-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
-
Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-11
2024-03-24
2024-02-16
2024-02-10
2024-02-04
2024-02-01
2024-01-24
Iga to wyjątkowa dziewczyna, która lubi pomagać innym. Rzuciła pracę w stolicy i postanowiła zamieszkać w wiejskiej chatce. Ma swoje grono przyjaciół z którymi dobrze się czuje i dogaduje. Dziewczyna jest uśmiechnięta, miła, wydawać by się mogło normalna młoda osoba ciesząca się życiem. Jak jest naprawdę? Jakie problemy i tajemnice skrywa w sobie Iga? Jak długo będzie w stanie to coś ukrywać? Dziewczyna pisze swoją trzecią książkę i szuka rozmówców aby zbierać materiały do niej. W ten sposób poznaje Michała, który miał być jedną z osób do rozmowy. Czy będzie to jednorazowe spotkanie? A może będą kolejne i znajomość się rozwinie? Czy się polubią, czy też nie? Jaki los dla naszej głównej bohaterki przygotowała autorka? Czas pokaże...
"Samotność niekiedy boli, drapie, wchodzi pod naskórek. Samotni w związkach, samotni w swoich mieszkaniach, w pracy, w szkole... Osamotnieni ludzie idący chodnikami miasta i ci w kawiarni przy stolikach. Pary z dwudziestoletnim stażem siedzące w restauracji, patrzące w telefony, bo już nie mają wspólnych tematów. Przeprowadziła kilka rozmów i od kilku tygodni je spisywała. Z każdej wyłaniał się potworny smutek".
Jest to piękna powieść w której pojawia się wiele mądrych stwierdzeń, które mogłyby być takimi życiowymi poradami. Można by je sobie przytaczać w różnych trudnych sytuacjach, gdy jest nam źle i nie wiemy co robić, jaką podjąć decyzję. Często w książkach autorki pojawiają się takie fragmenty wartościowe i prawdziwe o życiu za to właśnie lubię powieści Gabrieli Gargaś są one prawdziwymi skarbnicami wiedzy. Są one bardzo cenne, często sobie je spisuję i zbieram, aby móc do nich wrócić za jakiś czas.
Lubię w książkach autorki to, że są pełne emocji, nie brakuje ich również tutaj. Muszę przyznać, że historia Igi tak mnie pochłonęła i tak się nią przejęłam, że w moich oczach pojawiły się łzy. Co zdarza mi się bardzo rzadko. Także o czymś to świadczy. To książka, którą serdecznie Wam polecam, zdecydowanie dołączy ona do moich ulubionych powieści autorki. Długo o niej nie zapomnę i uważam, że warto po nią sięgnąć. Pojawia się w niej przyjaźń, samotność, miłość, nadzieja, ból, emocje, pomoc drugiej osobie, wybaczenie, problemy rodzinne, zerwane więzi. Czego chcieć więcej?
„Wie pani, kiedyś spotkałam na mieście koleżankę. Robiłam zakupy w warzywniaku i wpadłyśmy na siebie. Ona pochwaliła się osiągnięciami swoich dzieci i zapytała o moją córkę. Powiedziałam, że ma depresję. Wtedy chciałam, by ktoś klepnął mnie po plecach i powiedział, że rozumie. Nie dostałam tego. Usłyszałam, że teraz co druga osoba, która ma lenia, mówi, że ma depresję”.
Myślę, że warto przeczytać tą książkę, ponieważ można z niej zaczerpnąć wiele mądrości życiowych dla siebie, może ona skłonić nas do zmiany swojego postępowania, a nawet życia, dzięki czemu stanie się ono bogatsze i lepsze. Jak zakończy się ta powieść? Musicie dowiedzieć się sami. Czyta się tak szybko, że nie wiadomo kiedy okazuje się, że to już koniec. Bardzo polubiłam bohaterkę, taka dobra dusza z niej, chociaż miała ona też coś na sumieniu, jak się okazuje nikt nie jest idealny. Co to takiego? Dowiecie się z powieści.
Książka już od pierwszych stron przypadła mi do gustu. Zresztą mogłam się tego spodziewać, przecież to książka Gabrysi Gargaś zawierająca tak wiele prawd z którymi nie sposób się nie zgodzić. Jeszcze raz gorąco Was zachęcam do lektury.
„Lubimy zwalać winę na zły los, na dzieciństwo, na rodziców… Tylko nie zapominajmy, że to my dokonujemy ostatecznych wyborów i podejmujemy decyzje w swoim życiu. Mamy wybór, żeby pewne rzeczy przerobić albo tkwić w naszym bagienku i się w nim podtapiać. Teraz ci wszyscy psychologowie i terapeuci są na czasie. I super, można zgłosić się o pomoc, jeśli brak nam siły, by się wykaraskać”.
