Katarzyna

Profil użytkownika: Katarzyna

Tarczyn Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
155
Przeczytanych
książek
177
Książek
w biblioteczce
65
Opinii
363
Polubień
opinii
Tarczyn Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Jest duże prawdopodobieństwo, że nie ma wśród Was osoby, która nigdy nie słyszała o serii "Szklany Tron". Z pewnością wielu z Was uwielbia tę serię i ma nadzieje do czerwca, skompletować wszystkie jej części, tak aby zdobiły Wasze biblioteczki. Z pewnością są wśród Was też osoby, które nie potrafią zrozumieć fenomenu tej serii. A ja? Do której grupy bardziej przystaje po przeczytaniu pierwszego tomu?

Celaena Sardothien jest najlepszą, a przynajmniej najsłynniejszą zabójczynią w Aderlanie. Kiedy ją poznajemy, odbywa karę w obozie pracy w kopalni soli, która podobno jest najbardziej surową ze wszystkich możliwych kar na tym świecie. Większość osób ginie podczas pierwszego roku katorżniczej pracy, jednak nie Celaena. Udaje jej się dożyć momentu, kiedy z propozycją wolności zjawia się nie kto inny, a sam następca tronu Aderlanu! Książę Dorian oczywiście nie proponuje dziewczynie nic za darmo, aby wrócić do normalnego życia Celaena będzie musiała wziąć udział w turnieju o tytuł Królewskiej Obrończyni. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem zmagań okazuje się, że nie tak łatwo będzie przeżyć, ponieważ członkowie turnieju są systematycznie mordowaniu w niewyjaśnionych okolicznościach...

Powiem szczerze, że miałam ogromne oczekiwania co do tej serii. Cały booktube i blogosfera krzyczą o tym jaka jest to dobra seria i jak warto ją przeczytać! Z tak ogromnymi oczekiwaniami podeszłam do tej lektury, że właściwie na starcie była ona spalona... Jdnak dałam jej szanse i po odłożeniu książki jeszcze kilka dni myślałam o niej i analizowałam to co czułam podczas czytania i dopiero kiedy ustaliłam sama ze sobą, że moja opinia jest w stu procentach ugruntowana, mogłam przejść do recenzji.

"Szlany tron" Sarah J. Maas to książka, a zarazem tak samo zatytułowana seria skierowana typowo do młodzieży, dlatego spodziewajcie się lekkiego języka i dość prostej historii. Tu podkreślam raz jeszcze, że zapoznałam się dopiero z pierwszym tomem, więc nie oceniam całej serii, jedynie jej część! Autorka pisze bardzo przystępnie, ale niestety dość schematycznie i czasami wręcz trochę rozwlekała całą akcje, tak, że miałam wrażenie, że wiele stron można byłoby dosłownie "wyrwać" i książka myślę, zbytnio by na tym nie ucierpiała. Zgadzam się, że zabiegi "odwlekania" akcji mają dać nam możliwość zapoznania się z bohaterami i rozumienia ich motywacji, a także samego polubienia ich, bądź nie. Mam tego pełną świadomość, jednak mimo wszystko uważam, że można by było to skrócić.

Celaena Sardothien jest powszechnie lubianą bohaterką, ale przyznam szczerze, że mi była przez całą książkę zupełnie obojętna. Myślę, że dawno nie miałam aż takiego braku jakichkolwiek emocji w stosunku do głównej postaci. Strasznie irytuję mnie fakt, że od pierwszej strony jest nam wmawiane jak bezwzględną i wyjątkową jest zabójczynią, a w ciągu trwania tej części historii znajdujemy naprawdę mało potwierdzeń tej teorii. Z punktu bardziej psychologicznego uważam, że aby zostać tak sławnym zabójcą, jakim jest Celaena, trzeba zwalczyć pewną część swojej empatii, tak aby łatwiej było nam pracować w tym "zawodzie", a co ciekawe główna bohaterka wykazuje się wręcz przykładnym poziomem współczucia i wczuwania się w sytuację innych! Ciągle podkreślane jest to jak bardzo ubolewa nad losem niewolników, w jednej z prób turnieju ratuję innego zawodnika tracąc jednocześnie szansę na wygraną i ryzykując własne życie! Do tego w ciągu trwania fabuły okazuje się, że oczywiście Panna Sardothien jest "wybraną", ponieważ tylko ona może zwalczyć zło czające się w Szklanym Zamku... Czyli rozumiem sama złem nie jest? (Sprzeciw! Pytanie sugeruje odpowiedź!)

