-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
-
ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant17
-
ArtykułyPokaż książkę, zgarnij kawę! Lubaszka łączy siły z Wydawnictwem W.A.B i UroborosLubimyCzytać2
-
Artykuły„Muzea to miejsca cudów w zasięgu ręki” – wywiad z Thomasem Schlesserem, autorem książki „Oczy Mony”LubimyCzytać2
Biblioteczka
Sny - temat który inspiruje wiele osób do tworzenia i wyrażania siebie. Są jak mosty, które łączą nas z innymi "światami", niczym nocna symfonia obrazów, często komponowana bez naszej zgody. Takie nasze prywatne kino z filmami trudnymi do opowiedzenia.
Do takiego prywatnego kina ze snem w roli głównej zaprosiła mnie ostatnio Krystyna Zelek. Jej książka z intrygującym tytułem "Sen snem snów" bardzo różni się od tych, które czytałam do tej pory. Bardzo mąci w głowie - w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Tak wiele zagadkowych rzeczy się w niej dzieje, a główna bohaterka, której imię poznajemy dopiero w ostatnim zdaniu książki, wcale nie próbuje ułatwiać nam zrozumienia samej siebie i jej świata. A ten, niczym gradient, raz zdaje się realistyczny, innym razem - snem. Ciężko stwierdzić, gdzie kończy się jawa, a gdzie zaczyna sen.
Autorka mistrzowsko poprowadziła narrację, sprawiając, że narrator (główna bohaterka) staje się naszym dobrym znajomym i naprawdę mocno to czuć. To dość niespotykane. Towarzyszymy jej w każdej chwili jej życia i misji.
Jedyną uwagę, a może żal, mam do wydawcy, redaktora, korektora. Sporo w książce niefortunnych/niepoprawnych sformułowań, powtórzeń i literówek, które nie uprzyjemniały czytania, a wystarczyłaby dobra redakcja i korekta.
Mimo wszystko "Sen snem snów" to książka bardzo oryginalna. Zabiera czytelnika do innego wymiaru bliskiego bohaterce - przez szpary czasoprzestrzeni - przez sny snami snów...
Sny - temat który inspiruje wiele osób do tworzenia i wyrażania siebie. Są jak mosty, które łączą nas z innymi "światami", niczym nocna symfonia obrazów, często komponowana bez naszej zgody. Takie nasze prywatne kino z filmami trudnymi do opowiedzenia.
Do takiego prywatnego kina ze snem w roli głównej zaprosiła mnie ostatnio Krystyna Zelek. Jej książka z intrygującym...
Bardzo lubię książki, po które można sięgnąć każdego dnia i w ciągu kilku minut zapoznać się z jakimś motywującym, pouczającym i wzbogacającym człowieka, fragmentem.
Taka jest właśnie propozycja od Wydawnictwa Feeria "Życie zaczyna się każdego dnia. 366 refleksji, żeby być tu i teraz." Autorka Anne Igartiburu przygotowała wartościowe teksty i króciutkie opowiadania na każdy dzień roku i znajdziemy tu m.in. takie rozdziały:
▪️Zaproś siebie na kawę
▪️Pokonać gnuśność
▪️Małe rzeczy
▪️Poezja życia
▪️Twoja rola w przedstawieniu
▪️Reguła pięciu sekund
▪️Wartość strachu
Każdy z tekstów okraszony jest jakimś cytatem, dającym do myślenia albo prezentuje sposób na oswojenie się z różnymi ludzkimi trudnościami, które możemy napotykać w swoim życiu. Autorka powołuje się często na znanych myślicieli i osoby, które zrobiły wiele dobrego dla psychologii człowieka.
Bardzo lubię książki, po które można sięgnąć każdego dnia i w ciągu kilku minut zapoznać się z jakimś motywującym, pouczającym i wzbogacającym człowieka, fragmentem.
Taka jest właśnie propozycja od Wydawnictwa Feeria "Życie zaczyna się każdego dnia. 366 refleksji, żeby być tu i teraz." Autorka Anne Igartiburu przygotowała wartościowe teksty i króciutkie opowiadania na...
2023-11-22
Długo zastanawiałam się jak zacząć pisać o tej książce "Zaklęta w ciszy" autorstwa Urszuli Gajdowskiej od Wydawnictwa Lucky, bo pomijając to, jakim wzrokiem "patrzy" na mnie dziewczynka z okładki, to bałabym się cokolwiek w swojej recenzji spłycić.
