-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-23
2024-01-04
Książka poświęcona bardzo wąskiemu, mocno wyspecjalizowanemu zagadnieniu - sposobowi walki i genezie powstania formacji starożytnej ciężkiej jazdy, katafraktów i klibanariuszy.
Od razu uprzedzam, że jest to praca hermetyczna i skierowana do specjalistów. Autor nie wyjaśnia większości pojęć, nie tłumaczy antycznych cytatów i z góry zakłada, że czytelnik zna już podstawy zagadnienia. Rdzeniem pracy jest próba rozdzielenia katafraktów i klibanariuszy (którzy początkowo mieli się głównie różnić taktyką walki), oraz opisać specyficzne cechy formacji. O ile hipoteza "zadaniowa" jest co najmniej ciekawa, to już druga kwestia wypadła dosyć słabo. Autor nie zdołał wykazać, czym różnili się katafrakci Seleukidów od innych formacji ciężkiej jazdy. Nie przekonuje mnie też opinia (oparta praktycznie wyłącznie na dosyć mętnym opisie Plutarcha na temat bitwy pod Tigranocertą w 69 r. p.n.e.), że włócznia była przez wieki jedyną bronią tej formacji, co byłoby prawdziwym ewenementem.
Z pewnością, nie uważam czasu spędzonego z tą pozycją za stracony, ale to nie jest książka dla wszystkich i wymaga dobrej znajomości języka angielskiego.
Książka poświęcona bardzo wąskiemu, mocno wyspecjalizowanemu zagadnieniu - sposobowi walki i genezie powstania formacji starożytnej ciężkiej jazdy, katafraktów i klibanariuszy.
Od razu uprzedzam, że jest to praca hermetyczna i skierowana do specjalistów. Autor nie wyjaśnia większości pojęć, nie tłumaczy antycznych cytatów i z góry zakłada, że czytelnik zna już podstawy...
2023-12-28
Całkiem sympatyczna praca poświęcona pierwszym wiekom państwa polskiego. Autora dosyć zwięźle i bardzo ostrożnie (w przypadku najbardziej kontrowersyjnych tez dotyczących epoki raczej zachowuje neutralność) omawia to, co wiemy o życiu codziennym ludzi z tamtej epoki, dosyć wyraźnie podkreślając różnice pomiędzy okresem przed przyjęciem chrześcijaństwa i po nim. Poza kwestiami dotyczącymi prostych ludzi, znajdują się również aspekty dotyczące wielkiej polityki, a więc architektury, spraw dynastii, sztuki wojennej, itd., ale nie wybijają się na pierwszy plan, co uznaję za wyraźną zaletę. Warto przeczytać.
Całkiem sympatyczna praca poświęcona pierwszym wiekom państwa polskiego. Autora dosyć zwięźle i bardzo ostrożnie (w przypadku najbardziej kontrowersyjnych tez dotyczących epoki raczej zachowuje neutralność) omawia to, co wiemy o życiu codziennym ludzi z tamtej epoki, dosyć wyraźnie podkreślając różnice pomiędzy okresem przed przyjęciem chrześcijaństwa i po nim. Poza...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-29
Mimo, że temat książki średnio mnie interesował (nie jestem fanem XIX-wiecznych realiów), to jej lektura była dla mnie wielką przyjemnością. Zgrabna intryga polityczno-kryminalna, bez przesadnie przewidywalnych zwrotów akcji i rozwiązań deus ex machina, w dodatku połączona z dosyć zgrabnie poprowadzonym motywem romantycznym. Wszystko nieustanie przeplata się z szermierką (czego absolutnie nie rozumiałem, bo posługiwanie się floretem jest mi kompletnie obce), tworząc bardzo niebanalną opowieść.
Mimo, że temat książki średnio mnie interesował (nie jestem fanem XIX-wiecznych realiów), to jej lektura była dla mnie wielką przyjemnością. Zgrabna intryga polityczno-kryminalna, bez przesadnie przewidywalnych zwrotów akcji i rozwiązań deus ex machina, w dodatku połączona z dosyć zgrabnie poprowadzonym motywem romantycznym. Wszystko nieustanie przeplata się z szermierką...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-22
Jak na taką broszurkę, książeczka S. Ledóchowskiego zawiera mnóstwo informacji. Porusza genezę pojawienia się szabel w Polsce i wypierania przez nie mieczy, definicję pałasza i różnicy pomiędzy nim a szablą husarską, a także rodzajów tej broni. Omówione zostały typy polskich szabel używanych w XVI, XVII, XVIII i na początku XIX wieku, uwzględniając broń stosowaną w Księstwie Warszawskim i Królestwie Polskim.
Główną wadą tej pozycji jest skromna liczba ilustracji. Zamiast kilku zdań opisu, wolałbym jeden szkic lub zdjęcie.
