rozwiń zwiń
RedakcjaEssentia

Profil użytkownika: RedakcjaEssentia

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
81
Przeczytanych
książek
81
Książek
w biblioteczce
80
Opinii
348
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Polski himalaizm może poszczycić się wieloma wybitnymi nazwiskami. Nazwiskami, które zdobywały najwyższe szczyty globu, odnosiły ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej i pobijały kolejne rekordy. Znani i doceniani na całym świecie, polscy himalaiści nie raz zapisali się złotymi głoskami w historii światowego himalaizmu. Kukuczka, Pustelnik, Bielecki a także… Wanda Rutkiewicz. To właśnie jej biografia jakiś czas temu ukazała się na polskim rynku wydawniczym. Jaki obraz najsłynniejszej polskiej himalaistki wyłania się z książki Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz Anny Kamińskiej?

Najwybitniejsza polska himalaistka, pierwsza Europejka na Mount Evereście, pierwsza kobieta, która zdobyła szczyt K2, ale też po prostu córka, żona czy koleżanka z pracy w Instytucie Automatyki Systemów Energetycznych we Wrocławiu… Anna Kamińska, na podstawie wielu rozmów ze współpracownikami, znajomymi i rodziną, tworzy portret Wandy Rutkiewicz. Zbudowany z bardzo różnych, często wręcz skrajnych opowieści i opinii. Dzięki temu powstał obraz kobiety niezwykle złożonej i niejednoznacznej. Bo taką właśnie osobą była Wanda Rutkiewicz – zagadkową, skrytą, niezwykle ambitną i pracowitą, a jednocześnie upartą i niejednokrotnie wręcz apodyktyczną, która rzadko zwierzała się ze swoich sekretów i jeszcze rzadziej przyznawała się do własnych słabości.

Warta podkreślenia wydaje się „relacja” między autorką a bohaterką. Anna Kamińska pisze o Wandzie Rutkiewicz w sposób pełen szacunku i uznania, przy czym jednak nie gloryfikuje ją. Podchodzi do jej osoby z odpowiednim wyczuciem, zachowując należyty dystans i nie starając się na siłę sprawić, żebyśmy ją polubili lub znienawidzili. Nie koloryzuje i nie słodzi, ale też nie sili się na tanią sensację i epatowanie szokującymi faktami. Kreuje po prostu wierny i realistyczny obraz polskiej himalaistki, ani razu jej nie oceniając czy sugerując czytelnikowi, jak ma ją postrzegać.

Dla części osób himalaiści to w pewnym stopniu szaleńcy. No bo (gdyby tak ignorancko do tego podejść) jaki sens ma wspinanie się na jakiś szczyt przez wiele tygodni w niezwykle ciężkich warunkach, cały czas ryzykując zdrowie i życie, tylko po to, by chwilę później z niego zejść? Co sprawia, że ci ludzie są w stanie tyle poświęcić swojej pasji? Anna Kamińska próbuje odpowiedzieć na te pytanie, niejako przybliżyć nam ten sport oraz jego pasjonatów. Na przykładzie Wandy Rutkiewicz stara się odczarować wizerunek himalaistów, ukazać ich od tej niezawodowej strony. Pokazuje ich nie tylko jako sportowców, ale przede wszystkim jako zwykłych ludzi. Ludzi, którzy poza wyprawami wiodą normalne życia, mają rodziny, mierzą się z codziennymi, przyziemnymi problemami…

Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz to historia niezwykłej kobiety, która nie bała się pójść pod prąd i zawalczyć o swoje marzenia. To nie tylko solidnie napisana i perfekcyjnie dopracowana biografia, ale przede wszystkim opowieść o pasji, poświęceniu i dążeniu do osiągnięcia kolejnych celów. Anna Kamińska napisała książkę, która nie tylko przybliża nam postać tej skomplikowanej i niezwykle ciekawej postaci, jaką jest Wanda Rutkiewicz, ale która także inspiruje i zachęca do zastanowienia się nad własnym życiem. W końcu to również po prostu świetnie napisana opowieść, która angażuje i o której, podczas lektury, chwilami wręcz zapominamy, że jest zapisem faktycznych wydarzeń, a nie wciągającą i emocjonującą powieścią fabularną.

Polski himalaizm może poszczycić się wieloma wybitnymi nazwiskami. Nazwiskami, które zdobywały najwyższe szczyty globu, odnosiły ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej i pobijały kolejne rekordy. Znani i doceniani na całym świecie, polscy himalaiści nie raz zapisali się złotymi głoskami w historii światowego himalaizmu. Kukuczka, Pustelnik, Bielecki a także… Wanda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po moim ogromnym zachwycie nad Kamieniarzem Camilli Läckberg, postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść tej autorki. Jak wyszło nasze spotkanie tym razem?