Opowieść o zaklętej w ciszy małej Evangeline Wood, jej guwernantce i dwóch dorosłych już przyrodnich braciach wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron książki.
Gdy w Londynie umiera stary hrabia Foglar, jego majątek dziedziczą synowie. Wraz z majątkiem przejmują także opiekę nad siostrą, o której istnieniu nie mieli pojęcia, a która do tej pory przebywała na pensji, wraz ze swoją niezrozumianą przez innych przypadłością, i w niezbyt komfortowych warunkach. Dziewczynka razem ze swoją guwernantką Florence, bez której nie chciała się nigdzie ruszać, trafiają pod dach jednego z dziedziców - hrabiego Fryderyka o niezbyt dobrej reputacji i znanego Florence z przykrej przeszłości.
Evie cierpi na mutyzm wybiórczy (fobia/lęk przed mówieniem, które mózg odbiera jako zagrożenie). Autorka bardzo sprytnie wkomponowała ten ważny wątek w fabułę książki, podobnie zresztą jak inne pomysłowe wydarzenia i zwroty akcji.
Bracia wraz z Florance robią wszystko, by pomóc dziewczynce uporać się jej z lękiem, a przy okazji i z mrokami swojej duszy. Jak na powieść obyczajową przystało nie braknie tu również wciągającego wątku miłosnego, a jeśli chcielibyście dowiedzieć się jak się to wszystko potoczy, to zachęcam do lektury. W moje gusta książka wraz z XIX-wiecznym klimatem trafiła idealnie!
Długo zastanawiałam się jak zacząć pisać o tej książce "Zaklęta w ciszy" autorstwa Urszuli Gajdowskiej od Wydawnictwa Lucky, bo pomijając to, jakim wzrokiem "patrzy" na mnie dziewczynka z okładki, to bałabym się cokolwiek w swojej recenzji spłycić.
Opowieść o zaklętej w ciszy małej Evangeline Wood, jej guwernantce i dwóch dorosłych już przyrodnich braciach wciągnęła mnie...
W różnych marketingowych i biznesowych publikacjach, plannerach oraz kalendarzach natknęłam się na bardzo mądre cytaty autorstwa Napoleona Hill'a (urodził się w 1883 roku, ale jego teksty wciąż sprzedają się w milionach egzemplarzy), ale nigdy nie miałam okazji przeczytać żadnej jego książki, aż do teraz.
"Filozofia sukcesu Napoleona Hilla. 17 niezwykłych lekcji" wydana została przez Wydawnictwo Onepress i to nie lada gratka dla każdego, kto szuka odpowiedzi na pytania typu: jak odnieść sukces, jak wspierać samodyscyplinę, by cieszyć się dobrymi osiągnięciami, jak określać cele, by owocnie je realizować, jak skutecznie działać, jak budować nawyki, jak traktować przeciwności, czy porażki. To tylko część zagadnień, które porusza książka i warto jeszcze dodać, że naszpikowana jest różnymi mądrościami, które mają ogromny potencjał, by stać się cytatami. Ja nie odmówiłam sobie użycia zakreślaczy 🤭
Smaczku lekturze dodaje fakt, że ten zbiór siedemnastu wykładów/lekcji Napoleona Hill'a, do tej pory dostępny był jedynie dla wybranych osób przechodzących szkolenie - ludzi, którzy mieli uczyć metodyki i filozofii osobistego sukcesu.
W różnych marketingowych i biznesowych publikacjach, plannerach oraz kalendarzach natknęłam się na bardzo mądre cytaty autorstwa Napoleona Hill'a (urodził się w 1883 roku, ale jego teksty wciąż sprzedają się w milionach egzemplarzy), ale nigdy nie miałam okazji przeczytać żadnej jego książki, aż do teraz.
"Filozofia sukcesu Napoleona Hilla. 17 niezwykłych lekcji" wydana...
Odporność - termin odmieniany chyba przez wszystkie możliwe przypadki i powracający, jak bumerang, z każdym sezonem jesienno-zimowym, i zupełnie nie ma się czemu dziwić.
