yundear

Profil użytkownika: yundear

Pabianice Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
308
Przeczytanych
książek
643
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
18
Polubień
opinii
Pabianice Kobieta
Dodane| 111 cytatów
ona/ono | infj | queerfobia do wora, a wór wiadomo gdzie

Opinie


Na półkach:

Nie mam w zwyczaju pisywać opinii o książkach, które przeczytałam — coś mi się podoba, to zachowuję to dla siebie, jeżeli coś pozostawia niesmak, również to robię, a moją fascynację tudzież nie widać jedynie po ocenie. Aczkolwiek dla pani Michalak oraz sławetnego “Roku w Poziomce” postanowiłam zrobić wyjątek — co chyba odpowiednio obrazuje skalę mojego niezadowolenia wobec tej książki.

Czasem w mojej głowie, na wskutek różnych czynników, przełącza mi się wajcha podpisana “czytelniczy masochizm” i właśnie on kierował mną wtedy, kiedy sięgałam po ten... twór. Albo stwora. Twór bowiem może być pozytywny lub negatywny, stwór ma wydźwięk negatywny. Zostanę przy stworze. Oszczędzę też przytaczania tego, o kim konkretnie opowiada “Rok w Poziomce”, bowiem widnieje opis tegoż Stwora na tyle książki. Ale odpuszczę tylko to, mam zamiar okrutnie zmieszać z błotem powieść pióra Katarzyny Michalak.

Zacznę od tego, że naprawdę doszukiwałam się w tej książce pozytywów. Na siłę. Z uporem maniaka. Niczego jednak nie znalazłam, do Sherlocka Holmesa mi jednak daleko, prawdopodobnie mój siedemnastoletni umysł nie ogarnął bezmiaru głębi tego... co ja wygaduję. Jedynym pozytywnym aspektem było dotarcie na sam koniec, dzięki czemu odetchnęłam z ulgą. Dlaczego nie warto czytać tej książki, ponieważ to strata czasu i zdrowia psychicznego?

Powód Pierwszy: koszmarna kreacja bohaterów. Dawno nie miałam nieprzyjemności poznać tak stereotypowych, głupiutkich i płytkich postaci literackich, nawet w niektórych młodzieżówkach. Ewa Złotowska — bo tak się nazywa protagonistka powieści — jest naiwna, infantylna i działa na nerwy za każdym razem, kiedy objawia się jej głupota. W zamiarze autorki miała być zapewne ciepłą, kochaną osobą. Jeżeli jednak pani Michalak od samego początku planowała tak zidiociałą bohaterkę, to będę musiała podnieść ocenę o jedną gwiazdkę, bo w takim razie wyszło genialnie, aczkolwiek zakładam, że kompletnie nie tak miało być. Która normalna, zdrowa na umyśle, dorosła kobieta — w dodatku, jak twierdzi, bez grosza przy duszy — zjeżdża całą Polskę wzdłuż i wszerz, byleby znaleźć ten swój wymarzony domek? Niepomna na to, że — a to niespodzianka — nie ma pieniędzy na jego kupno. W dodatku jest idiotycznie zazdrosna o chorą na raka kobietę, by jednocześnie być jej “najlepszą przyjaciółką”.

Powód Drugi: niesamowita infantylność. Myślałam, że czytam książkę dla dzieci, a nie literaturę kobiecą napisaną przez dojrzałą kobietę. Wszędzie zdrobnienia, wszędzie pełno naiwnego podejście bohaterów. Wszędzie cukier, nawet najgorsza sytuacja zostanie polana litrem miodu przez autorkę. Ogólnie odniosłam niemiłe wrażenie, że cała książka jest jednym wielkim dzieckiem, które marzy o dorosłym życiu, ale nie bardzo wie, jak ono wygląda.

Powód Trzeci: sztuczność. Chciałabym napomknąć tylko, że ludzie w realnym świecie nie rozmawiają w ten sposób. Przynajmniej nie inteligentni ludzie. Dialogi są sztuczne, jakby na siłę napisane — byleby bohater coś powiedział do drugiej postaci. Jakby pani Michalak odczuwała przymus, pisząc “Rok w Poziomce”. Niektóre słowa postaci wyglądały tak, jakby autorce akurat wpadł do głowy “jakiś zabawny żarcik” i koniecznie musiała go gdzieś zapisać, w byle jakiej formie. Dla potomnych.

