-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-03-03
2024-02-12
2024-02-02
Jak na powieść, która wyszła spod pióra Robina Cooka - "Manner of Death" zaskakuje małym zaangażowaniem czytelnika. W moim przypadku jest to spowodowane tym, że jest kalką jednej z poprzednich powieści - "Genesis" (polski tytuł "Geneza"). "Manner of Death" charakteryzuje się przez to wtórnością, choć dla nowych czytelników, nie znających jeszcze stylu i w pełni twórczości doktora Cooka - może być w miarę ciekawym, klasycznym kryminałem bez elementów science-fiction. Zawodzi także jeden nowy, główny bohater, trudno nawiązać do niego nić sympatii, w pewnym momencie dziwi jego diametralna i natychmiastowa zmiana nastawienia biorąc pod uwagę jego doświadczenia gdy był nastolatkiem. W podobny sposób zawodzą złoczyńcy i ich przesadzony i dość osobiliwy sposób rozwiązywania problemów z niektórymi pacjentami.
Na szczęście od 246 strony, mamy już do czynienia z fabułą napędzaną przez znanych od wielu lat, charakterystycznych bohaterów z poprzednich książek autora, co powoduje ostatecznie przyznanie oceny 6, a nie 5 :)
Robin Cook nie byłby sobą, gdyby nie sięgnął po jedno z ciekawszych odkryć tj. pęcherzyków-egzosomów, wykorzystywanych jako nośniki informacji między komórkami komunikującymi się w ten sposób między sobą w przypadku organizmów wielokomórkowych z pośrednikiem w postaci ECM (macierzy zewnątrzkomórkowej, extra cellular matrix). Egzosomy mogą także odgrywać istotną rolę w komunikacji między komórkami nowotworowymi i być pierwszym wykrywalnym symptomem rozpoczynającego się procesu kancerogenezy.
Jak na powieść, która wyszła spod pióra Robina Cooka - "Manner of Death" zaskakuje małym zaangażowaniem czytelnika. W moim przypadku jest to spowodowane tym, że jest kalką jednej z poprzednich powieści - "Genesis" (polski tytuł "Geneza"). "Manner of Death" charakteryzuje się przez to wtórnością, choć dla nowych czytelników, nie znających jeszcze stylu i w pełni twórczości...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-26
2024-01-13
Autor książki: „Powojnie. Jak Moskwa przegrała zimną wojnę” - Pan Piotr Małecki, ma niezwykły dar przekazywania ciekawej wiedzy historycznej w przystępnej formie. Książka ma prawie pięćset stron, ale zawarte na jej stronicach informacje, opisywane wydarzenia oraz zachowania i podejmowane przez poszczególne postacie decyzje, powodują, że trudno się od niej oderwać. Jest po prostu wciągająca i jednocześnie merytoryczna. Nie jest typowym, "ciężkim podręcznikiem akademickim".
Ważne jest też to, że czytelnik może wzbogacić swoją wiedzę na dany temat z tejże książki, która nie jest tylko i wyłącznie powieleniem treści materiałów publikowanych na kanale YT: "Powojnie".
PS. Pan Piotr uchylił rąbka tajemnicy, co do tematyki trzeciego tomu "Powojnie" :)
Autor książki: „Powojnie. Jak Moskwa przegrała zimną wojnę” - Pan Piotr Małecki, ma niezwykły dar przekazywania ciekawej wiedzy historycznej w przystępnej formie. Książka ma prawie pięćset stron, ale zawarte na jej stronicach informacje, opisywane wydarzenia oraz zachowania i podejmowane przez poszczególne postacie decyzje, powodują, że trudno się od niej oderwać. Jest po...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-31
2014-09
2013-12
2013-12
2023-12-17
Moim zdaniem "Pauza Strategiczna" jest aktualnie jedną z najważniejszych książek, z którą każdy obywatel, a w szczególności polityk powinien dokładnie zapoznać się i zrozumieć zawarte w niej: wydarzenia polityczne i militarne oraz ich problematykę, obserwacje oraz wnioski zagranicznych specjalistów i oczywiście Pana Marka Budisza.
Autor wykorzystał wiele źródeł, głównie zagranicznych, a wśród nich takie, które media działajace na terenie Polski pominęły i konsekwentnie pomijają np. stopniowy zwrot prezydenta Macrona w kierunku Polski (przemówienie w Bratysławie). Dzięki lekturze "Pauzy Strategicznej" możemy dowiedzieć się i wyciągnać wnioski, aby lepiej przygotować się i skutecznie stawić opór - cytujac Generała Rajmunda Andrzejczaka "imperialistycznym, kremlowskim gangsterom i zbrodniarzom: Putinowi i Łukaszence", i uniknąć w ten sposób kosztownych błędów oraz utraty wolności.