Co do reszty bohaterów, to tak, da się ich lubić i nie mamy problemu ze zrozumieniem przynajmniej szkiców ich charakteru. Jednak ten tak bardzo przewidywalny wątek miłosny.... A w zasadzie dwa, bo oczywiście idąc schematem większości powieści młodzieżowych, mamy tu do czynienia z trójkątem miłosnym. ;) Właściwie po pierwszych kilkudziesięciu stronach wiemy już, jak to będzie dalej wyglądało, a przynajmniej jak ten układ będzie się rozkładał w tym pierwszym tomie.

Poza tym bardzo uwierały mnie takie małe niedociągnięcia, jak sztywne dialogi czy absurdy w stylu dwudziestoletniego Kapitana Straży Królewskiej, który nigdy nikogo nie zabił i ma strasznie dużo wolnego czasu, mimo funkcji, którą obejmuje. Przymykałam oczy na to i brnęłam dalej w tę historię, jednak po zakończeniu książki wciąż pamiętam to co mnie "gryzło", a to niezbyt dobry efekt.

Nie jestem w stanie powiedzieć, że "Szklany tron", czyli pierwszy tom tej osławionej serii jest słaby, bo zdecydowanie nie jest! Jednak niestety historia przedstawiona w tej książce wcale mnie nie wciągnęła.. Przykro mi. Dla mnie było w niej za mało wartkiej akcji, za dużo rozważania prostego i zbędnego, naszej głównej bohaterki (zostać, czy uciekać), a także zbyt mało rozwinięty portret psychologiczny Celaeny. Mam szczerą nadzieje, że w następnych tomach przynajmniej kilka z tych kwestii się zmieni i będę w stanie zobaczyć progres w warsztacie Sarah J. Maas, który zmusi mnie do zostania w tym świecie na dłużej.

Oczywiście jest to bardzo subiektywna opinia i zdaje sobie sprawę, że wiele osób się z nią nie zgodzi. Polecam tę książkę jako prosty sposób na odstresowanie się i przynajmniej na "sprawdzenie" tego świata, bo być może dla Was będzie on bardziej przychylny. ;)


https://ksiazki-mojezycie.blogspot.com/

Jest duże prawdopodobieństwo, że nie ma wśród Was osoby, która nigdy nie słyszała o serii "Szklany Tron". Z pewnością wielu z Was uwielbia tę serię i ma nadzieje do czerwca, skompletować wszystkie jej części, tak aby zdobiły Wasze biblioteczki. Z pewnością są wśród Was też osoby, które nie potrafią zrozumieć fenomenu tej serii. A ja? Do której grupy bardziej przystaje po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dłuższego czasu nie trafiłam na żadną bardzo dobrą książkę, po prostu wszystkie są tylko przeciętne albo.. dobre. Ale nic mnie nie zachwyca, żadna z tych opowieści nie zabiera mi snu z powiek, nie siedzi w moim umyśle nawet po jej przeczytaniu. Czekałam długo, aż coś się zmieni i wreszcie jakaś powieść mnie zachwyci! Nie.. ta książka niestety się w tej roli nie sprawdziła.

Wampiry to ludzie zarażeni wirusem, przez który muszą pić krew (na szczęście można ją kupić w butelkach), mają uczulenie na słońce i czosnek. Wampiryzm to po prostu powszechnie znana choroba, która mimo tego, że każdy o niej słyszał wciąż jest powodem strachu i wyobcowania konkretnych jednostek.
Sookie Stachhouse jest uznawana za szaloną, ponieważ ma dar czytania w myślach. Zawsze bardzo chciała spotkać wampira, ciekawi ją życie tych biednych ludzi i ich podejście do otaczającego świata. Jednak chociaż ma 25 lat nigdy nie miała takiej sposobności. Pewnego dnia, jeden z przedstawicieli tych nieszczęsnych stworzeń pojawia się w barze, w którym kobieta pracuje jako kelnerka. Ten wieczór zmienia jej dotychczasowe życie, nadaje mu zupełnie nowy wymiar i wprowadza zasady, które dziewczyna będzie musiała przestrzegać, aby przeżyć.

