-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Biblioteczka
2021-03-10
2021-02-21
Wsłuchuję się w relację mężczyzny – więźnia Auschwitz, który każdego dnia szukał sensu, aby żyć dalej i trzymać się tego życia, nawet, gdy śmierć zaglądała w oczy. Zniewolenie, poniżenie, głód, strach, gniew i wszechobecne zło jakie tam się odgrywało, nie zdołały złamać tego człowieka. Wola przetrwania była silniejsza. Zadawane tam bestialstwo nie było w stanie odebrać sensu życia. Autorowi podczas trzyletniego uwięzienia wybrzmiewały słowa Nietzschego: “Ten, kto wie dlaczego żyje, nie troszczy się o to jak żyje”.
Frankl udowadnia w swoim dramatycznym eseju, że nie otaczające złe warunki, nie okrucieństwo drugiego człowieka, nie bezduszny system ma nad nim władzę, ale tląca się w nim iskra wolności i silna wola pozwala przetrwać piekło. Autor nie oszczędza odbiorcy. Przywołuje obrazy odrażających występków, drapieżnych oprawców i bezwzględnego systemu obozowego. Jednak nic nie jest wstanie odebrać iskry wewnętrznej siły, która wytycza cel do tego, aby odnieść zwycięstwo nad zniewoleniem, zezwierzęceniem, apatią, a wreszcie śmiercią.
Bez względu na to jak przerażająca jest sytuacja, wszystko jest w nas. Nikt nie jest w stanie zawładnąć naszą duszą, której jedynym pragnieniem jest wolność. A ta zawiera w sobie całe światy: sens jaki nadajemy życiu, miłość, dążenie do prawdy, realizację celu. Prowokuje wolę życia, nie poddawanie się lękom, zakłada zaufanie, nadzieję i wiarę. Relacja Frankla stawia nas na psychologicznym progu. Zmusza do zadania sobie wielu pytań, a jedno z nich brzmi:
Czy można wznieść się ponad wszystko, co przynosi los?
Pytanie to nie odnosi się tylko do opisywanej dramatycznej historii. Czy codziennie w obliczu różnych sytuacji nie podejmujemy ważnych decyzji? Czyż nie mierzymy się z przeznaczeniem?
“Człowiek w poszukiwaniu sensu” Frankla, może stać się idealnym drogowskazem na obecną chwilę. Pisarz – psychiatra udowadnia, że człowiek odarty ze wszystkiego co zewnętrzne, pozostawiony jest subiektywnej decyzji jakim pozostanie człowiekiem w ostateczności. Jego największą siłą jest wolna wola – mimo dramatycznych okoliczności, ograniczeń zawsze ma możliwość wyboru.
Więcej na moim blogu:
https://www.magdallenamagazine.pl/2021/02/czlowiek-w-poszukiwaniu-sensu.html
Wsłuchuję się w relację mężczyzny – więźnia Auschwitz, który każdego dnia szukał sensu, aby żyć dalej i trzymać się tego życia, nawet, gdy śmierć zaglądała w oczy. Zniewolenie, poniżenie, głód, strach, gniew i wszechobecne zło jakie tam się odgrywało, nie zdołały złamać tego człowieka. Wola przetrwania była silniejsza. Zadawane tam bestialstwo nie było w stanie odebrać...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-07
Diamenty – luksusowe, wieczne i upragnione! W tym tkwi ich magnetyzm, ale też przekleństwo.
“Diamenty są symbolem szczęścia i luksusu, choć powinny kojarzyć się z cierpieniem i śmiercią (…). Zabiły więcej ludzi niż niejedna epidemia. Zawsze szła za nimi chciwość i bezwzględność”.
Bo oto gra toczy się o miejsce i nadanie mu należnego imienia, a w samym centrum, tej sensacyjnej zagadki, znajduje się najpiękniejszy diament świata. Okryty legendą i sławą genialnego “czarnego szlifu”, za który wielu oddałoby fortunę, a niektórzy zapłacili życiem… Jaki będzie wynik tej zaskakującej opowieści, której scenariusz napisało samo życie?