Iga to wyjątkowa dziewczyna, która lubi pomagać innym. Rzuciła pracę w stolicy i postanowiła zamieszkać w wiejskiej chatce. Ma swoje grono przyjaciół z którymi dobrze się czuje i dogaduje. Dziewczyna jest uśmiechnięta, miła, wydawać by się mogło normalna młoda osoba ciesząca się życiem. Jak jest naprawdę? Jakie problemy i tajemnice skrywa w sobie Iga? Jak długo będzie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-12
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
Jest to kontynuacja książki "Wada" więc jeśli jej nie czytaliście przed sięgnięciem po tą musicie nadrobić pierwszą, to ważne aby poznać historię od początku. Muszę przyznać, że pierwsza część skradła moje serce i od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki. Tą właśnie powieścią Iza przekonała mnie do siebie i do swoich książek, można by powiedzieć, że była to miłość od "pierwszego przeczytania". Po skończeniu Wady miałam niedosyt, ponieważ ta powieść miała w sobie to coś... Jakąś magię... Bohaterowie świetnie wykreowani, wzbudzili moją sympatią, są tacy prawdziwi, nie idealni, mają swoje wady jak mówi tytuł, a kto z nas jest bez wad, prawda? Podczas czytania kibicuje się im i chce dla nich jak najlepiej. Ta książka czytała się praktycznie sama, pochłania Cię tak, że nie wiesz kiedy, orientujesz się, że to już koniec. Styl pisania autorki bardzo mi się spodobał jest lekki i przyjemny w odbiorze. Ta historia miała być jednotomową powieścią. Aż tu nagle pewnego dnia, autorka oznajmiła, że będzie kontynuacja. Moja radość była olbrzymia i z zapartym tchem czekałam na tą powieść. Z przyjemnością wróciłam do świata Julii i Marka! Czułam się tak jakbym mogła po upływie jakiegoś czasu znów spotkać się ze znajomymi, których dawno nie widziałam i dowiedzieć się co u nich słychać. To coś niesamowitego.
"- Wybaczenie to spokój. To także umiejętność zrozumienie postępowanie drugiego człowieka. Nie chodzi o to, żeby zapomnieć i udawać, że coś nie miało miejsca. Należy o tym pamiętać, ale nie rozpamiętywać tego. Wybaczenie nie polega na tym, żeby bagatelizować krzywdy. Każdy ma prawo odczuwać złość, smutek czy też żal. Chodzi przede wszystkim o to, żeby przepracować te uczucia i kiedy przyjdzie na to pora. pozwolić im odejść. Nie jest dobrze, gdy pozostają w człowieku do końca życia. Czasem w wybaczeniu chodzi również o to, aby zrozumieć to, że drugi człowiek nie mógł postąpić inaczej, i nawet jeśli nam się to nie podoba, powinniśmy uszanować jego decyzję".
Bardzo dziękuję autorce za wyróżnienie i zaufanie jakim mnie obdarzyła, cieszę się, że mogłam wziąć pod swoje patronackie skrzydła tą powieść, tak jak poprzednią część, bo są one cudowne, warte uwagi, polecam Wam je gorąco. Są świetne! Z pewnością po przeczytaniu nie będziecie żałować tylko będziecie chcieli więcej książek Izy Maciejewskiej. Wracamy do bohaterów po 7 latach. Julia i Marek to bardzo ciekawa para, drugiej takiej z pewnością nie znajdziecie nigdzie. Ona ma oczy w różnych kolorach, a on nie potrafi się uśmiechać, cierpi na Zespół Moebiusa. Przyznajcie sami czy słyszeliście o czymś takim? Ja dopiero dowiedziałam się o takiej przypadłości dzięki książce Izy "Wada". Poznali się oni w bardzo ciekawych okolicznościach. Jakich? Zachęcam do przeczytania pierwszej części. Julia i Marek są zgraną parą i wiodą spokojne życie, aż pewnego dnia w jednej chwili ich świat wywraca się do góry nogami. Jaka informacja wstrząśnie życiem tej dwójki? Musicie przeczytać książkę. Jest to piękna historia, którą warto poznać. Ta książka wywoła w Was masę emocji, a także sporo łez. Przygotujcie zapas chusteczek, siadajcie i czytajcie. Z pewnością nie będziecie żałować jak po nią sięgnięcie. Jestem przekonana, że będziecie zachwyceni. Ta powieść skradnie wasze serce i zostanie w waszej pamięci na zawsze. W moim przypadku na pewno tak będzie. Zachęcam do lektury.
„- Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby potem móc zrobić trzy do przodu. Albo nawet nie do przodu, tylko w bok. Po prostu wybrać inną ścieżkę, żeby zobaczyć, co los może nam jeszcze zaoferować. Prawda jest taka, że jeśli coś ma się stać, to prędzej czy później się stanie, a jeśli nie, to znaczy, że tak miało być i nie ma co na siłę do tego dążyć. Bo to może być tylko iluzja, chciejstwo. Wszystko, co nas w życiu spotyka, dzieje się po coś – mówi Julia, co przekłada również na własne życie”.
Iza Maciejewska dotyka tutaj tematu przeszczepu, walki o życie bliskiej osoby, czy pojawi się serce na czas? Czyje życie będzie zagrożone? Czy uda się je ocalić? Czy znajdzie się dawca? Dlaczego tak jest, że aby uratować jedno życie, inne musi się zakończyć? Co musi czuć ktoś, komu umiera bliska osoba, a staje przed wyborem i pytaniem czy zgadza się na oddanie organów tej osoby, aby uratować życie kogoś innego. Wyobrażacie sobie taki wybór? Co robić w takiej sytuacji? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Nie życzę nikomu, aby musiał decydować... Jak zakończy się ta historia? Tego Wam nie zdradzę oczywiście, jeśli zaciekawiłam Was, a mam nadzieję, że tak to polecam Wam bardzo tą książkę. Jest to książka z istotnym przesłaniem aby nie oceniać nikogo, bo często nie wiemy dlaczego ktoś jest taki, a nie inny i często możemy kogoś swoją oceną skrzywdzić. Nie jest to lekka i przyjemna książka, ale potrzebna, ponieważ porusza bardzo trudny temat ukłony dla autorki, że zechciała o nim pisać, bo jak można się domyślać musiało ją to wiele kosztować, jak my jako czytelnicy to przeżywamy to co dopiero autorka podczas pisania o tym. Iza Maciejewska serwuje tutaj swoim czytelnikom prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Jeśli lubicie powieści o ważnych społecznie tematach, zapadające w pamięci i łamiące serce, ale jednocześnie takie, które w sercu pozostają to musicie ją przeczytać. Jest to lektura dla Was!
