rozwiń zwiń
Barbara

Profil użytkownika: Barbara

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 10 lata temu
3
Przeczytanych
książek
3
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
15
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Wierzę w literaturę wolną od polityki, książki, które tworzą własne alternatywne wobec rzeczywistości światy. Wiem jednak, że są też takie dzieła, które tę rzeczywistość kreują lub odzwierciedlają. Obserwując toczącą się w mass mediach dyskusję o pozytywnych i negatywnych aspektach ideologii 'gender', pełną jadu i zacięcia, przypomniałam sobie o pewnej przeczytanej przeze mnie jakiś czas temu, a naprawdę godnej polecenia książce pt.: „Dziewczyna z portretu” Davida Ebershoffa.
Porusza ona problem mężczyzny, konkretnie Duńczyka Einara Wegenera, który poczuł w sobie kobiecość i zapragnął zmienić płeć, w czym pomaga mu z budzącym zdumienie oddaniem, żona Greta. Książka przedstawia jego wątpliwości, niepokoje, próby zwalczenia tkwiącej w nim natury, złożoność tego problemu, który przedstawiany jest przez przedstawicieli wielu kręgów jako wynaturzoną fanaberię. W sposób równoległy jest to również historia żony Einara, postawionej w bardzo trudnej sytuacji, która te wszystkie zmiany obserwuje, a co ważniejsze akceptuje, uczy się swojego wybranka na nowo. Czytelnik śledząc los Grety, zadaje sobie pytanie, czy byłby skłonny do takich poświęceń?
Narracja ta udowadnia, że można w spokojny, racjonalny sposób poruszać kwestię tak dla nas, mimo wszystko, kontrowersyjną. Wcale nie operacja zmiany płci – notabene pierwsza na świecie – staje się wątkiem pierwszoplanowym tego dzieła. Stanowi go niezwykła więź pomiędzy małżonkami, miłość, bezgraniczna miłość, która nie szuka swego, ale z całego serca pragnie dobra drugiej osoby, jest gotowa na poświęcenie.
W powieści tej ukazane są niuanse ludzkiej psychiki, subtelne drżenia towarzyszące przemianie, wiodące do ostatecznego zwycięstwa. Inspirująca powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. Uczy tolerancji. Polecam.

Wierzę w literaturę wolną od polityki, książki, które tworzą własne alternatywne wobec rzeczywistości światy. Wiem jednak, że są też takie dzieła, które tę rzeczywistość kreują lub odzwierciedlają. Obserwując toczącą się w mass mediach dyskusję o pozytywnych i negatywnych aspektach ideologii 'gender', pełną jadu i zacięcia, przypomniałam sobie o pewnej przeczytanej przeze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jan Grzegorczyk znany jest szerokiemu kręgowi odbiorców głównie jako autor trylogii opowiadającej przygody Księdza Grossera. Tymczasem chciałabym zarekomendować inne dzieło tego autora pt. „Pieśń Słoneczna Róży Bluszcz”, które nie powinno zostać przeoczone przez żadnego miłośnika.
Jest to de facto zbiór opowiadań o wewnętrznej, duchowej przemianie, o moralnym odrodzeniu, które stanowi element łączący wszystkie pojawiające się w dziele postaci. Za sprawą bohaterów autor dokonuje niezwykłego połączenia sfery sacrum i profanum – ludzie podążający do wieczności zanurzeni są dogłębnie w szarej codzienności, często pogmatwanej, trudnej i grzesznej. Są to wieczni wędrowcy poszukujący swojej drogi, cierpiący, zagubieni, Tacy jak każdy z nas. We właściwy dla siebie sposób w ich losy autor wplata postać jakiegoś świętego. Są obecni gdzieś na drugim planie, w jakimś przedmiocie lub wspomnieniu, rozmowie, stanowiąc klucz interpretacyjny dla ludzkiej egzystencji. Pojawia się w jednym z opowiadań listonosz, który odwiedzając często bardzo samotnych czy schorowanych ludzi, swoim codziennym słowem, gestem, zainteresowaniem, niczym św. Weronika odciska w swojej trosce ich zmęczone życiem i bólem twarze, a także postać pisarza, który za wstawiennictwem świętej Teresy, modli się o czystość i światło życia dla swojej czytelniczki Izabeli. Wiele ludzkich problemów, wiele grzechów ludzkiej natury mieści się w tej prozie, od najbardziej materialnych („Kolczyki”) po ostateczne.
Choć autor porusza się w kontekście nauki chrześcijańskiej, porusza tematy związane z teologią, to dzieło ma wymiar stricte uniwersalny. Te opowiadania to małe, piękne parabole o tym, jakie piekło na ziemi potrafi sobie zgotować każdy z nas. Pokazują, że granica między żyjącymi grzesznikami a świętymi w niebie nie jest lub nie musi przynajmniej być tak wyraźna, że każdy z nas może dojść do wieczność, że każdy na to zasługuje, tylko nie może tracić nadziei.