Powieść ekscytuje do ostatniej chwili! Akcja wciąga bez reszty. Pełno tu zwrotów sytuacji, intryg, niespodzianek, niedomówień, tajemnic… i typowego dla czasu wojny bolesnego tragizmu. Autor mnoży zagadki, prowadząc czytelnika w coraz to nowe zakamarki przeszłości. Fabuła trzyma w napięciu, bo finał każdego z wątków śledztwa zaskakuje. Z detektywistyczną skrupulatnością ujawnia to, co od dawna zasługiwało na sprawiedliwą ocenę. Nie tylko o przeszłość tu chodzi, choć to właśnie historia stała się sprężyną wszystkich wydarzeń. Bez niej “miejsce i imię” nie miałoby żadnego znaczenia, Góra Świętej Anny byłaby jedynie malowniczym zakątkiem, a Amsterdam pozostał nadal diamentowym centrum świata. Jednak los pomieszał szyki… Przemienił miejsca, zatarł imiona, ukrył tajemnicę i tylko jedno nie uległo zmianie – pragnienie odkrycia prawdy i przywrócenia pamięci!
Więcej o książce na moim blogu:
https://www.magdallenamagazine.pl/2018/03/gra-o-miejsce-i-imie.html
Diamenty – luksusowe, wieczne i upragnione! W tym tkwi ich magnetyzm, ale też przekleństwo.
“Diamenty są symbolem szczęścia i luksusu, choć powinny kojarzyć się z cierpieniem i śmiercią (…). Zabiły więcej ludzi niż niejedna epidemia. Zawsze szła za nimi chciwość i bezwzględność”.
Bo oto gra toczy się o miejsce i nadanie mu należnego imienia, a w samym centrum, tej...
2017-10-12
Powieść intryguje. Jest idealną mieszanką prawdy i fikcji. Każdy szczegół jest precyzyjnie zestawiony, wydarzenia wciągają bez reszty, a spiskowa teoria daje wiele możliwości interpretacji. Uległam tej historii i dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i snucie najróżniejszych przypuszczeń. Stałam się świadkiem dylematów polskiego władcy, bezwzględnych decyzji papieży, cichych rozkazów przywódców świata arabskiego, poczynań terrorystów. Oczami wyobraźni zobaczyłam „misję” tworzenia płótna przez Jana Matejkę. Już w trakcie lektury chciałam zobaczyć obraz! Przeanalizować każdy element, tej monumentalnej i tak bardzo znaczącej sceny.
Wszystko jest tu dopracowane z przenikliwą finezją. Nic tu nie jest proste, nic oczywiste… Mnożą się znaki zapytania, o historię najczęściej kradzionego obrazu, który nigdy na dobre nie zaistniał w panteonie malarstwa polskiego.
Więcej na temat powieści "444", u mnie na blogu: http://www.magdallenamagazine.pl/2017/10/proroctwo.html
Powieść intryguje. Jest idealną mieszanką prawdy i fikcji. Każdy szczegół jest precyzyjnie zestawiony, wydarzenia wciągają bez reszty, a spiskowa teoria daje wiele możliwości interpretacji. Uległam tej historii i dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i snucie najróżniejszych przypuszczeń. Stałam się świadkiem dylematów polskiego władcy, bezwzględnych decyzji papieży, cichych...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-23
Zbigniew T. Nowak w swoim poradniku "Zielony detoks", rozdział za rozdziałem udowadnia, że są rośliny, które są prawdziwą skarbnicą witam i minerałów, a ich cudowne właściwości powstrzymają najgroźniejszą dolegliwość. Wiadomo – na każdą chorobę mamy lekarstwo w przyrodzie. Dlatego nie bójmy się sięgnąć po pospolitą cebulę. Spójrzmy na nią, jak na super modelkę wśród warzyw, która nie tylko odstraszy ohydne przeziębienie, ale też doda nam blasku i obdarzy energią, a jej smak… No właśnie – lekko ostry z odrobiną goryczy, uszlachetni niejedno danie. Nie odwracajmy się od czosnku, ten trochę przygruby przystojniak wydobędzie nas ze zdrowotnych tarapatów. Nie bądźmy źle do niego nastawieni – on ma ten czar i urok, który zawładnie nami na zawsze. Wystarczy dać mu szansę. Czemu? Odmłodzi i pozbawi ciążących bakterii, grzybów zamieszkujących organizm, nie mówiąc już o pasożytach. Warto mieć go w swojej diecie, nie tylko od święta. W jego towarzystwie nie grozi miażdżyca czy udar mózgu. Dzielnie uchroni przed nowotworem. To niepozorne warzywko kryje w swoich ząbkach taką siłę jakiej nie powstydziłby się wyprodukowany w laboratorium antybiotyk. To lek i pożywienie wszechczasów! Towarzyszy człowiekowi niezmiennie od 5000 tys. lat, a może dłużej.