Powód Czwarty: chamstwo. Nie chodzi mi o to, że ta książka jest chamska. Chodzi mi raczej o fakt, że pani Michalak wciska czytelnikowi do gardła swoją osobę i swoje inne książki. Autorka nawet wpisała siebie w powieść, jako uosobienie dobrego ducha, który w ważnym życiowym momencie daje dobrą radę. Och, no i dodatkowo podstawia czytającemu pod nos dwie swoje inne książki, chwaląc je oczywiście. W pewnym momencie bałam się, że pani Michalak wyskoczy z mojej lodówki z “Latem w Jagódce” w swojej dłoni i powie mi “CZYTAJ. I MA CI SIĘ PODOBAĆ”.

Powód Piąty: cudowne zbiegi okoliczności i odklejenie od rzeczywistości. Bohaterka potrzebuje pieniędzy? PSTRYK. Jej najlepszy przyjaciel daje jej pracę. Bohaterka szuka domku dla siebie? PSTRYK. Masz go. Bank twierdzi, że jesteś “nierokująca”? Zupełnie nagle zmienia zdanie, bo przecież masz od swojego szefa specjalny świstek, że jednak “rokujesz”. NO ALE JAK ONI TAK MOGLI? ŻE NIBY NIEROKUJĄCA? Cała książka jest przepełniona i wypchana po brzegi tego typu stworkami. Pani Michalak na blogu broni się tym, że była świadkiem wielu tych “nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności”. Mimo wszystko należy zachować zdrowy dystans do tego, co się pisze. Zwłaszcza, jeśli są to głupoty. Co prawda mogą być pokrzepiające dla niektórych, ale jeśli logicznie pomyśleć, to wcale nie jest takie budujące — myślenie, że dostanie się coś na pstryknięcie palca to toksyczny sposób egzystencji.

Powód Szósty: brak samokrytyki. Zabawne, że akurat autorka w tej książce oskarża innych o grafomaństwo, podczas gdy “Rok w Poziomce” jest jednym z najczystszych przykładów tegoż zjawiska. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że jest pisana specjalnie na siłę. Ot, dla kasy. W dodatku autorka bezlitośnie rozprawia się z “hejterami”, nazywając każdego, kto ma własne zdanie i jakaś książka mu się nie podoba, niespełnionym pisarzem i wysuwa wniosek, że każdy krytyk literacki takowym jest. Błąd, pani Michalak, okrutny błąd. Bo to wcale nie jest tak, że komuś może nie spodobać się jej twórczość. To wcale nie jest tak, że ludzie mają różne gusta.

Powód Siódmy: kiepskie opisy. Czułam się tak... nijako, kiedy miałam styczność z “Rokiem w Poziomce”. Zero emocji, zero wzruszenia, zero uśmiechu... no dobrze, uśmiech może i był — jednak był to raczej uśmieszek półgębkiem skierowany do głupoty tego stworka. Nie mogłam i nie byłam w stanie podejść do bohaterów pozytywnie może właśnie przez wzgląd na to, jak źle to zostało napisane. Uniesienia, porażki, szczęście — to wszystko zostało potraktowane strasznie po macoszemu

Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję — na pewno nie jest to moje ostatnie podejście do twórczości pani Michalak, może zabrałam się za nią od złej strony. Niemniej, szczerze nie znoszę “Roku w Poziomce” i cieszę się, że ją skończyłam.

