-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Biblioteczka
Zanim wystygnie kawa to zbiór kameralnych opowiadań, okraszonych realizmem magicznym.Najbardziej podobało mi się pierwsze, to najmniej dramatyczne i najprostsze. Później było już trochę gorzej, ale jednak cały zbiór mogę z czystym sercem polecić.
Unikatowa lektura.
Zanim wystygnie kawa to zbiór kameralnych opowiadań, okraszonych realizmem magicznym.Najbardziej podobało mi się pierwsze, to najmniej dramatyczne i najprostsze. Później było już trochę gorzej, ale jednak cały zbiór mogę z czystym sercem polecić.
Unikatowa lektura.
Spodziewałam się więcej. Więcej ciekawych przypadków i wglądu w meandry terapii. Tymczasem książka była ciekawa w odbiorze, ale to raczej autobiografia/ memuar autorki.
Mimo wszystko polecam bo czyta się szybko mimo gabarytów i może dać do myślenia
Spodziewałam się więcej. Więcej ciekawych przypadków i wglądu w meandry terapii. Tymczasem książka była ciekawa w odbiorze, ale to raczej autobiografia/ memuar autorki.
Mimo wszystko polecam bo czyta się szybko mimo gabarytów i może dać do myślenia
2020-01-11
Zawiodłam się. Niestety książka zwyczajnie nudna. Jak któryś z tematów zaczynał mnie interesować, to zostawał nagle urwany.
Zawiodłam się. Niestety książka zwyczajnie nudna. Jak któryś z tematów zaczynał mnie interesować, to zostawał nagle urwany.
Pokaż mimo to
Książka która zrobiła mi "zombi" sieczkę z mózgu. Absurdalna i przegięta. Miała bardzo błyskotliwe momenty. Niestety całości czegoś zabrakło, autor za dużej łopaty użył, żeby coś czytelnikowi do głowy włożyć. Więcej subtelności i mniej agitacji a było by świetnie.
Książka która zrobiła mi "zombi" sieczkę z mózgu. Absurdalna i przegięta. Miała bardzo błyskotliwe momenty. Niestety całości czegoś zabrakło, autor za dużej łopaty użył, żeby coś czytelnikowi do głowy włożyć. Więcej subtelności i mniej agitacji a było by świetnie.
Pokaż mimo to