-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Biblioteczka
2024-04-17
2024-04-12
2024-04-05
Jak zwykle u Dostojewskiego: wiele wątków, mnóstwo postaci, dygresje gonią filozoficzne rozważania. Zauważam pewne powtórzenia w stosunku do Zbrodni i kary, a może to potwierdzenia poglądów autora. Znowu rozkminianie, czy jest Bóg, czy go nie ma, a jeśli nie ma, to czy wszystko wolno i człowiek nie jest ograniczony w swoich wyborach? Moralność jako konsekwencja strachu przed bożym gniewem? Jakby zaprzeczenie efektów rozwoju kultury i cywilizacji. Poza tym archaiczny styl, dialogi zupełnie niedzisiejsze i podejrzewam, że i nawet nie niegdysiejsze, ot po prostu musiał autor włożyć w czyjeś usta swoje rozmyślania. Na koniec kłopot z tłumaczeniami. Powieść czytałam i słuchałam w oryginale i na przemian w trzech różnych tłumaczeniach, żadne nie wydało mi się doskonałe (choć najlepsze chyba Adama Pomorskiego). Oceniam na 8, bo dzieło jest monumentalne, tezy do przemyśleń mocne, zadziwiająco wnikliwe portrety psychologiczne bohaterów.
Jak zwykle u Dostojewskiego: wiele wątków, mnóstwo postaci, dygresje gonią filozoficzne rozważania. Zauważam pewne powtórzenia w stosunku do Zbrodni i kary, a może to potwierdzenia poglądów autora. Znowu rozkminianie, czy jest Bóg, czy go nie ma, a jeśli nie ma, to czy wszystko wolno i człowiek nie jest ograniczony w swoich wyborach? Moralność jako konsekwencja strachu...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-15
2024-03-09
PORUSZAJĄCA! Niesamowite, jak ta powieść wpisuje się w dyskusje dziś prowadzone: aborcja, prawo do wyboru, los dzieci niechcianych. Wielką sztuką jest pisać o sprawach ważnych i trudnych bez patosu i taniego moralizatorstwa, a tak właśnie napisana jest ta książka.
Jej wielką siłą jest to, że każdy znajdzie w niej to, co chce. Jest tu wspaniała historia kilkorga ludzi uwikłanych we własne uczucia, opowiedziana z dystansem i humorem. Homer Wells - wychowanek sierocińca w St. Cloud's (stan Main), trzykrotnie adoptowany powraca, w końcu zostaje na stałe, ulubieniec doktora Larcha nieco ekscentrycznego lekarza i sióstr Angeli i Edny. Homer bezskutecznie szuka swojego miejsca w życiu do czasu, gdy w sierocińcu zjawiają się Candy i Wally, jego rówieśnicy. To wydarzenie daje początek zmianom w życiu Homera. Chłopak musi nauczyć się radzić sobie poza murami sierocińca i dostrzega, że wszędzie panują swoiste „regulaminy”. Musi się też zmierzyć ze skutkami łamania zawartych w nich zasad.
Od pierwszych stron pochłania czytelnika bogata fabuła, jednak pod lekką narracją kryje się rozprawa o wadze ludzkiego wyboru i o regułach, przede wszystkim moralnych, a także o tym, że nowe życie może być zarówno darem, jak i przekleństwem. Kawał dobrej literatury. A teraz zmierzę się z oskarową ekranizacją, ciekawe, czy dorównuje słowu pisanemu.
PORUSZAJĄCA! Niesamowite, jak ta powieść wpisuje się w dyskusje dziś prowadzone: aborcja, prawo do wyboru, los dzieci niechcianych. Wielką sztuką jest pisać o sprawach ważnych i trudnych bez patosu i taniego moralizatorstwa, a tak właśnie napisana jest ta książka.
Jej wielką siłą jest to, że każdy znajdzie w niej to, co chce. Jest tu wspaniała historia kilkorga ludzi...
2024-02-22
Lektura niełatwa, analityczno-rozrachunkowa w odniesieniu do czasów PRL słusznie minionych, ale i czasów niełatwej transformacji i konsekwencji do dziś odczuwanych. Dużo dygresji, odniesień, wspomnień, mnóstwo postaci mniej i bardziej znanych, jakie miały wpływ na politykę i życie Pana Wildsteina. Co prawda tym razem nie dałam rady dokończyć, ale wiem, że będę wracać, choć na pewno nie w autobusie i tramwaju.
Lektura niełatwa, analityczno-rozrachunkowa w odniesieniu do czasów PRL słusznie minionych, ale i czasów niełatwej transformacji i konsekwencji do dziś odczuwanych. Dużo dygresji, odniesień, wspomnień, mnóstwo postaci mniej i bardziej znanych, jakie miały wpływ na politykę i życie Pana Wildsteina. Co prawda tym razem nie dałam rady dokończyć, ale wiem, że będę wracać, choć...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-28
Taka trochę "Nieoczekiwana zmiana miejsc" w damskiej odsłonie. Przez pomyłkę zabrana torba z siłowni i luksusowe buty w niej zawarte zmieniają życie dwóch kobiet. Sam z klasy mocno średniej buduje nową siebie, pewną i zdecydowaną. Nisha nieprzyzwoicie bogata i kapryśna odkrywa, że jest coś ważniejszego od pieniędzy i luksusów: przyjaźń, zrozumienie, wsparcie, bliskość. Trochę banalne, ale czyta się lekko, a happy end jak zwykle dobrze nam robi.
Taka trochę "Nieoczekiwana zmiana miejsc" w damskiej odsłonie. Przez pomyłkę zabrana torba z siłowni i luksusowe buty w niej zawarte zmieniają życie dwóch kobiet. Sam z klasy mocno średniej buduje nową siebie, pewną i zdecydowaną. Nisha nieprzyzwoicie bogata i kapryśna odkrywa, że jest coś ważniejszego od pieniędzy i luksusów: przyjaźń, zrozumienie, wsparcie, bliskość....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
Lubię, gdy książka, nawet zwykła obyczajowa, zmusza mnie do zaglądania do innych źródeł, do poszukiwania informacji. I tak było przy lekturze "Silva rerum", bo chociaż można powiedzieć, że to zwykła obyczajówka, ot taka sobie historia rodziny gdzieś na Litwie, ale wplecione realia historyczne i spore nagromadzenie faktów i postaci prowokuje do zgłębienia tematu, i to mi się podoba. Przy tym ciekawe opisy bohaterów, ładny barwny język, pewnie to zasługa i tłumacza zwykle niedocenianego. A zarzut innych czytelników, co do długaśnych, ciągnących się na całą stronę zdań, zdecydowanie odrzucam, bo to był nawet całkiem ciekawy zabieg stylistyczny, mnie się dobrze czytało i biorę się za drugi tom.
Lubię, gdy książka, nawet zwykła obyczajowa, zmusza mnie do zaglądania do innych źródeł, do poszukiwania informacji. I tak było przy lekturze "Silva rerum", bo chociaż można powiedzieć, że to zwykła obyczajówka, ot taka sobie historia rodziny gdzieś na Litwie, ale wplecione realia historyczne i spore nagromadzenie faktów i postaci prowokuje do zgłębienia tematu, i to mi się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie przebrnęłam. Książka na pewno ma wartość sentymentalną dla autorki, bo to po części hołd oddany jej gospodyni, jednak mnie nie porwała. Nie skończyłam.
Nie przebrnęłam. Książka na pewno ma wartość sentymentalną dla autorki, bo to po części hołd oddany jej gospodyni, jednak mnie nie porwała. Nie skończyłam.
Pokaż mimo to