Od razu zapragnęłam zmienić swoją dietę i wypróbować przepisy, a przede wszystkim posmakować tego, co dla mnie nieznane. Nie ma nic lepszego niż naturalna i pyszna apteka!
„Zielony detoks. Jak rośliny wymiatają z organizmu wolne rodniki i gwarantują długie życie” – jest przewodnikiem po świecie naturalnych substancji, spowalniających procesy starzenia. To książka idealna na lato, gdy chcemy zmienić nawyki i zdrowo wypoczywać. Polecam!
Więcej o tej wartościowej książce na moim blogu:
http://www.magdallenamagazine.pl/2017/06/detoks.html
Zbigniew T. Nowak w swoim poradniku "Zielony detoks", rozdział za rozdziałem udowadnia, że są rośliny, które są prawdziwą skarbnicą witam i minerałów, a ich cudowne właściwości powstrzymają najgroźniejszą dolegliwość. Wiadomo – na każdą chorobę mamy lekarstwo w przyrodzie. Dlatego nie bójmy się sięgnąć po pospolitą cebulę. Spójrzmy na nią, jak na super modelkę wśród warzyw,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Poszukiwanie zaczarowanej koniczyny może zmienić wszystko. Przewrócić życie do góry nogami. Zmienić priorytety. Zawrócić w głowie. Zanim to się stanie, poznaj historię, która zainspirowała wielu ludzi – Szczęście czy fart?, autorstwa Fernanda Trias de Bas. Opowiada o dwóch rycerzach, którzy postanowili odnaleźć koniczynę, aby zyskać wieczne szczęście. Nie dostali żadnej wskazówki gdzie można ją znaleźć, poza tym że mają szukać w Zaklętym Lesie. Obaj rywalizowali, o to kto będzie pierwszy, obaj pragnęli tego, co najważniejsze, ale każdy z nich miał inną wizję na znalezienie tego samego. Jeden szukał jej za wszelką cenę, ten drugi robił wszystko, aby ją znaleźć… Który z nich zdobędzie szczęście, a który farta?
"Fart nie trwa długo, ponieważ nie zależy od nas. Szczęście tworzymy sami, dlatego trwa wiecznie".
Jeden z poszukiwaczy miał nadzieję, że to jemu będzie sprzyjał fart. Wystarczy uśmiech losu, nic więcej. W zasadzie, nie wiedział po co mu koniczyna i co będzie, jak już ją znajdzie. Jednak był przekonany, że tylko on zasługuje na szczęście. Pytał, ale nikogo nie słuchał, szukał – niczego nie znalazł, myślał – nic nie wymyślił. Uznał, że całe to poszukiwanie jest jedną wielką manipulacją dla naiwniaków. Był coraz bardziej nerwowy, zniechęcony, sfrustrowany i zły na tego, kto puścił tę bujdę o cudownej roślinie, gwarantującej szczęście. Uznał, że nic, ani nikt mu nie sprzyja. Postanowił rozliczyć się z tym, kto wrobił go w tę historię. Zrobiłby to, gdyby nie fakt, że jego rywal osiągnął swój cel. Zyskał szczęście! Zdobył coś jeszcze – pokonał drogę, która okazała się ważniejsza niż magiczna roślina.
Jak to w bajkach bywa, dokonał wielu rzeczy niemożliwych. Zdobył przyjaciół, zyskał sławę i dobre imię. Wszystko to dzięki zaangażowaniu, życzliwości, otwartości na innych i zrozumieniu. Nie koniczyna okazała się spełnieniem, ale praca, aby ją zdobyć i sposób patrzenia na rzeczywistość. Więcej o książce: https://www.magdallenamagazine.pl/2021/03/szczescie-czy-fart.html
Poszukiwanie zaczarowanej koniczyny może zmienić wszystko. Przewrócić życie do góry nogami. Zmienić priorytety. Zawrócić w głowie. Zanim to się stanie, poznaj historię, która zainspirowała wielu ludzi – Szczęście czy fart?, autorstwa Fernanda Trias de Bas. Opowiada o dwóch rycerzach, którzy postanowili odnaleźć koniczynę, aby zyskać wieczne szczęście. Nie dostali żadnej...
więcej Pokaż mimo to