-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant3
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
-
ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-04-17
2024-04-17
Książka jest skonstruowana nietypowo. Tak prowadziłam zeszyt do polskiego w liceum. Literatura z jednej strony a po odwróceniu gramatyka. Tutaj czytamy jedną książkę a po odwróceniu drugą. Gdy wykonałam ten manewr i zaczęłam lekturę tej drugiej, odniosłam wrażenie, że już tę książkę czytałam. I w pewnym sensie tak było. Co nieco się powtórzyło. A to imię, a to tytuł książki, notatnik bardzo ważny, klepsydra…… Książki mają wspólne szczegóły co dodatkowo wzmacnia odczucie dejavu. Oczywiście forma książki jest ciekawa i oryginalna. Te rodzinne sekrety! Część bardziej współczesna podobała mi się bardziej. Była bardziej dynamiczna. Za to obie końcóweczki są piękne nagłe, niespodziewane i bez riposty, bo zatkało czytelnika. I Dorze mądrali! Dodatkowy punkt za tetbeszkę, nieznaną mi do tej pory formę.
Książka jest skonstruowana nietypowo. Tak prowadziłam zeszyt do polskiego w liceum. Literatura z jednej strony a po odwróceniu gramatyka. Tutaj czytamy jedną książkę a po odwróceniu drugą. Gdy wykonałam ten manewr i zaczęłam lekturę tej drugiej, odniosłam wrażenie, że już tę książkę czytałam. I w pewnym sensie tak było. Co nieco się powtórzyło. A to imię, a to tytuł...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-14
Zdrowy deser
Stephen King nie lubi Trumpa. Bardzo nie lubi. I boi się, że wróci w tym roku na stanowisko prezydenta. Oby to był tylko lęk i gbur z czerwoną twarzą, w czerwonym krawacie nie zdoła odzyskać władzy. Amen. Książka jest jednak o kimś innym. O detektywce Holly Gibney, o Bonnie Rae Dahl, która zniknęła i parze niezwykłych, uczonych osiemdziesięciolatków Rodneyu i Emily Harris. Agencja Uczciwi Znalazcy, której przedstawicielką jest, Holly, mimo pandemii, angażuje się w poszukiwanie Panny Dahl. Co z tego, że jest ekscentryczna, samotna, nieśmiała? To nie ma wpływu na prowadzone śledztwo, bo Holly jest odważna i ma dryg do rozwiązywania zagadek i odkrywania tajemnic. Sporo nauczyła się od detektywa Billa Hodgesa. Holly jest w kiepskim stanie po śmierci mamy a Peter ma covid. Detektywka pracuje w pocie czoła, przesłuchuje świadków, wymyśla hipotezy, snuje teorie, a my mamy lepiej, bo wiemy KTO. Brakuje nam tylko motywu. Do tego dojdziemy już razem z nią. Holly nie znosi węży i nie zna się na żartach. Wszystko przyjmuje dosłownie i to czasem zbija z tropu rozmówców. Trudno, Holly taka jest. Autor przypomniał nam covidową rzeczywistość. Aż ciarki przechodzą na wspomnienie lockdownu i dodatków do niego czyli maseczek, szczepień i ciągłego odkażania rąk, klamek i powierzchni płaskich oraz wojen o brak maseczek. Nie wszyscy przecież uznali covid za prawdziwy….. Książka jest ciekawa. Bohaterowie świetnie zbudowani , dialogi bardzo dobre a neologizmy, jak zwykle, cudne jak ciposmyrtki - wąsiki czy pierdzikółek- motorynka , zmarszczka zadumka, dziamganie -niezrozumiałe mówienie. Tutaj to tłumacz, Tomasz Wilusz, wykazał się dużym poczuciem humoru, giętkością języka i talentem do tworzenia takowych. Książka jest jednowymiarowa, prosta, nieco przydługa, ale napisana tak, że czyta się doskonale.
--------
Pointa. Jeśli deser to tylko zdrowy. Bez cukru. Taki z owocami. Najlepsze są maliny……
Zdrowy deser
Stephen King nie lubi Trumpa. Bardzo nie lubi. I boi się, że wróci w tym roku na stanowisko prezydenta. Oby to był tylko lęk i gbur z czerwoną twarzą, w czerwonym krawacie nie zdoła odzyskać władzy. Amen. Książka jest jednak o kimś innym. O detektywce Holly Gibney, o Bonnie Rae Dahl, która zniknęła i parze niezwykłych, uczonych osiemdziesięciolatków Rodneyu i...
2024-04-14
Zmieniłam klimat na skandynawski. Czas był wynieść się z Jeleniej Góry. Poznałam policjanta morfinistę. Takiego jeszcze w moich kryminałach nie było. Ponadto weszłam w środowisko bogaczy jako cichy obserwator. Takich bogaczy co sami nie bardzo wiedzą co mają. Obrzydliwie bogatych. A jak wiedzą czego są posiadaczami to lekceważąco machają na to ręką. Inni, mali tacy, biedacy, zazdroszczą tym bogatym świniom. Trzeba je pozbawić części majątku, bo to niesprawiedliwe społecznie jest! W treści są echa II wojny światowej a konkretnie kradzież dzieł sztuki Żydom. Problem ten stanowi wyjście do wyrównania rachunków nawarstwionych przez lata. Jest też organizacja Biała Dania kontra imigranci. Wszyscy emigranci. W treści mali złodzieje, mali paserzy i małe kradzieże. I śmierć. Za to śledczy Anita Hvid i Thor Belling duzi. Szczególnie Thor. Książka jest obyczajowa bardziej niż kryminalna i cóż. Witamy w Danii.
