Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka pełna jest drewnianych dialogów, czasem wręcz nieprawdopodobnych, dwuwymiarowych, płaskich i nudnych postaci, niespójnej akcji. Sadzę że autor mimo wszystko potrafi pisać, sam pomysł jest niezły, niektóre urywki były ciekawe, szczególnie poboczne. Nie lubię głównego bohatera a to mi się rzadko zdarza.

Książka pełna jest drewnianych dialogów, czasem wręcz nieprawdopodobnych, dwuwymiarowych, płaskich i nudnych postaci, niespójnej akcji. Sadzę że autor mimo wszystko potrafi pisać, sam pomysł jest niezły, niektóre urywki były ciekawe, szczególnie poboczne. Nie lubię głównego bohatera a to mi się rzadko zdarza.

To moje drugie spotkanie z Autorem. Gdyby było pierwsze na pewno byłoby ostatnie. Książka jest niestety fatalna. Tak naprawdę to nie wiem co to za gatunek. Bardzo lubię książki kryminalne z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym ale tutaj mamy wszystko: psychologie, kryminał, dramat (?). Totalny misz-masz. Książka jest słaba, dołująca, dziwna, bezsensowne i pełna mało prawdopodobnych zwrotów akcji. Wynudziłam się bardzo podczas słuchania audiobooka. Nie polecam.

To moje drugie spotkanie z Autorem. Gdyby było pierwsze na pewno byłoby ostatnie. Książka jest niestety fatalna. Tak naprawdę to nie wiem co to za gatunek. Bardzo lubię książki kryminalne z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym ale tutaj mamy wszystko: psychologie, kryminał, dramat (?). Totalny misz-masz. Książka jest słaba, dołująca, dziwna, bezsensowne i pełna mało...

To pierwsza od dłuższego czasu książka, którą musiałam przerwać. Udało mi się przebrnąć przez ¾ i tutaj skończyła się moja cierpliwość. Poziom absurdu, naiwności sięga zenitu. To bajeczka o polskiej wersji kopciuszka, który wyciąga siebie i swoją rodzinę z biedy wychodząc za maż za syna bogatego Rosjanina. Absurd goni absurd. Mamy cudownie odnalezioną matkę męża kopciuszka, kochającego teścia, zły charakter, pospolitego pijaczka - ojca kopciuszka. Dawno nie czytałam tak infantylnej książki, nie polecam. To zmarnowany czas.

To pierwsza od dłuższego czasu książka, którą musiałam przerwać. Udało mi się przebrnąć przez ¾ i tutaj skończyła się moja cierpliwość. Poziom absurdu, naiwności sięga zenitu. To bajeczka o polskiej wersji kopciuszka, który wyciąga siebie i swoją rodzinę z biedy wychodząc za maż za syna bogatego Rosjanina. Absurd goni absurd. Mamy cudownie odnalezioną matkę męża kopciuszka,...