"Brakowało mu tchu. Żadne słowo nie było w stanie przebić się przez jego struny głosowe. Miał coraz większy problem z oddychaniem. Kiedy chciał zaczerpnąć powietrza, czuł opór. Jakby na jego klatce piersiowej ktoś siedział albo leżał tam jakoś bardzo ciężki przedmiot. Nie potrafił nad tym zapanować. Miał wrażenie, że ktoś świeci mu w oczy światłami ze stetoskopu. Choć doskonale wiedział, że jego powieki są zamknięte, widział całą gamę jaskrawych kolorów. Tracił kontrolę nad swoim ciałem. Było mu zimno, coraz zimniej".
Lubię takie mocne książki które zostają mi w głowie na dłużej i skłaniają do zastanowienia jeszcze przez jakiś czas po jej skończeniu i odłożeniu na półkę. Jestem szczęśliwa, że mogę być patronką takiej wyjątkowej historii, bardzo jest mi miło, to dla mnie wiele znaczy. Takie książki warto polecać, chciałabym aby o tej książce dowiedziało się jak najwięcej osób, bo na to zasługuje. Czekam na kolejną książkę autorki. Jestem bardzo ciekawa o czym będzie.
"Nie sztuką jest otwierać co dzień oczy, kiedy masz podane do łóżka pyszne śniadanie, kiedy wiesz, że twoje konto w banku nie świeci pustkami, i kiedy cieszysz się zdrowiem swoim i swoich bliskich. Sztuką jest budzić się każdego ranka i pomimo trudności, jakie na ciebie czekają, mieć siłę, aby je przezwyciężać i dążyć do celu".
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
Jest to kontynuacja książki "Wada" więc jeśli jej nie czytaliście przed sięgnięciem po tą musicie nadrobić pierwszą, to ważne aby poznać historię od początku. Muszę przyznać, że pierwsza część skradła moje serce i od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki. Tą właśnie powieścią Iza przekonała mnie do siebie i do swoich...
2024-01-07
Mówię Wam co to jest za historia! Nie wiem jak autorka to robi, że pisze takie świetne powieści od których po prostu nie można się oderwać. Coś niesamowitego! Ze strony na stronę robi się ciekawiej i nie wiesz czego się możesz spodziewać na kolejnej stronie...
Karolina wie jak budować napięcie i zaskoczyć czytelnika. 😁
"Nie mogłam zasnąć kolejną noc. Układałam w myślach przebieg rozmowy z Krystyną. Wyobrażałam sobie, jak przedstawiam jej argumenty, starałam się przewidzieć każdą jej odpowiedź i finał tej konfrontacji. Czasami nawet we własnej wyobraźni traciłam cierpliwość, a ochota wydarcia się na tę kobietę narastała w zastraszająco szybkim tempie. Musiałam się pilnować i zrealizować swoje założenia. Koło czwartej nad ranem miałam wszystko rozplanowane. Byłam gotowa".
Jeśli nie czytaliście jeszcze tej książki z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić, nie będziecie żałować, jest po prostu REWELACYJNA! To moja kolejna przeczytana powieść Karoliny i znów jestem zachwycona. Muszę nadrobić też inne książki autorki, (sporo ich jest), ale czuje, że warto!
Mówię Wam co to jest za historia! Nie wiem jak autorka to robi, że pisze takie świetne powieści od których po prostu nie można się oderwać. Coś niesamowitego! Ze strony na stronę robi się ciekawiej i nie wiesz czego się możesz spodziewać na kolejnej stronie...
Karolina wie jak budować napięcie i zaskoczyć czytelnika. 😁
"Nie mogłam zasnąć kolejną noc. Układałam w myślach...
Kolejny siódmy już tom „Pokusa diabła” jest zaprzeczeniem stwierdzenia, że każdy następny bywa z reguły słabszy od poprzedniego. Moim zdaniem w przypadku serii o Kubie Sobańskim jest akurat odwrotnie. Adrian Bednarek ponownie zaskakuje i potwierdza tylko fakt, że od tych książek można się uzależnić. Nasz bohater Kuba chciałby żyć normalnie, pozbyć się swojego nałogu, swoich mrocznych myśli, ale niestety to jest silniejsze od niego. Chociaż wiedzie w miarę ustabilizowane życie u boku pięknej dziewczyny Dony, która robi karierę prawniczą w dość dużej kancelarii i pomaga jej w pracy, to jednak to co kłębi się w jego głowie, nie daje spokoju i nie pozwala na prowadzenie ustabilizowanego życia. Czy uda mu się tym razem pokonać własne demony? Czy potrafi w końcu zapanować nad swoimi żądzami? Czy może znów wyruszy „na polowanie”? Czy jego mroczne sekrety w końcu wyjdą na jaw? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania, a z pewnością nie będziecie żałować.
"Przyjemne wizje prysnęły wraz ze skrzypiącymi drzwiami, dokładnie o dziewiętnastej pięćdziesiąt dziewięć. Stara bez zająknięcia ruszyła do przedpokoju, przywitać swojego pana. Ona z nerwów przygryzła koszulkę. W każdej miała dziury przy kołnierzyku, efekt codziennego oczekiwania na pierwsze jego słowo. Na razie słyszała tylko matkę, przymilała mu się niczym kot. Potem nastała cisza. Nic tak nie przerażało jak cisza. Zwykle zwiastowała burzę".
Niezrozumiałe jest dla mnie to, że chociaż Kuba jest postacią godną potępienia, to jednak myślę, że nie będę odosobniona jeśli napiszę, że można go naprawdę polubić. Żeby się o tym przekonać trzeba koniecznie sięgnąć po tę serię. Czyta się świetnie, wręcz pochłania strony i dosłownie nie można się oderwać. Każdy rozdział kończy się w taki sposób, że chce się chociaż zacząć następny, bo ciekawość nie daje spokoju, a potem znów następny... i.t.d.