Pan Marek Budzisz skupił się na opisie: mocnych i słabych stron sił zbrojnych, kierunków i planów modernizacyjnych oraz problematyce finansowo-polityczno-demograficznej m.in. Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, krajów bałtyckich, a także nowych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego: Finlandii i Szwecji oraz oczywiście Polski. Szczególnie ciekawy jest rozdział opisujący skuteczną rozbudowę wojsk prowadzoną przez kraje bałtyckie, pomimo małej liczebności ludności i ograniczonych środków finansowych. Prezydent Litwy po konsultacjach z dowódcą sił zbrojnych, uzyskała realne informacje na temat ich stanu i na ich bazie zostały wypracowane w ramach narad i debaty społecznej, porozumienia ponad partyjne, które doprowadziły do szybkiego i skokowego podniesienia zdolności i liczebności litewskiej armii, skutecznej bazy szkoleniowej i zachęt dla rekrutów oraz określeniu strategii wykorzystania budowanej armii. Zebrane doświadczenia i wyniki powinny wzbudzić zainteresowanie polskich władz, zamiast skupiać się nad rozwiązywaniem problemu od końca czyli zakupu specjalistycznego sprzętu wojskowego i dopasowywania do niego strategii obrony kraju (Jestem świadom, że po przekazaniu pomocy wojskowej Ukrainie, musimy pilnie odtworzyć bazę sprzętową, choć większość przekazanego przez nas parku maszynowego była przestarzała).
Czy możemy liczyć na pomoc Amerykanów, którzy mogą być uwikłani w wojnę na trzech forntach jednocześnie (Półwysep Koreański, Tajwan i Europa środkowo-wschodnia) oraz będący w trakcie transformacji swojej armii z armii ekspedycyjnej w strukturę zoptymalizowaną do walki w pełnoskalowym, długotrwałym konflikcie i porównywalnym przeciwnikiem? Czy pomoże nam Francja, która postawiła na małe wojsko ekspedycyjne i odstraszanie nuklearne?
Dający do myślenia i zatrważający stan sił zbrojnych Niemiec, które chcą odgrywać rolę gwaranta pokoju w Europie i przeciwwagę dla Amerykanów. Jednocześnie posiadając zapas ammunicji artyleryjskiej na 2-3 godziny walk o takiej intensywności jak na Ukrainie (zużycie na poziomie 95 tys. pocisków artyleryjskich na dobę). Posiadając 120 sprawnych operacyjnie czołgów na 300 i kilkanaście sprawnych armatohaubic? Jednocześnie zadziwia niechęć społeczeństwa niemieckiego (do 80% przeciwnych) wobec stacjonowania na terenie Niemiec sił amerykańskich i składowanie w ramach programu "Nuclear Sharing" taktycznej broni termojądrowej. Jednocześnie Niemcy posiadając amerykański parasol ochronny środki na utrzymanie zdolności i modernizację armii przeznaczali na rozwój gospodarki i wątliwe sojusze, efekcie będąc jedynym państwem z gospodarką w recesji względem pozostałych państw G7.
Rosja otrzymuje w ramach pomocy wojskowej 1,5 mln pocisków artyleryskich z samej Korei Północnej, tysiące dronów z Iranu i bliżej nieokreśloną ale istotną pomoc ze strony Chin.
Uwadze Pana Budzisza nie umkął fakt, że napaść Rosji na Ukrainę i charakter walk pokazał uległ zmianie. Walka manewrowa traci znaczenie na rzecz działań rozproszonych i mniejszych zgrupowań wyposażonych w rozwiązania technologiczne znacznie zwiększających świadomość sytuacyjną (obserwacja dronowa, sieciocentryczność, elastyczne i pomysłowe prowadzenie działań bojowych). Z drugiej strony powróciło znaczenie masy (jak mawiał Stalin: "ilość czyni jakość") czyli większa skuteczność liczniejszej armii, niekoniecznie wyposażonej w najnowszy i najlepszy (czyt. najdroższy) sprzęt, którego sprawność będzie trudniejsza do przywróćenia w warunkach bojowych (czyt. np. fiasko programu niemiecko-francusko-włoskiego śmigłowca NH-90).
