rozwiń zwiń
Natalia

Profil użytkownika: Natalia

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
150
Przeczytanych
książek
220
Książek
w biblioteczce
50
Opinii
474
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Piszę recenzje książek;)

Opinie


Na półkach: ,

Sulejman Wspaniały jest uważany za jednego z najwybitniejszych sułtanów osmańskich dlatego nikogo nie powinni dziwić fakt, że coraz szersze grono odbiorców zapragnęło poznać kulisy życia tego wybitnego władcy. Wszystko zaczęło się w 2011 roku, gdy zostały wyemitowane pierwsze odcinki Wspaniałego stulecia.
To serial, który jest oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia sułtana Sulejmana. Opowiada o jego haremie, sukcesach politycznych i wojennych, ale przede wszystkim o walce o władzę. Sukces serialu przyniósł za sobą lawinę gadżetów, wycieczek turystów w miejsca tak dobrze znane im z odcinków ulubionej telenoweli. W ostatnim czasie na naszym rodzimym rynku książki pojawia się coraz więcej pozycji, które mają trafić w serca fanów "Wspaniałego stuleci", dzisiaj chciałabym przedstawić wam jedną z nich.

"Harem Sulejmana" autorstwa Colin Falconer, to powieść i jak sama nazwa wskazuje akcja głownie toczy się wokół wydarzeń związanych z haremem, czyli kobietami sułtana. Nie da się ukryć, że tak naprawdę najważniejszą postacią tej książki wcale nie jest Sulejman Wspaniały, ale Hurrem, porwana przez tatarów, żona sułtana, matka jego pięciu synów oraz córki Mihrimah. Dzisiaj, tak jak również za swoich czasów, ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Dla jednych jest kobietą, która tylko pragnęła miłości sułtana i cechowała się dobroczynnością w stosunku do kobiet oraz bardziej potrzebujących osób. Dla innych Hurrem, to zwinna intrygantka, która pragnęła tylko władzy i zemsty. Jak zwykle prawda zapewne leży gdzieś pośrodku. Jestem skłonna stwierdzić, że Hurrem nie była aniołkiem i sporo grzechów miała na sumieniu, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po"Harem Sulejmana".

Książka Colin Falconer przyciąga wzrok. Złote zdobienia na grzbiecie książki oraz złote, błyszczące litery sprawiają, że naprawdę możemy poczuć klimat przepychu i bogactwa osmańskich pałaców. Kobieta o rudych włosach, to zapewne Hurrem. Nie możemy ujrzeć jej twarzy, tak jak nikt spoza haremu nie mógł zobaczyć, jak wygląda Roksolana. Ta okładka kusi i zachęca do tego żebyśmy poznali jej wnętrze. Ja nie mogłam się dłużej opierać i zaczęłam czytać "Harem Sulejmana".

W książce mamy do czynienia z licznymi bohaterami, dlatego dobrym rozwiązaniem było zastosowanie wielu perspektyw, m.in. Hurrem, Sulejmana, Abbasa (który jest postacią fikcyjną). Głównie wokół tych trzech postaci kręci się cała fabuła.
Najbardziej spodobało mi się, jak autor wykreował postać Gulbahar. Mam wrażenie, że tylko ona jest postacią dynamiczną i wywołuje jakieś emocje. Największe obiekcje mam do Hurrem, mam wrażenie, że Falconer za wszelką cenę chciał pokazać, jaka to była złą osobą ona była, że zapomniał dodać jej chociaż odrobinę dobrego serca. Przez to Roksolana wydaje się przerysowana i sztuczna. Możemy przy tym odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z żeńską wersją Voldemorta i różnią się między sobą tylko tym, że ona ma nos. Postać Sulejmana również nie wzbudza sympatii, został przedstawiony, jako mężczyzna, który tak naprawdę nie ma charaktery, łatwo daje sobą manipulować i pech sprawił, że został sułtanem.

Jednak moje największe obiekcje budzi zręczność z jaką autor potrafił manipulować faktami, tylko po to żeby jego teoria miała sens. Nie chcę wam za dużo zdradzać, dlatego nie napiszę wszystkich przykładów. Jednym i myślę, że najważniejszym z nich jest zrobienie z Selima pierwszego syna Hurrem i Sulejmana, a na dodatek synem z nieprawego łoża. Żeby nie usuwać całkiem z tej historii Mehmeta (który tak naprawdę był pierwszym synem Roksolany), to autor zrobił go drugim synem. Jaki to wszystko miało sens? Otóż Falconer w ten sposób chciał potwierdzić teorię, jako by dynastia Osmanów została przerwana, co wyjaśniałoby niedoskonałość kolejnych władców (m.in.Selima II).