Autor jest mistrzem w budowaniu napięcia, wciąga czytelnika w moralne dylematy i psychologiczne gierki. Nie wiem skąd czerpie pomysły, ale niech robi to nadal. Czekam na następny tom z nadzieją, że to nie koniec i myślą, że wkrótce ponownie spotkamy się w raju...
„Pauzuję obraz, przyglądając się dziewczynie w legginsach. Jej widok mąci moją mroczną stronę. Szybko wyznaczam datę polowania. Już jutro przekonam się, czy życie w raju naprawdę jest w stanie zaoferować mi mocniejsze używki niż te, z których korzystałem do tej pory".
Kolejny siódmy już tom „Pokusa diabła” jest zaprzeczeniem stwierdzenia, że każdy następny bywa z reguły słabszy od poprzedniego. Moim zdaniem w przypadku serii o Kubie Sobańskim jest akurat odwrotnie. Adrian Bednarek ponownie zaskakuje i potwierdza tylko fakt, że od tych książek można się uzależnić. Nasz bohater Kuba chciałby żyć normalnie, pozbyć się swojego nałogu, swoich...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-13
Noc na Alasce to pierwsza książka z nowego cyklu Harde babki. Będzie to cykl o silnych kobietach, które muszą udowadniać światu, że potrafią odnajdywać się w świecie, wykonując zawody, które kojarzą się wszystkim bardziej z mężczyznami. Jest to historia Danieli, która nie jest przeciętną kobietą, wyróżnia się nie tylko swoim wyglądem, ale również swoim postępowaniem i zamiłowaniami. Dlaczego? Bohaterka wykonuje rzadki jak na kobietę zawód. Jest ona truckerką, czyli kierowcą ciężarówki. Sami przyznacie pewnie, że to oryginalne zajęcie i bardziej kojarzy się z mężczyznami. Jednak Daniela to twarda osoba i nie boi się takiej pracy. Czy znacie jakieś panie które wykonują taką pracę, gdzie większość współpracujących to płeć przeciwna? To zdecydowanie rzadkość, jednak się zdarza i dobrze, jak ktoś coś lubi i jest w czymś dobry to płeć nie powinna być przeszkodą prawda?
"Jesteś silna! Poradzisz sobie!" - stwierdziła, że jak jeszcze raz usłyszy taki tekst, to oszaleje. Miała dość słuchania, jaka jest dzielna i silna, gdyż wiązało się to z rzucaniem na nią kolejnych obowiązków. Kolejnych i kolejnych. Zarówno bliscy, jak i znajomi wychodzili z założenia, że jak jest - ich ulubione słowo - silna, to poradzi sobie ze wszystkim, a dokładniej ze swoimi i ich problemami. Uszami już jej się wylewało słuchanie, co w związku ze swoją siłą powinna zrobić i w jaki sposób powinna im pomóc. O ile Daniela nauczyła się już odmawiać znajomym, o tyle matka z siostrą wciąż potrafiły ją skutecznie podejść, żeby osiągnąć swój cel".
Młoda kobieta ma dość już swojej siostry oraz mamy i za namową kolegi decyduje się wyjechać do pracy do Kanady. Jak ta decyzja wpłynie na rodzinne relacje i na dalsze życie Danieli? Bohaterka postanawia podczas kilku dni wolnych pojechać na Alaskę. Czy to był dobry pomysł? Czas pokaże... Z pewnością podczas tego wyjazdu nie będzie nudno, z resztą Daniela to taka postać z którą nie da się nudzić, gdzie się nie pojawi tam coś się musi wydarzyć. Nie jest to osoba, która da sobie w przysłowiową "kasze dmuchać". Należy z takich osób brać przykład. Lubię takich wyrazistych bohaterów, dzięki nim książka jest ciekawsza.
„Wszystko przychodziło jej z trudem, a każdy ruch okupiony był bólem. Z niepokojem też myślała o kolejnej nocy spędzonej w wyziębionym aucie. I kolejnej… Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogła przewidzieć, ile nocy przyjdzie jej spędzić samotnie w głuszy. Mogła koczować w dzień przy drodze, wypatrując przejeżdżających samochodów, ale ile godzin wytrzyma na takim mrozie?”
Jakie niespodzianki czekają Danielę na Alasce? Tego nie zdradzę przeczytajcie sami. Jedno jest pewne Sylwia Kubik zadbała o to, aby życie truckerki było pełne atrakcji. Autorka wie jak wciągnąć czytelnika do świata swojej powieści. Udaje jej się to znakomicie. Kreuje interesujące wątki i postacie. S. Kubik miała ciekawy pomysł na stworzenie tej historii, jak każda jej książka, również ta jest pełna emocji, wrażeń i szalenie wciągająca. Czyta się ją bardzo dobrze i szybko.
Na drodze głównej bohaterki pojawi się tajemniczy Jack. Kim jest i jaką rolę odegra? Czy uda mu się odkryć inną twarz Danieli? Przecież na to jacy jesteśmy wpływa wiele czynników prawda? Jaka naprawdę jest Daniela? Silna, czy wrażliwa? Czy da się lepiej poznać drwalowi z Alaski?
Autorka nie przestaje mnie zaskakiwać historiami, które tworzy, warto dodać, że zawsze jest to pozytywne zaskoczenie. Każda książka autorki ma coś w sobie, trafia w mój gust, mogę po nie sięgać w ciemno, nigdy się na nich nie zawiodłam. Kolejna warta polecenia książka Sylwii Kubik! Zachęcam do lektury. Ciekawa jestem ile tomów będzie miał ten cykl. Już czekam na kolejny!