Innym ważnym przykładem poruszonym w "Pauzie Strategicznej" są działania terrorystyczne Rosji np. zaprzestanie zachowywania biernej postawy państw NATO wobec działań poniżej progu wojny kinetycznej np. zerwanie kabla światłowodowego łączącego Śzwecję z Estonią przez "cywilny" okręt, który przez wiele kilometrów ciągnął kotwicę po dnie morskim, rzekomo fakt niezauważony przez kapitana tegoż statku. Takie działania wymagają zapewnienia ciągłego, całodobowego zwiadu, aby uniknąć tego typu agresywnych działań lub powstrzymać (ukarać) sprawcę.
Pan Marek Budzisz nie raz udowodnił, że jest Polakiem-patriotą, zatroskanym o przyszłości Polski. Ta książka jest tego dobitnym przykładem.
Moim zdaniem "Pauza Strategiczna" jest aktualnie jedną z najważniejszych książek, z którą każdy obywatel, a w szczególności polityk powinien dokładnie zapoznać się i zrozumieć zawarte w niej: wydarzenia polityczne i militarne oraz ich problematykę, obserwacje oraz wnioski zagranicznych specjalistów i oczywiście Pana Marka Budisza.
Autor wykorzystał wiele źródeł, głównie...
2023-12-07
2024-02-04
Zachęcony obejrzanym wywiadem z Panem Prof. Andrzejem Targowskim, przeprowadzonym przez Macieja Kaweckiego, sięgnąłem po książkę zaprezentowaną przez gościa: "Informatyka w służbie ludobójstwa".
Książka autorstwa prof. Andrzeja Targowskiego nie jest tylko i wyłącznie podsumowaniem bądź streszczeniem innej, obszernej pozycji tj. "IBM i Holocaust. Strategiczny sojusz hitlerowskich Niemiec z amerykańską korporacją" - pióra Edwina Blacka. Ale jej rozwinięciem, poruszającym nie tylko zagadnienia historyczne, polityczne/geo-polityczne, które zachęciły Niemcy do rozszerzenia żądanej przez nich przestrzeni życiowej ("lebensraum"), nie poprzestały one na zajęciu terytoriów sąsiednich państw, ale aby tę przestrzeń definitywnie zwiększyć, podjęły decyzję o szeroko zakrojonym, na przemysłową skalę wymordowaniu: Żydów, Słowian i Cyganów. Niemcy, aby wiedzieć kogo dokładnie poddać eksterminacji, gdzie taką osobę odnaleźć, jak dużo jest takich osób na danym obszarze, jak zorganizować transport koleją i zarządzać "zakwaterowaniem" w obozach koncentracyjnych - musieli posiadać narzędzia do wykonania sprawnego spisu ludności wraz z charakterystyką cech m.in.: pochodzenie, stan zdrowia, pokrewieństwo. Z pomocą przyszła amerykańska korporacja ze swoimi urządzeniami tabulacyjnymi i sorterami kart. W efekcie, według studium Pana Prof. Targowskiego, aparatowi trzeciej rzeszy udało się skutecznie zidentyfikować o ponad cztery miliony ludzi więcej, posiadających niepożądane cechy, które zostały one unicestwione. Chciwość krótkoterminowego zysku i brak jakiekolwiek kręgosłupa moralnego, doprowadziły do tak olbrzymiej, zautomatyzowanej zbrodni (od momentu przetransportowania koleją pojmanych ludzi do obozu, przed upłynięciem godziny, większość z nich była martwa).
Prof. Targowski poruszył także polityczne możliwości, które dawały realne szanse na powstrzymanie Niemców i uniknięcie zagłady ludobójstwa. Z częścią z nich nie zgadzam np. sojusz hitlerowskimi Niemcami (Prof. oparł się na jednej z książek Piotra Zychowicza) - Hitler planował rozszerzenie terytorium Niemiec po Ural, mogłoby to doprowadzić do przesunięcia terytorium Polski na wschód i potencjalny kolejny rozbiór gdy Stalin chciałby odbić utracone tereny oraz utratę dostępu do Bałtyku (utrata Gdańska). Za to jednym z realnych i skutecznych rozwiązań była propozycja marszałka Józefa Piłsudskiego z 1933 roku, aby wespół z Francją zmusić Niemcy do przestrzegania Traktatu Wersalskiego, m.in. zaniechania zbrojeń - zostało przez Francję odrzucona. Drugim rozwiązaniem był sojusz wojskowy ze skłóconą z Polską Czechosłowacją (spór o Zaolzie), sumarycznie siły wojskowe (80 dywizji) Polski i Czechosłowacji miały większą siłę militarną niż niemieckie (też 80 dywizji, ale nierozwiniętych, szkieletowych).