Już dawno nie czytałam żadnej książki o wampirach. Ich tematyka od jakiegoś czasu po prostu mnie odstraszała i zniechęcała zanim jeszcze zagłębiłam się w lekturę. Jednak postanowiłam się przemóc i zobaczyć, czy może mój umysł jest już zdolny do spotkania się tą rasą. Doszłam do wniosku, ze chyba jednak nie jest.
Na motywach serii książek pani Harris powstał serial 'Czysta Krew', który można obejrzeć jak się nie mylę na HBO. Nigdy nie oglądałam ani jednego odcinka tej produkcji, jednak moja siostra mi go nie polecała, ponieważ uważała, że historia jest przereklamowana i dosłownie- denna. Chyba miała rację.
Bohaterowie wydają mi się bardzo sztuczni. Naprawdę, nawet nie potrafiłam sobie dokładnie wyobrazić głównej bohaterki, choć przecież miałam jej opis. Jednak ile to kobiet jest 'atrakcyjnymi blondynkami'? Zachowanie Sookie czasem mnie dziwiło, innym razem przerażało, a nawet rozśmieszało. Chociażby sam fakt, że dziewczyna przeżyła śmierć najbliższej jej osoby tak samo jak śmierć zwierzaka domowego jest szokujący. Na domiar złego kobieta była uznawana za tępą, choć może rzeczywiście taka była? Nie raz mogłam się o tym przekonać.
'Nie, to eufemizm...- Sid Matt spojrzał na mnie z uwagą, prawdopodobnie zdumiony, że znam takie słowo'
Mieszkańcy miasta uważali Sookie za szaloną, nie szanowali jej zdania i niekiedy ją wyśmiewali. Jej głównym atutem był wygląd i czasem zastanawiałam się dlaczego ja czytam książkę o bogatym pustaku?
Wampir Bill jest postacią równie naciąganą jak główna bohaterka. Był ważny w tej książce, ponieważ to na nim opierała się fabuła, jednak dla mnie był nudny i nijaki.
Bohaterowi drugoplanowi byli nieco ciekawsi, jednak wciąż niedostatecznie. Często zapominałam kto jest kim, a to na pewno nie jest plusem dla czytelnika.

Ciesze się, że już ją skończyłam. Rzadko tak mam, ale naprawdę ta książka była.. śmieszna. Nie chodzi mi oczywiście o komizm bohaterów czy sytuacji, jednak o całą strukturę i sens powieści. Nic nie wniosła ona w moje życie, tylko zmarnowała mój czas. Z pewnością nie sięgnę po kolejną część i nie polecam jej pragnącym przeżyć coś niesamowitego czytelnikom. Mnie nie zachwyciła, jednak może jest ktoś inny, kto sądzi inaczej?

ksiazki-mojezycie.blogspot.com

Od dłuższego czasu nie trafiłam na żadną bardzo dobrą książkę, po prostu wszystkie są tylko przeciętne albo.. dobre. Ale nic mnie nie zachwyca, żadna z tych opowieści nie zabiera mi snu z powiek, nie siedzi w moim umyśle nawet po jej przeczytaniu. Czekałam długo, aż coś się zmieni i wreszcie jakaś powieść mnie zachwyci! Nie.. ta książka niestety się w tej roli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cały świat mówi o fenomenie jakim jest książka E.L James. Miliony sprzedanych egzemplarzy, zakupienie praw do ekranizacji w zadziwiająco szybkim tempie, każdy chce ją przeczytać, każdy chce ją mieć.
Z tego właśnie powodu chęć do poznania 'Pięćdziesięciu twarzy Greya' jest ogromna. Każdy mol książkowy chciałby się z nią zaznajomić, chociażby po to, żeby móc dyskutować na jej temat, bo przecież jest teraz na ustach każdego.
Jednak pytam: dlaczego? Ludzie dlaczego?!

Niewinna dziewczyna, Anastasia Steel jest studentką literatury na ostatnim roku. Jej przyjaciółka prosi ją, aby w zastępstwie za nią przeprowadziła wywiad z niejakim Christianem Greyem, który jest bardzo przystojnym i bogatym biznesmenem. Mężczyzna od razu wywołuje w Annie dziwne emocje, których nigdy wcześniej nie czuła. Jego obecność wprowadza ją w dziwne otumanienie i dziewczyna nie wie dlaczego on tak na nią działa. Z ulgą kończy spotkanie z panem Greyem.
Jednak oczywiście to nie jest koniec ich znajomości, ponieważ mężczyzna nazajutrz pojawia sie w sklepie z narzędziami w którym pracuje Anastasia, mimo że sklep oddalony jest o kilkaset kilometrów od jego domu. Przypadek? Zrządzenie losu? A może już motyw prześladowczy?
Christian Grey po czasie namawia dziewczynę na spotkanie. Najpierw jedno, potem kolejne.. I tak rodzi się uczucie zwykłej dziewczyny do oszałamiającego Greya.
Jednak sielanka nie trwa długo, ponieważ Grey ma już plany co do znajomości z Anną. Chcę ją mianować swoją Uległą. Kobieta będzie musiała robić wszystko co on będzie chciał, a w zamian za to będzie miała możliwość zaznawania orgazmu z panem Greyem. Ale czy zgodzi się na warunki umowy?