Zmieniłam klimat na skandynawski. Czas był wynieść się z Jeleniej Góry. Poznałam policjanta morfinistę. Takiego jeszcze w moich kryminałach nie było. Ponadto weszłam w środowisko bogaczy jako cichy obserwator. Takich bogaczy co sami nie bardzo wiedzą co mają. Obrzydliwie bogatych. A jak wiedzą czego są posiadaczami to lekceważąco machają na to ręką. Inni, mali tacy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-14
Nieoczekiwana zmiana miejsc
Kolejny raz Sławomir Kruk działa na obrzeżach śledztwa. Po cichutku. Pomalutku. Skutecznie. Ostatnio jako jednostka podejrzana, nad którą wisi cień kary więzienia, a teraz jako niechciany typ, plączący się pod nogami. Tylko prokurator Marta Krynicka na niego liczy. Tylko ona czeka na rezultaty jego śledztwa, bo siedzi w więzieniu gdzie znalazła się nagle, a przecież jeszcze niedawno miał się znaleźć tu Kruk. Taka zamiana! Marta jest oskarżona o morderstwo Alberta Adamiaka. Sprawa jest prosta. Zastrzeliła faceta ze swojej broni. Dowody są a wątpliwości ma tylko Kruk. W tle olbrzymie pieniądze, polityka i gangsterka. Związek polityki i biznesu ma się dobrze. Kruk szuka mordercy, bo wierzy, że nie zrobiła tego Krynicka, i motywu zbrodni. Moją uwagę, nie sympatię, zyskała Monika. Stuknięta pani domu. Książka jest dobra i ma dobre, zaskakujące zakończenie. Nie ma w niej żadnych scen szalonych bijatyk czy pościgów. Za to są dialogi piękne i żartobliwe.
Nieoczekiwana zmiana miejsc
Kolejny raz Sławomir Kruk działa na obrzeżach śledztwa. Po cichutku. Pomalutku. Skutecznie. Ostatnio jako jednostka podejrzana, nad którą wisi cień kary więzienia, a teraz jako niechciany typ, plączący się pod nogami. Tylko prokurator Marta Krynicka na niego liczy. Tylko ona czeka na rezultaty jego śledztwa, bo siedzi w więzieniu gdzie znalazła...
2024-04-10
Jeffrey Archer nie pozwala zapomnieć o swoim bohaterze, detektywie starszym inspektorze, Wiliamie Warwicku ze Scotland Yardu. Przynajmniej raz w roku możemy cieszyć się kolejną, nową książką o przygodach pnącego się w górę po szczeblach kariery policjanta służącego Koronie. Chociaż książka jest pełna zasad, etykiety i dobrych manier i bywa po angielsku sztywna, to cieszy, że niektóre z fundamentalnych teorii, na przykład te dotyczących kobiet (Kochaj, szanuj i bądź posłuszna) powoli idą w odstawkę. W książce występują kobiety wykształcone, mądre, pracowite i mające ambicje zawodowe. Co jakiś czas mignie również panna o innej orientacji. Jak na skostniałe podstawy angielskie jest bardzo dobrze. W treści dzieje się sporo. Jesteśmy w Londynie. Jest rok 1988. Mamy zagrożenie atakiem terrorystycznym na członka rodziny królewskiej stąd po rozbiciu narkotykowego imperium Rashidiego WW zajął się przeprowadzeniem kontroli jakości służb bezpieczeństwa. To ważne, bo Mansour Khalifath planuje zamach na koncerty promenadowe w Royal Albert Hall. Zagrożonych jest sto tysięcy osób. Czy uda się go powstrzymać atak? Mamy również porwanie oraz Milesa Faulknera, który planuje opuścić więzienie w eleganckim stylu i trudności w pracy żony Wawricka. Autor pozszywał treść z wielu epizodów, ale uczynił to zgrabnie. „W następnej kolejności” to miła, spokojna i bezkrwawa lektura. Jej łagodzący nerwy element to sympatyczni bohaterowie w ładnych i eleganckich pomieszczeniach, szykownie ubrani, dobrze wychowani i piekielnie inteligentni. Intryga oparta jest na wojnie inteligencji i porównaniu sprytu i przebiegłości kolejnych postaci. Booth Watson, Miles Faulkner i jego żona Christina oraz Julian Warwick, knują na potęgę. Zobaczymy kto kogo tym razem przechytrzy. Lady Di uświetnia powieść swoją obecnością. Jest elegancko i miło. Bywa też subtelnie wesoło. To elegancka książka. Tak jak jej bohaterowie. Specjalną ozdobą tego tomu są dzieci. Mądrale wygadane i bezpośrednie.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu „Rebis”
Jeffrey Archer nie pozwala zapomnieć o swoim bohaterze, detektywie starszym inspektorze, Wiliamie Warwicku ze Scotland Yardu. Przynajmniej raz w roku możemy cieszyć się kolejną, nową książką o przygodach pnącego się w górę po szczeblach kariery policjanta służącego Koronie. Chociaż książka jest pełna zasad, etykiety i dobrych manier i bywa po angielsku sztywna, to cieszy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-09
