-
ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
-
ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
-
Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Biblioteczka
2024-04-18
2024-04-17
2024-04-11
2024-04-05
2024-04-04
Bardzo przyjemna przygodówka. Spodziewałam się czegoś z rodzaju polskiego Indiany Jones'a. Po przeczytaniu opinii na LC uznałam, że tego nie dostanę. Okazało się, że jednak dostałam ;) Może to kwestia innych oczekiwać, ale do mnie przygody Roberta Karcza bardzo trafiły. Faktycznie część obyczajowa jest dość rozbudowana, a akcja w sensie sensacyjnym jest głównie na koniec, ale trzeba pamiętać, że to pierwszy tom w serii. Dużo tu miejsca poświęca autor przedstawieniu postaci, które zresztą łatwo można polubić. Fabuła dość przewidywalna, ale jednak wciąga. Na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Bardzo przyjemna przygodówka. Spodziewałam się czegoś z rodzaju polskiego Indiany Jones'a. Po przeczytaniu opinii na LC uznałam, że tego nie dostanę. Okazało się, że jednak dostałam ;) Może to kwestia innych oczekiwać, ale do mnie przygody Roberta Karcza bardzo trafiły. Faktycznie część obyczajowa jest dość rozbudowana, a akcja w sensie sensacyjnym jest głównie na koniec,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-28
Godna następczyni Majki z cyklu "Czarownica piętro niżej".
Mam dużo sympatii dla historyczno-obyczajowych powieści pana Szczygielskiego (jak Antosia), ale myślę, że jego talent błyszczy najpełniej właśnie w humorystycznej fantastyce. Przesympatyczne zabawy słowny, różnorodność charakterystycznych postaci, słowiański folklor, ale taki "podrasowany", osadzenie akcji w domu, którego ducha czuje się nawet przez strony książki, a do tego urocze ilustracje... Naprawdę, ta książka gwarantuje świetną zabawę. Cieszy mnie też nienachalne wprowadzenie postaci homoseksualnej, tak po prostu, jako członka rodziny. Jedyna wada – książka jest za krótka! Dobrze, że już drugi tom wyszedł. Ja chcę więcej!
Godna następczyni Majki z cyklu "Czarownica piętro niżej".
Mam dużo sympatii dla historyczno-obyczajowych powieści pana Szczygielskiego (jak Antosia), ale myślę, że jego talent błyszczy najpełniej właśnie w humorystycznej fantastyce. Przesympatyczne zabawy słowny, różnorodność charakterystycznych postaci, słowiański folklor, ale taki "podrasowany", osadzenie akcji w domu,...
2024-03-27
Zacznijmy od tego, że z tą "rozdzierającą serce" historią opisywaną na okładce to wydawca mocno przesadził. Oczywiście być może to moje serce jest jakoś wyjątkowo odporne na rozdarcia, ale biorąc pod uwagę, że płakałam w kinie na "G. I. Joe. Czas Kobry", nie zaliczyłabym się do najtwardszych możliwych odbiorców.
Nie polubiłam bohaterów, nie czułam z nimi najmniejszego związku. Biorąc pod uwagę nawiązania do "Kwiatów dla Algernona", kierunek fabuły mnie mnie zaskoczył. Opisy życia na dalekich planetach raczej mnie nudziły, a natrętny "smrodek pedagogiczny", że pomogę tu sobie Wańkowiczem, wątków ekologicznych irytowały. Naprawdę jestem raczej wrażliwa na kwestie środowiskowe. Staram się, jak mogę – wybieram rower i transport publiczny, zrezygnowałam z mięsa, nie kupuję wody butelkowanej, segreguję śmieci, robię wszystko, żeby nie marnować żywności. Takie drobne rzeczy na co dzień. Nie wiem w sumie, do czego wzywa autor – mamy rzucić swoje małe życia i iść protestować pod budynki rządowe? Wszyscy? I to wtedy pomoże planecie? Mam wrażenie, że autor nie miał styczności z koncepcją pracy organicznej/pracy u podstaw, a przydałaby mu się.
Rozważania i sam język jest momentami pretensjonalny (Co to jest "dłoń jak zgnieciony motyl"? Pofałdowana? Kolorowa? Wiotka?), a tłumaczka jakby nawet się nie starała ("Jestem na to zbyt Syriusz" - poważnie?!). Recenzję piszę jakiś tydzień po skończeniu lektury i uświadamiam sobie, że już niewiele pamiętam z książki... Ale mówię to bez żalu. Przynajmniej szybko się czytało. Można? Można. Ale nie trzeba. Wiele bym bez tej lektury w życiu nie straciła.
