Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wystawiam opinię dopiero teraz, mimo, że czytałam całą serię przynajmniej 5 lub 6 razy. Gdyby nie Diabelskie Maszyny, nie sądzę, żebym wracała do Cassandry Clare tak często jak to robię, mimo, że teoretycznie już dawno wyrosłam z tego gatunku.
Nie wiem czy to dziecięce sentymenty, czy miłość do bohaterów sprawia, że Mechaniczna Księżniczka to jedna z moich ukochanych książek wszech czasów. Polecam każdemu, nawet tym którzy nie przepadają za Darami Anioła. Ja w całej serii nie widzę żadnych wad, chociaż pewnie nie jest to obiektywna ocena.

Wystawiam opinię dopiero teraz, mimo, że czytałam całą serię przynajmniej 5 lub 6 razy. Gdyby nie Diabelskie Maszyny, nie sądzę, żebym wracała do Cassandry Clare tak często jak to robię, mimo, że teoretycznie już dawno wyrosłam z tego gatunku.
Nie wiem czy to dziecięce sentymenty, czy miłość do bohaterów sprawia, że Mechaniczna Księżniczka to jedna z moich ukochanych...

Idealna by się zrelaksować, nie zobowiązuje czytelnika do zbyt dużego myślenia ani ogarniania historii, dzięki miło odpowiedziałem historii można łatwo przyswoić sobie tło historyczne i postacie. Jest to o wiele przyjemniejsze niż studiowanie genealogia z drzew ;)

Idealna by się zrelaksować, nie zobowiązuje czytelnika do zbyt dużego myślenia ani ogarniania historii, dzięki miło odpowiedziałem historii można łatwo przyswoić sobie tło historyczne i postacie. Jest to o wiele przyjemniejsze niż studiowanie genealogia z drzew ;)

Definitywnie moja ukochana książka. Czytając te opinie, widać, że wiele osób ma problem z nazwami :) To jeszcze nic! Każdy z elfów ma jeszcze imiona w ojczystym języku, nie dość że ojcowskie to jeszcze matczyne. Głupie " orzeły Manwego " mają po dwa ;)
Poprzez Silmarillion Mistrz zniszczył wyidealizowany wizerunek elfów, nieskalanych złem, zawsze mądrych i rozsądnych, znanych nam z Władcy Pierścieni. Jednak nie żałuję tego. Lubię to, że postacie nie są tylko czarne lub białe.
Nie każdemu przypadnie do gustu, to pewne, lecz warto przeczytać choćby po to, by mieć o czym napisać rozprawkę na polski. Tolkien uratował mnie wielokrotnie :) Znajdziemy tu wszytko. Od męstwa, poświęcenia i przyjaźni przez głupotę aż do kazirodztwa.

Definitywnie moja ukochana książka. Czytając te opinie, widać, że wiele osób ma problem z nazwami :) To jeszcze nic! Każdy z elfów ma jeszcze imiona w ojczystym języku, nie dość że ojcowskie to jeszcze matczyne. Głupie " orzeły Manwego " mają po dwa ;)
Poprzez Silmarillion Mistrz zniszczył wyidealizowany wizerunek elfów, nieskalanych złem, zawsze mądrych i rozsądnych,...