Ja sama od dawna staram się dbać o odporność swoją i całej mojej rodziny, ale dopiero gdy przeczytałam książkę "S.O.S dla odporności", wydaną przez Wydawnictwo M, zdałam sobie sprawę z tego, jak naprawdę działa nasz układ odpornościowy i jak wiele czynników się na niego składa. Książka bardzo kompleksowo (w końcu pisało ją profesjonalne trio - dwie panie dietetyczki kliniczne i naukowiec-biolog) opisuje wszystkie mechanizmy funkcjonowania naszej odporności, ale nie zostawia nas z tym ogromem wiedzy. Podpowiada nam konkretne zachowania, które mogą stymulować nasz układ odpornościowy i siły witalne.
W książce znajdziemy też całe mnóstwo przepisów na zdrowe posiłki i piękne fotografie. W ogóle całość została zaprojektowana w bardzo czytelny, przejrzysty i nowoczesny sposób. Ja przepadłam w przepisach na przekąski i zdrowe desery 🤭. Bardzo polecam!
Odporność - termin odmieniany chyba przez wszystkie możliwe przypadki i powracający, jak bumerang, z każdym sezonem jesienno-zimowym, i zupełnie nie ma się czemu dziwić.
Ja sama od dawna staram się dbać o odporność swoją i całej mojej rodziny, ale dopiero gdy przeczytałam książkę "S.O.S dla odporności", wydaną przez Wydawnictwo M, zdałam sobie sprawę z tego, jak naprawdę...
2023-11-09
Gdyby przyszło mi opisać kilkoma słowami "Opowieść wigilijną czyli kolędę prozą" Charles'a Dickens'a, użyłabym takich: magiczna, klimatyczna, ponadczasowa, ciepła i wzruszająca.
Książka opowiada historię starego zgorzkniałego człowieka - Ebenezera Scrooge'a, który poza tym, co materialne nie wierzy w nic. Prócz pieniędzy nie kocha niczego i nikogo. Jest nielubianym przez ludzi zgryźliwym skąpcem, który gardzi Bożym Narodzeniem i wszelkimi objawami ludzkiej dobroci i życzliwości.
W dzień Bożego Narodzenia odwiedzają go tajemnicze duchy, które próbują uświadomić mu, co jest najważniejsze w życiu, pomagając mu zrozumieć i odkryć błędy z przeszłości.
Tylko, czy będą w stanie sprawić, by u starca zapaliła się iskra miłości, dobroci, na tyle silna, by zechciał podjąć decyzję o zmianie na lepsze?
Czytałam tę książkę już kilka razy, ale to wydanie od Wydawnictwo Literackie nie ma sobie równych. Na język polski przełożył ją znany pisarz i tłumacz Jacek Denhel, a o ilustracje zadbała @lisaaisato. Sprawiają one wrażenie, jakby bohaterowie ożywali na kartach książki i mówili do nas.
Zdecydowanie polecam to wydanie jako prezent - mikołajkowy lub świąteczny i każdej osobie, która zatraciła gdzieś po drodze to, co w życiu najważniejsze.
Gdyby przyszło mi opisać kilkoma słowami "Opowieść wigilijną czyli kolędę prozą" Charles'a Dickens'a, użyłabym takich: magiczna, klimatyczna, ponadczasowa, ciepła i wzruszająca.
Książka opowiada historię starego zgorzkniałego człowieka - Ebenezera Scrooge'a, który poza tym, co materialne nie wierzy w nic. Prócz pieniędzy nie kocha niczego i nikogo. Jest nielubianym przez...
2023-11-08
Błogosławiona Jadwiga Carboni - pochodząca z Sardynii mistyczka i stygmatyczka, której dane było dźwigać krzyż i nosić koronę cierniową, i o której Ojciec Pio mówił, że "istnieje w Sardynii kobieta, która przed Bogiem stoi wyżej ode mnie", nie jest zbyt dobrze znana w Polsce.
Ja sama usłyszałam o niej dopiero, gdy nakładem Wydawnictwa M ukazała się w Polsce książka "Chcę, byś była obrazem mojej męki. Życie i cuda bł. Jadwigi Carboni" autorstwa Ernesta Madou; i bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać i "uczestniczyć" w pełnym cudów, życiu Jadwigi Carboni.
Bardzo ciekawie opowiedzianą historię zawierającą fragmenty z "Dzienniczka" błogosławionej oraz opowieść o jej życiu, problemach, troskach, ale też cudach, nawiedzeniach i spotkaniach z duszami czyśćcowymi, poprzedza wstęp dr Beaty Legutko. Świetnie wprowadza on czytelnika w takie zagadnienia, jak: czyściec, Boża sprawiedliwość, objawienia, czy świętość, a także nastraja i odpowiednio ukierunkowuje do dalszej lektury.