Jest mroźny styczeń. Z lasu wybiega półnaga młoda dziewczyna. Nadjeżdżający samochód nie jest niestety w stanie ani jej wyminąć, ani zahamować. Patrick Hedström zostaje powiadomiony o wypadku, kiedy okazuje się, że potrącona dziewczyna to zaginiona cztery miesiące wcześniej Victoria. Nastolatka padła ofiarą okrutnych zabiegów, a co gorsza – nie tylko ona. W tym samym czasie pisarka Erika Falck bada sprawę sprzed lat – rodzinną tragedię, która skończyła się śmiercią.

Przyznam szczerze, że tytuł niekoniecznie zachęcił mnie do lektury tej książki. Dopiero po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że może ta historia przypadnie mi do gustu tak jak Kamieniarz.

Zdecydowanie bardziej zaciekawił mnie wątek z zaginioną Victorią, a moje zainteresowanie wzmogła sprawa ze strasznymi obrażeniami, jakie miała nastolatka. Samo czytanie wzbudziło we mnie przerażenie, a co dopiero gdybym miała coś takiego zobaczyć na własne oczy!

Mniej ciekawym wątkiem była natomiast sprawa, którą zajmowała się ciekawska Erika. Nie wiem czemu, ale zupełnie nie interesowało mnie to, co stało się naprawdę i dlaczego ta osoba zginęła. Myślę, że mogło być to spowodowane tym, że tragedia, jaka spotkała Victorię, przyćmiła wszystko inne i chciałam się dowiedzieć przede wszystkim rozwiązania tej zagadki.

Mimo wszystko, bardzo podoba mi się styl autorki oraz to, jak umiejętnie przeplata ona kilka różnych historii w swoich książkach, aby je w pewien sposób ze sobą połączyć. Nadaje im to niepowtarzalny klimat. Drugą sprawą jest to, że ja po prostu kocham literaturę skandynawską.

Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się sięgnąć po kolejną część Cyklu o Fjällbace.

Po moim ogromnym zachwycie nad Kamieniarzem Camilli Läckberg, postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść tej autorki. Jak wyszło nasze spotkanie tym razem?

Jest mroźny styczeń. Z lasu wybiega półnaga młoda dziewczyna. Nadjeżdżający samochód nie jest niestety w stanie ani jej wyminąć, ani zahamować. Patrick Hedström zostaje powiadomiony o wypadku, kiedy okazuje się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu udało mi się zapoznać z twórczością sławnej Camilli Läckberg. Co prawda po ten tytuł sięgnęłam akurat z polecenia koleżanki, ale wcale nie oznacza to, że tego nie chciałam.

Jest październikowy poranek we Fjällbace. Rybak Frans Bengtsson wypływa łódką, aby opróżnić siatki, które zastawił na homary. Przy ostatnim z nich coś się zacina. Frans odkrywa, że w siatce tkwi ciało dziewczynki…

Nie wiem dlaczego, ale lubię czytać historie, w których dzieci są porywane lub po prostu dzieje się z nimi coś złego. Wiem, brzmię jak wariatka, ale spokojnie – nie mam zamiaru robić krzywdy jakiemukolwiek maluchowi. Może to wynikać stąd, że złe rzeczy przytrafiające się dzieciom zawsze są bardziej przerażające i wzbudzają o wiele więcej emocji.

Patrick, który zajmuje się tą sprawą, został ukazany jako człowiek, który w dwustu procentach poświęca się swojej pracy i widać na pierwszy rzut oka, że jest on policjantem z powołania, a nie z przymusu. W związku z tą tajemniczą śmiercią dziewczynki, jego żona Erika również zaczyna drążyć i dochodzi do pewnych szokujących odkryć. Ale jakich konkretnie, tego dowiecie się podczas lektury 😉

Jest to książka, którą co prawda czytałam już jakiś czas temu, ale nie zmieniły się moje uczucia w stosunku do niej. Było to moje pierwsze spotkanie z panią Camillą i nie spodziewałam się, że aż tak jej twórczość przypadnie mi do gustu. Owszem, lubię literaturę skandynawską, ale zawsze mogło pójść coś nie tak, prawda?

Ogromną zaletą tej pozycji jest to, jak trzyma ona w napięciu do ostatniej strony. Choć gdzieś tam domyślałam się zakończenia, to jednak było ono dla mnie szokiem. Dłuższą chwilę zabrało mi dojście do siebie po przeczytaniu ostatniego słowa.

Już teraz jestem przekonana, że ta właśnie pozycja znajdzie się w końcowym zestawieniu najlepszych książek tego roku. Czy ją polecam? Jak najbardziej! Jest to powieść, od której decydowanie nie sposób się oderwać.

W końcu udało mi się zapoznać z twórczością sławnej Camilli Läckberg. Co prawda po ten tytuł sięgnęłam akurat z polecenia koleżanki, ale wcale nie oznacza to, że tego nie chciałam.

Jest październikowy poranek we Fjällbace. Rybak Frans Bengtsson wypływa łódką, aby opróżnić siatki, które zastawił na homary. Przy ostatnim z nich coś się zacina. Frans odkrywa, że w siatce tkwi...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika RedakcjaEssentia

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
81
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
348
razy
W sumie
wystawione
40
ocen ze średnią 7,9

Spędzone
na czytaniu
505
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]