Sławomir Kruk, dyżurny gangster gdańskiej policji. Ponoszą go nerwy. Bije aresztantów. Dobry śledczy ale… Obecnie wydział wewnętrzny bada jego przewinienia a on sam jest zawieszony w czynnościach. Przebywa na przymusowym urlopie. Pewnie wywalą go z policji. Wyciągają się pomocne dłonie, ale niektórzy za plecami trzymają noże. Jedni pomagają naprawdę a drudzy wmanewrowują Kruka na ślepy tor. Ktoś w dziwny sposób zabił mężczyznę. Niespodziewanie to Sławomir Kruk dostaje tę sprawę. Śledczy analizuje sposób zadania śmierci, jej okoliczności i szuka mordercy. Książka jest bardzo dobra. Dokładna, szczegółowa i co najważniejsze piętrowa. Nic nie jest takie jak się wydaje. No i chodzę znanymi ścieżkami co lubię, bo akcja powieści rozgrywa się w Gdańsku. Jak mogłam przeoczyć Kruka? Nie wiem. Dziękuję Wiesiu za polecajkę 🌼 Bardzo wyrazistą postacią jest prokurator Marta Krynicka, która jest niedoświadczona, ale ma tatusia e senacie i jest dość bezczelna. Trudno się z nią współpracuje. Kruk nie ulega naciskom, by sprawę jak najszybciej zamknąć i drąży, co wywołuje niezadowolenie osób wpływowych. Kruk ma przyjaciół. Może nie mogą za wiele, ale stoją przy Kruku murem jak kolega z podwórka, też policjant, Marcin Zych. Obecnie jego szef, naczelnik wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej. Ofiara , Stefan Rakowiecki, historyk, wykładowca akademicki nie żyje. Kruk znajdzie sprawcę choćby nie wiem co. Tym bardziej, że to nie jedyna śmierć w tej rodzinie. Stefan jest zaintrygowany i prze naprzód jak czołg. Nic go nie zatrzyma. Ani namowa ani groźba. Zakończenie zaskakujące. Drugi tom już czeka.
Sławomir Kruk, dyżurny gangster gdańskiej policji. Ponoszą go nerwy. Bije aresztantów. Dobry śledczy ale… Obecnie wydział wewnętrzny bada jego przewinienia a on sam jest zawieszony w czynnościach. Przebywa na przymusowym urlopie. Pewnie wywalą go z policji. Wyciągają się pomocne dłonie, ale niektórzy za plecami trzymają noże. Jedni pomagają naprawdę a drudzy wmanewrowują...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-07
Powieść na dwa kraje. Polskę i Albanię. W kraju sprawa Dusiciela a za granicą porwanie małżeństwa z dzieckiem. I mafia okrutna z policją powiązana. W Polsce działania legalne, ale w Albanii to już totalna samowolka Olgi Balickiej i Kornela Mureckiego oraz jazda bez trzymanki. Takie pisanie w dużym rozkroku zemściło się potraktowaniem obu historii po łebkach. Nawet nie wiem jak córka Olgi i Kornela ma na imię! Wolałabym dostać te historie w osobnych tomach. Byłyby pełniejsze a bohaterowie bardziej szczegółowo zbudowani. Część krajowa pełniejsza a ta albańska skrótowa jak książki od Reader’s Digest. Jakby nie było, po tom szósty sięgnę, ale tym razem ze względu na ... Otyłą i Mirka. I co znaczy 116? To do wyjaśnienia.
Powieść na dwa kraje. Polskę i Albanię. W kraju sprawa Dusiciela a za granicą porwanie małżeństwa z dzieckiem. I mafia okrutna z policją powiązana. W Polsce działania legalne, ale w Albanii to już totalna samowolka Olgi Balickiej i Kornela Mureckiego oraz jazda bez trzymanki. Takie pisanie w dużym rozkroku zemściło się potraktowaniem obu historii po łebkach. Nawet nie wiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-06
Nad grobem
Ta historia zaczyna się nad grobem. Takim nieoficjalnym. Pod oknem w ogródku. Był spokój nie ma spokoju. Za to są dziennikarze i policja. Cała wieś wlepia oczy w mieszkańców domu z nieszczęsnym ogródkiem. Kto spoczywa w prowizorycznym grobie? Towarzyszymy mieszkańcom domu i ich bliskim zbierając fragmenty informacji starając się złożyć sensowny obraz z okruszków. Jest tajemniczo i smutno, bo do tajemnicy dochodzi przemoc wobec kobiet. Kobiet, które uciekają od dręczyciela. Zwłoki zalegają w grządce od lat przynajmniej trzydziestu, więc jest szansa, że coś o nich wie babcia Rose. Dowiedz się czegoś od niej jak ona choruje na Alzheimera w zaawansowanym już stadium! Coś stara się przypomnieć sobie Lorna, córka Rose, ale ona z kolei, gdy rozegrała się tragedia, miała trzy lata. Nic nie pamięta. Jakieś wrażenia ma. Tajemnicze to wszystko i raczej skomplikowane. Do historii dołączają osoby trzecie i robi się tłok. Szczęśliwie w apogeum zgmatwania treści autorka postawiła na wyjaśnienia i odtąd jest tylko jaśniej a mimo to zakończenie jest zaskakujące.