Jan Grzegorczyk znany jest szerokiemu kręgowi odbiorców głównie jako autor trylogii opowiadającej przygody Księdza Grossera. Tymczasem chciałabym zarekomendować inne dzieło tego autora pt. „Pieśń Słoneczna Róży Bluszcz”, które nie powinno zostać przeoczone przez żadnego miłośnika.
Jest to de facto zbiór opowiadań o wewnętrznej, duchowej przemianie, o moralnym odrodzeniu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wiśniowy Klub Książki” Ashton Lee to książka o urzekającej treści i pokrzepiającej fabule. To dzieło przynależące do grupy tych, które pozwalają nam wyzwolić w sobie energię do działania, chęć do życia i nadzieję na powodzenie planów.
Główną bohaterką dzieła jest Maura Beth Maythew – bibliotekarka zamieszkująca w Cherico, która w obliczu nieprzychylności lokalnych władz planujących likwidację biblioteki podejmuje walkę w celu obrony tego szczególnego z jej perspektywy miejsca. Zakłada Wiśniowy Klub Książki, który skupia coraz więcej sympatyków zarówno literatury, jak i dobrego jedzenia. Walcząc o byt biblioteki nie zauważa nawet, jak zmienia się nie tylko ona sama, ale także otoczenie wokół niej, jak zyskuje przyjaciół, przełamuje swoją samotność. Z czasem przekonuje się, że jest wielu ludzi, dla których książki mają wartość. W trakcie spotkań WKK nie tylko analizują oni poszczególne „zadane” utwory, jak np. „Zabić drozda”, ale opowiadają o swoim kontakcie z literaturą, miłości do książek, o życiowych problemach, śmierci, dyskryminacji rasowej, starości, walki o marzenia. W dziele tym wraca się do jednej z najważniejszych funkcji, jakie winna spełniać dzieło literackie: skłaniać do refleksji, pobudzać do dyskusji, budzić kontrowersję, uczyć, ożywiać myśli, łączyć.
Książka ta udowadnia, że nawet w tak hermetycznych środowiskach można coś zmienić, kierując się siłą woli, wykazując się pomysłowością. To książka o przyjaźni, o pasji, o miłości, o wzajemnej pomocy, integracji, o tym, że nawet szara myszka może stać się bohaterką.
Sądzę, że jest to dobra pozycja na „nasze” czasy, gdy losy wiejskich, małych bibliotek również stoją pod znakiem zapytania. Oby znalazły się osoby, które z równym zacięciem, jak Maura będą umieli uchronić je przed zamknięciem.
Przyjemna, wyciszająca, kobieca literatura. Pełna energii i pasji, która udziela się odbiorcy, a także ciekawych przepisów, które wypróbować można w domu.

„Wiśniowy Klub Książki” Ashton Lee to książka o urzekającej treści i pokrzepiającej fabule. To dzieło przynależące do grupy tych, które pozwalają nam wyzwolić w sobie energię do działania, chęć do życia i nadzieję na powodzenie planów.
Główną bohaterką dzieła jest Maura Beth Maythew – bibliotekarka zamieszkująca w Cherico, która w obliczu nieprzychylności lokalnych władz...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Barbara

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
3
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
15
razy
W sumie
wystawione
0
ocen ze średnią 0,0

Spędzone
na czytaniu
17
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]