rozwiń zwiń
husky

Profil użytkownika: husky

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
5
Przeczytanych
książek
5
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
3
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Andrzej Sitko, „Scena z życia kamienicy”.
Przyznam, że do lektury podchodziłam sceptycznie, lekko uprzedzona, spodziewając się zbioru niezbyt apetycznych, pseudointelektualnych wydmuszek, jakich od zawsze jest pełno na rynku wydawniczym. Miło się rozczarowałam.
Już pierwsze opowiadanie okazało się wciągającym studium kontrastowych, wyrazistych charakterów, ozdobionym zaskakującą, a nawet wstrząsającą puentą; szybko zresztą przekonałam się, że charaktery i puenty to bodaj najmocniejsze strony wszystkich opowiadań z tomu. Za najsłabszą stronę można chyba uznać sam styl Autora – twarde, urywane zdania, którym czasem trzeba szukać kontekstu, ale sam Autor zapewne wytłumaczyłby mi, że język dopasowany jest do bohaterów. Jak dla mnie jest on nieco zbyt… nie wiem, jak to nazwać: może „męski”. Podobnie jak większość emocji, które stanowią kanwę opowiadań. Przez cały czas miałam wrażenie, że zagłębiam się nie tylko w uczucia opisanych postaci, ale również w sposób myślenia rodzaju męskiego jako takiego – a to wgląd bardzo cenny, chwilami wręcz pouczający. Taki mały bonus do zawartości literackiej.
Powyższe uwagi o stronie warsztatowej nie dotyczą dialogów, które brzmią bardzo realistycznie, bardzo prawdziwie, nie ma w nich śladu przegadania czy szkolnej poprawności, które tak często psują odbiór. To rzadka umiejętność. W dialogach słyszymy żywych ludzi, nie narratora popisującego się giętkością języka i nie (co bywa jeszcze gorsze) redaktora, który forsuje tępą poprawność kosztem autentyczności. Jestem na to szczególnie wyczulona – tutaj tego nie ma.
Skoro już o redakcji mowa, wrzucę kamyk i do tego ogródka: Szanowna Redakcjo, za dużo literówek, trafiły się też ze dwa, trzy błędy składniowe, które nie powinny znaleźć się w ostatecznej wersji; pisarz z braku dystansu do własnego tekstu nie zawsze dostrzega takie drobiazgi, od tego jest redaktor i korektor. Ale do rzeczy.
Chyba najmniej przekonujące było dla mnie opowiadanie „Jesienne requiem”. Zaletą pozostałych – choć wiemy, że to fikcja – jest możliwość osadzenia ich w otaczającej każdego rzeczywistości, łatwość wyobrażenia sobie, że to, co spotkało bohaterów, może spotkać nas, sąsiada, przyjaciela. To opowiadanie jakoś nie poddaje się codzienności, choćby nawet egzotycznej; trudno powiedzieć sobie, że przygoda bohatera wydarzyła się naprawdę, a nie w jakimś kryminało-melodramacie zaprawionym dość niezdrową erotyką. Wybacz, Autorze – po prostu mi się nie podobało.
Było już źle, to teraz będzie lepiej. Większość zaserwowanych nam opowieści jest po prostu bardzo dobra. „Dwa tysiące kilometrów wolności” jest jak miniaturowy film drogi, tytułowa „Scena z życia kamienicy” jest właśnie tym: przekonującym obrazkiem z życia, niby prozaicznego, a pełnego wcale niemałych dramatów, a „Miłość Józefa kuglarza” wręcz mnie zachwyciła swoim staroświeckim romantyzmem skontrastowanym z bardzo aktualnym problemem obyczajowym (więcej nie powiem, nie chcę spalić puenty). Reszty nie będę anonsować, poczytajcie sami.
Książka jest spójna, stanowi całość, co nie zawsze da się powiedzieć o tomikach opowiadań, w które autorzy, nawet ci znani, wrzucają często wszelkie wyskrobki z dna szuflady. Tutaj, być może dlatego, że to jego pierwsza publikowana książka, Autor dobrał poszczególne składowe bardzo starannie, by uzyskać konkretny efekt: wciągnąć czytelnika w tajniki ludzkiej duszy i życia wewnętrznego, czasem mrocznego, czasem pełnego rozpaczy, a zawsze napiętnowanego samotnością. Moim zdaniem udała mu się ta sztuka. Poziom opowiadań być może jest odrobinę nierówny, ale nawet jeśli tak, łatwo to wybaczyć debiutantowi, który, mimo paru zgrzytów, zapowiada się na całkiem obiecującego pisarza.

Andrzej Sitko, „Scena z życia kamienicy”.
Przyznam, że do lektury podchodziłam sceptycznie, lekko uprzedzona, spodziewając się zbioru niezbyt apetycznych, pseudointelektualnych wydmuszek, jakich od zawsze jest pełno na rynku wydawniczym. Miło się rozczarowałam.
Już pierwsze opowiadanie okazało się wciągającym studium kontrastowych, wyrazistych charakterów, ozdobionym...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika husky

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
5
książek
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
3
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 8,5

Spędzone
na czytaniu
33
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]