Nad grobem
Ta historia zaczyna się nad grobem. Takim nieoficjalnym. Pod oknem w ogródku. Był spokój nie ma spokoju. Za to są dziennikarze i policja. Cała wieś wlepia oczy w mieszkańców domu z nieszczęsnym ogródkiem. Kto spoczywa w prowizorycznym grobie? Towarzyszymy mieszkańcom domu i ich bliskim zbierając fragmenty informacji starając się złożyć sensowny obraz z okruszków....
2024-04-05
Gdzie się podział samotny bohater w podróży? Duży człowiek stający po stronie poszkodowanych przez system, małomiasteczkowe mafie czy zwykłych, ale złych ludzi? W tym tekście spotykamy faceta, który ma prawie dwa metry i pierś jak lodówkę, ale on jest członkiem sporej grupy i nawet nieźle współpracuje. Wiem, że akcja toczy się gdy Reacher jest jeszcze w wojsku, ale znaki szczególne tego bohatera za , które tak lubimy serię o nim, jeszcze się chyba nie wyostrzyły. Bardzo brakuje mi prostych mordoplatykonów a denerwuje stereotypowy obraz Rosjanina pijaka, szpiega i koniecznie członka KGB. Sarbotski jest dodatkowo śmieszną postacią. Wariatem. Taki groteskowy Rosjanin. Słabe to. Nawet podczas wojny. No i jakaś seksowna acz mądra podrywka przydałaby się ! Reacher wraz z pozostałymi członkami spec grupy, zajmuje się śmiercią naukowców co to umierają taśmowo niemal a mieli coś wspólnego z projektem naukowo-badawczym 192 realizowanym w Indiach w 1969 roku. Ten biologiczno-chemiczny projekt stworzono na potrzeby wojska dlatego teraz, po latach, w śledztwie bierze udział Departament Obrony Armii Stanów Zjednoczonych wzmocniony agentami z Departamentu Skarbu, FBI i CIA. Książka jest ciekawa. Intryga pomysłowa, tylko Reacher niewykształcony taki charakterologicznie jeszcze. Myślę, że jesteśmy skazani na tomy przygód Reachera w wojsku a nie po jego odejściu z armii Chyba, że któregoś Childa olśni i wymyśli coś dla Reachera w trasie ze szczoteczką w kieszeni.
Gdzie się podział samotny bohater w podróży? Duży człowiek stający po stronie poszkodowanych przez system, małomiasteczkowe mafie czy zwykłych, ale złych ludzi? W tym tekście spotykamy faceta, który ma prawie dwa metry i pierś jak lodówkę, ale on jest członkiem sporej grupy i nawet nieźle współpracuje. Wiem, że akcja toczy się gdy Reacher jest jeszcze w wojsku, ale znaki...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-02
Dwa w jednym
Bohaterką powieści jest profilerka kryminalistyczna Carmen Rodrigez. Kobieta będąca pół krwi Polką pół krwi Hiszpanką. Takie dwa jednym. Uroda, temperament i osobowość. Nie całkiem polska, nie całkiem hiszpańska. Kwiat ciepłolubny pojawił się w Jeleniej Górze. Nie dziwota, że budzi zaciekawienie. Kobieta jest piękna i bogata, mieszka luksusowo i jest wygadana. Ma za to niejakie problemy ze zdrowiem psychicznym. Współpraca z policjantami układa się jej jako tako. Śledztwo jest trudne, bo zawiłe. Czy małomiasteczkowi policjanci z czarnooką HiszpankoPolką od portretów psychologicznych dadzą radę dojść do prawdy? Bądźcie spokojni. Dadzą. Natomiast będzie ona zaskakująca i satysfakcjonująca. Policjanci mają za zadanie złapanie mordercy, który nie dość ,że zabija to jeszcze okalecza ciała. Dlaczego to robi? Ile osób zamierza pozbawić życia? Co nim kieruje? Powieść jest ciemna jak jesienna szaruga. I smutna jak ona. Opowiada o konsekwencjach zchowań ludzi i w pewnym sensie o zemście. Ciekawa intryga, nowy typ bohatera, efektowne miejsce akcji i jej szybkość powodują, że powieść jest atrakcyjna. No i dobre zakończenie. Nie zapominajmy o zakończeniu. Ono ważne jest, bo zazwyczaj jest również puentą opowieści.
Dwa w jednym
Bohaterką powieści jest profilerka kryminalistyczna Carmen Rodrigez. Kobieta będąca pół krwi Polką pół krwi Hiszpanką. Takie dwa jednym. Uroda, temperament i osobowość. Nie całkiem polska, nie całkiem hiszpańska. Kwiat ciepłolubny pojawił się w Jeleniej Górze. Nie dziwota, że budzi zaciekawienie. Kobieta jest piękna i bogata, mieszka luksusowo i jest wygadana....
