rozwiń zwiń
KatarzynaCzyta

Profil użytkownika: KatarzynaCzyta

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
268
Przeczytanych
książek
273
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
132
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Przez kilkanaście godzin nie tylko przewracałam kolejne karty powieści, ale także śniłam o tym, że tę czynność wykonuję. Uzależniłam się od tej książki.
Margaret Mitchell opisuje czas wojny secesyjnej - najcięższy okres w historii amerykańskiego Południa. Złudne przekonanie ludzi, że mają prawo być panami życia – nie tylko swojego, doprowadza do tego, że ich piękne, poukładane życie zamienia się w piekło.
W tym przerażającym świecie próbuje się odnaleźć główna bohaterka. Scarlett, która przez większość swojego życia jest krytykowana i potępiana, dla czytelników staje się wzorem kobiecej wytrzymałości i odwagi. Autorka książki burzy nasze stereotypowe myślenie o bohaterach, bo nie poświęca uwagi ludziom ginącym dla idei, ale egoistce, która podnosi swój świat z ruiny.
Na deser zostawiłam wątek miłosny. Słodka ironia - nieszczęśliwa i niespełniona miłość jest tą, o której (po przeczytaniu książki) zaczynają marzyć kobiety na całym świecie. Może dzieje się tak dlatego, że każda dziewczyna ma w sobie coś ze Scarlett O’Hary - pragnie, żeby ktoś ją pokochał mimo wszystko. Nie jesteśmy słabe, ale potwornie zagubione. Myślę, że wiele kobiet po tej książce po prostu dorosło…

"Pomyślę o tym wszystkim jutro, w Tarze. Zniosę to wtedy lepiej. Jutro pomyślę, jak go odzyskać. Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy."

Przez kilkanaście godzin nie tylko przewracałam kolejne karty powieści, ale także śniłam o tym, że tę czynność wykonuję. Uzależniłam się od tej książki.
Margaret Mitchell opisuje czas wojny secesyjnej - najcięższy okres w historii amerykańskiego Południa. Złudne przekonanie ludzi, że mają prawo być panami życia – nie tylko swojego, doprowadza do tego, że ich piękne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka cudowna - piękna, tajemnicza i fascynująca. Główni bohaterowie - dwaj najlepsi przyjaciele, którzy są jak ogień i woda. Mieszanka wręcz wybuchowa, ale do końca nie wiemy, kiedy ta bomba wybuchnie...
Razem z Karlem staramy się rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw, ale tak jak jemu, nie wychodzi to nam za dobrze. Zakończenie i wynik śledztwa, zaskakuje nas - nie mniej od bohaterów. Chociaż w głowie, w którymś momencie pojawia się myśl, że ta postać może być winna, ale jest to myśl tak absurdalna, że od razu ją odrzucamy. A przecież bardzo często zabójcą jest ten, kogo najmniej podejrzewamy...
Oczywiście, książce można zarzucić to, że nie widać w niej obrazu Wiednia z tamtych lat, że za mało artystycznego świata w książce o artystach. Tak to prawda, ale jeżeli, ktoś zna książki Carli Montero, wie, że nie na tym skupia się pisarka. Autorka kreuje przede wszystkim postać - jej uczuciami, emocjami i wspomnieniami się bawi. To bohaterowie mają być centrum (ich przeżycia skrywane głęboko w pamięci). Ja właśnie tego szukam w książkach, żeby poprzez bohaterów dowiedzieć się czegoś o sobie, o ludziach, o świecie, a w wypadku tej pozycji tak się właśnie dzieje. Zatem jeżeli chcecie poznać ciekawe osobowości - przeczytajcie, jeżeli chcecie dogłębnie poznać Wiedeń - nawet nie otwierajcie.