Nie mam w zwyczaju pisywać opinii o książkach, które przeczytałam — coś mi się podoba, to zachowuję to dla siebie, jeżeli coś pozostawia niesmak, również to robię, a moją fascynację tudzież nie widać jedynie po ocenie. Aczkolwiek dla pani Michalak oraz sławetnego “Roku w Poziomce” postanowiłam zrobić wyjątek — co chyba odpowiednio obrazuje skalę mojego niezadowolenia wobec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No, dobra. Nie jestem jakąś tam wielką fanką Kinga, mam za sobą raptem dwie jego książki, „Bazar Złych Snów” dostałam w prezencie na Gwiazdkę i naprawdę się cieszę, że to nie moje pieniądze poszły w błoto.
Naprawdę, słyszałam wiele dobrych opinii o tym człowieku - że styl dobry, że twórczość niczego sobie, że potem strach w nocy do toalety wyskoczyć. Miałam podstawy sądzić, że „Bazar Złych Snów” będzie jedną z takich książek i spodziewałam się czegoś mocnego.
Każdy może się pomylić, prawda?
Może moje oczekiwania względem tej powieści były zbyt górnolotne, może to nie miał być horror... A jeśli miał, to chyba coś nie wyszło. Tak czy inaczej, King chciał przekazać tym jakieś wartości życiowe, tyle że... Tyle że to nie była dla mnie absolutnie żadna nowość. Mało tego, niektórych opowiadań w ogóle nie zrozumiałam, ale może mój nastoletni móżdżek nie jest przystosowany do takich ambitnych lektur. Nie wiem, nie wiem, nie wiem.
Z tego zbioru, w oko wpadła mi „Wydma”, „Życie po życiu”, „Ur” i „Nekrologi”. Reszty albo nie zrozumiałam, albo była zwyczajnie - w moim mniemaniu - słaba. Sądzę, że jeśli ktoś ma zamiar Kinga czytać, to nie powinien zaczynać od tej książki. Jedyne, co jest strasznego w tejże cegle, to okładka. Przyjemnie wygląda w dłoni. Plus też za przyjemny styl, bo pomimo kulejących fabularnie opowiastek, lekko i szybko się czytało (chociaż i tak miałam wielkie opory przed zakończeniem książki). Może czas wziąć się za inną twórczość tego pana, by mieć jakiekolwiek porównanie?

No, dobra. Nie jestem jakąś tam wielką fanką Kinga, mam za sobą raptem dwie jego książki, „Bazar Złych Snów” dostałam w prezencie na Gwiazdkę i naprawdę się cieszę, że to nie moje pieniądze poszły w błoto.
Naprawdę, słyszałam wiele dobrych opinii o tym człowieku - że styl dobry, że twórczość niczego sobie, że potem strach w nocy do toalety wyskoczyć. Miałam podstawy sądzić,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam zaciekawiona przez tytuł i ładną okładkę. Liczyłam na coś takiego, jak ,,nieoczekiwany zwrot akcji", jednak trochę się zawiodłam. Od początku. Bohaterowie są irytujący, zwłaszcza sir Selden i Emilie. Aislabie wyszedł mdło i nieciekawie. Pani Gill i Sarah przełknęłam z trudem, bardzo jednak kibicowałam Shalesowi. Cóż, koniec książki bardzo mnie rozczarował. Emilie wraca do Selden i co mówi Shalesowi zaraz po powrocie? ,,W Selden jest dziecko, które trzeba ochrzić". Tyle. Bohaterka jest głupia i naiwna, choć słynie z rzekomej ,,inteligencji", jednakże tylko pod względem alchemicznym. Fabuła jest ,,okey", idzie przełknąć; styl i język mi się podobają, ale kończące się w nieskończoność opisy momentami mnie męczyły i odkładałam tomiszcze na półkę. Książka posiada jednak swój specyficzny klimat i za to ogromny plus C:

Sięgnęłam zaciekawiona przez tytuł i ładną okładkę. Liczyłam na coś takiego, jak ,,nieoczekiwany zwrot akcji", jednak trochę się zawiodłam. Od początku. Bohaterowie są irytujący, zwłaszcza sir Selden i Emilie. Aislabie wyszedł mdło i nieciekawie. Pani Gill i Sarah przełknęłam z trudem, bardzo jednak kibicowałam Shalesowi. Cóż, koniec książki bardzo mnie rozczarował. Emilie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika yundear

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [10]

Suzanne Collins
Ocena książek:
7,9 / 10
10 książek
3 cykle
3757 fanów
Cassandra Clare
Ocena książek:
7,6 / 10
72 książki
16 cykli
5553 fanów
James Dashner
Ocena książek:
7,2 / 10
15 książek
4 cykle
697 fanów

Ulubione

J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Zakon Feniksa Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Czara Ognia Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
George R.R. Martin Taniec ze smokami, część 1 Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
308
książek
Średnio w roku
przeczytane
28
książek
Opinie były
pomocne
18
razy
W sumie
wystawione
306
ocen ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
2 036
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
32
minuty
W sumie
dodane
111
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]