Autor zwraca uwagę, że historia może się powtórzyć i warto wyciągać z niej odpowiednie wnioski oraz wprowadzać je w życie w postaci odpowiedniego uregulowania ustawodawczego (jaki zakres danych o obywatelu może być bezpiecznie gromadzony przez rządy i firmy prywatne) i rozszerzenia etyki biznesowej (gromadzenie, wykorzystywanie i handel danymi użytkowników) oraz uświadamiania obywateli, którzy nieświadomi konsekwencji umieszczają w Internecie wiele danych. Informacje, które mogą mieć wpływ na ich życie np. dyskryminacja ze względu na poglądy/pochodzenie/wiarę, zatrudnienie bądź utratę pracy, wykluczanie z możliwości zakupu ubezpieczenia, uzyskania kredytu. Co miał na myśli? "Big Data" i profilowanie użytkowników za sprawą mediów społecznościowych oraz handel tymi danymi. Bardzo ważne jest bezpieczeństwo sposobu przechowywania danych, aby nie trafiłiy w niepowołane ręce. Gdyby książka ta nie była tłumaczeniem wydania opublikowanego w USA w 2014 roku, za pewne zawierałaby także rozdział o AI.
Wyobraźmy sobie sytuację, że jesteśmy zachęceni przez reklamę hipotetycznej firmy opublikowanej w Internecie, która np. oferuje zbadanie genealogii danej osoby lub poszukiwania markerów nowotworowych na podstawie próbki DNA. Nieświadomy konsekwencji klient wysyła swoją próbkę DNA w zaadresowanej kopercie (wcześniej zakłada konto na stronie internetowej tejże firmy podając swoje dane osobowe celem identyfikacji), próbka zostaje zsekwencjonowana i pozostaje w bazie danych tejże firmy, która przesyła do klienta wynik i opis genealogii/pochodzenia lub chorób, które mogą mu grozić. Ale to nie koniec - jeśli zapis sekwencji DNA danej osoby pozostanie w zasobach firmy, może być przetwarzany dalej lub odsprzedawany, choćby zapis o wykrytych markerach nowotworowych lub innych potencjalnych schorzeniach na które dana osoba może w przyszłości zapaść - kopalnia wiedzy dla firm ubezpieczeniowych, medycznych, farmaceutycznych, banków.
Do takich m.in. przemyśleń składania lektura książki Pana Prof. Targowskiego - polecam!
Zachęcony obejrzanym wywiadem z Panem Prof. Andrzejem Targowskim, przeprowadzonym przez Macieja Kaweckiego, sięgnąłem po książkę zaprezentowaną przez gościa: "Informatyka w służbie ludobójstwa".
Książka autorstwa prof. Andrzeja Targowskiego nie jest tylko i wyłącznie podsumowaniem bądź streszczeniem innej, obszernej pozycji tj. "IBM i Holocaust. Strategiczny sojusz...
2014-08
2023-12-29
2023-12-26
Sięgając po "Kryzys klimatyczny?"ciekaw byłem, jaki postęp względem minionych dwudziestu lat nastąpił w dziedzinie nauki badającej kilmat, szczególnie dotyczący procesu globalnego ocieplenia. Okazuje się, że... żaden, który doprowadziłby do konkretnych wniosków, które z kolei można by przekuć na odpowiednie działania. Pomimo coraz dokładniejszych metod badawczych jak: monitorowanie satelitarne zbierające z większą precyzją i zasięgiem dane, rosnącej mocy obliczeniowej superkomputerów i bardziej zaawansowanych modeli klimatycznych, otrzymujemy... coraz mniej wiarygodne wyniki i prognozy. Co gorsza, aktualne modele klimatyczne podają wyraźnie rozbieżne prognozy dla danych historycznych, sprawiając, że powstajace na ich podstawie wyniki i przewidywania charakteryzują się ogromną niepewnością lub po prostu wprowadzające w błąd. Nadal wiemy niewiele o klimacie, a tym bardziej zbyt mało aby długoterminowo prognować lokalną pogodę, nie wspominajac o globalnym klimacie.
Książka autorstwa naukowca Stevena Koonina, byłego podesekretarza stanu ds. nauki prezydenta Baracka Obamy, głównego naukowca koncernu BP i człnoka kilku najbardziej prestiżowych amerykańskich uniwersytetów (Caltech, Uniwersytet Nowojorski) oraz instytucji badawczych (NAS, Lawrence Livermore, Sandia, Los Alamos), bazuje na analizie raportów klimatycznych IPCC ONZ, NCA, zawartych w nich wykresach, obserwacjach, użytych modelach klimatu i wnioskach. Autor sięga także do danych historycznych i paleoklimatyczych pochodzących m.in. z: EPA (Agencja Ochrony Środowiska), NOAA (Narodowej Administracji Atmosferycznej i Oceanicznej), NASA - są to powszechnie dostępne dane, można je samodzielnie zweryfikować, tak samo jak np. raporty jednostki IPCC wchodzącej w skład ONZ.