Książka na każdy czas (choć listopad zdaje się być momentem idealnym na zapoznanie się nią), bo pomaga prawidłowo ułożyć sobie w głowie priorytety i pozwala jeszcze bardziej dotknąć duchowego świata "ciszy"
Błogosławiona Jadwiga Carboni - pochodząca z Sardynii mistyczka i stygmatyczka, której dane było dźwigać krzyż i nosić koronę cierniową, i o której Ojciec Pio mówił, że "istnieje w Sardynii kobieta, która przed Bogiem stoi wyżej ode mnie", nie jest zbyt dobrze znana w Polsce.
Ja sama usłyszałam o niej dopiero, gdy nakładem Wydawnictwa M ukazała się w Polsce książka "Chcę,...
2023-10-30
2023-10-30
Czy jako dzieci zastanawialiście się kiedykolwiek, gdzie trafiają odrzucone i zapomniane zabawki - kiedyś ukochane misie, kotki, pieski i inne przedmioty?
Pamiętam, że ja zawsze przeżywałam, na swój dziecięcy sposób, rozstanie z maskotką i zawsze miałam problem z wyborem tej jednej, z którą miałam spać. Robiło mi się żal każdej jednej odtrąconej.
A wiecie, że jest taka kraina Niechciejkowo? Piękną historię o niej i jej mieszkańcach napisała Monika Kołodziej a szczęśliwe wydało wydawnictwo Pan Wydawca
Pewien Kraciasty miś (bardzo stylowo przedstawiła go na ilustracjach Zuza Kledzik) trafia do Niechciejkowa - miejsca, które pełne jest niechcianych już przedmiotów i zabawek. Wspomnienia misia, jako jedynego, nie zostają wymazane podczas podróży tunelem do Niechciejkowa. Zupełnie nie rozumie dlaczego tu trafił skoro był od zawsze wiernym przyjacielem Zosi. Nie może się z tym pogodzić dlatego dwóch innych mieszkańców tej krainy stara się pomóc mu w powrocie. Nie jest to jednak takie proste jakby się wydawało. Tunele zostały zaprogramowane nieco inaczej.
Jeśli macie ochotę poznać finał tej historii i dowiedzieć się przy okazji czy Kraciastemu uda się wrócić i jak wygląda Niechciejkowo oraz kogo można tam spotkać, to gorąco polecam wam tę książkę. Przyniesie na pewno wiele wzruszających momentów i to nie tylko dzieciom, a dodatkowo wzmocni ich przekonania o tym, że to co stare (a może lepiej napisać nie-nowe) zasługuje na szacunek i nie traci nic ze swojej wyjątkowości, a może wziąć przeciwnie - tylko ją zyskuje.
Czy jako dzieci zastanawialiście się kiedykolwiek, gdzie trafiają odrzucone i zapomniane zabawki - kiedyś ukochane misie, kotki, pieski i inne przedmioty?
Pamiętam, że ja zawsze przeżywałam, na swój dziecięcy sposób, rozstanie z maskotką i zawsze miałam problem z wyborem tej jednej, z którą miałam spać. Robiło mi się żal każdej jednej odtrąconej.
A wiecie, że jest taka...
2023-10-29
"Hrabina. Tragiczna historia Elżbiety Batory" autorstwa Rebecci Johns wydana przez Wydawnictwo Pascal należy do tych książek, które jeszcze długo po odłożeniu na bok, żyją w naszej wyobraźni. Erzsebet Bathory poznajemy w różnych dziwnych okolicznościach i przez listy, które pisze po latach do swojego syna - taką formę narracji obrała właśnie autorka. Ale historia Elżbiety rozpoczyna się, kiedy jako jedenastoletnia dziewczyna trafia pod opiekę swojej przyszłej teściowej, która ma ją przygotować na zaślubiny z Ferencem Nádasdy. To aranżowane małżeństwo miało przynieść same korzyści dla rodu Nádasdych i dynastii Batorych.
Jest tu samotna i zdana tylko na siebie. Już na początku zostaje uwikłana w zdradę, poszukując miłości i bliskości. Dla narzeczonego, jakby nie istniała i dopiero, kiedy wychodzą na jaw jej skłonności do przemocy wobec służby, Elżbieta zaczyna zaskarbiać sobie względy i uczucia męża, i coraz lepiej odnajdywać się w świecie intryg i brutalnej władzy.
