

Nie wiem czy kiedykolwiek spotkałam się z tak fatalnym zwieńczeniem serii jak w przypadku Przebudzenia króla Maggie Stiefvater. Biorąc pod uwagę jak rozbudowane uniwersum autorka zbudowała w poprzednich tomach liczyłam na naprawdę wbijające w fotel zakończenie, a dostałam jego absolutne przeciwieństwo. Przebudzenie króla jest symbolem zmarnowanego materiału i kompletnie nie...

W swojej debiutanckiej powieści Becky Albertalli stworzyła dopracowaną, słodko-gorzką rzeczywistość dorastającego chłopaka, który mimo posiadania szczęśliwej rodziny oraz grona wspierających go przyjaciół musi zmierzyć się z odkrywaniem i poznawaniem samego siebie w otoczeniu ludzi, którzy potrafią być bezlitośni w wydawaniu osądów. Naprawdę od dawna nie spotkałam się z powieścią YA, w której główny bohater byłby tak pełnokrwisty i dopracowany w każdym calu. Niestety mimo mojej ogólnej miłości do Simona muszę przyznać, że jego genialność odbiła się na pozostałych postaciach powieści i ich obraz wypada przy nim nieco blado. Uważam, że wątki wielu bohaterów zostały za bardzo zlekceważone i pominięte, a autorka zwyczajnie machnęła ręką na niektóre z konfliktów. Jednakże nie odbiera to przyjemności z lektury, książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, co jest dodatkowym plusem.

Akcja powieści toczy się w odpowiednim tempie, ani nie za szybkim, ani za wolnym. Rozdziały poprzetykane są wiadomościami między Simonem, a Blue, co dodatkowo urozmaica lekturę. Kolejnymi urozmaiceniami są liczne nawiązania do popkultury, które nie raz powodowały banana na mojej twarzy.

Trudno mi stworzyć bezspoilerową recenzję tak krótkiej książki, jaką jest Simon oraz inni homo sapiens, dlatego w tym momencie pozostaje mi polecić historię Simona każdemu, kto szuka przyjemnej i realistycznej powieści YA bądź chce odpocząć od cięższej lektury.

W swojej debiutanckiej powieści Becky Albertalli stworzyła dopracowaną, słodko-gorzką rzeczywistość dorastającego chłopaka, który mimo posiadania szczęśliwej rodziny oraz grona wspierających go przyjaciół musi zmierzyć się z odkrywaniem i poznawaniem samego siebie w otoczeniu ludzi, którzy potrafią być bezlitośni w wydawaniu osądów. Naprawdę od dawna nie spotkałam się z...