Arkadiusz

Profil użytkownika: Arkadiusz

Toruń Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
51
Przeczytanych
książek
88
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
10
Polubień
opinii
Toruń Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Po obejrzeniu w miarę dobrego filmu o tym samym tytule postanowiłem przeczytać książkę, jednak zbierałem się do tego bardzo długo, wciąż odkładając tę pozycję na "kiedy indziej". Kiedy w księgarni zobaczyłem kontynuację owej powieści (Doktor Sen), zdecydowałem że już pora po nią sięgnąć. Okładkę nowo kupionej książki zgiąłem po raz pierwszy siedząc w pociągu, który z powodu awarii odjechać miał dopiero za 70 minut. Tak zaczął się mój horror...

Pierwsze 60 stron nawet mnie wciągnęło, może dlatego że rzeczywiście były dobrze napisane, a może dlatego że mój hype związany z tym tytułem jeszcze gdzieś w mojej główce sobie tańcował. Niestety im dalej w las, tym gorzej. King nie pozostawił ani grama tajemnicy. Długie i mozolne opisy wszystkich uczuć i przemyśleń bohaterów sprawiały, że nic nie trzymało mnie przy tym, aby ukończyć ten utwór literacki. Książka stała się przewidywalna i każda kolejna przerzucona strona sprawiała mi ból, kiedy umęczony labiryntem liter ziewałem na potęgę, a dwa razy nawet przysnąłem. Przedstawienie zjawisk, które dotykały małego Danny'ego czy Jacka były beznamiętne, nie wywoływały grozy, ani nie sprawiły, że po plecach przebiegał mi zimny dreszcz, wręcz przeciwnie, momentami sprawiały, że chciało mi się śmiać. Są jednak i plusy tej książki, jak na przykład postać Dicka Halloranna, która "narysowana" była genialnie, no i ostatnie pięć rozdziałów, które nie wydłużały sztucznie powieści, a idealnie ją zwieńczyły wciągając mnie niemiłosiernie. Dużym plusem jest także epilog - niedługi, zwięzły i pozytywny, z lekką nutą dramatu.

Tak oto zakończyła się moja męka związana z ukończeniem „Lśnienia”, które powinno być zaklasyfikowane jako dramat psychologiczny, a nie horror, może wtedy moje podejście do tej książki byłoby inne i aż tak bardzo by mnie nie rozczarowała. Według mnie zasłużone 4/10.

Po obejrzeniu w miarę dobrego filmu o tym samym tytule postanowiłem przeczytać książkę, jednak zbierałem się do tego bardzo długo, wciąż odkładając tę pozycję na "kiedy indziej". Kiedy w księgarni zobaczyłem kontynuację owej powieści (Doktor Sen), zdecydowałem że już pora po nią sięgnąć. Okładkę nowo kupionej książki zgiąłem po raz pierwszy siedząc w pociągu, który z powodu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dnia premiery gry "Stalker" zakochałem się w klimacie czarnobylskiej zony. W anomaliach mogących uraczyć zwiedzających drogocennymi artefaktami jak i pocałunkiem śmierci. W mutantach od najmniejszych tuszkanów, po postawne pijawki. Sama idea zony, która nie wybacza błędów i rutyny fascynowała mnie niemiłosiernie. Dlatego tez sięgnąłem po "Ołowiany świt", który oddal wszystko to, co dla mnie jest kwintesencją w grze.

Ciekawostka jest, ze w tekst zgrabnie zostały wplecione cytaty z utworów Jacka Kaczmarskiego, którego twórczość uwielbiam.

Bohaterem powieści jest Misza - Polak, który porzucił wygodne życie na "wielkiej ziemi", by zostać stalkerem i przemierzać niezbadana zonę ze swym wiernym zbawicielem (strzelbą) u boku. Fabula skupiona jest na poszukiwaniu przez głównego bohatera informacji na temat tajemniczych laboratoriów rozmieszczonych w zonie. Miś, który uchodzi za samotnika nie zawsze zapuszcza się w nieznane sam, niejednokrotnie towarzyszą mu zaprzyjaźnieni stalkerzy, którzy nie szczędzą drwin z pochodzenia Miszy, jak i jego kaleczonej wymowy języka rosyjskiego.

Szczerze mówiąc nie mam do czego się tu przyczepić, ponieważ klimat samej zony oddany jest idealnie. Miejsca, które odwiedza protagonista opisane są szczegółowo, ale w taki sposób, ze nie zanudzają czytelnika, a dane lokacje widać przed oczami. Wszelkie starcia z bandytami, wojskowymi czy mutantami przebiegają dynamicznie, a dobór słów sprawia, że nie maja one archaicznego wydźwięku. Dialogi napisane są w swojski sposób, jak na czas i miejsce wydarzeń przystało. Humor jest iście czarno-sucharowy i jestem w pełni świadom, że nie trafi do każdego, jednak mnie bawił do samego końca. Jednym słowem jest to kawał dobrej książki, która zaspokoi fanów i z ręką na sercu mogę polecić ją każdemu, kto z zoną jeszcze nie miał do czynienia. W mojej ocenie mocne 9/10.

Od dnia premiery gry "Stalker" zakochałem się w klimacie czarnobylskiej zony. W anomaliach mogących uraczyć zwiedzających drogocennymi artefaktami jak i pocałunkiem śmierci. W mutantach od najmniejszych tuszkanów, po postawne pijawki. Sama idea zony, która nie wybacza błędów i rutyny fascynowała mnie niemiłosiernie. Dlatego tez sięgnąłem po "Ołowiany świt", który oddal...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Arkadiusz Kucharski

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
51
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
10
razy
W sumie
wystawione
51
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
273
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]