„Pierwszy raz w życiu czuła się tak wolna. Wolna od oczekiwań innych. Od próśb o pomoc. Od konieczności sprostania stawianym przed nią zadaniom. Wolna od słuchania, co powinna, a czego nie powinna robić. Wolna od toksycznej rodziny, która nieustannie próbowała zrzucać na nią swoje problemy. Było to wspaniałe, nieznane jej dotąd uczucie, które psuły jedynie wewnętrzne rozterki wynikające z traumatycznych wspomnień tkwiących w jej pamięci niczym cierń. Starała się jednak o tym nie myśleć, skupiając się na tym, co dobre i niosące radość”.
Noc na Alasce to pierwsza książka z nowego cyklu Harde babki. Będzie to cykl o silnych kobietach, które muszą udowadniać światu, że potrafią odnajdywać się w świecie, wykonując zawody, które kojarzą się wszystkim bardziej z mężczyznami. Jest to historia Danieli, która nie jest przeciętną kobietą, wyróżnia się nie tylko swoim wyglądem, ale również swoim postępowaniem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-06
RECENZJA PATRONACKA
„Szczęście do poprawki” to druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać, a także patronować. Cieszę się, że autorka obdarzyła mnie zaufaniem i mogłam czytać zarówno poprzednią jak i tą powieść jeszcze przed premierą. W książce poznajemy Jagodę, która wiedzie normalne życie, aż pewnego dnia w niespodziewanych okolicznościach okazuje, że jej mąż nie jest jej wierny. Życie kobiety wywraca się o 180 stopni. Co teraz? Wybaczyć mężowi? Wziąć rozwód? Czy istnieje jeszcze szansa na wspólne życie? Czy będą w stanie żyć razem jak gdyby nic się nie stało? Za namową przyjaciółki Jagoda wyjeżdża, aby w ciszy i spokoju ułożyć sobie wszystko w głowie. Czy ten wyjazd pomoże? A może wręcz przeciwnie jeszcze bardziej namiesza w jej życiu? Kim okaże się mężczyzna o imieniu Wiktor, który pojawi się w życiu bohaterki? Czy Jagoda rozwiąże swoje problemy? Jak ułoży sobie życie? Odnajdzie szczęście, które jak sugeruje tytuł było do poprawki? Jakim człowiekiem jest Leszek mąż Jagody? Czy zrozumie swój błąd i zmieni swoje postępowanie? Na te i inne pytania odpowiedzi kryją się w książce. Jest to powieść bardzo życiowa, autorka nie oszczędza naszej bohaterki, dzięki temu wiele kobiet będzie się z nią utożsamiać, a także czytać z zainteresowaniem, aby dowiedzieć się jaki będzie finał tej opowieści. Lubię takie historie, które nie są łatwe i przyjemnie się o nich czyta, ale nie są wtedy wiarygodne, bo w życiu są też problemy, nie zawsze jest wszystko pięknie.
„Los stawia przed nami przeciwności, ale tylko takie, z którymi możemy się uporać. Jeśli coś jest ponad nasze siły, to zawsze znajdzie się ktoś, kto poda nam rękę i pomoże pokonać przeszkodę. Ona nie wybrała prostej drogi. Cofając się w przeszłość, sprowokowała kolejne wydarzenia, dlatego teraz będzie jej jeszcze ciężej. Niestety tak to już jest, że każdy krok powoduje następstwa – odparła i pokręciła głową”.
Mogłoby się na początku wydawać, że będzie to opowieść jakich wiele, może zaczyna się tak sporo historii jednak w życiu prawdziwym jak i książkowym nie trafimy na dwie, które są identyczne dlatego warto dawać szansę danej książce i poznać ją do końca, aby później móc się na jej temat wypowiedzieć.
Czy prawda o Leszku i jego zachowaniu wstrząśnie Jagodą i postanowi ona coś z tym zrobić? Czy zrozumie, że mężczyzna nie jest jej wart? Jest to książka o tym, że kobieta to tak na prawdę silna płeć i potrafi wiele znieść, chociaż nazywa się ją słabą to tak wcale nie jest. To tylko pozory, prawda jest zupełnie inna w codziennych życiu zauważyć możemy, że jest wręcz przeciwnie. Autorka pokazuje nam tutaj, że należy uczyć się na błędach i że zawsze można zacząć wszystko od nowa. Ważne tematy, które przewijają się w książce to przede wszystkim zdrada, ale też przyjaźń oraz miłość.
„- Wiesz co? Kiedy mężczyzna kocha kobietę, to przyjmuje ją razem z przychówkiem, nawet z teściową, a jeśli się wycofuje, to znaczy, że tak naprawdę jego uczucie było płytkie i niewarte złamanego grosza. Ja na jej miejscu powiedziałbym mu o wszystkim, żeby przynajmniej wiedzieć, czy ta miłość jest szczera”.
Arleta Tylewicz pokazuje tutaj jaką przemianę może przejść człowiek i jak ważne jest wsparcie drugiej osoby. Taka przyjaciółka jaką ma Jagoda to prawdziwy skarb. Aż miło poczytać o takiej przyjaźni na dobre i na złe. Niestety o taką relację na co dzień bardzo trudno, dobrze, że pojawia się ona w książkach i przypomina, że jednak gdzieś istnieje. Każdy marzy o takiej przyjaźni i miłości, które są szczere. Nie każdy ma to szczęście i może jej doświadczyć. Jednak mimo wszystko warto marzyć i się starać.
Zachęcam Was do przeczytania tej książki. Jeśli lubicie życiowe opowieści o ludziach z problemami, takich jak my, dające do myślenia, ale też takie które mogą nam dać przysłowiowego kopa do działania to książka dla Was. Serdecznie Wam polecam.