2024-04-02
Trup w szafie
Frazeologizm „trup w szafie” oznacza wstydliwą tajemnicę, którą ktoś skrzętnie ukrywa, bojąc się utraty dobrej opinii. Otóż ten związek w polszczyźnie ma się dobrze, jest rozumiany i używany, a czytelnicy kryminałów znają go nie tylko w mowie i piśmie. Im zdarza się on materializować gdzieś na kartach powieści. Autorka Hanna Szczukowska- Białys pomysłowo owe wstydliwe tajemnice zamieniła w „Robaki w ścianie”. Zobaczyłam karakany wychodzące zza boazerii, bo ktoś poruszył deseczkę. Pomysłowe. Akcja start. Bydgoszcz w latach dziewięćdziesiątych. Komisarz Marek Bondys prowadzi śledztwo w sprawie mordercy co to swoje ofiary podpisuje imieniem i nazwiskiem. Kim jest? Co nim powoduje? Autorka uknuła ciekawą intrygę a wątki poboczne i liczne szczegóły mocno zwodziły czytelnika, który starał zapamiętać je wszystkie nie wiedząc co mu się w trakcie lektury przyda do rozwiązania zagadki. W treści dzieje się sporo a bohaterowie borykają się z licznymi problemami a to psychicznymi, a to z przemocą domową albo alkoholizmem. O drobnych problemach komisarza z dźwiękami tylko wspominam. Strona po stronie i poznajemy coraz więcej szczegółów, coraz bardziej czytelnikowi wydaje się ( z naciskiem na wydaje się), że za chwilę dowie się wszystkiego. Niestety. Zakończenie zaskoczy go. Trudno. Lektura była dobra i pozbawiona papierowych , niewiarygodnych bohaterów. Opisywała zwykłe życie, czasami trudne i smutne. Z tych powodów książka nie zapewniła czytelnikowi rozrywki, bo była po prostu smutna. Polecam.
Trup w szafie
Frazeologizm „trup w szafie” oznacza wstydliwą tajemnicę, którą ktoś skrzętnie ukrywa, bojąc się utraty dobrej opinii. Otóż ten związek w polszczyźnie ma się dobrze, jest rozumiany i używany, a czytelnicy kryminałów znają go nie tylko w mowie i piśmie. Im zdarza się on materializować gdzieś na kartach powieści. Autorka Hanna Szczukowska- Białys pomysłowo owe...
2024-03-28
Co to był za wieczór! Wigilijny a ktoś zabijał ludzi jakby sadzał ich do stołu, zapraszając do wspólnej wieczerzy. Mają symbolizować liczbę potraw czy apostołów? Sprawę nadzoruje prokurator Śliwiński a śledztwo prowadzą komisarz Ryszard Kmita i sierżant Andrzej Eliasz. Mało ludzi. Potrzeba ich do pracy więcej, ale tych im „góra” przydzielić nie chce. Policjanci są niemal pewni, że ofiary są jakoś ze sobą powiązane. Tylko jak? Śledztwo jest trudne a policjanci zmęczeni. Powoli posuwa się do przodu. Kto zabija i dlaczego? Książka jest ciekawa. Sporo w niej bólu po stracie i chęci odwetu, zemsty na ludziach obojętnych, nie reagujących na cudze nieszczęście. Czy znieczulica powinna być karana?
Co to był za wieczór! Wigilijny a ktoś zabijał ludzi jakby sadzał ich do stołu, zapraszając do wspólnej wieczerzy. Mają symbolizować liczbę potraw czy apostołów? Sprawę nadzoruje prokurator Śliwiński a śledztwo prowadzą komisarz Ryszard Kmita i sierżant Andrzej Eliasz. Mało ludzi. Potrzeba ich do pracy więcej, ale tych im „góra” przydzielić nie chce. Policjanci są niemal...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Zaangażowany politycznie tom piąty cyklu opowieści o policjancie Igorze Brudnym podobał mi się bardzo. Tom szósty już taki porywający nie jest ,może dlatego, że szarady polityczne autor zastąpił opisami scen seksu. Pozostaje on, ten szósty tom, dobrą lekturą na wieczorny czas. Igor potrzebuje resetu po ostatniej akcji w Zielonej Górze. Męczy go rozpoznawalność i musi odpocząć. Tylko rozłąka z Julką boli. Igor jedzie w Bieszczady a zło tego świata za nim…. Bieszczady to jednak Bieszczady są. Tu wciąż folklor miesza się z legendami, a religia katolicka z wierzeniami przodków. Smolarze, szeptuchy, dzika natura, przesądy – na tych terenach ludzie wciąż wierzą w zabobony. Igor powoli odzyskuje spokój, gdy dochodzi do zaginięcia dwóch turystek. Brudny poznał je, bo ładowały u niego telefony. Dusza psa pcha go do działania. Co się stało z dziewczynami? Zaczyna węszyć, szukać wnikać. Jego zachowanie zostaje zauważone i patrzy się na nie niechętnym okiem. Obcy pacha nos gdzie nie powinien. Miejscowy układ sił uruchamia się przeciw niemu a legendy o okrutnym smolarzu ożywają. Powieść jest ciekawa, Jest w niej napięcie, sporo bolesnej historii tych ziem oraz opis wymierającego zawodu smolarza, wypalacza węgla drzewnego. Portrety bohaterów wiarygodne, intryga ciekawa i sięgająca daleko w przeszłość, akcja szybka, przyroda otula i relaksuje. Zakończenie z pompą według zasad Igora Brudnego, bo po co są procedury. Otóż procedury są dla mięczaków!
