Jesteśmy społecznością, która kocha książki

...kolejna pozycja, która nie ma wiele wspólnego z tzw. literaturą. Ale zachęcam każdego aby spróbował ją przeczytać... a później zbadał swoje reakcje i odczucia po przeczytaniu choćby tylko 1 tomu, może być ciekawie...albo ognisko :-)

...kolejna pozycja, która nie ma wiele wspólnego z tzw. literaturą. Ale zachęcam każdego aby spróbował ją przeczytać... a później zbadał swoje reakcje i odczucia po przeczytaniu choćby tylko 1 tomu, może być ciekawie...albo ognisko :-)

Właściwie trudno coś napisać...albo "kupujesz" co autor chciał przekazać albo rzucasz to do ognia. To nie jest beletrystyka! Autor nie jest pisarzem. Książa jest za darmo. Nikt nie ubija na niej tzw. "interesu". A treść... cóż żyjemy w matrixie... wierz lub nie, twoja sprawa. Dlaczego mówię "matrix" bo po przeczytaniu książki świat wydaje się...właśnie taki.

Właściwie trudno coś napisać...albo "kupujesz" co autor chciał przekazać albo rzucasz to do ognia. To nie jest beletrystyka! Autor nie jest pisarzem. Książa jest za darmo. Nikt nie ubija na niej tzw. "interesu". A treść... cóż żyjemy w matrixie... wierz lub nie, twoja sprawa. Dlaczego mówię "matrix" bo po przeczytaniu książki świat wydaje się...właśnie taki.

Nieźle, nieźle... cóż można napisać bez analizy i pisania tzw. recenzji. Wiec tylko hasłowo. Bardzo dobra intryga. Niektóre spostrzeżenia społeczne - celne.
Sprawa żydowska… niestety akcenty są tak rozłożone, że wpisują się w antypolską nagonkę wypaczającą nasz historię. Oczywiście, że tak mogło być ale nie o to chodzi. Pewne rzeczy widać lepiej z perspektywy czasu... Niestety to taki tok narracji wpisujący się w takie filmy jak: Pokłosie, W ciemności, czy w końcu najbardziej perfidna manipulacja - Ida. Są to filmy wpisujące się w zjawisko relatwizmu politycznego. Bardzo przykre jest to, że sami robimy to sobie. Niestety nie ma to nic wspólnego z próbą podjęcia pojednania.

Pozostaje humor i klimat! Troszkę czułem gdzieś delikatnie, podskórnie Stiega Larssona ale to chyba komplement. :-)

Nieźle, nieźle... cóż można napisać bez analizy i pisania tzw. recenzji. Wiec tylko hasłowo. Bardzo dobra intryga. Niektóre spostrzeżenia społeczne - celne.
Sprawa żydowska… niestety akcenty są tak rozłożone, że wpisują się w antypolską nagonkę wypaczającą nasz historię. Oczywiście, że tak mogło być ale nie o to chodzi. Pewne rzeczy widać lepiej z perspektywy czasu......