Jak na taką broszurkę, książeczka S. Ledóchowskiego zawiera mnóstwo informacji. Porusza genezę pojawienia się szabel w Polsce i wypierania przez nie mieczy, definicję pałasza i różnicy pomiędzy nim a szablą husarską, a także rodzajów tej broni. Omówione zostały typy polskich szabel używanych w XVI, XVII, XVIII i na początku XIX wieku, uwzględniając broń stosowaną w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-22
Wspaniała opowieść zarówno o dawno istniejących cywilizacjach, jak i o często awanturniczym życiu ludzi, którzy przyczynili się do odkrycia wielu ich tajemnic. To książka lekka, bardziej podróżniczo-filozoficzna niż naukowa, w wielu miejscach już mocno przestarzała (np. Egipt i Sumer okazały się być cywilizacjami wcale nie opartymi na niewolnictwie), ale jej ogólna wymowa jest ponadczasowa. Nadal pobudza wyobraźnię i pozwala zrozumieć, a nawet poczuć to samo, co najwięksi archeolodzy w dziejach. A dla znawców tematyki daje okazję do rwania włosów z głowy na myśl o tym, jak prostackimi metodami pracowali nasi poprzednicy.
Wspaniała opowieść zarówno o dawno istniejących cywilizacjach, jak i o często awanturniczym życiu ludzi, którzy przyczynili się do odkrycia wielu ich tajemnic. To książka lekka, bardziej podróżniczo-filozoficzna niż naukowa, w wielu miejscach już mocno przestarzała (np. Egipt i Sumer okazały się być cywilizacjami wcale nie opartymi na niewolnictwie), ale jej ogólna wymowa...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-29
Wydawnictwo Pen&Sword nie słynie z rewelacyjnych pozycji, więc i do tej podchodziłem ostrożnie. Tymczasem wyszło nieźle. Gdybym miał się przyczepić do czegoś, to do gargantuicznego wstępu, który obejmuje dzieje Rzymu "ab urbe condita", Wschodu - od czasów Aleksandra i Partii od samych początków jej istnienia. Krassus jako postać pojawia się dopiero w 1/3 książki! Plusów jest sporo - odważne, choć nie absurdalne tezy autora (uwydatnienie roli geniuszu Sureny), bezstronne podejście do roli Krassusa i ogólne dystansowanie się od powszechnej tendencji uogólniania partyjskiej sztuki wojennej do ich taktyki z bitwy pod Karrami. Wszystko opisane dosyć przystępnym angielskim. Nie jest to wybitna pozycja, ale zainteresowani tematyką nie powinni być rozczarowani.
Wydawnictwo Pen&Sword nie słynie z rewelacyjnych pozycji, więc i do tej podchodziłem ostrożnie. Tymczasem wyszło nieźle. Gdybym miał się przyczepić do czegoś, to do gargantuicznego wstępu, który obejmuje dzieje Rzymu "ab urbe condita", Wschodu - od czasów Aleksandra i Partii od samych początków jej istnienia. Krassus jako postać pojawia się dopiero w 1/3 książki! Plusów...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-01
Książka bardzo ciekawa, ale nierówna. Autor próbował ująć w jednym tomie zarówno historię polityczną, jak i działalność kolonizatorską, kulturę, religię i mentalność Skandynawów. Efekt uważam za nierównomierny. Fragmenty poświęcone najazdom i upadkom skandynawskich państwek są chaotyczne, pełne epizodów z życia pomniejszych książątek i watażków (zwłaszcza, ze poza dosyć wielkiim zmaganiami o np. tron Norwegii czy York, z równą uwagą opisywane są walki o władzę na Hybrydach). Przyjęcie geograficznej koncepji sprawia, że te same postaci pojawiają się wielokrotnie w różnych fragmentach tekstu, mocno utrudniając wyłapanie chronologii. Jest również niewiele map, co stwarza kolejne problemy.
O wiele bardziej podobały mi się zwięzłe i przejrzyste rozdziały o dziejach Islandii, Grenlandii i kolonii amerykańskich, z których dowiedziałem się znacznie więcej niż z gąszczu imion królów, pretendentów i watażków. Mogę również polecić fragment o wierzeniach i kulturze Skandynawów.
Odnośnie motywu Słowian jest on niewielki; dzieje Rusi przedstawiono z podobną uwagą, co Wysp Owczych, więc należy go traktować bardziej jako ciekawostkę, ale nie uważam tego za wielką wadę. Ogólnie - niezła książka, choć momentami wikingowie byli dla mnie utrapieniem niczym dla dawnej Anglii i Irlandii.