Odbieganie od faktów sprawia, że książkę należy traktować z przymrużeniem oka i tak naprawdę "Harem Sulejmana" spodoba się tylko osobą, które lubią serial Wspaniałe Stulecie, ale autentyczna historia nie ma dla nich wielkiego znaczenia. Ja nie znajduję się w tym gronie, dlatego więcej nie powrócę do tej książki, która stanie się ozdobą mojej biblioteczki tylko ze względu na swój wygląd.

Sulejman Wspaniały jest uważany za jednego z najwybitniejszych sułtanów osmańskich dlatego nikogo nie powinni dziwić fakt, że coraz szersze grono odbiorców zapragnęło poznać kulisy życia tego wybitnego władcy. Wszystko zaczęło się w 2011 roku, gdy zostały wyemitowane pierwsze odcinki Wspaniałego stulecia.
To serial, który jest oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzując książkę trzeba liczyć się z ograniczeniami, z trzymaniem buzi na kłódkę, aby nie zdradzić zbyt wiele, ale jednocześnie należy napisać wszystko tak, aby trafić w samo sedno, wydobyć w kilkudziesięciu zdaniach zalety powieść. Czasem to łatwe, a nawet przyjemne zadanie. Jednak w większości przypadków jest ciężko i naprawdę trudno przedstawić swoje zdanie, kiedy fabuła jest zagadką, kiedy opis mówi jedno, a rozbudzone uczucia z każdym zdaniem tworzą zupełnie inny obraz. Tak miałam w przypadku recenzowania książki Hopeless, tak również stało się ze skomplikowaną historią autorstwa Jessici Park.


To skomplikowane. Julie to historia tytułowej Julie, która rozpoczyna studia w Bostonie, jednak jej pierwsze kroki w samodzielnym życiu nie idą po jej myśli. Splot nieoczekiwanych okoliczności sprawia, że pozostaje bez dachu nad głową. Z odsieczą przychodzi jej przyjaciółka jej matki ze studenckich lat, u której spędza pierwszy okres studenckiego życia. Niespodziewanie Julie trafia w sam środek emocjonalnego piekła, w którym rodzina Watkinsów, o grozo, nauczyła się funkcjonować. Czy Julie uda się odkryć tajemnicę specyficznych zachowań rodziny? Czy w ogóle ma prawo, aby naruszać starannie zbudowaną fortecę i jednocześnie nie wpaść w ich sidła?


Fabuła książki jest przemyślana od samego początku. Brniemy razem z Julie w tajemnicę, której rozwiązanie jest bombą emocjonalną. Choć skłamałabym, gdybym powiedziała, że w trakcie powieści ciężko rozwiązać sieć kłamstw stworzoną przez Watkinsów. Tuż przed połową książki, może późno, może dość szybko, odkryłam coś co dla Julie było nadal tajemnicą. I wiecie co? To wcale nie ujmuje tej książce, bo posiadając tę wiedzę podążałam nadal jak cień za losem bohaterów, a na moim sercu rósł kamień. Nie wiem, czy taki był zamiar aktorki, czy to kwestia doświadczenia czytelniczego i wrażliwości, ale ja to kupuje.

Julie jako główna bohaterka tej powieści jest młodą dziewczyną, która jest jeszcze niedojrzała emocjonalnie, przez to jej zachowanie często jest dość naiwne. Mam wrażenie, że dla mnie jak i dla autorki, to nie kreacja Julie była sprawą priorytetową. Ona miała być zwyczajna w swojej niezwykłości. Rozumiecie? Ta dziewczyna miała być sobą, miała nieść normalność, której tak brakowało w miejscu, do którego trafiła.

Jak przystało na literaturę młodzieżową (i nie tylko), nie mogło zabraknąć wątku romantycznego. Opis okładki niepokoi. Ja przynajmniej tak miałam. Bałam się mdłego trójkątu z nastoletnimi bohaterami. Jeśli czuliście podobnie z ręką na sercu mogę przysiąść, że tego tu nie znajdziecie. To skomplikowane. Julie co prawda oferuje nam młodzieńczą miłość, ale dawkując ją i nie wysuwając na pierwszy plan. Relacja Julie-Matt-Finn nie drażni, nie nudzi, bo po prostu nie ma ku temu podstaw. Moja wiara w miłość w powieściach dla młodzieży odżywa za każdym razem, kiedy autorzy są w stanie wykrzesać z siebie choć odrobinę kreatywności. Jessica Park nie dała się porwać szablonom i za to będą ją cenić.

Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagę na piękną i jednocześnie tajemniczą okładkę, która przyciąga wzrok i hipnotyzuje. Dziewczyna, której twarz spogląda z książki idealnie odnalazłaby się w roli Julie. I albo mam już paranoję albo jej oczy wyglądają, jakby chciały wykrzyczeć tajemnicę lub ostrzec o emocjach, które zostaną nadszarpnięte przez jej historię. Tak, pewnie odrobinę mnie poniosło. Chyba, że...