Książka mnie się bardzo podobała i jednym zdaniem powiedziałabym, że jest to lektura dla tych, których, którzy potrzebują wsparcia aby ruszyć dalej po trudnych doświadczeniach, aby uświadomić ich, że nigdy nie jest za późno na zmiany, które trzeba zacząć od siebie i swojego sposobu myślenia.
Jak ułoży się życie Jagody? Czy jej marzenie się spełni? Czego naprawdę brakowało jej do szczęścia? Tego Wam nie zdradzę to musicie sprawdzić sami.
„Po prostu pragnęłaś, aby wróciły tamte czasy, kiedy byłaś z nim szczęśliwa, bo wtedy wiedziałaś, że jesteś kochana i czułaś się bezpieczna. Miałaś nadzieję, że rozpoczęcie wszystkiego jeszcze raz jest możliwe, ale przekonałaś się, że nie można cofnąć czasu. Nic już nie będzie tak samo. – Uśmiechnęła się do własnych myśli. – Moja babcia uważała, że wypalone uczucie nigdy nie odżywa, tak jak spalone drzewo nie wypuści już liści”.
RECENZJA PATRONACKA
„Szczęście do poprawki” to druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać, a także patronować. Cieszę się, że autorka obdarzyła mnie zaufaniem i mogłam czytać zarówno poprzednią jak i tą powieść jeszcze przed premierą. W książce poznajemy Jagodę, która wiedzie normalne życie, aż pewnego dnia w niespodziewanych okolicznościach okazuje, że...
2024-02-25
2024-02-20
2024-01-18
To druga książka autorki, którą czytam w tym roku.
Jestem zachwycona stylem pisania i pomysłowością w tworzeniu fabuły przez Karolinę Wójciak. 🤩
To jest coś niesamowitego, rzadko trafia się na tak dobre i wciągające książki, że najchętniej by się ich nie odkładało dopóki nie poznasz zakończenia.
Karolina dołączyłaś właśnie do moich ulubionych autorek, których książki mogę brać "w ciemno".
Są genialne i nieprzewidywalne!
Ja nie wiem, jak autorka to robi? 🤩
Gdy już sobie myślę, że już wszystko jest jasne, pojawia się niespodzianka i nic już nie jest oczywiste...
Takie powinny być dobre książki.
Serdecznie Wam polecam tą powieść.
"Od razu przyznała się do kąpieli w mojej łazience. Robiła to dlatego, że znajdowała u mnie pięknie pachnące kosmetyki. Nie zależało mi na nich, więc pozwalałam jej używać, czego chciała. Jedyne co musiałam zrobić, to po niej posprzątać, bo z tym jeszcze miała problem. Udałam się do łazienki, żeby sprawdzić, czy tym razem też nie zapakowana nad bałaganem. Gdy stanęłam w progu, zamarłam. Ktoś napisał na lustrze czerwoną szminką: "OBEJRZYJ SIĘ ZA SIEBIE".
To druga książka autorki, którą czytam w tym roku.
Jestem zachwycona stylem pisania i pomysłowością w tworzeniu fabuły przez Karolinę Wójciak. 🤩
To jest coś niesamowitego, rzadko trafia się na tak dobre i wciągające książki, że najchętniej by się ich nie odkładało dopóki nie poznasz zakończenia.
Karolina dołączyłaś właśnie do moich ulubionych autorek, których książki...
2023-12-30
Autorka przedstawia nam historię rodziny jakich wiele. Edyta i Robert to małżeństwo, które ma trójkę dzieci i wiodą z pozoru spokojne życie. Co stanie na drodze ich dalszego wspólnego życia? Izabela, czyli nowa miłość mężczyzny. I co teraz? Jak to w życiu bywa zaczynają się komplikacje. Mężczyzna wyprowadza się i chce rozwodu. Co na to Edyta? Czy zgodzi się? Czy za wszelką cenę będzie chciała zatrzymać męża? Czy da się jak mówi tytuł naprawić tą miłość? Czy też ona po wielu latach razem już wygasła? Czy nie jest na to za późno? Moim zdaniem niekiedy warto się postarać i odbudować relacje, chociaż nie zawsze jest to możliwe. Czasami miłość przemija. Jak będzie tym razem? Czy to koniec ich małżeństwa? Czas pokaże... Okazuje się, że Robert i jego nowa partnerka spodziewają się dziecka, a Edyta spotyka swojego dawnego chłopaka Igora. Czy to coś zmieni w myśleniu Edyty o rozwodzie?
"Na samą myśl o tym usiadła na fotelu w salonie, na tym samym, który dostała wczoraj z okazji urodzin od Roberta, i znowu zaczęła szlochać. To, czego się dziś dowiedziała, zupełnie ją załamało. Świadomość, że Robert ją zdradzał, że sypiał z inną i miał z nią dziecko, była okropna. A jeszcze bardziej przygnębiło ją to, że zdecydował się porzucić ją – swoją żonę, i trójkę ich dzieci, bo nagle jakaś inna kobieta i inne dziecko stali się ważniejsi. Na dodatek jeszcze wczoraj życzył jej szczęścia, a dziś… Nie mieściło jej się to w głowie. Wolała nawet nie myśleć, jak wytłumaczy to dzieciom".
Czy uczucie odżyje? Czy powiedzenie stara miłość nie rdzewieje okaże się prawdziwe? Czy kobieta zdecyduje się na rozwód i wspólne życie z Igorem? Czy Igor okaże się ważniejszy od Roberta? Którego z mężczyzn tak naprawdę kocha Edyta? Czy Robertowi wróci rozum do głowy i zrozumie co stracił? Czy zatęskni żoną, dziećmi i domem? Czy nowy związek był tego wszystkiego wart? Czy nie lepiej było mu wcześniej? Czy będzie chciał wrócić do rodziny? Czy jest jeszcze na to szansa? Przekonajcie się sami.
