KultuSarnie

Profil użytkownika: KultuSarnie

Suwałki Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
59
Przeczytanych
książek
171
Książek
w biblioteczce
15
Opinii
71
Polubień
opinii
Suwałki Kobieta
Kiedyś nierozumiejąca fantastyki, dziś wielka miłośniczka, choć wciąż początkująca. Językowiec na mat-fizie i kinomaniak. Szuka wciąż czegoś, co dorówna Ostatecznym, dlatego daje szansę starym, polskim książkom.

Opinie


Na półkach: ,

Książkę czytałam w drodze na Big Book Festival, czytało się ją świetnie. Poszło szybko, wciągnęła jak mało co. Na pewno miał na to wpływ format, bo każde opowiadanie jest indywidualną historią, która porusza inny temat. Wszystko jednak opiera się na głównym temacie, którym jest (uwaga, zaskoczę was) Rosja. Kraj niezrozumiały nie tylko dla nas, ale i dla samych mieszkańców. Państwo, które żyje własnym życiem, a zasady są tylko literami na kilku ważnych papierkach. Etyka? Co to takiego?

Glukhovsky uogólnia, ironizuje, wyolbrzymia. Bo to jest satyra, na dodatek w klimacie sci-fi, nie można brać tego dosłownie. Nie zapominajmy jednak, że satyry to nie tylko sarkazm i żarty. To też rodzaj prawdy ukazanej w komiczny i lepiej dostępny sposób.

Znajdzie się tu opowieść o dążeniu do sławy, o wartości pieniądza, o korupcji i wszechobecnej propagandzie. Ale nie tylko. Witajcie w Rosji niejako streszcza w sobie cały kraj, wyciska z niego esencję i podaje nam na papierze. Gdy uświadomimy sobie, że w sumie to autor ma rację, nie jesteśmy pewni, czy mamy się śmiać czy płakać. Bo Rosjanie to ludzie tacy jak my, tylko ukształtowani przez inny system. Ale i do nas może on trafić. Wtedy będziemy dokładnie jak oni. Przed tym właśnie Glukhovsky nas ostrzega.

To już moja trzecia książka tego pisarza. Idę kompletnie nie po kolei, ale robię to, czego Glukhovsky chce - poznaję jego twórczość nie tylko poprzez najpopularniejsze Metro, odkrywam świat jego oczami. Zazdroszczę mu swoją drogą tej łatwości pisania o rzeczach ważnych w tak interesujący sposób. Pod przykrywką zwykłej, nawet zabawnej historii przemyca nam wiele prawd, w dodatku jego książki to gatunkowo fantasy czy science fiction, a to już w ogóle majstersztyk. Kocham tego gościa i przeczytam wszystkie książki, które wyszły i dopiero wyjdą spod jego pióra (albo klawiatury). Nie dość, że człowiek-orkiestra, to w dodatku wszystko, czego tknie, zmienia się w dzieło sztuki.

Będę się powtarzać, ale brak mi epitetów na tego człowieka i jego książki. Nieprzewidywalne i zabawne historie, prawda ukryta za każdym opowiadaniem, świetni bohaterowie i prosty, swojski język. Dodatkowe uszanowanka kieruję w stronę niesamowitego rysownika (Vasily Polovtsev - w życiu nie przeczytam i nie odmienię twego nazwiska, ale przybijam żółwika, jesteś geniuszem) i tłumacza, któremu ufam jak nikomu, że pisze, jak trzeba.

Książkę czytałam w drodze na Big Book Festival, czytało się ją świetnie. Poszło szybko, wciągnęła jak mało co. Na pewno miał na to wpływ format, bo każde opowiadanie jest indywidualną historią, która porusza inny temat. Wszystko jednak opiera się na głównym temacie, którym jest (uwaga, zaskoczę was) Rosja. Kraj niezrozumiały nie tylko dla nas, ale i dla samych mieszkańców....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że jest to książka niesamowicie inteligentna. Samantha Shannon od podstaw stworzyła cały świat - razem z jego polityką, prawem, mentalnością ludzi. Poza zwykłymi ludźmi, po świecie krążą też tac, którzy mają kontakt z zaświatami. Zostali oni sklasyfikowani, autorka utworzyła [no, znaczy... Jax stworzył] diagram przedstawiający siedem klas jasnowidzenia, wraz z nazwami potocznymi, wyjaśnieniem i charakterystycznym dla każdej z nich "zachowaniem".

Koniecznie zwracam uwagę na wykreowanie postaci, bo jest to majstersztyk. No aż słów podziwu brak. Są bohaterowie, których się kocha (PS. mam nowego męża; Arcturus, zabierz mnie do Magdaleny, będę wiernym sługą, obiecuję!) i nienawidzi, choć nie każdy może być tym, kim wydaje się na początku.

I tu przechodzimy do kolejnej świetnej rzeczy. Do łamania stereotypów i uczenia, że nie można nic ani nikogo oceniać po pozorach. Bo może okazać się, że największy wróg stanie się przyjacielem, a zdrajca - wybawcą. Zwroty akcji są tu bowiem czymś przemyślanym (wracamy do tezy o inteligencji książki) i naprawdę zaskakującym, czymś, czego się nie spodziewamy.