Zacznijmy od tego, że z tą "rozdzierającą serce" historią opisywaną na okładce to wydawca mocno przesadził. Oczywiście być może to moje serce jest jakoś wyjątkowo odporne na rozdarcia, ale biorąc pod uwagę, że płakałam w kinie na "G. I. Joe. Czas Kobry", nie zaliczyłabym się do najtwardszych możliwych odbiorców.
Nie polubiłam bohaterów, nie czułam z nimi najmniejszego...
2024-03-22
2024-03-18
2024-03-18
2024-03-15
2024-03-12
2024-03-11
Ech. A ja myślałam, że to cykl Ziemiańskiego o Virionie to moje guilty pleasure. Pani Hazelwood przeniosła guilty pleasure na zupełnie nowy poziom. Bo naprawdę czułam się momentami zażenowana sobą, że to czytam. A jednocześnie naprawdę dobrze się bawiłam!
Zaskoczeń nie ma tu żadnych – od pierwszej strony można się domyślić, kto jest kim, kto ma jakie konto na Tweeterze, kto bruździ w programie i kto z kim będzie na stronie ostatniej. Bohaterka jest naprawdę irytująca i jej postrzeganie świata może powodować chęć rzucenia książką. Z drugiej strony realia życia naukowczyń działających w obszarze nauk ścisłych są boleśnie prawdziwe, nawet jeśli przedstawione z lekkością. Ciekawostki z życia Marii Curie dodają książce uroku, podobnie jak opis funkcjonowania człowieka w kosmosie - naprawdę doskonały! Sceny seksu (może ze 3-4 na całą powieść) są bardzo pikantne, ale nie wulgarne. Całość czyta się błyskawicznie, takie może tak na 2 wieczory.
Obiektywnie nie jest to książka 7/10, ale autorka nie udaje, że tworzy wielką literaturę – to jest trochę fanfikowy, pieprzny romansik osadzony w dobrze ukazanym akademickim świecie. I jeśli oceniać powieść jako przedstawicielkę swojego "gatunku", to jest całkiem niezła pozycja, która może wywołać uśmiech u czytelnika i dostarczyć trochę lekkiej rozrywki. I jeśli tego właśnie szukamy, warto dać pani Hazelwood szansę.
Ech. A ja myślałam, że to cykl Ziemiańskiego o Virionie to moje guilty pleasure. Pani Hazelwood przeniosła guilty pleasure na zupełnie nowy poziom. Bo naprawdę czułam się momentami zażenowana sobą, że to czytam. A jednocześnie naprawdę dobrze się bawiłam!
Zaskoczeń nie ma tu żadnych – od pierwszej strony można się domyślić, kto jest kim, kto ma jakie konto na Tweeterze, kto...
2024-03-05
Pan Mortka nigdy nie zawodzi.
Jest przygoda, są ukochani bohaterowie, jest Zadanie do Wykonania i szereg nowych, ciekawych postaci. Jest zabawnie, przytulnie, ciekawie. Ale myślę też, że w tym tomie Kociołek "dorasta" – poznaliśmy go jako kucharza, który tęskni za przygodą. W tomie trzecim czuć, że przygody już mu wychodzą uszami. Kucharz chce do domu, do dzieci, do kuchni, z dala od niebezpieczeństw. I chwała mu za to! Zwyczajne życie to dobre życie. Chociaż, znając Kociołka, tak do końca zwyczajnie nigdy u niego nie będzie ;)
Spełnienie marzeń wszystkich tęskniących za Drużyną do Zadań Specjalnych! A ja się cieszę, że trochę ociągałam się z lekturą, dzięki czemu od razu mogę sięgnąć po dwa kolejne tomy :)
Pan Mortka nigdy nie zawodzi.
więcej Pokaż mimo toJest przygoda, są ukochani bohaterowie, jest Zadanie do Wykonania i szereg nowych, ciekawych postaci. Jest zabawnie, przytulnie, ciekawie. Ale myślę też, że w tym tomie Kociołek "dorasta" – poznaliśmy go jako kucharza, który tęskni za przygodą. W tomie trzecim czuć, że przygody już mu wychodzą uszami. Kucharz chce do domu, do dzieci, do...