Jakbym miała wyjawić największe atuty tej pozycji, bezapelacyjnie byłby to pomysł, lekki styl autorki, który poruszał emocjami i przeplatające się w powieści statusy prosto z portali społecznościowych głównych bohaterów oraz wiadomości, które wymieniali. Takie połączenie sprawiło, że z zapowiadającej się zwyczajnie powieści dla młodzieży, powstała skomplikowana relacja, której śledzenie sprawia, że mięknie serce.

Nie zdradzę nic więcej. Wy też nie pozwólcie, aby ktoś zepsuł Wam możliwości odkrycia prawdy osobiście!

Recenzując książkę trzeba liczyć się z ograniczeniami, z trzymaniem buzi na kłódkę, aby nie zdradzić zbyt wiele, ale jednocześnie należy napisać wszystko tak, aby trafić w samo sedno, wydobyć w kilkudziesięciu zdaniach zalety powieść. Czasem to łatwe, a nawet przyjemne zadanie. Jednak w większości przypadków jest ciężko i naprawdę trudno przedstawić swoje zdanie, kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niedawno obchodziliśmy Dzień Kobiet dlatego warto wspomnieć o kobiecie, która znalazła swoje miejsce w świecie mężczyzn. W czasach ograniczonych przez konwenanse, gdzie kobieta powinna być wzorem cnót, ograniczana nawet przez ciasny gorset.

Gabrielle "Coco" Chanel jest znana przede wszystkim z wprowadzeniem na rynek legendarnej małej czarnej, wyzwoliła kobiety z gorsetów. Projektowała ubrania o prostszych fasonach i stworzyła niepowtarzalne perfumy Chanel No. 5, które dziś są symbolem kobiety eleganckiej i wyjątkowej.

Ale za ładnymi ubraniami kryje się również historia kobiety, która musiała wiele przejść i przeciwstawić się poglądom, które wpajano jej od dzieciństwa.
Cała przygoda z modą rozpoczęła się w sierocińcu prowadzonym przez zakonnice, które jako pierwsze zauważyły talent drzemiący w dziewczynce. Później, już po zakończeniu edukacji, zaczęła stawiać coraz śmielsze kroki, nieraz odbijało się to nawet na jej reputacji.

Czytając jedną z wielu biografii Coco Chanel można by pomyśleć, że pomimo sukcesu, który niewątpliwie odniosła, to sama była kobietą, która często manipulowała innym osobami i potrafiła być bezwzględna, byle tylko osiągnąć cel, który sobie postawiła. Faktycznie, czasem można odnieść takie wrażenie, ale czytając "Mademoiselle Chanel" człowiek wyczuwa fascynacje i szacunek, jaki autor- Christopher W. Gortner- obdarzył tą znaną projektantkę. Dzięki niemu zapomina się, że to nie jest pamiętnik, który napisała Coco. On przedstawia jej myśli i emocje w tak prawdziwy i naturalny sposób, a zarazem obiektywny sposób, że czytelnik nie pomimo licznych wad Chanel, nie jest w stanie zniechęcić się do niej.

Jak przystało na opowieść o wytwornej kobiecie okładka i cały wygląd książki jest równie elegancki. Twarda oprawa sprawia, że pomimo sporej liczby stron jej trzymanie nie sprawia problemów, tylko przyjemność.
Warto również wspomnieć o jednej ważnej rzeczy. "Mademoiselle Chanel" nie jest zwykłą biografią, ona ma sfabularyzowaną formę, dzięki temu jeszcze bardziej porywa czytelnika i sprawia, że przeczytane strony znikają w zastraszającym tempie.

Myślę, że książkę śmiało można polecić zarówno osobom, które kochają modę i chcą poznać szczegóły życia jednej z ikon stylu, ale również wszystkim tym, którzy chcą przeczytać historię o fascynującej kobiecie. Jednak szczególnie z tą książką powinna zapoznać się płeć piękna. W końcu to dzięki Coco Chanel dzisiaj nie musimy dusić się w gorsetach. Kto wie, kiedy pojawiłaby się równie odważna osoba i uczyniłaby ten krok.

Cieszę się, że miałam możliwość poznania życia Coco Chanel. Przestała być dla mnie anonimową postacią, teraz wiem, jak trudną ścieżkę życia wybrała dla siebie i ile przeszkód pokonała żeby osiągnąć sukces.

Niedawno obchodziliśmy Dzień Kobiet dlatego warto wspomnieć o kobiecie, która znalazła swoje miejsce w świecie mężczyzn. W czasach ograniczonych przez konwenanse, gdzie kobieta powinna być wzorem cnót, ograniczana nawet przez ciasny gorset.

Gabrielle "Coco" Chanel jest znana przede wszystkim z wprowadzeniem na rynek legendarnej małej czarnej, wyzwoliła kobiety z gorsetów....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Natalia Książkoholiczka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Colleen Hoover
Ocena książek:
7,6 / 10
26 książek
6 cykli
5081 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
150
książek
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
474
razy
W sumie
wystawione
149
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
886
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]