Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jest to moje pierwsze spotkanie z Edgarem A. Poe'em, i od razu mogę stwierdzić, że bardzo mi się podoba, oraz że żałuję, iż nie miałem zaszczytu przeczytać jakiegokolwiek jego utworu wcześniej.

Jest to moje pierwsze spotkanie z Edgarem A. Poe'em, i od razu mogę stwierdzić, że bardzo mi się podoba, oraz że żałuję, iż nie miałem zaszczytu przeczytać jakiegokolwiek jego utworu wcześniej.

Liceum nauczyło mnie wielu rzeczy, a wśród nich jest przekonanie, że wycofane lektury, to najlepsze lektury.

Tak oto spotkałem się po raz pierwszy z Panem Kafką. Nie mogę powiedzieć, że było to najprzyjemniejsze spotkanie, bowiem starcie z awangardą kosztowało mnie trochę rozsądku - inaczej nie opisałbym świadomego odrzucenia praw logiki. Mimo to - świetna zabawa! Kafka wprowadził mnie do świata, który początkowo mnie bawił, karmił uśmiechem wywoływanym przez irracjonalne zachowania bohaterów, z czasem jednak okrutna mechanika świata przedstawionego, ta przebrzydła wszechmoc sądu, zaczęła mnie najpierw denerwować, a później niepokoić. Świadomość, że przecież i w naszym-logicznym świecie są sprawy większe i mocniejsze od nas samych, zagadki nie do rozwiązania, pytania bez odpowiedzi, sytuacje bez wyjścia, a przy tym, to wszystko jest nie mniej okrutne od fikcyjnego świata Kafki!... to daje do myślenia.

Dlatego wysoka ocena dla pisarza i książki - nie chcesz myśleć, to nie polecam. Lektura wymaga użycia MÓZGU.

Liceum nauczyło mnie wielu rzeczy, a wśród nich jest przekonanie, że wycofane lektury, to najlepsze lektury.

Tak oto spotkałem się po raz pierwszy z Panem Kafką. Nie mogę powiedzieć, że było to najprzyjemniejsze spotkanie, bowiem starcie z awangardą kosztowało mnie trochę rozsądku - inaczej nie opisałbym świadomego odrzucenia praw logiki. Mimo to - świetna zabawa! Kafka...

Są takie książki, które w sposób niebywały doprowadzają do zmian w świadomości. Przeczytanie tego arcydzieła Conrada było dla mnie niczym "uderzenie gromu z jasnego nieba" - naprawdę! Lektura pochłonęła mnie szczerze, zajęty problematyką utworu trwałem uparcie w realiach zaserwowanych przez Polaka piszącego na emigracji, i to piszącego w obcym (angielskim) języku. Czy ma to znaczenie? Myślę, że zasadnicze nie, ale przynajmniej znaczące i z góry zapowiadam, że gdy tylko poczuję się na siłach skoczę jak kot-drapieżnik i przeczytam-pochłonę lekturę ponownie. Dlaczego? Na miłość boską! Ta książka zasługuje na więcej niż uznanie, a odkodowywanie jej jest dla czytelnika więcej niż przyjemnością, a na pewno wyzwaniem (jak wszystko, co zmusza do analizy kondycji ludzkiej!).

Są takie książki, które w sposób niebywały doprowadzają do zmian w świadomości. Przeczytanie tego arcydzieła Conrada było dla mnie niczym "uderzenie gromu z jasnego nieba" - naprawdę! Lektura pochłonęła mnie szczerze, zajęty problematyką utworu trwałem uparcie w realiach zaserwowanych przez Polaka piszącego na emigracji, i to piszącego w obcym (angielskim) języku. Czy ma to...