Zaangażowany politycznie tom piąty cyklu opowieści o policjancie Igorze Brudnym podobał mi się bardzo. Tom szósty już taki porywający nie jest ,może dlatego, że szarady polityczne autor zastąpił opisami scen seksu. Pozostaje on, ten szósty tom, dobrą lekturą na wieczorny czas. Igor potrzebuje resetu po ostatniej akcji w Zielonej Górze. Męczy go rozpoznawalność i musi...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Policjant Michał Łazowski i lekarka Marta Wolska to taka ładna para! Oboje wyleczeni ze złudzeń pracują po cichutku. Ku chwale sprawiedliwości. Ona jest bardziej zaangażowana. Mamy ludzi co wywołali epidemię koro (wyjaśnienie co to jest w tekście 😁 ), bezkarnego gwałciciela, dwóch twardorękich od jednego, dużego gangusa i oczywiście jednego pana na poziomie, za to złego okrutnie. Marta chcąc nie chcąc wyrównuje rachunki i planuje przyszłość. Autorka przypomina akcje z poprzednich tomów, także pogubić się nie sposób. Pomimo śmierci jest lekko i dowcipnie chociaż było już lepiej. Ku rozrywce polecam nienachlanie.
Policjant Michał Łazowski i lekarka Marta Wolska to taka ładna para! Oboje wyleczeni ze złudzeń pracują po cichutku. Ku chwale sprawiedliwości. Ona jest bardziej zaangażowana. Mamy ludzi co wywołali epidemię koro (wyjaśnienie co to jest w tekście 😁 ), bezkarnego gwałciciela, dwóch twardorękich od jednego, dużego gangusa i oczywiście jednego pana na poziomie, za to złego...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-26
Tom drugi cyklu „Wspomnienie o przeszłości Ziemi” pt . „Ciemny las” jest napisany jaśniej i tym samym przystępniej dla zwykłego czytelnika. Albo się wdrożyłam w tekst albo drugi tom traktuje o zrozumiałych teoriach. Obserwujemy rozwój techniki kosmicznej. Chwilami on przyspiesza czasami hamuje, w zależności od tego jaki panuje nastrój na Ziemi i stosunek do gości z kosmosu. Ścierają się różne frakcje. Trwa nawiązywanie współpracy wojska i nauki. Rada Obrony Planety pracuje nad strategią obrony ziemi przed Trisolaris, bo czas kontaktu z się zbliża i przygotowania do wojny kosmicznej idą pełna parą. Trzeba natchnąć ludzi wiarą w zwycięstwo nad najeźdźcą, bo jedna z teorii mówi, że najeźdźcy, co to przybędą za czterysta lat, są wrogo nastawieni i będziemy z nimi walczyć. Fundusz ewakuacyjny buduje statki zarówno do walki jak i ucieczki ludzi jak najdalej od Ziemi. Szukamy miejsca gdzie uciec. Powstaje ogromny, wielopokoleniowy statek kosmiczny Ziemia z zamkniętym ekosystemem i on jest naszą nadzieją, naszą arką. Statek czeka wieczna podróż. Nie wszyscy się zmieszczą na tym statku. Pozostali Ziemianie będą dalej żyć na Ziemi obok obcych. Istnieją też ludzie którzy uznali najeźdźców za bogów i modlą się do nich. Powstała nowa religia. Tak czy tak Ziemia stoi przed ogromnym kryzysem a flota trisolariańska zbliża się do Ziemi. Mimo tego, że powstają samoloty kosmiczne, kosmiczne windy, hibernacja jest w stopniu zaawansowanym, kontroluje się reakcję termojądrową , Ziemianie zdają sobie sprawę z przepaści technologicznej między nimi a Trisolaris. Na Ziemni mnożą się sofony (mali szpiedzy) zbierający informacje o naszej Placie i o wszystkim co z nią związane dla Trisolarian oczywiście. Bronimy się jak możemy. Program Wpatrujących Się w Ścianę rozpoczęty przez ludzkość, to próba myślenia strategicznego w celu uniknięcia prowadzonej przez sofony inwigilacji Ziemian contra Burzyciele Ścian, czyli tych co przejrzą prawdziwe intencje i plany Wpatrujących Się w Ścianę i odkryją wszystko co ludzkość trzyma w tajemnicy przed sofonami.”Ciemny las” jest wymagającą lekturą. Czytać trzeba bez pośpiechu, by nie pogubić się w zawiłości wywodu. Zakończenie jak marzenie pochodzące z innej książki. Nie z tej gdzie wszechświat jest ciemnym lasem. Wiele spodziewam się po ekranizacji Netflixa. Scenograficznie mają pole do popisu. Na pewno będzie na co popatrzeć. Póki co sięgam po tom trzeci trylogii.