Historia Erzsebet przedstawiona jest niezwykle barwnym językiem, co czyni lekturę bardzo przyjemną mimo wielu kontrowersyjnych opisów (Elżbieta miała sporą fantazję jeśli chodzi o kary stosowane wobec służby - wierzyła, że tylko w ten sposób zapewni sobie posłuch, poddanie i subordynację). Autorce udało się też doskonale oddać ducha tamtej epoki, która, co warto dodać i mieć na uwadze podczas lektury, rządziła się zupełnie innymi prawami i moralnością. Urzekło mnie też to, że Rebecca Johns starała się unikać jakiejkolwiek oceny Elżbiety. Barwnie przedstawiała jedynie fakty i złożoną osobowość siostrzenicy znanego nam Stefana Batorego, choć może niektórzy czytelnicy uznają to raczej za zarzut.
Muszę przyznać, że mnie ta historia bardzo wciągnęła i z każdą kolejną stroną pragnęłam dowiedzieć się o Elżbiecie jeszcze więcej, bo niewątpliwie to intrygująca postać. Jej szaleńcza potrzeba władzy nad innymi i obsesja bycia docenianą przez innych, która manifestowała się w bardzo kontrowersyjny sposób, w zetknięciu z próbami racjonalizowania tego wszystkiego, fascynuje w jakiś sposób, a zarazem rodzi współczucie.
"Hrabina. Tragiczna historia Elżbiety Batory" autorstwa Rebecci Johns wydana przez Wydawnictwo Pascal należy do tych książek, które jeszcze długo po odłożeniu na bok, żyją w naszej wyobraźni. Erzsebet Bathory poznajemy w różnych dziwnych okolicznościach i przez listy, które pisze po latach do swojego syna - taką formę narracji obrała właśnie autorka. Ale historia Elżbiety...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-20
Nie wiem, jaki jest Wasz stosunek do rządów w Rosji, ale mój staram się zawsze opierać na rzetelnych źródłach i historii. "Trzeci Rzym? Ewangelia według Kremla" to dwa w jednym - książka i film DVD do niej dołączony.
Autorzy książki zadali sobie pytanie o korzenie rosyjskiej duszy. Nie możemy rozpatrywać postępowania konkretnego narodu bez sięgnięcia do jego przeszłości i historii. To ona w dużej mierze kształtuje myślenie władzy i całego społeczeństwa.
W książce przedstawiona została specyfika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i jej odwieczne silne związki z państwem. Jedno bez drugiego nie istnieje. Przeczytamy w niej o doktrynie Trzeciego Rzymu i o tym, jak Rosja wciąż podąża śladem ideologii w modelu Machiavellego, dzieląc świat na swoich i obcych.
Całości dopełnia dołączona do książki płyta DVD z filmem, który prezentuje bardzo ciekawą i szczerą rozmowę autorów z Siergiejem Kowalowem - rosyjskim dysydentem, więźniem gułagu, obrońcą praw człowieka (nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla), współzałożycielem Stowarzyszenia "Memoriał" i krytykiem rządów Putina.
Książka naprawdę wiele wyjaśnia i pozwala lepiej zrozumieć obecny stan rządów i Rosję jako taką. Polecam bardzo, jeśli interesujecie się tego typu tematyką.
Nie wiem, jaki jest Wasz stosunek do rządów w Rosji, ale mój staram się zawsze opierać na rzetelnych źródłach i historii. "Trzeci Rzym? Ewangelia według Kremla" to dwa w jednym - książka i film DVD do niej dołączony.
Autorzy książki zadali sobie pytanie o korzenie rosyjskiej duszy. Nie możemy rozpatrywać postępowania konkretnego narodu bez sięgnięcia do jego przeszłości i...
Czasem każdego z nas nachodzi ochota, by przeczytać coś łatwego, lekkiego i najlepiej przyjemnego – o takie książki niekiedy też trudno, bo wbrew pozorom połączenie tych trzech rzeczy nie jest wcale takie łatwe. Na szczęście istnieją książki pokroju nowo wydanej (przez wydawnictwo M) pozycji – „Single” autorstwa Meredith Goldstein. Łączy w sobie dobry humor, dość ciekawo – przyjemną tematykę i nade wszystko lekki styl.
