Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przyznam, że na początku miałam straszne deja vu.
Bogaty mężczyzna, który z wzajemnością zakochuje się w kobiecie niemającej pojęcia o swojej atrakcyjności, sceny seksu? To trochę jakbym czytała trylogię Greya po raz drugi.
Jednakże wątek kryminalny i elementy fantastyczne nadają książce uroku.
Przyznam szczerze, że nie czytałam jeszcze takiej książki.
Generalnie oceniam pozytywnie.

Przyznam, że na początku miałam straszne deja vu.
Bogaty mężczyzna, który z wzajemnością zakochuje się w kobiecie niemającej pojęcia o swojej atrakcyjności, sceny seksu? To trochę jakbym czytała trylogię Greya po raz drugi.
Jednakże wątek kryminalny i elementy fantastyczne nadają książce uroku.
Przyznam szczerze, że nie czytałam jeszcze takiej książki.
Generalnie oceniam...

W porównaniu z pierwszą częścią, ta jest o wiele lepsza. Występują jakieś inne sceny niż te seksu. W tej odsłonie Greya poznajemy wrażliwość tytułowego bohatera i dowiadujemy się, że jest kimś więcej, aniżeli tylko bogatym i przystojnym mężczyzną. Pierwsza część mnie nudziła i chciałam ją skończyć, a tę przeczytałam dla zasady, ale nie jestem zawiedziona, że to zrobiłam. Teraz zupełnie inaczej mogę ocenić autorkę. Daję duży plus za całkiem zaskakujące zakończenie.

W porównaniu z pierwszą częścią, ta jest o wiele lepsza. Występują jakieś inne sceny niż te seksu. W tej odsłonie Greya poznajemy wrażliwość tytułowego bohatera i dowiadujemy się, że jest kimś więcej, aniżeli tylko bogatym i przystojnym mężczyzną. Pierwsza część mnie nudziła i chciałam ją skończyć, a tę przeczytałam dla zasady, ale nie jestem zawiedziona, że to zrobiłam....

Po przeczytaniu tej książki-jakby to określiła Ellie-żyję. Odczuwam dużo emocji po przeczytaniu tej książki. Po pierwsze jestem szczęśliwa, ale nie wiem dlaczego, może dlatego, że pozornie książka zakończyła się pozytywnie. Po drugie jestem smutna, bo skończyłam całą serię. Po trzecie czuję się pusto... Jednocześnie płaczę i się śmieję. Nie tak wymarzyłam sobie zakończenie.
Czytając książkę byłam tak wkurzona, że to co ma spotkać bohaterów jest takie oczywiste. Mieli robić to samo co do tej pory! Potem się dowiedziałam w jak wielkim błędzie byłam. Myślę, że ta część różni się pod wieloma względami od pozostałych części. Na pewno jej nie zapomnę.
Jak dobrze, że są jeszcze "Kroniki Ellie".

Po przeczytaniu tej książki-jakby to określiła Ellie-żyję. Odczuwam dużo emocji po przeczytaniu tej książki. Po pierwsze jestem szczęśliwa, ale nie wiem dlaczego, może dlatego, że pozornie książka zakończyła się pozytywnie. Po drugie jestem smutna, bo skończyłam całą serię. Po trzecie czuję się pusto... Jednocześnie płaczę i się śmieję. Nie tak wymarzyłam sobie zakończenie....