Tom drugi cyklu „Wspomnienie o przeszłości Ziemi” pt . „Ciemny las” jest napisany jaśniej i tym samym przystępniej dla zwykłego czytelnika. Albo się wdrożyłam w tekst albo drugi tom traktuje o zrozumiałych teoriach. Obserwujemy rozwój techniki kosmicznej. Chwilami on przyspiesza czasami hamuje, w zależności od tego jaki panuje nastrój na Ziemi i stosunek do gości z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-23
Navarra. Kraina gdzie żyją smoki. W Przewodniku po Kwadrancie Jeźdźców, którego autorem jest major Afendra, znajdziesz informacje o tym świecie. Akcja powieści toczy się głównie w elitarnej szkole Jeźdźców Smoków w Basgiacie . Smoki, magiczne stworzenia. Piękne, mądre i dumne. One same wybierają swoich jeźdźców. Smoki i jeźdźcy wiążą się ze sobą na śmierć i życie. To od smoków, poprzez więź z nimi, jeźdźcy nabywają czarodziejskich mocy. Autorka szczegółowo opisuje świat Navarry. Violet Sorrengail i Xaden Riorson to dwie główne postaci powieści. To ich wzajemne relacje, i to co im się przydarza osadza tę parę w środku opowieści. Atmosfera w szkole jest gęsta od plotek o wojnie na granicy. Rejestruje się przypadki opadnięcia zasłon ochronnych. Widziano też gryfy. Czy będzie wojna? W tekście, napisanym ładnym językiem, dominują uczucia odzwierciedlające liczne emocje, emocje o dużej skali. Tu nie ma miejsca na letnie reakcje .😁 Brakuje mi w drugim tomie opowieści o Empireum smoków i czarów. Relacja smok- jeździec daje tyle możliwości! A oni knują, tłuką się albo kochają. Tak, miłość w szkole wojskowej, miłość w mundurze. Rozedrgane i drżące ciała oraz pragnienie i gorące fale w podbrzuszu. Acha! I pomruki. Do tego zachowanie jak w wierszyku żuraw i czapla. Wszystko jak na romans fantasy przystało. Tylko smoków za mało. Zdecydowanie. W tomie drugim autorka przesadziła z brutalnością. W treści krew leje się strumieniami, bo ludzi się torturuje i morduje bez opamiętania niemal. Autorka jest zapewne sadystką i dlatego popsuła książkę nadprodukcją zwłok, tortur i krwi. Za to dialogi są szybkie a miłosne słodkie. Kontrast między nimi szokujący co zrozumiałe. Świat powieści dobrze zorganizowany i uporządkowany, ale to bardzo niebezpieczne środowisko do życia. Smoki są jedynym punkt jasnym, pięknym, dowcipnym i sarkastyczno-ironicznym elementem niewykorzystanym do końca. Szkoda. Za to bohaterowie to ambitni, zdeterminowani ,waleczni i odważni, młodzi silni ludzie wyposażeni w magiczne umiejętności. Jest pięknie. Przesadzono tylko z gwałtowną śmiercią. Bohaterowie pewnie wyglądają jak dzieci doktora Frankensteina, bo tyle mają szwów i blizn. Wojna. Ten tom jest ciekawszy od poprzedniego. Więcej się dzieje. Jest więcej emocji i jeszcze więcej krwi oczywiście. Zakończenie mocne w wyrazie. Czekamy na kontynuacje opowieści. Też będzie taka dramatyczna i krwawa?
Navarra. Kraina gdzie żyją smoki. W Przewodniku po Kwadrancie Jeźdźców, którego autorem jest major Afendra, znajdziesz informacje o tym świecie. Akcja powieści toczy się głównie w elitarnej szkole Jeźdźców Smoków w Basgiacie . Smoki, magiczne stworzenia. Piękne, mądre i dumne. One same wybierają swoich jeźdźców. Smoki i jeźdźcy wiążą się ze sobą na śmierć i życie. To od...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-20
Askia Poritska e-Nimri, dziedziczka tronu Seraveszu, w dniu swojego ślubu zostaje porwana przez cesarza Rovenu. Rodovan zamierza uczynić ją swoją żoną i dzięki temu nabyć praw do tronu`żony. W niewoli, młoda wiedźma Askia zostaje podwójnie uwięziona. Raz w Tologradzie, dwa w okowach pięknego, ale zaczarowanego wisiorka blokującego wszelkie czary. Dodatkowo, ten czarodziejski wisior okrada ją z mocy i osłabia życiodajne siły. Dzięki darowi widzenia zmarłych dziewczyna poznaje poprzednie żony Radovana, zamiary przyszłego męża i plotki dworskie. Wiadomo, że po trzydziestu dniach Radovan pozbawi ją wiedźmiej mocy i zabije. Królowa nie zamierza oddać swej skóry tanio. Będzie walczyć o wolność. Zaczyna planować ucieczkę i szukać na dworze sprzymierzeńców. Askia jest inteligentna i bezkompromisowa, sprawiedliwa i szczera. Powoli udaje się jej zdobyć podziw Rodovana i poparcie niektórych dworzan. Determinacja, przebiegłość i mądrość młodej królowej zostaje nagrodzona… Autorka plastycznie opisuje świat powieści. Jest ciekawie, kolorowo, bywa tajemniczo a opisy nie dominują w treści. Uroku historii dodają wszędobylskie duchy, będące zaufanymi pomocnikami Askii. Nikt poza nią nawet nie zdaję sobie sprawy z ich istnienia. A one podglądają, podsłuchują i donoszą uprzejmie o wszystkim uwięzionej wiedźmie. W tym tomie jest znacznie więcej różnorodnej magii co zapisuje na plusAkcja jest szybka i zwrotna, język prosty, postacie różnorodne a historia ciekawa. Zakończenie satysfakcjonujące .Nic tylko siadać do lektury i dobrze się bawić. Radovanie Potworze z Północy drżyj! Szansa na oswobodzenie świata przez ciebie podbitego rośnie.
Za książkę dziękuję Domowi Wydawniczemu "Rebis".