Zawarta w książce wiedza została opisana przez autora w sposób przystępny, wyraźnie rozgraniczająca te dotyczące klimatu oraz pogody.
Poza tzw. twardą wiedzą podsumowującą aktualną wiedzę nt. klimatu i zjawiska globalnego ocieplenia, Steven Koonin odniósł się do niemniej ważnych nieetycznych praktyk środowiska naukowego, politycznego, biznesu i mediów.
"Odrzućmy kulturę, w której manipuluje się faktami; kulturę w której fakty są fabrykowane" - Joe Biden, prezydent USA
Sięgając po "Kryzys klimatyczny?"ciekaw byłem, jaki postęp względem minionych dwudziestu lat nastąpił w dziedzinie nauki badającej kilmat, szczególnie dotyczący procesu globalnego ocieplenia. Okazuje się, że... żaden, który doprowadziłby do konkretnych wniosków, które z kolei można by przekuć na odpowiednie działania. Pomimo coraz dokładniejszych metod badawczych jak:...
więcej mniej Pokaż mimo to
Brakowało mi książki podsumowującej przebieg rosyjskiej inwazji na Ukrainę, opisującej przebieg walk, najważniejsze bitwy i potyczki oraz wymieniającej kluczowe decyzje oraz ich konsekwencje - od końca lutego 2022 roku do lata 2023. Owszem, w internecie można znaleźć co tygodniowe, a nawet codzienne podsumowania przygotowywane przez ISW, OSW, przedstawicieli tzw. OSINT: dr Marka Kozubela, Jarosława Wolskiego, Artura Micka czy Konrada Muzykę - ale są one zbyt szczegółowe i czasem można pogubić się skupiając się zbytnio na szczegółach, jednocześnie gubiąc bardziej ogólny obraz.
Poza opisem działań zbrojnych, autorzy z pieczołowitością wymienili: poszczególne grupy bojowe względem hierarchii, typy i liczebność uzbrojenia. Także uproszczoną, ale istotną charakterystykę geograficzną poszczególnych regionów Ukrainy mającej istotny wpływ na prowadzenie działań na poziomie taktycznym i strategicznym.
Nie zabrakło miejsca na opis tła politycznego, tego przed i w trakcie inwazji. Uruchamianej i organizowanej pomocy humanitarnej i wojskowej oraz mobilizowania tych państw, w których interesie nie leżało dostarczanie pomocy.
Zaskoczyło mnie, że redaktor Michał Bruszewski poza podróżami na Ukrainę jako komentator-dziennikarz wojenny i bezpośrednim relacjonowaniem wydarzeń brał także czynny udział w dostarczaniu pomocy humanitarnej na sam front- odważnie, skromnie, bez jakiegokolwiek większego rozgłosu.
Co ważne, autorzy umieścili listę największych zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa reżimu kremlowskiego popełnione przez jego wojska podczas napaści na sąsiednie, niepodległe państwo.
Jednej, moim zdaniem istotnej rzeczy zabrakło w książce pióra Michała Bruszewskiego, Marka Kozubela i Macieja Szopy - to ogólnych map z zaznaczonymi kierunkami działań bojowych oraz bardziej szczegółowych map najważniejszych bitew wraz naniesionymi "przeszkodami terenowymi". Nie mam na myśli bynajmniej szczegółowych map i analiz publikowanych przez dr Marka Kozubela na YouTube gdzie możemy dowiedzieć się o rozmieszczeniu poszczególnych oddziałów, ale w miarę rozsądnie rozrysowane mapy, byłyby przydatne aby poprawić wizualną świadomość, zamiast uruchamiania Google Maps i szukania wspomnianych miejscowości w treści książki.
Może pojawią się w drugiej części.
Ciekawa, dająca do myślenia lektura.
Polecam - nie tylko osobom z zacięciem militarno-historyczno-politycznym i czytelnikom portalu Defence24 :)
Brakowało mi książki podsumowującej przebieg rosyjskiej inwazji na Ukrainę, opisującej przebieg walk, najważniejsze bitwy i potyczki oraz wymieniającej kluczowe decyzje oraz ich konsekwencje - od końca lutego 2022 roku do lata 2023. Owszem, w internecie można znaleźć co tygodniowe, a nawet codzienne podsumowania przygotowywane przez ISW, OSW, przedstawicieli tzw. OSINT: dr...
więcej Pokaż mimo to