„Spojrzała pytającym wzrokiem na Roberta. On zdążył już zjeść i wypić. Siedział, wpatrzony w okno, i bawił się pustym kubkiem po kawie. Kiedy się zorientował, że Edyta się w niego wpatruje, odłożył naczynie i spojrzał na nią uważnie. – To nie ma sensu – oznajmił i zamilkł. – Co? – spytała, lekko zdezorientowana. – Nasze małżeństwo – wyjaśnił krótko. Edyta wpatrywała się w niego z niedowierzaniem. Nie rozumiała, o co mu chodziło. Fakt, nie działo się u nich dobrze, ale nie było awantur, przemocy, cichych dni i wiecznych kłótni. Może nie stanowili idealnej pary, ale jej zdaniem ich małżeństwo jak najbardziej miało sens. A już na pewno miałaby sens chęć naprawy tego, co z czasem się popsuło”.
Jest to bardzo życiowa książka z przesłaniem, że warto się starać o swoich bliskich, rozmawiać, spędzać wspólnie czas, dbać o dobre relacje ciągle je pielęgnować, bo jak tego zabraknie to wszystko się rozsypie jak przysłowiowy domek z kart. Mam nadzieję, że osoby, które sięgną po tą powieść wezmą sobie do serca to co się przydarzyło bohaterom i jeśli zajdzie taka potrzeba to będą się starać, żeby za jakiś czas nie żałować , bo wtedy już będzie za późno. Często w życiu bywa niestety tak, że doceniamy coś wtedy gdy to stracimy.
O tym właśnie jest ta historia. Czy Robert będzie chciał odzyskać to co stracił? Czy będzie chciał być lepszym ojcem? Czy dostanie drugą szansę? A co z Izą i ich malutką córeczką? Co ukrywa przed mężczyzną Izabela? Co zrobi Robert gdy dowie się prawdy?
Zachęcam Was serdecznie do przeczytania tej książki jak i wcześniejszych Małgorzaty Lis. Ja przeczytałam już wszystkie. Bardzo odpowiada mi styl pisania autorki, jest taki ciepły i przyjemny w odbiorze. Bohaterowie, których tworzy autorka mają problemy jak każdy z nas, można się z nimi utożsamiać.
Bardzo się cieszę, że mogłam patronować tej powieści, bo jest bardzo wartościowa i zostawia po przeczytaniu ślad, który skłania do zastanowienia i refleksji, może komuś pomóc, a nawet uratować czyjeś małżeństwo. Oby tak było!
Polecam każdą książkę, którą napisała M. Lis.
„Otrząsnęła się z tych myśli, wstała, zaścieliła łóżko i otworzyła okno. Miała wrażenie, jakby do pokoju wpadła wiosna. Nie mogła tego inaczej nazwać. Świeże powietrze, świergot ptaków, a do tego ten zapach! Ucieszyła się, że pod oknami sypialni zasadziła kilka lat temu krzak forsycji. Przez cały rok nie prezentował się jakoś szczególnie, ale wynagradzał to wiosną, obsypując się żółtymi kwiatkami, tak kontrastującymi z łysymi gałęziami okolicznych drzew i krzewów. Edyta wciągnęła z przyjemnością haust wiosennego powietrza. „To będzie dobry dzień”, pomyślała. Przymknęła okno, bo poranek, choć słoneczny, nie był jeszcze zbyt ciepły. Ubrała się i wyszła z sypialni. Usłyszała, jak otwierają się drzwi wejściowe”.
Autorka przedstawia nam historię rodziny jakich wiele. Edyta i Robert to małżeństwo, które ma trójkę dzieci i wiodą z pozoru spokojne życie. Co stanie na drodze ich dalszego wspólnego życia? Izabela, czyli nowa miłość mężczyzny. I co teraz? Jak to w życiu bywa zaczynają się komplikacje. Mężczyzna wyprowadza się i chce rozwodu. Co na to Edyta? Czy zgodzi się? Czy za wszelką...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-15
Wioletta Piasecka przenosi nas w czasie, do innej, wcześniejszej epoki. Jest to coś nowego u autorki, ponieważ w poprzednich książkach akcja toczyła się w teraźniejszych czasach. Bohaterką jest szlachcianka Sara Leokadia Wolska, która marzy o tym, aby być powieściopisarką. Pisze nocami po kryjomu w swoim pokoju. Rodzice natomiast szukają jej kandydata na męża, co młodej kobiecie w ogóle nie w głowie.
Sara to młoda dziewczyna, która posłuchała rodziców i zgodziła się na ślub z wybranym przez nich księciem. Niestety w tych czasach nie wychodziło się za mąż z miłości, dziewczyna nie miała okazji sama wybrać sobie męża. W ogóle kobieta nie miała prawa decydować praktycznie o niczym, jej zadaniem było wyjść za mąż i urodzić dziecko.
„- Saro, córeczko, przepraszam… Teraz usłyszała chlipnięcie. Ojciec płakał. Ból jakiś ścisnął ją za serce. Dlaczego to wszystko się wydarzyło i po co? Dlaczego nie mogła zostać w domu, marzyć, pisać, opiekować się rodzicami? Żyli szczęśliwie, spokojnie niczego im nie brakowało. Dlaczego za wszelką cenę szukali jej męża? Czy nie mogło zostać ta, jak było? Czy małżeństwo jest takim wielkim szczęściem dla kobiety? Zastanawiała się przez chwilę intensywnie, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Sapnęła cicho i otworzyła oczy. Ojciec ścierał wierzchem dłoni łzy z policzków”.