Askia Poritska e-Nimri, dziedziczka tronu Seraveszu, w dniu swojego ślubu zostaje porwana przez cesarza Rovenu. Rodovan zamierza uczynić ją swoją żoną i dzięki temu nabyć praw do tronu`żony. W niewoli, młoda wiedźma Askia zostaje podwójnie uwięziona. Raz w Tologradzie, dwa w okowach pięknego, ale zaczarowanego wisiorka blokującego wszelkie czary. Dodatkowo, ten...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Przystojny mężczyzna. Elegancki, szarmancki, wygadany. Lubi kobiety a one jego. Dowartościowuje je i czyni szczęśliwymi, co oczywiście ma swoją cenę. Adam Szulc. Dwumetrowy manipulant z niebieskimi oczami. Ach te oczy! Hipnotyzujące. Paniom miękną kolanka. Adam otacza się kobietami i z nich żyje. Jednak gdy sprawy się komplikują problematyczne panie znikają bez śladu. Taki mężczyzna istnieje naprawdę. Ta książka jest właśnie o nim i o kobietach, które go kochały. Portrety psychologiczne bohaterów obojga płci bardzo ciekawe. Rozgrywki między nimi zaczynają być interesujące, gdy do gry dołącza Wanda, której słabość do Adama nie jest bielmem na oczy ani mgłą na rozum. Książka przedstawia mechanizmy uwodzenia i obnaża słabości płci. Napisana z ikrą językiem dostosowanym do postaci dramatu. Polecam.
--------------
Własnoręcznie wywiózł chyba sto kilo gruzu! - to się dwumetrowy facet napracował! Szacun!
----------
Okładka faktycznie, piękna 💓
Przystojny mężczyzna. Elegancki, szarmancki, wygadany. Lubi kobiety a one jego. Dowartościowuje je i czyni szczęśliwymi, co oczywiście ma swoją cenę. Adam Szulc. Dwumetrowy manipulant z niebieskimi oczami. Ach te oczy! Hipnotyzujące. Paniom miękną kolanka. Adam otacza się kobietami i z nich żyje. Jednak gdy sprawy się komplikują problematyczne panie znikają bez śladu. Taki...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-14
Marek Smuga - były policjant po przejściach, w depresji, ale ze zdrowym poczuciem sprawiedliwości leczy nerwy w Bieszczadach. Niestety musi porzucić to odludzie i ruszyć w świat w poszukiwaniu Karoliny, siostry Agnieszki, swojej partnerki. Marne ślady prowadzą na Zanzibar. No to lecą do Afryki i tam szukają dziewczyny. Czy znajdą? W tle powieści mamy to co znamy, czym żyliśmy jakiś czas temu. Myślę o aferze związanej z kurortem na Zanzibarze, którego właścicielem jest Polak a jego gośćmi polskie gwiazdy/celebryci, o filmie Martyny Wojciechowskiej "Ludzie duchy" i oczywiście o tych wszystkich perełkach językowych, które wypłynęły z ust polityków, a które zostały powtórzone przez bohaterów książki dla rozrywki i ku pamięci. Także zaskoczenia nie ma. Książka jest prosta, przewidywalna, swojska. Po Cixin Liu plasterek na ranę i cukierek w nagrodę.
Marek Smuga - były policjant po przejściach, w depresji, ale ze zdrowym poczuciem sprawiedliwości leczy nerwy w Bieszczadach. Niestety musi porzucić to odludzie i ruszyć w świat w poszukiwaniu Karoliny, siostry Agnieszki, swojej partnerki. Marne ślady prowadzą na Zanzibar. No to lecą do Afryki i tam szukają dziewczyny. Czy znajdą? W tle powieści mamy to co znamy, czym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Telefonem też można zabić
Jakie to smutne sięgnąć po książkę wydaną w 2021 roku, która nie ma czytelnika. No dobra. Jest Michał i ja, ale książka funkcjonuje na rynku trzy lata a tłoku nie ma. Smutne to. A przecież nie jest zła. Dzwoni telefon. Odbierasz i dowiadujesz się, że twój syn uległ wypadkowi i jest w szpitalu. Jedziesz tam półprzytomna a tam nic o tym nie wiedzą. Ktoś cię oszukał. Sprawdzasz. Dzieciak jest w domu cały i zdrowy. Co za ulga! Czy to był żart? Czy takie coś można zakwalifikować do tej kategorii? Takie okrucieństwo? Dlaczego ktoś to zrobił? Podobnych telefonów w mieście odzywa się więcej. Dzwoniący informuje o jakiejś tragedii i się wyłącza. W wyniku jednego z nich umiera na zawał mężczyzna. Anita Hvid i Thor Belling zabierają się do pracy. Poszukają tego kogoś. To dziwne śledztwo. Książka jest bardzo spokojna. Akcja postępuje powoli. Rozwija się niespiesznie. Dołączają kolejne oszukane i przestraszone osoby. Ten kto dzwoni sporo wie o osobie, która jest jego ofiarą. Jaki ma cel? Po co to robi? Dodatkowo w treści problem rasizmu, obowiązkowy w skandynawskich książkach.
Telefonem też można zabić
więcej Pokaż mimo toJakie to smutne sięgnąć po książkę wydaną w 2021 roku, która nie ma czytelnika. No dobra. Jest Michał i ja, ale książka funkcjonuje na rynku trzy lata a tłoku nie ma. Smutne to. A przecież nie jest zła. Dzwoni telefon. Odbierasz i dowiadujesz się, że twój syn uległ wypadkowi i jest w szpitalu. Jedziesz tam półprzytomna a tam nic o tym nie wiedzą....