Książka bardzo ciekawa, ale nierówna. Autor próbował ująć w jednym tomie zarówno historię polityczną, jak i działalność kolonizatorską, kulturę, religię i mentalność Skandynawów. Efekt uważam za nierównomierny. Fragmenty poświęcone najazdom i upadkom skandynawskich państwek są chaotyczne, pełne epizodów z życia pomniejszych książątek i watażków (zwłaszcza, ze poza dosyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-20
Nie jest to opracowanie o konkretnych działaniach wojennych, ani o wojskowości autriackiej. To bardziej luźne opowieści o epizodach kilku wojen prowadzonych przez Austrię z Włochami, Danią i Prusami, a także ekspedycji do Meksyku, która nie do końca była austriackim przedsięwzięciem, choć na tronie miał zasiadać Maksymilian Habsburg. Z motyw przewodni można uznać udział pułków galicyjskich, czyli w dużej części polskich, w powyższych konfliktach. Temat dosyć ciekawy, ale ujęty w strasznie chaotyczny sposób. Ogólny obraz działań przeplata się z setkami anekdot i wzmiankami o żołnierzach i orderach, jednak brak w tym jakiegoś podsumowania i prób znalezienia jakichś prawidłowości. Wszystko to tylko pogłębia chaotyczny, bardzo barokowy styl autora.
Plusem natomiast są bogate aneksy, zawierające listy poległych i odznaczonych, a także fragmenty wspomnień z epoki.
Nie jest to opracowanie o konkretnych działaniach wojennych, ani o wojskowości autriackiej. To bardziej luźne opowieści o epizodach kilku wojen prowadzonych przez Austrię z Włochami, Danią i Prusami, a także ekspedycji do Meksyku, która nie do końca była austriackim przedsięwzięciem, choć na tronie miał zasiadać Maksymilian Habsburg. Z motyw przewodni można uznać udział...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-12
Wystarczy przeczytać kilka stron, aby zauważyć że tematyka wczesnego średniowiecza jest dla autora tej książki całym życiem. Zaczynając od opisu własnych doświadczeń na rekonstrukcyjnych polach bitew, aż po nawiązania do życia osobistego, jak opis pogrzebu jednego z przyjaciół. To zaangażowanie w tematykę jest mocno wyczuwalne i dodaje charakteru pozycji, jednak ta, mimo wszystko, mnie nie urzekła. Styl jest bardzo prosty, wręcz potoczny, przez co pozycja jest dosyć łatwa w odbiorze, jednak wydaje się sztucznie rozwleczona. Autor wyciąga daleko idące wnioski z pojedynczych sformuować, niepotrzebnie wałkuje bardzo jasne opisy, wyważając w ten sposób otwarte drzwi (widać to zwłaszcza przy opisie bitwy pod Cedynią). Nie brak jednak fragmentów mocno pouczających, zwłaszcza dotyczących sztuki oblężniczej, walk niemiecko-duńsko-słowiańskich na Połabiu oraz ew. skandynawskiego pochodzenia drużyny Mieszka I.
Ogólnie, książkę warto przeczytać, ale trzeba pamiętać, że dosyć wolno się rozkręca, bo pierwsze rozdziały są gorszej jakości. Jest to dosyć dobre wprowadzenie dla osób dopiero chcących zapoznać się z tematem, ale i specjaliści mogą czasem znaleźć coś dla siebie.
Wystarczy przeczytać kilka stron, aby zauważyć że tematyka wczesnego średniowiecza jest dla autora tej książki całym życiem. Zaczynając od opisu własnych doświadczeń na rekonstrukcyjnych polach bitew, aż po nawiązania do życia osobistego, jak opis pogrzebu jednego z przyjaciół. To zaangażowanie w tematykę jest mocno wyczuwalne i dodaje charakteru pozycji, jednak ta, mimo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie jestem specjalistą w tematyce drugiej wojny światowej, więc trudno mi ocenić wartość tej książki pod względem merytorycznym. Z pewnością, po bardzo zachęcającym wstępie, w którym autor opisuje swoje doświadczenia jako czołgista, spodziewałem się bardzo świeżego podejścia. O ile w pierwszej części książki - dotyczącej struktury i charakteru sił pancernych walczących stron - nie mam zarzutów, o tyle sam opis działań wojennych nieco rozczarowuje. Wprawdzie da się dosyć dobrze wychwycić główne przyczyny klęsk Sowietów, jednak niektóre ważne informacje ginęły gdzieś w natłoku zdarzeń. Nieraz zdarza się, że czytamy o niemieckich dywizjach mknących od zwycięstwa do zwycięstwa i brak wzmianki o większych problemach, a tu nagle się okazuje, że dana jednostka straciła 1/4 stanu i nie wiadomo jak i kiedy. Gdyby nie podsumowanie, które jest po każdym rozdziale, mógłbym wysnuć zupełne wnioski niż autor.
Irytuje też brak mapek, przez trzeba się posiłkować atlasem.
Ogólne wrażenia są jednak pozytywne, gdyż książka jest lekka i przyjemnie się ją czyta.
Nie jestem specjalistą w tematyce drugiej wojny światowej, więc trudno mi ocenić wartość tej książki pod względem merytorycznym. Z pewnością, po bardzo zachęcającym wstępie, w którym autor opisuje swoje doświadczenia jako czołgista, spodziewałem się bardzo świeżego podejścia. O ile w pierwszej części książki - dotyczącej struktury i charakteru sił pancernych walczących...
więcej Pokaż mimo to