No i ta tajemniczość. Do samego końca trzymani jesteśmy w niepewności. Podczas czytania powstaje wiele pytań, a na odpowiedzi musi przyjść właściwy moment. Dlatego nie ma co się zamartwiać, gdy na początku czujemy się zagubieni w tym całym świecie. Niedługo dowiemy się o nim więcej i będziemy bez przeszkód go przemierzać. Pomaga to w utożsamieniu się z główną bohaterką, Paige, wejściu w jej sytuację. Bowiem i ona, trafiając do Szeolu I, nie miała pojęcia, co dzieje się dookoła, póki nie zdobyła odpowiedzi na pytanie, które pomogą jej tam przetrwać.

Kolejną część chwycę podczas tegorocznego, lipcowego BookAThonu (pierwsze zadanie - "Wakacje z duchami") i szczerze nie mogę się doczekać, bo jestem bardzo zaciekawiona, jak potoczą się dalsze losy Paige, zakończenie zdradza bowiem mało, a liczę na godne następstwo Czasu żniw.

Moja ocena: 8/10 - za przemyślany świat, zwroty akcji, tajemnicę i bohaterów. Ale i za to, że są książki, którym Czas żniw w mojej ocenie nie dorównuje. A muszę być sprawiedliwa.

Muszę przyznać, że jest to książka niesamowicie inteligentna. Samantha Shannon od podstaw stworzyła cały świat - razem z jego polityką, prawem, mentalnością ludzi. Poza zwykłymi ludźmi, po świecie krążą też tac, którzy mają kontakt z zaświatami. Zostali oni sklasyfikowani, autorka utworzyła [no, znaczy... Jax stworzył] diagram przedstawiający siedem klas jasnowidzenia, wraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powiem wam, że okładka bardzo mi się podoba, choć nie do końca jest w moim guście. To najlepiej i najładniej wydana książka Ćwieka z tych, które widziałam.

A propos autora, to moje pierwsze z nim spotkanie i to udane! Prawie czterysta stron ciemnego światka przestępczego na tle lepkiego, czarnego powietrza miasta utworzonego, według legendy, na ciele olbrzyma. To połączenie kryminału i fantastyki brzmi przesmacznie, więc ucieszyłam się mając tę książkę w swoich rękach.

Mamy więc prześwietną postać Alfiego, który zostaje wplątany w pewną zagadkę. Zamordowany zostaje jego przyjaciel, choć to on miał być na jego miejscu. Okazuje się jednak, że to nie jedyne jego powiązanie z tą sprawą.

Kolejną z postacie, które uwielbiam jest nie kto inny, jak McShane. Jego cięty język i humor, który do mnie - nie wiedzieć czemu - docierał idealnie, śmiałam się momentami w głos.

Wracając już do samej recenzji, to nie spodziewałam się (nawet po dobrym opisie), że książkę będzie się tak łatwo i szybko czytać. Nawet mimo tego, że miałam jakiś czytelniczy zastój, gdy zaczęłam czytać, trudno było się oderwać, ale trzecia w nocy to trzecia w nocy. Kiedyś spać trzeba.

Uwielbiam adekwatne do postaci dostosowanie języka. Dla mnie bardzo ważne jest, żeby każda postać miała swój własny, charakterystyczny sposób mówienia. I tu rzeczywiście tak było, ale czasem pojawiały się fragmenty, w których każde zdanie było do siebie podobne, co zmuszało mnie do ziewnięcia od czasu do czasu. Ale! O ile opisy przyrody, miasta czy czego tam jeszcze, nużą okropnie, tak W Grimm City wszystko, co dzieje się dookoła - czarny pył, smoliste i tłuste powietrze, szare budynki - było opisane tak, że aż miło było czytać. Zamykasz oczy i widzisz to brzydkie miasto, czujesz ten zapach i powietrze po "efekcie wulkanu". To się Ćwiekowi udało!

Świetna gatunkowa hybryda z wyrazistymi bohaterami, dobrze przemyślanym światem i ciętym językiem Ćwieka. Czuję, że mam co nie co do nadrobienia w jego kwestii. No i czekam na kolejną część Miasta Grimm. Bo tak się książek, panie Jakubie, nie kończy!



Moja ocena: (waham się, waham) 8/10. Za miasto, za McShane'a no i wkurzającą (lecz jak napisaną!) Pallę Di Neve.


http://kultusarnie.blogspot.com/2016/05/recenzja-grimm-city-jakuba-cwieka.html

Powiem wam, że okładka bardzo mi się podoba, choć nie do końca jest w moim guście. To najlepiej i najładniej wydana książka Ćwieka z tych, które widziałam.

A propos autora, to moje pierwsze z nim spotkanie i to udane! Prawie czterysta stron ciemnego światka przestępczego na tle lepkiego, czarnego powietrza miasta utworzonego, według legendy, na ciele olbrzyma. To...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika KultuSarnie

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

Chris Bradford
Ocena książek:
7,8 / 10
12 książek
2 cykle
54 fanów
Stephen Hawking
Ocena książek:
7,5 / 10
22 książki
1 cykl
343 fanów
Dmitry Glukhovsky
Ocena książek:
7,1 / 10
19 książek
3 cykle
1718 fanów

Ulubione

Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
George Orwell Folwark zwierzęcy Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Bolesław Prus Lalka Zobacz więcej
George Orwell Folwark zwierzęcy Zobacz więcej
George Orwell Rok 1984 Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Samantha Shannon Czas Żniw Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Witajcie w Rosji Zobacz więcej
Henryk Wiatrowski Ostateczni Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
58
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
71
razy
W sumie
wystawione
45
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
315
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]