Główna bohaterka cudowna - piękna, tajemnicza i fascynująca. Główni bohaterowie - dwaj najlepsi przyjaciele, którzy są jak ogień i woda. Mieszanka wręcz wybuchowa, ale do końca nie wiemy, kiedy ta bomba wybuchnie...
Razem z Karlem staramy się rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw, ale tak jak jemu, nie wychodzi to nam za dobrze. Zakończenie i wynik śledztwa, zaskakuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z wypiekami na twarzy zakupiłam kolejną porcję przygód Róży i Niny. Pierwsze kilkadziesiąt stron trzymało mnie w ogromnym napięciu, dodatkowo udzieliły się miesiące czekania na tę część. Nie mogłam oderwać się od lektury zaintrygowana tajemniczym początkiem. Książę zmarł, a jednak tytuł książki "Rose de Vallenord" wskazywał, że tytułowa bohaterka stanie się księżną. Brnęłam więc coraz dalej i dalej z nadzieją, że zaraz wszystkiego się dowiem. Niestety, rozwiązania, które wybrała autorka, były mniej efektowne niż moje własne, tworzone w czasie oczekiwania na drugą część. Może to moja wina, przecież wiadomo... nasze pomysły są zawsze lepsze od pomysłów reszty świata ; )
Jednak muszę przyznać,że postać Rose autorka powołała do życia brawurowo, dzięki czemu przez jakiś czas byłam jak Rose, stałam się bardziej stanowcza i odważna. ( i cały czas staram się taka być )
W scenach współczesnych podobał mi się wątek relacji matki z córką, choć w pierwszej części był on bardziej analogiczny do relacji Róży i jej rodzicielki, zatem także ciekawszy.
Zagłębiając się coraz bardziej w lekturę, odniosłam wrażenie, że autorka nie wnosi nic nowego, opiera się na utartych schematach. Przez to opisy trochę się rozmazują, są niewyraźne, przelatują czytelnikowi bez większych emocji, na przykład w scenach, w których w życiu Rose pojawił się młody kochanek. Wspominałam, że teraz mój czas pochłania literatura romantyczna i chociaż chciałam od niej odpocząć, to jednak brakowała mi w tej książce egzaltacji uczuć. Osoba, która czytała książkę, może przywołać sceny w których Róża wpada w depresję lub zakochuje się, aczkolwiek w porównaniu do opisów romantyków jest to tylko mała namiastka analizy emocji. Oczywiście dla niektórych może być to wielki plus, przecież nie każdego fascynuje taka literatura ; ) Zdecydowanie rozczarowało mnie zakończenie. Autorka chciała przekazać "za dużo i za szybko" w części o Rose. Natomiast czytając część współczesną miałam wrażenie, że czytam awanturniczy, babski romans, w którym brakuje jakiegokolwiek celu i sensu. Przypuszczam, że autorka chciała ukazać zmianę jaka zaszła w Ninie, jednak moim zdaniem kompletnie jej się to nie udało. To rozwiązanie, które wybrała, sprawiło, że postać Rose stała się dla mnie groteskowa... Książka posiada swoje minusy, ale mimo wszystko cieszę się, że ją przeczytałam. Oderwałam się na chwilę od rzeczywistości i żyłam życiem Rose. Kilkadziesiąt stron powieści przyniosło mi ulgę i przestałam odczuwać przemęczenie, które towarzyszyło mi od kilku dni. Jesienna aura nie sprzyja fantazjowaniu, ale ja dzięki przygodom Rose znów rozbudziłam swoje zmysły i stałam się ciekawa świata. Nie mogę się doczekać kolejnej chwili z dobrą książką, choć wcale nie będzie łatwo znaleźć tę chwilkę w natłoku zadań, jakie na mnie czekają. Jednak mam nadzieję, że znalezienie ciekawej pozycji w księgarni zmusi mnie do odłożenia obowiązków na bok i da możliwość zatopienia się w lekturze.
katarzynaczyta.blogspot.com

Z wypiekami na twarzy zakupiłam kolejną porcję przygód Róży i Niny. Pierwsze kilkadziesiąt stron trzymało mnie w ogromnym napięciu, dodatkowo udzieliły się miesiące czekania na tę część. Nie mogłam oderwać się od lektury zaintrygowana tajemniczym początkiem. Książę zmarł, a jednak tytuł książki "Rose de Vallenord" wskazywał, że tytułowa bohaterka stanie się księżną. Brnęłam...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika KatarzynaCzyta

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [5]

Krystyna Siesicka
Ocena książek:
6,6 / 10
54 książki
2 cykle
525 fanów
Małgorzata Musierowicz
Ocena książek:
7,0 / 10
59 książek
5 cykli
2862 fanów
Jane Austen
Ocena książek:
7,5 / 10
47 książek
2 cykle
Pisze książki z:
3464 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
268
książek
Średnio w roku
przeczytane
22
książki
Opinie były
pomocne
132
razy
W sumie
wystawione
165
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
1 375
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]