Akcja książki zaczyna się dość powoli i przyznam szczerze – niezbyt zachęcająco (pomyśleć by można – „flaki z olejem”), bo oto zostajemy włączeni w przygotowania do ślubu, a dokładnie w problem usadzenia gości weselnych – gdzie/obok kogo i z kim posadzić singli mających przybyć na uroczystość zaślubin. Chwilę potem zaczyna się jednak „coś” dziać – rozdział po rozdziale autorka odkrywa przed nami zawiłości życia tytułowych singli – ich problemy, marzenia, dążenia, plany – wzloty i upadki. Wszystko to pięknie wplecione (bez jakichkolwiek nadużyć) w teraźniejszość, czyli ślub i wesele, które rozgrywa się na naszych oczach – momentami miałam wrażenie, jakbym sama uczestniczyła w przyjęciu weselnym, widząc sceny zarezerwowane jedynie dla najlepszych gości (przypadkowy sex, nietrzeźwa druhna i jej wybryki, itp.). Sceny śmieszne, niekiedy dramatyczne i kompromitujące, ale nad wyraz ciekawe i emocjonujące.
Już przed samym ślubem jest gorąco od emocji, a podczas nocy weselnej dochodzi – jak to często bywa i w życiu – do nieoczekiwanych konfrontacji, które przynoszą w sumie oczyszczające skutki. Każdy z singli odpowiada sobie podczas tej nocy kogo (lub czego) najbardziej potrzebuje w życiu – i próbuje to zrealizować.
Zastanawiam się, czy przypadkiem używając słów „łatwa, lekka i przyjemna” w odniesieniu do lektury „Singli” nie popełniam jakiegoś występku i czy nie obrażam autorki, bo gdyby nieco mocniej przeanalizować książkę, to można dojść do wniosku, że obok głównego tła (wszystkich tych śmiesznych scen i tematyki), ma ona też drugie dno. Pokazuje ono, że w naszym życiu zdarzają się czasem rzeczy – z pozoru błahe i nieistotne, które mogą zaważyć na naszym losie – czasem warto dać mu pole do popisu, by poznać scenariusz, który dla nas układa.
A propos scenariusza, to jestem święcie przekonana, że książka stanowi idealny materiał na scenariusz filmowy – właśnie. Czytając, przed oczami stawały mi od razu filmowe/komediowe sceny – tu gratulacje należą się autorce (być może i tłumaczce), że potrafiła w tak barwny i obrazowy sposób pokazać akcję i jej bohaterów.
Zatem polecam „Singli” każdemu, kto chciałby się nieco pośmiać, by chwilę potem dotknąć czegoś istotnego i znowu chwile się pośmiać…
Czasem każdego z nas nachodzi ochota, by przeczytać coś łatwego, lekkiego i najlepiej przyjemnego – o takie książki niekiedy też trudno, bo wbrew pozorom połączenie tych trzech rzeczy nie jest wcale takie łatwe. Na szczęście istnieją książki pokroju nowo wydanej (przez wydawnictwo M) pozycji – „Single” autorstwa Meredith Goldstein. Łączy w sobie dobry humor, dość ciekawo –...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rozstania. Odejścia. Pożegnania. Każdy, kto choć raz próbował o nich pisać, mówić, czy po prostu rozmawiać wie, jak trudny i niewdzięczny to temat; jak wiele przy jego okazji smutku i negatywnych emocji. Niewiele znam książek, który w mądry i niosący nadzieję sposób przedstawiają śmierć i ludzkie odchodzenie – policzyć mogę na palcach jednej ręki. Dziś dodaję do nich jeszcze jedną lekturę – „Zosię i księcia Elfów” Anety Noworyty. Doceniam tę książkę tym bardziej, że skierowana jest do dzieci, a im jeszcze trudniej jest wytłumaczyć rozstanie na wieki (napisałam – „do dzieci”, choć ja jako dorosła kobieta czytałam ten duży druk ze sporym przejęciem i wielką satysfakcją).