Jest to powieść dająca do myślenia. Możemy zobaczyć jak kiedyś żyły kobiety i dzięki tej historii docenić to, co mamy dziś i to, że możemy o sobie decydować. Nikt teraz kobiecie nie wybiera męża, nasza bohaterka nie miała niestety takiej możliwości i męża wybrali jej rodzice. Miała to być najlepsza możliwa partia, książę, który był w wieku jej ojca. Wyobrażacie to sobie? Nie do pomyślenia. Czy faktycznie książę Hipolit Teofil Reszko był takim ideałem? Musicie dowiedzieć się sami. Jakie życie z nim będzie miała Sara? Czy rodzice wybrali dobrze? Czy Sara będzie szczęśliwa?
Wioletta Piasecka świetnie wprowadziła czytelnika w klimat i przedstawiła życie w XIX wieku, dzięki czemu można się poczuć jakby się tam było wraz z bohaterami i obserwowało to co się tam działo stojąc tuż obok. Widać, że autorka przygotowała się do tej książki i włożyła w nią dużo pracy i serca. Książka jest dopracowana tak, aby cieszyła nas podczas jej lektury. Aby czytało się ją dobrze i lekko. Postacie są bardzo dobrze wykreowane przez autorkę, są różnorodne i charakterne.
„- Nie rozumiem twojego postępowania, Saro. Narażasz się na śmieszność. A przy okazji też mnie. Już się śmieją w towarzystwie, że nie potrafiłam córki wychować jak należy. Przysparzasz mnie i ojcu prawdziwych zmartwień. Nie chce nawet myśleć o waszej szalonej eskapadzie, która mogła się skończyć utratą czci i godności. Zejdź mi z oczu. I tak wolisz przebywać w samotni swojego pokoju, więc idź pisz te swoje farmazony. – Matka wstała i zaczęła przechadzać się nerwowo po salonie”.
Polubiłam główną bohaterkę i trzymałam za nią kciuki. Nie mogła ona spełnić swojego marzenia, tylko dlatego, że była kobietą. Sara chciała zostać pisarką, a okazało się że wydawane są książki tylko, które piszą mężczyźni, gdy wydawca zobaczył książkę Sary powiedział, że nie wyda jej, bo jest napisana przez kobietę. Nawet jej nie przeczytał. Wyobrażacie to sobie? Jaka dyskryminacja.
Mimo tego co się dzieje w dzisiejszych czasach powinniśmy być wdzięczni, że mamy tyle praw i tyle możliwości. Sara została księżną, można by powiedzieć, że ma wszystko, jednak jak wiemy pieniądze szczęścia nie dają, nie są one najważniejsze, nie zastąpią one miłości.
Czy Sara uwolni się od Hipolita? Czy wybaczy rodzicom to, że skazali ją na życie u boku tego człowieka? Czy jej marzenie się spełni i zobaczy swoje imię i nazwisko na okładce powieści? Wszystkiego dowiecie się z tej niezwykłej opowieści.
„- Dlaczego mężczyźni mogą spełniać swe marzenia, a my, kobiety, jesteśmy kształcone, by służyć? Dlaczego nie możemy oddawać się swoim pasjom, tylko strzec domowego ogniska, wciąż i wciąż podsycając płomień? Westchnęła zniechęcona. Przypomniały jej się słowa, które rzuciła wydawcy, że nie żałuje, iż nie jest mężczyzną. – Tamto też było kłamstwem – powiedziała głośno do siebie. - Nie ma dnia, bym nie żałowała, że urodziłam się kobietą”.
Poznajcie życie Sary i doceńcie to gdzie jesteście, kim jesteście i to, że jesteście wolnymi ludźmi i możecie o sobie decydować, bo to jest ważne, a często o tym zapominamy. Ta historia skłoni Was do przemyśleń. Zawsze obawiałam się powieści, które tak jak ta dzieją się w XIX wieku jednak autorka sprawiła, że już się ich nie boję przynajmniej tych pisanych przez nią i śmiało mogę sięgać po kolejne jej powieści. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i z lekkością, nie odczułam tej zmiany w linii czasowej, za co należą się autorce brawa. Do tej pory czytałam powieści, które działy się w teraźniejszych czasach, ale lubię styl pisania autorki więc skusiłam się również na tą, czego nie żałuję, wręcz przeciwnie uważam, że to był bardzo dobrze spędzony czas.
W tej książce jest wszystkiego po trochu, jak to w życiu są problemy, tajemnice, złe chwilę, ból, zdrada, oszustwa, pragnienie szczęścia, chęć spełnienia marzeń, pożądanie, romans, miłość, relacje między ludzkie i oczywiście tajemnice. Akcja jest prowadzona ciekawie, a książka wciąga i sprawia, że nie chcemy z niej wracać do rzeczywistości. Jest to kolejna dobra książka autorki. W książce idealnie pokazana jest jaka była rola kobiety i jak była ona traktowana niezależnie od jej pozycji i statusu. Chociaż jest to tylko fikcja literacka to tak było niestety kiedyś naprawdę również i w prawdziwym życiu.
Piękna powieść która pokazuje, że po burzy wychodzi słońce i nie można się poddawać, bo ze wszystkim jakoś można sobie poradzić. Trzeba tylko wierzyć, historia Sary daje nadzieję na lepsze jutro. Serdecznie polecam!
Wioletta Piasecka przenosi nas w czasie, do innej, wcześniejszej epoki. Jest to coś nowego u autorki, ponieważ w poprzednich książkach akcja toczyła się w teraźniejszych czasach. Bohaterką jest szlachcianka Sara Leokadia Wolska, która marzy o tym, aby być powieściopisarką. Pisze nocami po kryjomu w swoim pokoju. Rodzice natomiast szukają jej kandydata na męża, co młodej...
więcej Pokaż mimo to