Naprawdę nie wiem dlaczego 'Pięćdziesiąt twarzy Greya' wywołała aż taki szał na rynku książkowym. Po tym jaką popularność zdobyła, można wnioskować, ze jest to naprawdę coś niesamowitego, że będziemy zachwyceni... bo przecież każdy jest, prawda?
Nie prawda.
Bohaterzy książki są naprawdę nudni. Anastasia jest nijaka i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest studentką literatury, ale słownictwo jak na to chyba trochę zbyt ubogie. Z pewnością jest to wina samej autorki, która powinna bardziej zatroszczyć się o treść dialogów między bohaterami i o same opisy sytuacji.
Grey.. To nazwisko zaczyna być częściej kojarzone z postacią E.L James niż z bohaterem klasyku jakim jest 'Portret Doriana Greya'. Jednak zastanówmy się czy Christian na to zasługuje?
Oczywiście, ze jest mega przystojny, każdy bohater tego typu książki jest najpiękniejszy, ma najbardziej czarujący uśmiech i seksowny głos. Oczywiście. Charakter Greya miał być bardzo złożony i nieprzewidywalny.. więc zastanawia mnie dlaczego poprawie przewidywałam co za chwilę zrobi i powie. 'Nie przygryzaj wargi, Panno Steel. Mam ochotę przełożyć Cię przez kolano, Panno Steel. Nie dotykaj mnie.' Cały czas to samo.. Jego przeszłość jest tajemnicą i chyba tylko to jest jakimś plusem tej powieści.

Kolejną rzeczą jaka nie podobała mi się w książce E.L James były te emaile pomiędzy bohaterami. 'Christian Grey właśnie przysłał mi emotikona z przymrużonym okiem... O rety.' Co to ma być? Naprawdę czasem ich konwersacje mnie rozśmieszały. Anastasia była dorosłą kobietą a zachowywała sie jak niedojrzałe dziecko nieznające życia.
Głównym wątkiem są sceny seksu i to chyba na nich powinnam sie skupić. Miały być podniecające czasem gorszące. Przynajmniej tak słyszałam. Jednak wcale tak nie było, nie ruszały mnie. Uważałam wręcz, że są słabe. Autorka opisywała wszystko dokładnie jednak nie potrafiła zachować przy tym odpowiedniej atmosfery. Fabuła opierająca się na seksie może być ciekawa i mówiąc szczerze wyróżnia się, ale najpierw trzeba umieć te sceny pisać, a nie w trakcie seksu ciągle powtarzać 'o rety' albo 'rany Julek'.

Uważam, ze ta książka uzyskała taką popularność tylko ze względu na starsze kobiety, które nakręciły sprzedaż tej powieści ze względu na sceny erotyczne. To spowodowało, ze dzięki marketingowi o 'Pięćdziesięciu twarzach Greya' słyszał każdy. Ta pozycja na to nie zasługuje. Jednak to wyłącznie moje osobliwe zdanie. Nie polecam, czas spędzony ze światem Greya można spożytkować na naprawdę dobrą powieść, która oprócz nowych technik seksu nauczy nas czegoś więcej.

Cały świat mówi o fenomenie jakim jest książka E.L James. Miliony sprzedanych egzemplarzy, zakupienie praw do ekranizacji w zadziwiająco szybkim tempie, każdy chce ją przeczytać, każdy chce ją mieć.
Z tego właśnie powodu chęć do poznania 'Pięćdziesięciu twarzy Greya' jest ogromna. Każdy mol książkowy chciałby się z nią zaznajomić, chociażby po to, żeby móc dyskutować na jej...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Katarzyna Witek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

Cassandra Clare
Ocena książek:
7,6 / 10
72 książki
16 cykli
5555 fanów
Michael Grant
Ocena książek:
7,9 / 10
18 książek
4 cykle
570 fanów
Suzanne Collins
Ocena książek:
7,9 / 10
10 książek
3 cykle
3759 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
155
książek
Średnio w roku
przeczytane
8
książek
Opinie były
pomocne
363
razy
W sumie
wystawione
142
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
951
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]