Wszyscy wiemy, że do dzieci najłatwiej trafia się przez bajki i autorka rzeczywiście sięga po tę formę, próbując zaprzyjaźnić czytelnika z chorą dziewczynką i małym księciem Elfów, a historia na tyle prosta, że nawet najmniejsze brzdące będą umiały ją powtórzyć. Gdzieś tam w zieleni łąk i pośród zapachów wiosennych kwiatów żyją sobie małe radosne Elfy – bawią się i świętują. Pośród nich – książę, który pewnego razu (w przypływie ogromnej nudy) odwiedza miasto ludzi i poznaje tam przepiękną dziewczynkę – Zosię. Zosia cierpi na nieuleczalną chorobę, nie może się przemęczać i wiele godzin spędza w swoim łóżku. Książę Elfów zaprasza swoją nowa przyjaciółkę do swojego elfiego świata, próbując wynagrodzić jej brak przyjemności. Dziewczynka dostaje od Elfa skrzydła i każdego dnia, pozbywając się swoich ludzkich słabości, bawi się wśród Elfów. Sielanka nie może trwać jednak wiecznie – chora dziewczynka z dnia na dzień staje się słabsza, aż do chwili, w której…To już musicie przeczytać sami.
Napiszę jeszcze tylko, że urzekła mnie piękna sceneria bajki, genialnie zbudowany nastrój, mądre przesłanie o tym, że wszystko w świecie ma swój powtarzalny rytm i przeznaczenie (to, z całym swoim stoickim spokojem jakoś mocno napawa nadzieją), oraz ten delikatnie wyczuwalny czarodziejski klimat, któremu zdecydowanie służą ilustracje namalowane przez samą autorkę. Takie powinny być książki dla dzieci, takie powinny być książki, które dzieciom czytają rodzice – delikatne, wymowne i poruszające.
Rozstania. Odejścia. Pożegnania. Każdy, kto choć raz próbował o nich pisać, mówić, czy po prostu rozmawiać wie, jak trudny i niewdzięczny to temat; jak wiele przy jego okazji smutku i negatywnych emocji. Niewiele znam książek, który w mądry i niosący nadzieję sposób przedstawiają śmierć i ludzkie odchodzenie – policzyć mogę na palcach jednej ręki. Dziś dodaję do nich...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mogłabym podsumować "Mewę" jednym zdaniem - cytatem, który widnieje na okładce - "O POKONYWANIU OGRANICZEŃ I ŻYCIU W PRAWDZIE I WOLNOŚCI", bo tak naprawdę właśnie o tym jest ta oryginalna książka.
Autor - Richard Bach przedstawia czytelnikowi piękną filozoficzną historię mewy - Jonathan'a Livingston'a Seagulla. Mewy, która nie chciała poświęcić całego swojego ptasiego życia tylko na zdobywanie pokarmu. Czuła, że jest stworzona do czegoś więcej i kiedy odkrywa swoje prawdziwe powołanie, by latać, wzlatywać ponad to, co ją ogranicza i blokuje, zaczyna żyć. Naraża się tym na hańbę wśród swojego stada i zostaje wyrzucona z mewiej społeczności. Dzięki temu jednak może dotknąć Nieba i stać się nauczycielem dla innych mew, które miały odwagę wzlecieć "wyżej", poza utarte schematy, bo "ta mewa widzi najdalej, która wzlatuje najwyżej"...
🙋🏻♀️MOJE SUBIEKTYWNE ODCZUCIA🙋🏻♀️
Czasem miałam wrażenie, że autor mocno nagina fabułę książki, by wpleść w nią swoje filozoficzne myśli - często zbyt górnolotne, ocierające się o przerost formy nad treścią.
Widać, że został mocno zainspirowany religią chrześcijańską - pojawiła się Wielka Mewa, na której obraz, powstały inne ptaki, a także pierwsi Uczniowie Jonathana, czy ogólna idea miłości, do której dążyły rozsądniejsze mewy. Nie czułam tego i coś mi w tym nie pasowało.
Mimo wszystko nie żałuję, że poświęciłam czas na przeczytanie tej książki, choć może zawarte w niej myśli jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyły i nie były dla mnie niczym odkrywczym, to samą formę uważam za bardzo przyjemną i oryginalną. Dmucha wiatrem nadziei w ludzkie skrzydła 🪽 a do tego sporo artystycznych fotografii.
Mogłabym podsumować "Mewę" jednym zdaniem - cytatem, który widnieje na okładce - "O POKONYWANIU OGRANICZEŃ I ŻYCIU W PRAWDZIE I WOLNOŚCI", bo tak naprawdę właśnie o tym jest ta oryginalna książka.
więcej Pokaż mimo toAutor - Richard Bach przedstawia czytelnikowi piękną filozoficzną historię mewy - Jonathan'a Livingston'a Seagulla. Mewy, która nie chciała poświęcić całego swojego ptasiego...